Prowadzę 1os. działalność na zasadach ogólnych, KPiR, VAT.
Mam takie stare urządzenie które nabyłem przed założeniem DG, nie mam już żadnego dowodu zakupu i teraz trafił mi się kupiec który koniecznie chce to ode mnie kupić ale najlepiej z fakturą VAT. Wartość tego to ~700zł.
Czy jest jakis sposób żebym mógł to sprzedać z fakturą?
Czy jeśli klient się uprze że musi mieć fakturę to czy mogę dołożyć VAT (w końcu po sprzedaży i tak go odprowadzę więc Państwo tu raczej nie cierpi)i mu sprzedać a sobie do faktury sprzedaży dopiąć jakieś oświadczenie że byłem właścicielem tegoż?

Pozdrawiam
Piotr

W dniu 2014-12-05 09:31, Piotr pisze:

Czy jeśli klient się uprze że musi mieć fakturę to czy mogę dołożyć VAT

Jeśli będzie chciał zapłacić wyższą cenę, to czemu nie, w końcu cena
jest umowna.

Co do reszty - niech ktoś bieglejszy podatkowo się wypowie :)

--
Liwiusz

W dniu 2014-12-05 o 09:31, Piotr pisze:

Prowadzę 1os. działalność na zasadach ogólnych, KPiR, VAT.
Czy jeśli klient się uprze że musi mieć fakturę to czy mogę dołożyć VAT
(w końcu po sprzedaży i tak go odprowadzę więc Państwo tu raczej nie
cierpi)i mu sprzedać

Dolicz sobie jeszcze podeatek od kwoty netto. Czyli cena z fakturą wzrasta o jakieś 40%


--
Pete

Użytkownik "Pete" napisał w wiadomości :

Dolicz sobie jeszcze podeatek od kwoty netto. Czyli cena z fakturą wzrasta o jakieś 40%

Wszystko fajnie, to wiem, mi chodziło w zasadzie tylko o to czy wogóle mogę tak zrobić a mniej kto ile na tym zarobi a kto straci.

Pozdrawiam
piotr

On Fri, 5 Dec 2014, Piotr wrote:

Użytkownik "Pete" napisał w wiadomości :

Dolicz sobie jeszcze podeatek od kwoty netto. Czyli cena z fakturą wzrasta o jakieś 40%

Wszystko fajnie, to wiem, mi chodziło w zasadzie tylko o to czy wogóle mogę tak zrobić
a mniej kto ile na tym zarobi a kto straci.

  Nie masz jakiegoś komisu albo lombardu w okolicy, z którym można ustalić
ile sobie doliczy za "okwitkowwanie" sprzedaży?
  Dedukuję że to "coś" jest niezwiązane z Twoją DG.

pzdr, Gotfryd

  Nie masz jakiegoś komisu albo lombardu w okolicy, z którym można ustalić
ile sobie doliczy za "okwitkowwanie" sprzedaży?

Można chyba też zastosować taki wariant. Niech Piotr "wyobrazi" sobie, że ta "rzecz" jest własnością kolegi. Odkupi wtedy tę rzecz od kolegi na podstawie umowy kupna sprzedaży, umowę zarejestruje w US (PCC nie płaci, bo kwota niższa niż 1000 zł), kwotę zakupu zaliczy sobie w koszty co pomniejszy pod.dochodowy, i na końcu legalnie sprzeda tę rzecz klientowi.

On Tue, 9 Dec 2014, adam wrote:

  Nie masz jakiegoś komisu albo lombardu w okolicy, z którym można ustalić
ile sobie doliczy za "okwitkowwanie" sprzedaży?

Można chyba też zastosować taki wariant. Niech Piotr "wyobrazi" sobie, że ta "rzecz" jest własnością kolegi. Odkupi wtedy tę rzecz od kolegi na podstawie umowy kupna sprzedaży, umowę zarejestruje w US (PCC nie płaci,

  To nie ma powodu do "rejestrowania w US".
  Po co? (a raczej JAK, skoro przepisy nie przewidują żadnego
"rejestrowania w US" pojedynczej sprzedaży).

bo kwota niższa niż 1000 zł), kwotę zakupu zaliczy sobie w koszty co pomniejszy pod.dochodowy, i na końcu legalnie sprzeda tę rzecz klientowi.

  Proponujesz wątkotwórcy zostanie "skupującym od ludności"?
  Uwagę o "opapierkowaniu" sprzedaży komisowej zauważyłeś?
  O ile się nie mylę, "skup od ludności" to kolejne ewidencje
(niewyrzucalne przez kilka lat) i dlatego nie wystarczy "byle
przedsiębiorca" (w roli pośrednika), lecz ktoś komu nie zależy,
bo papierkologię i tak już ma.
  Czyli istniejący komis lub lombard.

  A do wersji że to wyposażenie (znaczy coś potrzebnego do
DG wątkotwórcy) komentarza nie dopisał, znaczy nie wchodzi
w rachubę (ponadto jakby kupił jakiś czas temu a teraz
sprzedał, byłoby wiarygodne, zaś zakup i natychmiastowa
sprzedaż wskazuje na "zamiar handlowy").

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości :

 A do wersji że to wyposażenie (znaczy coś potrzebnego do
DG wątkotwórcy) komentarza nie dopisał, znaczy nie wchodzi
w rachubę (ponadto jakby kupił jakiś czas temu a teraz
sprzedał, byłoby wiarygodne, zaś zakup i natychmiastowa
sprzedaż wskazuje na "zamiar handlowy").

Przepraszam że się nie oddzywałem, byłem odcięty od świata kilka dni.
Faktycznie z tym komisem to fajny pomysł tylko nie bardzo znam kogoś takiego.
To urządzenie jak najbardziej jest związane z moją DG - kupiłem je kilka lat temu i tak jak pisałem przed zarejestrowaniem DG - po prostu trafiła się okazja - więc w sumie można chyba by potraktować jako wyposażenie...

Piotr

On Thu, 11 Dec 2014, Piotr wrote:

Faktycznie z tym komisem to fajny pomysł tylko nie bardzo znam kogoś takiego.

  Ale nie chodzi o "znajomego", tylko jakikolwiek komis.

To urządzenie jak najbardziej jest związane z moją DG - kupiłem je kilka lat temu i tak jak pisałem przed zarejestrowaniem DG - po prostu trafiła się okazja - więc w sumie można chyba by potraktować jako wyposażenie...

  Hm... no to tu widzę potencjalny problem z hasłem "ewidencjonowane".
  Od 1500 zł (kiedyś 1000zł) wyposażenie podlega ewidencjonowaniu,
a niemożliwość zaliczenia w KUP chyba jest dla odmiany przeszkodą
(bo kto rozsądny zaewidencjonuje sprzęt, którego nie można
zaliczyć w koszty, a przy ew. sprzedaży podpadnie pod przychód).

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości :

 Hm... no to tu widzę potencjalny problem z hasłem "ewidencjonowane".
 Od 1500 zł (kiedyś 1000zł) wyposażenie podlega ewidencjonowaniu,
a niemożliwość zaliczenia w KUP chyba jest dla odmiany przeszkodą
(bo kto rozsądny zaewidencjonuje sprzęt, którego nie można
zaliczyć w koszty, a przy ew. sprzedaży podpadnie pod przychód).

Tyle że umówiłem się z kupującym na 990zł brutto więc może "nie musiałem" tego ewidencjonować? ;)

Pozdrawiam
Piotr

On Sat, 13 Dec 2014, Piotr wrote:

Tyle że umówiłem się z kupującym na 990zł brutto więc może "nie musiałem"
tego ewidencjonować? ;)

  To teraz pokaż przepis, na podstawie którego "używane" wyposażenie
nieewidencjonowane można sprzedać traktując jako przychód z DG.
  Nie żartuję, proszę o numer artykułu, ustęp i punkt z ustawy oPDoOF.

FYI:
- tak, zrobiłem tak parę razy, ale to był sprzęt na który miałem "kwity",
  no i chyba było to przed zmianą przepisów na "ewidencjonowane" właśnie
- nie, nie żartuję. LITERALNIE przeczytaj przepis. Dokładnie i z uwagą :)
- nie ciesz się, że można tak wygenerować koszty, bo pokażę Ci
  inny przepis ;) (dolegliwy podatkowo, choć nie pozwala na wystawienie
  faktury sprzedaży, o dziwo ;))

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości :

 To teraz pokaż przepis, na podstawie którego "używane" wyposażenie
nieewidencjonowane można sprzedać traktując jako przychód z DG.
 Nie żartuję, proszę o numer artykułu, ustęp i punkt z ustawy oPDoOF.

FYI:
- tak, zrobiłem tak parę razy, ale to był sprzęt na który miałem "kwity",
 no i chyba było to przed zmianą przepisów na "ewidencjonowane" właśnie
- nie, nie żartuję. LITERALNIE przeczytaj przepis. Dokładnie i z uwagą :)
- nie ciesz się, że można tak wygenerować koszty, bo pokażę Ci
 inny przepis ;) (dolegliwy podatkowo, choć nie pozwala na wystawienie
 faktury sprzedaży, o dziwo ;))

pzdr, Gotfryd

Aż tak bardzo to ja nie wnikałem - jeśli chodzi o prowadzenie księgowości to jestem totalnym samoukiem. Po prostu wyszedłem z założenia że skoro właśnie nie chcę generować kosztów a uczciwie zapłacić podatek pdof i vat od całej kwoty sprzedaży to raczej nikt nie powinien mi się do tego przyczepić.

Z drugiej strony jak kilka dni temu słuchałem w pr. III Polskiego Radia audycję w której rzecznik prasowy ministra finansów przyznał się że w przyszłym roku oczekuje się że 80% kontroli skarbowych będzie kończyć się pozytywnie - znaczy się mandatem - to pewnie jak ktoś będzie chciał się do tego dowalić - to się i tak dowali :(

pzdr, Piotr

On Fri, 5 Dec 2014, Piotr wrote:

Prowadzę 1os. działalność na zasadach ogólnych, KPiR, VAT.
Mam takie stare urządzenie które nabyłem przed założeniem DG, nie mam już
żadnego dowodu zakupu i teraz trafił mi się kupiec który koniecznie chce
to ode mnie kupić ale najlepiej z fakturą VAT. Wartość tego to ~700zł.
Czy jest jakis sposób żebym mógł to sprzedać z fakturą?

  No, ja bym trochę kota obrócił ;), bo oczywiście sprzedać można ;),
pytaniem jest raczej "jakimi sankcjami można oberwać".

  Idea ogólna jest taka:
- przy rozpoczynaniu DG można "wprowadzić do DG" w roli towaru handlowego
  "własne rzeczy" (różniste)
- ale to co wprowadzono ma być w początkowym spisie z natury
- tudzież figurować w każdym podatkowym spisie z natury, czyli minimum
  na przełomie wszystkich kolejnych lat
- istnieje obowiązek wprowadzania "niezwłocznie" do dokumentacji
  każdego towaru handlowego, w tym jeśli nie dotarły dokumenty
  zakupu
- pod "sprzedaż w DG" podpada jeszcze wyposażenie ewidencjonowane tudzież
  środki trwałe, ale tu pytaniem jest co i kiedy znalazło się
  w ewidencjach i również dotyczy (dla ST) momentu rozpoczynania DG.

  Widać, że ustawodawca ma na celu zapobieganie wprowadzaniu do obrotu
towarów z "szarej strefy" oraz ze źródeł nielegalnych.

  To teraz postawię się na pozycji złośliwca, i nim zaczniemy szukać
co może grozić za złamanie każdej z ww. pozycji spytam: "poproszę
na stół dowód, że to jest Twoje" :>

Czy jeśli klient się uprze że musi mieć fakturę to czy mogę dołożyć VAT

  W sprawie formalnej - faktura nie zawsze oznacza "dołożenie VAT".
  Mam na myśli hasło "VAT marża".
  Pułapka z fakturą bez kwoty VAT jest jednym ze złośliwszych przypadków
kupowania na allegro na podstawie opisu "wystawiam fakturę" :>
(i domniemaniu że to musi gwarantować "z wykazanym 23% VAT")

  Ale to OT, a "metody na sprzedaż" nie bardzo widzę; myślałem
szybko nad wyposażeniem, ale IMVHO również "nie podpada",
bo podpada pod same wyjątki od "zaliczenia w przychody DG".

(w końcu po sprzedaży i tak go odprowadzę więc Państwo tu raczej nie cierpi)

  Jak nie udokumentujesz (a tym samym nie ujmiesz w kosztach) wydatków
za robociznę, to państwo też "raczej nie cierpi", a pogłaskać nie chce.

i mu
sprzedać a sobie do faktury sprzedaży dopiąć jakieś oświadczenie że byłem
właścicielem tegoż?

  A czym to "coś" było (towarem, wyposażeniem, środkiem trwałym...)
i dlaczego nie ma w dokumentacji?

  IMVHO, jak ma być f-ra, niezbędna stanie się usługa komisu lub
skupu-sprzedaży (z trzecią osobą w roli przedsiębiorcy, odpowiednio
okwitkowaną prowadzeniem dokumentacji komisowej lub skupu od
ludności).

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-12-05 o 21:11, Gotfryd Smolik news pisze:

  Widać, że ustawodawca ma na celu zapobieganie wprowadzaniu do obrotu
towarów z "szarej strefy" oraz ze źródeł nielegalnych.

Ok, a co jeśli idę sobie powiedzmy przy osiedlowym śmietniku, przy
którym stoi nowiutki laptop z x-rdzeniowym procem, 17" matrycą, ale
poważnie uszkodzony, gdyż na spodzie obudowy pojawiła się rysa. Rysę
poleruję i chciałbym sprzedać w mojej DG (choć nie wiem, czy nie
powinienem mieć w PKD jakiegoś przetwarzania odpadów ;-))
Zaraz napiszesz mi pewnie, że dokonałem kradzieży, bo ten odpad już
należał da ZOM :-)

A na poważnie: wiele razy zdarzało mi się, że klient przy wymianie
jakiegoś sprzętu mówił "bierz pan ten stary złom i rób z nim co chcesz".
Przy czym "stary złom" miał w skrajnym przypadku np. pół roku, tylko nie
spełnił oczekiwań (piszę akurat o układach sterowania). Po rozmontowaniu
można było czasem niemal w pudełka pakować. Jak coś takiego wprowadzić
do obrotu, jeśli klient nie chce sprzedawać, bo traktuje taki sprzęt jak
śmieci?

--
Pozdrawiam
Maciek

W dniu 2014-12-06 09:56, Maciek pisze:

W dniu 2014-12-05 o 21:11, Gotfryd Smolik news pisze:

  Widać, Ĺźe ustawodawca ma na celu zapobieganie wprowadzaniu do obrotu
towarów z "szarej strefy" oraz ze źródeł nielegalnych.

Ok, a co jeśli idę sobie powiedzmy przy osiedlowym śmietniku, przy
którym stoi nowiutki laptop z x-rdzeniowym procem, 17" matrycą, ale
poważnie uszkodzony, gdyż na spodzie obudowy pojawiła się rysa. Rysę
poleruję i chciałbym sprzedać w mojej DG (choć nie wiem, czy nie
powinienem mieć w PKD jakiegoś przetwarzania odpadów ;-))
Zaraz napiszesz mi pewnie, że dokonałem kradzieży, bo ten odpad już
należał da ZOM :-)

A na poważnie: wiele razy zdarzało mi się, że klient przy wymianie

No to zdecyduj się - albo poważnie, albo niepoważnie. Przykład dobrego
laptopa na śmietniku i uznawanie, że został wyrzucony jest niepoważny.
Jest co najwyżej zgubiony, wówczas nie możesz go sprzedać, a co
powinieneś zrobić, reguluje kodeks cywilny.

jakiegoś sprzętu mówił "bierz pan ten stary złom i rób z nim co chcesz".

Czyli darowizna. Dla formalności można poprosić o jej potwierdzenie w
formie pisemnej.

Przy czym "stary złom" miał w skrajnym przypadku np. pół roku, tylko nie
spełnił oczekiwań (piszę akurat o układach sterowania). Po rozmontowaniu

Jeśli wart więcej jak 1000zł, to podatek od czynności cywilnoprawnych
(2%). Ponadto jeśli od danej osoby dostaniesz więcej jak 4902zł -
dodatkowo podatek od darowizny (od 12% do 20%).

można było czasem niemal w pudełka pakować. Jak coś takiego wprowadzić
do obrotu, jeśli klient nie chce sprzedawać, bo traktuje taki sprzęt jak
śmieci?

Jeśli traktuje jak śmieci, to powinien dać do utylizacji - masz
uprawnienia do utylizacji odpadĂłw?

--
Liwiusz

On 2014-12-06 10:18, Liwiusz wrote:

Czyli darowizna. Dla formalności można poprosić o jej potwierdzenie w
formie pisemnej.
[...]

Jeśli wart więcej jak 1000zł, to podatek od czynności cywilnoprawnych
(2%). [...]

Może jednak doczytaj ustawę ;-)

Piotrek

W dniu 2014-12-06 11:23, Piotrek pisze:

On 2014-12-06 10:18, Liwiusz wrote:

Czyli darowizna. Dla formalności można poprosić o jej potwierdzenie w
formie pisemnej.
[...]

Jeśli wart więcej jak 1000zł, to podatek od czynności cywilnoprawnych
(2%). [...]

Może jednak doczytaj ustawę ;-)

Że 1% i bez wyłączania do 1000zł? :)

--
Liwiusz

On 2014-12-06 11:42, Liwiusz wrote:

Że 1% i bez wyłączania do 1000zł? :)

Nie.

Hint: Które składniki darowizny podlegają pod PCC?

Piotrek

On Sat, 6 Dec 2014, Liwiusz wrote:

W dniu 2014-12-06 11:23, Piotrek pisze:

On 2014-12-06 10:18, Liwiusz wrote:

Czyli darowizna. Dla formalności można poprosić o jej potwierdzenie w
formie pisemnej.
[...]

Jeśli wart więcej jak 1000zł, to podatek od czynności cywilnoprawnych
(2%). [...]

Może jednak doczytaj ustawę ;-)

Że 1% i bez wyłączania do 1000zł? :)

  PCC nie dotyczy darowizn.
  Dotyczy zakupu, zamiany, pożyczki, dożywocia itp.
  Darowizny dotyczy tylko w takiej części, w jakiej ma miejsce
swoista "zamiana", czyli wzięcie "przedmiotu darowizny wraz
z długami" - w wysokości kwoty tych długów.
  Te długi stanowią faktycznie zakup (bo musisz spłacić wierzycieli),
więc *ta część* wartości podpada pod PCC, za to wyłączona jest
spod podatku od darowizn.

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-12-06 o 10:18, Liwiusz pisze:

A na poważnie: wiele razy zdarzało mi się, że klient przy wymianie

No to zdecyduj się - albo poważnie, albo niepoważnie. Przykład dobrego
laptopa na śmietniku i uznawanie, że został wyrzucony jest niepoważny.
Jest co najwyżej zgubiony, wówczas nie możesz go sprzedać, a co
powinieneś zrobić, reguluje kodeks cywilny.

A to juĹź zaleĹźy w jakiej dzielnicy mieszkasz.
U nas też są co jakiś czas "wystawki" rzeczy których nie wolno normalnie do śmieci wyrzucać (czyli np. sprzęt elektroniczny), a ludziom nie chce się ich wozić do punktów utylizacji czy wystawiać na jakichś portalach internetowych, bo mają "wylane" na te kilka stów w lewo czy w prawo i szkoda im czasu na takie pierdoły. Zostawiają koło śmietnika i już.
I może niektórym to się w głowie nie mieści, ale często ludzie wyrzucają sprawny sprzęt - modele sprzed roku czy dwóch. Monitory, TV, czajniki elektryczne, telefony komórkowe itp.. Bo się znudził, bo się porysował, bo wyszedł nowszy model...
Uznawanie, że taki sprzęt został zgubiony jest niepoważne.

A są i tacy, co pamiętają słynne wyprawy za zachodnią granicę (tak, było coś takiego jak granica na zachodzie) na takie właśnie "wystawki" sprawnego sprzętu. Zorganizowane grupy, co większe miasta podzielone na "strefy" - właśnie ze względu na bogatsze i biedniejsze dzielnice.

Przykład dobrego laptopa na śmietniku jest jak najbardziej poważny. Po prostu go nie zrozumiałeś.

Pozdrawiam
Piotr

W dniu 2014-12-06 10:18, Liwiusz pisze:

 Przykład dobrego
laptopa na śmietniku i uznawanie, że został wyrzucony jest niepoważny.
Jest co najwyżej zgubiony, wówczas nie możesz go sprzedać, a co
powinieneś zrobić, reguluje kodeks cywilny.

Zgubiony to jest na chodniku albo w krzakach. Jeśli leży w śmietniku, to nie widzę przeszkód w uznaniu, że został porzucony z zamiarem wyzbycia się własności.

   MJ

On Sat, 6 Dec 2014, Maciek wrote:

Zaraz napiszesz mi pewnie, że dokonałem kradzieży, bo ten odpad już
należał da ZOM :-)

  Sprostuję - w myśl aktualnych przepisów należał do gminy :>

pzdr, Gotfryd