Data: 2010-03-14 17:32:34 | |
Autor: grzeda | |
spszedam ciasto | |
Papa5merf pisze:
dla przykładu: znajoma upiekła ciasto a ja je wystawiłem na allegro i co Generalnie jezeli chcesz legalnie sprzedawac zywnosc to masz 2 wyjscia. Oba wymagaja lokalu z odbiorem sanepidu. Mozesz otworzyc "mala gastronomie" z jednym miejscem siedzacym. Jezeli chcesz sprzedawac tylko ciasta, to wymogi raczej nie beda zbyt wysrubowane. Obejdzie sie bez przygotowalni wstepnej jak zostanie to dobrze rozegrane. Nie przejmujesz sie tym, ze nikt nie przychodzi do lokalu, bo sprzedajesz na wynos czy do sklepow. Musisz jedynie zaopatrzyc sprzedawane ciasto w etykiete zawierajaca date produkcji, termin waznosci i dane producenta. Kontrole sanepidu bedziesz mial raz na 2 lata, chyba ze ktos doniesie, ze cos jest nie tak, to wtedy dodatkowo dla kazdego "doniesienia". Mozesz tez otworzyc produkcje zywnosci (nie musisz miec miejsc siedzacych) ale zaczna sie jaja typu "prosze zrobic badanie sprawnosci wentylacji do przyszlego tygodnia i chuj mnie obchodzi, ze nie pieszczesz ciasta i nie jest ci ona potrzebna". pozdr PG |
|
Data: 2010-03-15 16:22:30 | |
Autor: Papa5merf | |
spszedam ciasto | |
Órzytkownik "grzeda" napisał:
dla przykładu: znajoma upiekła ciasto a ja je wystawiłem na allegro i co generalnie to nie chodzi o jakąś poważną sprzedaż, więc o otwieraniu jakiejś gastronomi, czy lokalah nie ma mowy, znajoma piecze w swoim domu, od czasu do czasu, wiec nie będzie to źródło utrzymania, ale jakich grosz zawsze wpadnie:O) ale cłyszałęm własnie że z prawnego punktu widzenia aprawa jest zagmatfana, więc pytam się, może ktoś miał jkeiś doświadczenia?:O) może dam inny przykład: kupuję w sklepie 2pary skarpetek i dwie bółki, po jednej sztuce zużywam, a drugie sprzedaję na allegro, ze skarpetkami nie ma problemu, ale co będzie z bułką?:O) |
|
Data: 2010-03-15 17:28:06 | |
Autor: cyklista | |
spszedam ciasto | |
Użytkownik Papa5merf napisał:
ale cłyszałęm własnie że z prawnego punktu widzenia aprawa jest zagmatfana, Normalnie, sprzedaż żywności bez zgłoszenia w sanepidzie, kara to coś 5xśrednia krajowa. (a może 20x kto zna aktualny przepis niech poda). Więc na pewno to się nie opłaca. |
|
Data: 2010-03-16 11:06:58 | |
Autor: niusy.pl | |
spszedam ciasto | |
Użytkownik "cyklista" <cyklista@konto.pl> ale cłyszałęm własnie że z prawnego punktu widzenia aprawa jest zagmatfana, Normalnie, sprzedaż żywności bez zgłoszenia w sanepidzie, kara to coś 5xśrednia krajowa. (a może 20x kto zna aktualny przepis niech poda). Więc na pewno to się nie opłaca. -- Możnaby sprzedawać "nie do jedzenia" |
|
Data: 2010-03-16 15:01:23 | |
Autor: Paps5merf | |
spszedam ciasto | |
Órzytkownik "cyklista" napisał:
Normalnie, sprzedaż żywności bez zgłoszenia w sanepidzie, kara to coś więc mówisz że ci wszyscy straganiarze i podobni, sprzedajacy bułki, owoce i inne po bazarach i ulicach posiadają zgłoszenia sanepidu?:O) jakoś nigdy do zakupionego jabłka na bazarze a nawet w sklepie nie dostałem danych producenta, testuf czy czegoś tam jeszcze:O) |
|
Data: 2010-03-16 15:40:21 | |
Autor: cyklista | |
spszedam ciasto | |
Użytkownik Paps5merf napisał:
Órzytkownik "cyklista" napisał: Myślę że ci robiący to legalnie mają takie zgłoszenia (albo jak sprzedają na targu to targ to ma), a ci co robią to na szaro to pewnie nie mają, jak i badań na nosicielstwo chorób itp. rzeczy. Nikt nie nakazuje dawać do jabłka czy czegoś podobnego danych producenta, testow i czegoś tam jeszcze. Mylisz zgłoszenie do sanepidu sprzedaży żywności w jakimś lokalu, punkcie, z dopuszczeniem do obrotu konkretnego produktu spożywczego, dodatkowo dochodzi tutaj całe rolnictwo i inne zasady sprzedaży własnych płodów rolnych (ale pod to pieczenia ciasta nie podepniesz) |
|
Data: 2010-03-16 15:45:39 | |
Autor: cyklista | |
spszedam ciasto | |
Użytkownik cyklista napisał:
Użytkownik Paps5merf napisał: Muszę jeszcze dodać dwie sprawy: 1. Pieczenie ciasta to jest produkcja żywności z jej przepisami a potem sprzedaż to kolejne przepisy (najłatwiej zapytać w dowolnej cukierni co im było potrzebne) 2. Jeśli te ciasta podpadną pod jakąś żywność regionalną, tradycyjną to obowiązują tutaj inne uregulowania prawne, sanepidowo-sanitarne może i lżejsze ale unijne gorsze |
|
Data: 2010-03-16 18:34:46 | |
Autor: Paps5merf | |
spszedam ciasto | |
Órzytkownik "cyklista" napisał:
Myślę że ci robiący to legalnie mają takie zgłoszenia (albo jak sprzedają na targu to targ to ma), a ci co robią to na szaro to pewnie nie mają, jak i badań na nosicielstwo chorób itp. rzeczy. no więc dlaczego nikt nie nakazuje dawania do sprzedawanego jabłka, czy kiełbasy danych producenta, czy składu chemicznego czy podobnego a do ciasta każą?:O) Mylisz zgłoszenie do sanepidu sprzedaży żywności w jakimś lokalu, punkcie, z dopuszczeniem do obrotu konkretnego produktu spożywczego, dodatkowo dochodzi tutaj całe rolnictwo i inne zasady sprzedaży własnych płodów rolnych (ale pod to pieczenia ciasta nie podepniesz) ok, więc jak nie będę sprzedawał w lokalu, ale na przykład na bazarze, albo w internecie to nie muszę niczego zgłaszać, bo ciasto jest pszecież dopuszczone do obrotu?:O) |