Data: 2010-07-22 11:04:05 | |
Autor: PesTYcyD | |
wybór: "wymówienie" czy "za porozumieniem stron" | |
Moja koleżanka miała podobną sprawę. Nie zgodziła się i została zwolniona dyscyplinarnie. Sprawa trafiła do sądu pracy. Po 1,5 miesiąca sprawę wygrała i komornik ściągnął zaległą pensję plus jakieś tam zasądzone parę groszy.
|
|
Data: 2010-07-22 03:42:16 | |
Autor: Gemellus Logicus | |
wybór: "wymówienie" czy "za porozumieniem stron" | |
On Jul 22, 11:04 am, PesTYcyD <pesty...@wp.pl> wrote:
Moja koleżanka miała podobną sprawę. Nie zgodziła się i została Dyrekcja musi mieć ściśle określone powody aby zwolnić kogoś dyscyplinarnie, poza tym przedawniają się one po 2 tygodniach od czasu dowiedzenia się przez dyrekcję (lub po 3-ch miesiącach od czasu zaistnienia). Przeczytałam o tym w nocy. |
|
Data: 2010-07-22 15:19:02 | |
Autor: PesTYcyD | |
wybór: "wymówienie" czy "za porozumieniem stron" | |
W dniu 2010-07-22 12:42, Gemellus Logicus pisze:
Dyrekcja musi mieć ściśle określone powody aby zwolnić kogoś To jest inna historia. Gościu postanowił, że zlikwiduje firmę i nie poinformuje o tym pracowników. Wszyscy podpisali "za porozumieniem" bo nie wiedzieli o co kaman. Żeby nie przedłużać sprawy to niepokorną wywalił dyscyplinarnie i wyrejestrował działalność. Oczym wszyscy dowiedzieli się po fuckcie. Ona jedna coś na tym ugrała. |
|
Data: 2010-07-22 11:09:35 | |
Autor: Liwiusz | |
wybór: "wymówienie" czy "za porozumieniem stron" | |
PesTYcyD pisze:
Moja koleżanka miała podobną sprawę. Nie zgodziła się i została zwolniona dyscyplinarnie. Sprawa trafiła do sądu pracy. Po 1,5 miesiąca Tak szybko? W jakim mieście była sprawa? -- Liwiusz |
|
Data: 2010-07-22 11:13:52 | |
Autor: PesTYcyD | |
wybór: "wymówienie" czy "za porozumieniem stron" | |
W dniu 2010-07-22 11:09, Liwiusz pisze:
PesTYcyD pisze: We Wrocławiu. |
|