Data: 2012-01-11 23:47:23 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
"u Żydów z antykoncepcją jest najgorzej" | |
Rzeszowska ginekolog ujawnia na swojej stronie internetowej dane pacjentek
i oskarża je o ukrywanie pochodzenia żydowskiego. Strona pani doktor roi się od antysemickich treści. Trwa śledztwo prokuratorskie. Doniesienie w sprawie Haliny W. złożył szef Niepublicznego ZOZ-u "Femina" w Rzeszowie. - Niech prokuratura zbada, czy rzeczywiście zostało złamane prawo przez panią doktor - mówi Jerzy Masłowski, prezes Feminy, w którym jeszcze do niedawna pracowała Halina W. Femina rozstała się już panią ginekolog. Masłowski o szczegółach jednak nie chce rozmawiać. Łukasz Harpula, wiceszef Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów, nie udziela w tej sprawie szczegółowych informacji. - Dla dobra postępowania mogę tylko powiedzieć, że śledztwo dotyczy złamania ustawy o ochronie danych osobowych - mówi "Gazecie" Harpula. Treści antysemickie też badacie? - pytamy. - Nie uszły naszej uwagi - odpowiada Harpula. Halina W. wcześniej pracowała także w Szpitalu Miejskim w Rzeszowie. - Niczym specjalnym się nie wyróżniała. Odeszła z przyczyn oszczędnościowych - wspomina dyrektor szpitala dr Leszek Czerwiński. Antysemickie pasje pani doktor Od listopada 2010 r. Halina W. prowadzi stronę uzdrawiamy.com.pl. Zamieszcza na niej antysemickie artykuły. Pisze, że "Żydzi praktycznie opanowali już wszystkie instytucje państwa Polskiego", a przez to "mogą przystąpić do następnego etapu swojego planu, czyli zniewolenia i eliminacji Polaków z ich ziemi". Na stronie zamieszcza również dane personalne m.in. swoich pacjentek, podaje ich numery PESEL. Na ich podstawie oraz numerów rejestracyjnych aut "odkrywa" żydowskie pochodzenie pacjentek. Dla lekarki kluczowe są cyfry 7, 2 i 9. Jeśli pojawiają się w numerach PESEL lub rejestracji, dowodzą - według niej - że ktoś ma korzenie żydowskie. Wśród pacjentek, które Halina W. ujawniła w internecie, jest pani Ewa. - Była u niej w przychodni prawie rok temu. Chciałam, by przepisała mi tabletki antykoncepcyjne. Oświadczyła, że jej poglądy na to nie pozwalają. Zaczęła opowiadać, że branie tabletek może się skończyć dla mnie śmiercią. Dała mi jakieś ulotki o tym, jak w innych kulturach rozwiązywana jest kwestia antykoncepcji. Stwierdziła, że pod tym względem u Żydów jest najgorzej. To była bardzo przykra rozmowa, z gabinetu wyszłam ze łzami w oczach - opowiada "Gazecie" pani Ewa. (...) http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10949453,_Zyd_ukrywa_sie_pod_PESEL_em___Pani_ginekolog_ujawnia.html -- "Tylko owce potrzebują Pasterza" |
|