Data: 2010-03-17 00:05:16 | |
Autor: aL | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie... | |
kalina pisze:
Jak to jest, że przyznanie na tej grupie, że Awatar jest filmem wybitnym odbierane jest jako wielkie faux pas? Nie jest wybitny, ale jest przełomowy. Problem w tym, że większość nie rozróżnia tych pojęć. Matrix był przełomem, ale nie jest to film wybitny, jak na przykład Obcy. Na obu się dobrze bawiłem. Czego oczekujemy od filmów w tych czasach? Ja tego co zawsze. Jakie filmy ostatniej dekady uznaliśmy za wybitne? I najważniejsze - jeśli uznaliśmy, że nie ma już filmów wybitnych, to czy coś jest nie tak z filami, czy z nami? Dekada to trochę za mało, żeby orzekać o tym, czy coś jest lub nie jest wybitne. Chaplin wciąż bawi i wzrusza przynajmniej mnie i osoby, które znam. Meville i Kubrick też się nie zestarzeli. Czy wyśmiewać trzeba człowieka, dla którego co drugi film jest wybitny (no bo w końcu ogląda to co lubi i chyba świetnie się przy tym bawi), O gustach sie nie dyskutuje. czy może człowieka uważającego, ze kino upadło 20 lat temu i teraz to filmy są tylko dla durnych amerykanów... ewentualnie lewackich europejczyków (taki człowiek męczy się strasznie oglądając cokolwiek, ale nie przestaje szukać)? Kino dwadzieścia lub trzydzieści lat temu było bardziej odważne i różnorodne, niż obecnie. aL |
|
Data: 2010-03-17 08:51:19 | |
Autor: Ghost | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie ... | |
Użytkownik "aL" <bigalex@wp.pl> napisał w wiadomości news:hnp307$lqv$1atlantis.news.neostrada.pl... kalina pisze: Jak to jest, że przyznanie na tej grupie, że Awatar jest filmem wybitnym odbierane jest jako wielkie faux pas? Nie jest wybitny, ale jest przełomowy. Problem w tym, że większość Ciagle jedne slowa sa zastepowane innymi - sukces, wybitny, przelomowy. Na czym polega przelomowosc avataru i marixa? |
|
Data: 2010-03-17 13:21:01 | |
Autor: Maciej Bojko | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie... | |
On Wed, 17 Mar 2010 00:05:16 +0100, aL <bigalex@wp.pl> wrote:
O gustach sie nie dyskutuje. To co robimy na tej grupie? -- Maciej Bójko maciej.bojko@gmail.com |
|
Data: 2010-03-17 13:45:36 | |
Autor: aL | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie... | |
Maciej Bojko pisze:
On Wed, 17 Mar 2010 00:05:16 +0100, aL <bigalex@wp.pl> wrote: My? Ja staram się unikać dyskusji o wyższości zupy pomidorowej nad kapuśniakiem, ale chętnie porozmawiam o tym, że kucharz z knajpy X permanentnie przypala grochówkę i jak skład, konsystencja i sposób podania tej grochówki wypada na tle konkurencji. aL |
|
Data: 2010-03-17 15:13:09 | |
Autor: Ghost | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie ... | |
Użytkownik "aL" <bigalex@wp.pl> napisał w wiadomości news:hnqj28$65l$1atlantis.news.neostrada.pl... Maciej Bojko pisze: On Wed, 17 Mar 2010 00:05:16 +0100, aL <bigalex@wp.pl> wrote: My? Ja staram się unikać dyskusji o wyższości zupy pomidorowej nad Etam, tych ktorzy mysla inaczej niz masy nalezy nazywac idiotami - w kazdym Bojko tu po to jest. |
|
Data: 2010-03-17 17:49:21 | |
Autor: Maciej Bojko | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie... | |
On Wed, 17 Mar 2010 13:45:36 +0100, aL <bigalex@wp.pl> wrote:
O gustach sie nie dyskutuje. Serio? Słowem, dyskutujesz tylko o błędach technicznych? -- Maciej Bójko maciej.bojko@gmail.com |
|
Data: 2010-03-17 18:10:03 | |
Autor: aL | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie... | |
Maciej Bojko pisze:
Serio? Słowem, dyskutujesz tylko o błędach technicznych? Serio. Dyskusja na temat odbioru ma tylko sens, gdy ludzie przyjmują, że każdy ma inny poziom percepcji, wrażliwości i smaku. Przestało mnie rajcować tłumaczenie na przykład tego, że ostatni film Tarantino można uważać za bardzo dobry od strony formalnej, a jednocześnie być totalnie zawiedziony rozwiązaniami fabularnymi. aL |
|
Data: 2010-03-18 15:51:19 | |
Autor: Cezar Matkowski | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie ... | |
Użytkownik "aL" <bigalex@wp.pl> napisał w wiadomości news:hnp307$lqv$1atlantis.news.neostrada.pl... kalina pisze: Nie jest wybitny, ale jest przełomowy. Nie uważasz, że jeszcze za wsześnie, aby mówić o przełomowości "Avatara"? Bo podstawowym znaczeniem tego słowa jest ustalanie nowych standardów dla danej dziedziny, a ciężko powiedzieć, by ostatnio powstały jakieś filmy, które wzorowały się na "Avatarze". Chyba że mówimy o technikaliach, czyli 3D. Problem w tym, że większość nie rozróżnia tych pojęć. Co konkretnie było przełomowego w "Matriksie"? Poważnie pytam. Dekada to trochę za mało, żeby orzekać o tym, czy coś jest lub nie jest wybitne. Czemu? Wybitny film jest wybitny w chwili premiery. Bardzo dobre filmy mogą się po prostu nie zestarzeć, ale to trochę co innego. Czy wyśmiewać trzeba człowieka, dla którego co drugi film jest wybitny (no bo w końcu ogląda to co lubi i chyba świetnie się przy tym bawi), O gustach sie nie dyskutuje. Ależ właśnie nazywanie filmem wybitnym filmu, "który mi się podoba" jest dyskutowaniem o gustach. Kino dwadzieścia lub trzydzieści lat temu było bardziej odważne i różnorodne, niż obecnie. Mówisz o kinie ogólnie, o polityce dystrybutorów czy o kinie produkowanym w jednym konkretnym miejscu na ziemi? Bo moim zdaniem filmy poradzieckie (czytaj: pochodzące z Rosji i dawnych republik związkowych) są moim zdaniem dużo bardziej róznorodne niż 30 lat temu. Nie samym Hollywoodem kino stoi. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-03-18 18:54:26 | |
Autor: aL | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie... | |
Cezar Matkowski pisze:
Nie uważasz, że jeszcze za wsześnie, aby mówić o przełomowości "Avatara"? Bo podstawowym znaczeniem tego słowa jest ustalanie nowych standardów dla danej dziedziny, a ciężko powiedzieć, by ostatnio powstały jakieś filmy, które wzorowały się na "Avatarze". Chyba że mówimy o technikaliach, czyli 3D. Miałem na myśli stronę techniczną, a nie fabułę. Sukces finansowy Awatara pozwoli na realizację większej ilości długiego metrażu w 3D. Problem w tym, że większość nie rozróżnia tych pojęć. Efekty, choć nie nowatorskie, ale technicznie wyniesione na wyżyny. Zadam tak z ciekawości pytanie: czy wizualnie Terminator 2 wypada słabo pod względem wizualnym od produkcji, które powstały prawie 20 lat później? Dekada to trochę za mało, żeby orzekać o tym, czy coś jest lub nie jest wybitne. Czy pamiętasz recenzje wybitnych krytyków zaraz po premierze Odysei Kosmicznej Kubricka? Oczywiście, jeśli założymy, że uznanie tego filmu za arcydzieło przez współczesnych krytyków, nie jest taką samą pomyłką. Czy wyśmiewać trzeba człowieka, dla którego co drugi film jestwybitny (no bo w końcu ogląda to co lubi i chyba świetnie się przy tymbawi), A ja staram się tego unikać. Bo doskonale zdaję sobie sprawę, że wiele rzeczy, które podobają się, wybitnymi nie są. Niestety, wiele osób nie potrafi tego rozdzielić. Kino dwadzieścia lub trzydzieści lat temu było bardziej odważne i różnorodne, niż obecnie. Mówię o kinie ogólnie, odnosząc się do produkcji w USA I Europie. Azję pomijam, bo tak naprawdę filmy z tamtego regionu poza paroma wyjątkami, nie trafiały do szerszej dystrybucji i nie funkcjonowały w świadomości przeciętnego widza. Największym grzechem współczesnych produkcji jest niemal całkowite zduszenie kreatywności twórców, chęć zadowolenia, jak największej grupy widzów, kształtowanie filmów na podstawie wyników ankiet z grup fokusowych, unikanie wszelkiego ryzyka narażenia się na niepoprawność polityczną z prawej i lewej strony. To widać nawet wśród tak zwanego nurtu niezależnego. Bo moim zdaniem filmy poradzieckie (czytaj: pochodzące z Rosji i dawnych republik związkowych) są moim zdaniem dużo bardziej róznorodne niż 30 lat temu. Najbardziej irytuje mnie w kinie poradzieckim zastąpienie "jedynie słusznej" doktryny marksistowsko-leninowskiej i koncepcji Kraju Rad, jedynie słuszną religią państwową i ideą Wielkiej Rosji. Dużo filmów rosyjskich z ostatnich lat zawiera w sobie tyle samo propagandy, ile miały produkcje złotej ery ZSSR. Problem w tym, że nie mają one poziomu np. Syberiady, która jest wybitnym filmem i jednocześnie doskonałą propagandą. Nie samym Hollywoodem kino stoi. Racja aL |
|
Data: 2010-03-20 11:13:45 | |
Autor: Ghost | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie ... | |
Użytkownik "aL" <bigalex@wp.pl> napisał w wiadomości news:hntq25$204$1nemesis.news.neostrada.pl... Cezar Matkowski pisze: Co konkretnie było przełomowego w "Matriksie"? Poważnie pytam. Efekty, choć nie nowatorskie, ale technicznie wyniesione na wyżyny. Wolne zarty, musiales przysnac np. scenie gdy milion agentow Smithow robi kupe na biednym Neo - animacje rysunkowe masakrycznie niskich lotow, od razu widac, przy pierwszym ogladaniu.. |
|
Data: 2010-03-20 15:10:05 | |
Autor: Rais | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie... | |
W dniu 2010-03-20 11:13, Ghost pisze:
Czy aby nie pomyliły ci się odcinki? -- |
|
Data: 2010-03-20 15:57:19 | |
Autor: Ghost | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie ... | |
Użytkownik "Rais" <raistand@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ho2kvl$70j$1news.onet.pl... W dniu 2010-03-20 11:13, Ghost pisze: Czy aby nie kazdy matrixa odcinek to matrix? |
|
Data: 2010-03-20 16:00:12 | |
Autor: Ghost | |
starość nie radość - takie tam otwarte kwestie ... | |
Użytkownik "Ghost" <ghost@everywhere.pl> napisał w wiadomości news:ho2npf$9ub$1mx1.internetia.pl...
Oczywiscie nie pisze o animatrixie. |
|