Data: 2009-04-05 11:52:24 | |
Autor: Mariusz Merta | |
znalazlem tekst w sieci... | |
ponizej...jednoczesnie sugeruje, zeby wychowaniem Paelka zajal/zajela
sie tzvela anodajka... juz ona wybzyka nalezycie...yntelektualnie i fizycznie... ************************************************************************************************************* Chciałbym wychować swojego syna na geja. Jak to zrobić? Jako gej mój roczny obenie Pawełek będzie miał w życiu lepiej niż jako nie-gej. Już od podstawówki będzie miał lepsze oceny, bo w przypadku słabych stopni zarzucę nauczycielom homofobię. Potem przyjęcie do gimnazjum i liceum... Kązdy dyrektor szkoły przyjmie go z radością bo będzie wizytówką tolerancji i otwartośi jego placówki. O egazaminy na studia w ogóle się nie martwię, bo już w liceum syn bedzie działał w organizacjach gejowskich, fundacjach przeciw homofobii itp. Jeśli chodzi o sprawy bardziej przyziemne: brak możliwości niechcianej ciąży z przypadkową dziwczyną ułatwi mi wypuszczanie go na nocne imprezy i samodzielne wakacje. Tysiące ofert pracy, które otrzyma za pośrednictwem znajomych z klubów gejowskich i od poprawnych politycznie korporacji sprawiają, że mogę spokojnie myśleć nie tylko o jego przyszłości ale i o swojej starości. Tylko powiedzcie co mam robić żeby on tym gejem został. Czy zapraszać do domu gejów i pozwalać im na odrobine swobody na oczach Pawełka? Czy może są jakieś szkolenia albo kliniki leczenia z heteroseksualizmu? Nie mogę przecież zdać się na samą genetyką bo obawiam się że bez pomocy wyrośnie taki frajer jak ja - heteroseksualny, zainteresowany pięknymi biustami i gładkimi udami urodziwych pań. ************************************************************************************************************** a moze by ta szczuke kazika napuscic... wybzykac go nie wybzyka ale okaleczyc mentalnie to da rade... Mariusz Merta P.S. To sa jaja... prosze to trakotowac na rowni z wypowiedziami tzveli mme |
|