W dniu 18.05.2012 14:52, dexter pisze:

Chciałem zapytać o taką sytuacje, czysto hipotetyczną.

Jasne. Hipotetyczną ;->

Mam powiedzmy 50000zł u komornika i chcę się z nim dogadać,

Co to znaczy "mam pieniądze u komornika"?? Zostawiłeś mu depozyt czy co? ;->

Pisz po ludzku!

że gdy podejmę pracę (wskazuję zakład) on może zająć mi pensję
(w ramach prawa do 50% max).

Z dodatkowym ograniczeniem w postaci kwoty wolnej od zajęcia.

Zakładam, że nie chodzi o alimenty.

Czy jeżeli wynajmę mieszkanie i za resztę pensji kupię tv itp.
Komornik może robić naloty co jakiś czas i sukcesywnie mi wszystko
licytować??? W wynajmowanym mieszkaniu.

Oczywiście.

Zastanawiam się czy taka absurdalna sytuacja może mieć miejsce?

Absurdalna to by była sytuacja, jakbyś ty żył sobie jak panisko z takimi
luksusami jak telewizor, a wierzyciel czekał na pieniądze nie wiadomo ile.

PS: łam wiersze na mniej-więcej 70 znakach...

W dniu 2012-05-18 15:06, Andrzej Lawa pisze:

Co to znaczy "mam pieniądze u komornika"?? Zostawiłeś mu depozyt czy co? ;->

chodzi o zaleganie na podaną kwotę :)

że gdy podejmę pracę (wskazuję zakład) on może zająć mi pensję
(w ramach prawa do 50% max).

Z dodatkowym ograniczeniem w postaci kwoty wolnej od zajęcia.
Zakładam, że nie chodzi o alimenty.

niechodzi o alimenty, a wg. tego co prawo przewiduje w takim wypadku komornika może zająć do 50% wypłaty powyżej kwoty wolnej to wiadomo. Ale jak się zarabia 2, 3 razy średnia krajowa to zupełnie inna sprawa.

Czy jeżeli wynajmę mieszkanie i za resztę pensji kupię tv itp.
Komornik może robić naloty co jakiś czas i sukcesywnie mi wszystko
licytować??? W wynajmowanym mieszkaniu.

Oczywiście.

No to ch*. To najlepiej mieszkać pod mostem.
Lub też, wynająć za grosze jakąś klitkę, tam odbierać listy itp.

Zastanawiam się czy taka absurdalna sytuacja może mieć miejsce?

Absurdalna to by była sytuacja, jakbyś ty żył sobie jak panisko z takimi
luksusami jak telewizor, a wierzyciel czekał na pieniądze nie wiadomo ile.

to bzdura dla mnie. Jeżeli sąd zasądził wg. mnie kretyński wyrok i musze teraz z tym żyć, to dlaczego mam żyć jak biedak, przecież i tak spłacam. Jest dobra wola...

PS: łam wiersze na mniej-więcej 70 znakach...

to z gulga było :)

W dniu 19.05.2012 00:25, dEXTER pisze:

Zastanawiam się czy taka absurdalna sytuacja może mieć miejsce?

Absurdalna to by była sytuacja, jakbyś ty żył sobie jak panisko z takimi
luksusami jak telewizor, a wierzyciel czekał na pieniądze nie wiadomo
ile.

to bzdura dla mnie. Jeżeli sąd zasądził wg. mnie kretyński wyrok i musze
teraz z tym żyć, to dlaczego mam żyć jak biedak, przecież i tak spłacam.
Jest dobra wola...

Zawsze mogłeś próbować ugody z wierzycielem.

W dniu 2012-05-19 12:20, Andrzej Lawa pisze:

Zawsze mogłeś próbować ugody z wierzycielem.

Owszem, zawsze jest się mądrym po szkodzie :)
Czy co teraz pozwolić się ogolić na łyso i na bruk?


dexter

dEXTER napisał(a) :

W dniu 2012-05-19 12:20, Andrzej Lawa pisze:

Zawsze mogłeś próbować ugody z wierzycielem.

Owszem, zawsze jest się mądrym po szkodzie :)
Czy co teraz pozwolić się ogolić na łyso i na bruk?

Nie, po szkodzie to jest wierzyciel nie Ty :-P

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0xC62E926B

W dniu 19.05.2012 16:24, dEXTER pisze:

W dniu 2012-05-19 12:20, Andrzej Lawa pisze:

Zawsze mogłeś próbować ugody z wierzycielem.

Owszem, zawsze jest się mądrym po szkodzie :)
Czy co teraz pozwolić się ogolić na łyso i na bruk?

Teraz też możesz próbować ugody z wierzycielem - pamiętaj, że komornik działa na wniosek wierzyciela, a nie sobie a muzom dla rozrywki.

Użytkownik "dEXTER" <piekard1980@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:4fb7ad3c$1news.home.net.pl...

W dniu 2012-05-19 12:20, Andrzej Lawa pisze:

Zawsze mogłeś próbować ugody z wierzycielem.

Owszem, zawsze jest się mądrym po szkodzie :)
Czy co teraz pozwolić się ogolić na łyso i na bruk?

Przecież ponoć zarabiasz 2,3 razy średnia krajowa. Cóż to za problem w tej sytuacji spłacić taki drobny dług?