Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   przechodzenie na czerwonym

przechodzenie na czerwonym

Data: 2012-12-16 14:42:38
Autor: Zbynek Ltd.
przechodzenie na czerwonym
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a) :
Co mozna zrobic na przyszlosc zeby polski policjant zachowywal sie jak niemiecki czy brytyjski a nie jak milicjant z Misia?

Nic. Polski policjant jest od karania, nie od pomagania i ochraniania. Niestety.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x1E6680DF

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.]

Data: 2012-12-16 15:16:48
Autor: Titus Atomicus
przechodzenie na czerwonym
In article <kakj4h$sg5$1@node1.news.atman.pl>,
 "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a) :
> Co mozna zrobic na przyszlosc zeby polski policjant zachowywal sie jak > niemiecki czy brytyjski a nie jak milicjant z Misia?

Nic. Polski policjant jest od karania, nie od pomagania i ochraniania. Niestety.

OK, ja to wiem. Ale czy tak zawsze bedzie?
Co mozemy zrobic zeby w przyszlosci bylo inaczej?
--
TA

Data: 2012-12-16 15:23:58
Autor: Konrad
przechodzenie na czerwonym

Użytkownik <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> napisał w wiadomości news:Titus_Atomicus-D57153.15164816122012news.atman.pl...
In article <kakj4h$sg5$1@node1.news.atman.pl>,
"Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a) :
> Co mozna zrobic na przyszlosc zeby polski policjant zachowywal sie jak > niemiecki czy brytyjski a nie jak milicjant z Misia?

Nic. Polski policjant jest od karania, nie od pomagania i ochraniania. Niestety.

OK, ja to wiem. Ale czy tak zawsze bedzie?
Co mozemy zrobic zeby w przyszlosci bylo inaczej?


Nic.


Konrad.

Data: 2012-12-17 02:22:56
Autor: WS
przechodzenie na czerwonym
On 16 Gru, 15:23, "Konrad" <kon...@poczta.onet.pl> wrote:
> OK, ja to wiem. Ale czy tak zawsze bedzie?
> Co mozemy zrobic zeby w przyszlosci bylo inaczej?

Nic.

Mozna zmienic przepisy, tak, zeby przechodzenie na czerwonym bylo
legalne. jesli nie wymusza sie pierszenstwa... ;)

WS

PS. Znajomy Holender widzac u nas stojacych pieszych na czerwonym
przed pusta jezdnia patrzyl jak na idiotow - u nich sie przechodzi i
nawet nie wiedzial, czy to legalne czy tylko taka swiecka tradycja...
PS1. W Paryzu tez tak przechodzilem (jak wszyscy tambylcy), rowniez
nie znajac podstawy nieinterweniowania zandarmow ...

Data: 2012-12-17 10:27:06
Autor: witek
przechodzenie na czerwonym
WS wrote:
On 16 Gru, 15:23, "Konrad" <kon...@poczta.onet.pl> wrote:
OK, ja to wiem. Ale czy tak zawsze bedzie?
Co mozemy zrobic zeby w przyszlosci bylo inaczej?

Nic.

Mozna zmienic przepisy, tak, zeby przechodzenie na czerwonym bylo
legalne. jesli nie wymusza sie pierszenstwa... ;)

WS

PS. Znajomy Holender widzac u nas stojacych pieszych na czerwonym
przed pusta jezdnia patrzyl jak na idiotow - u nich sie przechodzi i
nawet nie wiedzial, czy to legalne czy tylko taka swiecka tradycja...
PS1. W Paryzu tez tak przechodzilem (jak wszyscy tambylcy), rowniez
nie znajac podstawy nieinterweniowania zandarmow ...



widzisz. roznica jest taka, ze jak tam na tabliczce napisza, zeby na czerwonym jednak nie przechodzic, to wszyscy stana i beda czekac na zielone (no moze po za francja, bo tam podejscie do prawa maja podobne do polskiego)
A u nas w pierwszy dzien tabliczke zerwa.

Dlatego jest jak jest i lepiej nie bedzie.

Data: 2012-12-17 12:10:28
Autor: Maruda
przechodzenie na czerwonym
W dniu 2012-12-17 11:22, WS pisze:
On 16 Gru, 15:23, "Konrad"<kon...@poczta.onet.pl>  wrote:
OK, ja to wiem. Ale czy tak zawsze bedzie?
Co mozemy zrobic zeby w przyszlosci bylo inaczej?

Nic.

Mozna zmienic przepisy, tak, zeby przechodzenie na czerwonym bylo
legalne. jesli nie wymusza sie pierszenstwa... ;)

Prościej:
Przechodzisz na czerwonym i ktoś w Ciebie walnie - to spadkobiercy jeszcze zapłacą za klepanie maski, wymianę reflektora i co-tam jeszcze i sprawa na tym się kończy. Na etapie stójkowego.

Nikt nie walnie - nie ma sprawy. Ktoś walnie w słup, bo chciał Cię ominąć - jego problem. Niech Cię łapie za kołnierz i dowodzi. Mógł walnąć w Ciebie i wtedy patrz pkt 1. :)

Twój wybór. Tak byłoby w wolnym kraju.
Przepisy prawa (o ruchu drogowym i wszystkie inne) mają jedynie porządkować, organizować życie w społeczeństwie, a nie być narzędziem represji, fiskalizmu, pozyskiwania środków, umacniania władzy itp.

ech... pomarzyć...

Pomyśleć, że np. zasadę "ruchu lewostronnego" (tak, bo od tego to się zaczęło) wymyślono po to, żeby pojazdy konne gnające ulicami Londynu nie wpadały na siebie...


--

Dziękuję. Pozdrawiam.   Ten Maruda

Data: 2012-12-17 13:40:54
Autor: RadoslawF
przechodzenie na czerwonym
Dnia 2012-12-17 12:10, Użytkownik Maruda napisał:

Pomyśleć, że np. zasadę "ruchu lewostronnego" (tak, bo od tego to się zaczęło) wymyślono po to, żeby pojazdy konne gnające ulicami Londynu nie wpadały na siebie...

Jesteś w błędzie. Ruch lewostronny wymyślono aby spotykający się
dżentelmeni mogli wygodnie prawice sobie podać nie schodząc z
siodła.


Pozdrawiam

Data: 2012-12-17 18:44:47
Autor: Robert Tomasik
przechodzenie na czerwonym
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:kan3so$65g$2node2.news.atman.pl...
Dnia 2012-12-17 12:10, Użytkownik Maruda napisał:

Pomyśleć, że np. zasadę "ruchu lewostronnego" (tak, bo od tego to się zaczęło) wymyślono po to, żeby pojazdy konne gnające ulicami Londynu nie wpadały na siebie...

Jesteś w błędzie. Ruch lewostronny wymyślono aby spotykający się
dżentelmeni mogli wygodnie prawice sobie podać nie schodząc z
siodła.

Nie, tylko przywzorowano się na prawie morskim, a tam dla ułatwienia statki sie miajają zgodnie z ruchem słońca. Ruch prawostronny wymyślono, by rycerze się mijali od strony tarczy (lepiej chronione ramię), a z daleka od miecza (by było więcej czasu na reakcję, gdyby nadjeżdżający z przeciwka postanowił go użyć zamiast pozdrowienia). Stąd też wzięło się pozdrowienie poprzez uniesienie otwartej dłoni, by pokazać, że nie ma się wrogich zamiarów. Oczywiście leworęczni tu troche zamieszania wprowadzali, ale nie ma idealnych rozwiązań.

Data: 2012-12-17 19:09:23
Autor: RadoslawF
przechodzenie na czerwonym
Dnia 2012-12-17 18:44, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Pomyśleć, że np. zasadę "ruchu lewostronnego" (tak, bo od tego to się zaczęło) wymyślono po to, żeby pojazdy konne gnające ulicami Londynu nie wpadały na siebie...

Jesteś w błędzie. Ruch lewostronny wymyślono aby spotykający się
dżentelmeni mogli wygodnie prawice sobie podać nie schodząc z
siodła.

Nie, tylko przywzorowano się na prawie morskim, a tam dla ułatwienia statki sie miajają zgodnie z ruchem słońca. Ruch prawostronny wymyślono, by rycerze się mijali od strony tarczy (lepiej chronione ramię), a z daleka od miecza (by było więcej czasu na reakcję, gdyby nadjeżdżający z przeciwka postanowił go użyć zamiast pozdrowienia). Stąd też wzięło się pozdrowienie poprzez uniesienie otwartej dłoni, by pokazać, że nie ma się wrogich zamiarów. Oczywiście leworęczni tu troche zamieszania wprowadzali, ale nie ma idealnych rozwiązań.

Pozdrowienia otwartą dłonią używano przed rycerzami a pewnie i przed
udomowieniem konia. Walka konna tarczą do przeciwnika to domena
turniejowych walk na kopie, w praktyce konno na przeciwnika najeżdżano
głównie prawą stroną bo to zwiększało zasięg broni trzymanej w prawej
ręce.


Pozdrawiam

Data: 2012-12-17 19:16:14
Autor: Robert Tomasik
przechodzenie na czerwonym
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:kann4k$4t2$1node1.news.atman.pl...
Dnia 2012-12-17 18:44, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Pomyśleć, że np. zasadę "ruchu lewostronnego" (tak, bo od tego to się zaczęło) wymyślono po to, żeby pojazdy konne gnające ulicami Londynu nie wpadały na siebie...

Jesteś w błędzie. Ruch lewostronny wymyślono aby spotykający się
dżentelmeni mogli wygodnie prawice sobie podać nie schodząc z
siodła.

Nie, tylko przywzorowano się na prawie morskim, a tam dla ułatwienia statki sie miajają zgodnie z ruchem słońca. Ruch prawostronny wymyślono, by rycerze się mijali od strony tarczy (lepiej chronione ramię), a z daleka od miecza (by było więcej czasu na reakcję, gdyby nadjeżdżający z przeciwka postanowił go użyć zamiast pozdrowienia). Stąd też wzięło się pozdrowienie poprzez uniesienie otwartej dłoni, by pokazać, że nie ma się wrogich zamiarów. Oczywiście leworęczni tu troche zamieszania wprowadzali, ale nie ma idealnych rozwiązań.

Pozdrowienia otwartą dłonią używano przed rycerzami a pewnie i przed
udomowieniem konia. Walka konna tarczą do przeciwnika to domena
turniejowych walk na kopie, w praktyce konno na przeciwnika najeżdżano
głównie prawą stroną bo to zwiększało zasięg broni trzymanej w prawej
ręce.

Ale jak sie na dukcie leśnym spotkano, to właśnie lewymi ramieniami było bezpieczniej.

Data: 2012-12-17 19:46:05
Autor: RadoslawF
przechodzenie na czerwonym
Dnia 2012-12-17 19:16, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Pozdrowienia otwartą dłonią używano przed rycerzami a pewnie i przed
udomowieniem konia. Walka konna tarczą do przeciwnika to domena
turniejowych walk na kopie, w praktyce konno na przeciwnika najeżdżano
głównie prawą stroną bo to zwiększało zasięg broni trzymanej w prawej
ręce.

Ale jak sie na dukcie leśnym spotkano, to właśnie lewymi ramieniami było bezpieczniej.

Nie.
1. Rycerz nie podróżował gotowy do walki, jeśli był biedny to tarczę
wiózł sam, na plecach lub przytroczoną do siodła, jeśli był bogaty
to tarczę wiózł ktoś z jego pocztu.
2. Bezpieczniej było mijać się z prawej strony, widziałeś prawą
rękę mijanego i widziałeś umieszczony z prawej strony sztylet czy
mizerykordię które z racji wymiarów były łatwiejsze do wyjęcia i
użycia na krótkim dystansie.


Pozdrawiam

Data: 2012-12-17 20:00:32
Autor: Robert Tomasik
przechodzenie na czerwonym
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:kanp9e$sfl$1node2.news.atman.pl...

Nie.
1. Rycerz nie podróżował gotowy do walki, jeśli był biedny to tarczę
wiózł sam, na plecach lub przytroczoną do siodła, jeśli był bogaty
to tarczę wiózł ktoś z jego pocztu.

Ale i tak byłeś dalej od uzbrojonej ręki.

2. Bezpieczniej było mijać się z prawej strony, widziałeś prawą
rękę mijanego i widziałeś umieszczony z prawej strony sztylet czy
mizerykordię które z racji wymiarów były łatwiejsze do wyjęcia i
użycia na krótkim dystansie.

Tylko biorąc pod uwagę wymiary sztyletu dosięgnięcie przeciwnika z lewej strony jadącego było trudniejsze.

Data: 2012-12-17 21:18:25
Autor: RadoslawF
przechodzenie na czerwonym
Dnia 2012-12-17 20:00, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Nie.
1. Rycerz nie podróżował gotowy do walki, jeśli był biedny to tarczę
wiózł sam, na plecach lub przytroczoną do siodła, jeśli był bogaty
to tarczę wiózł ktoś z jego pocztu.

Ale i tak byłeś dalej od uzbrojonej ręki.

Niewystarczająco daleko, to ty przecież pisałeś że przed nożownikiem
atakującym z zaskoczenia nie ma skutecznej obrony. Tak będzie i tutaj.
Na wyjęcie ostrza zareagujesz, na wychylenie ciała nie, więc w chwili
kiedy będziecie się mijali przechyli ciało na lewo na co nie zareagujesz
i wyjmie ostrze prawą na co też nie zareagujesz bo nie widzisz jego
prawej ręki i prawego boku. Lewą ręką złapie cię za kark czy szyje
a prawą wbije ci ostrze w twarz lub w nerki jeśli nie masz kolczugi.

2. Bezpieczniej było mijać się z prawej strony, widziałeś prawą
rękę mijanego i widziałeś umieszczony z prawej strony sztylet czy
mizerykordię które z racji wymiarów były łatwiejsze do wyjęcia i
użycia na krótkim dystansie.

Tylko biorąc pod uwagę wymiary sztyletu dosięgnięcie przeciwnika z lewej strony jadącego było trudniejsze.

Jeśli chce zaatakować to dosięgnie, zawsze, jedyna skuteczna obrona
to reakcja na atak, jeśli nie widzisz wyjętego ostrza to nie widzisz
ataku i nie zareagujesz.


Pozdrawiam

Data: 2012-12-17 22:01:02
Autor: Robert Tomasik
przechodzenie na czerwonym
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:kanumi$26t$1node2.news.atman.pl...
Dnia 2012-12-17 20:00, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Nie.
1. Rycerz nie podróżował gotowy do walki, jeśli był biedny to tarczę
wiózł sam, na plecach lub przytroczoną do siodła, jeśli był bogaty
to tarczę wiózł ktoś z jego pocztu.

Ale i tak byłeś dalej od uzbrojonej ręki.

Niewystarczająco daleko, to ty przecież pisałeś że przed nożownikiem
atakującym z zaskoczenia nie ma skutecznej obrony. Tak będzie i tutaj.
Na wyjęcie ostrza zareagujesz, na wychylenie ciała nie, więc w chwili kiedy będziecie się mijali przechyli ciało na lewo na co nie zareagujesz i wyjmie ostrze prawą na co też nie zareagujesz bo nie widzisz jego
prawej ręki i prawego boku. Lewą ręką złapie cię za kark czy szyje
a prawą wbije ci ostrze w twarz lub w nerki jeśli nie masz kolczugi.

Nie mam konia pod ręką, by przetrenować. Ja swój pogląd gdzieś tam wyczytałem. To, co piszesz ma sporo sensu, choć wydaje mi się, że mimo wszystko wolałbym Cię mijać z Twojej lewej strony. To prawda, ze pisałem, że przed atakiem z nienacka nożem nie można się obronić w praktyce inaczej, niż zachowując dystans. No ale pochodną tego jest właśnie trzymanie się jak najdalej od noża. Uważam, że nie masz racji, ze nie zareaguję na pochylenie sie nagle w siodle nadjeżdżającego z przeciwka.


2. Bezpieczniej było mijać się z prawej strony, widziałeś prawą
rękę mijanego i widziałeś umieszczony z prawej strony sztylet czy
mizerykordię które z racji wymiarów były łatwiejsze do wyjęcia i
użycia na krótkim dystansie.

Tylko biorąc pod uwagę wymiary sztyletu dosięgnięcie przeciwnika z lewej strony jadącego było trudniejsze.

Jeśli chce zaatakować to dosięgnie, zawsze, jedyna skuteczna obrona
to reakcja na atak, jeśli nie widzisz wyjętego ostrza to nie widzisz
ataku i nie zareagujesz.

Nie zgadzam sie z Tobą. Nikt nie powiedział, że mijając się bedziemy ocierali się kolanami. A jak zachowamy tak z metr dystansu, to ani na lewą ani na prawą strone z krótkim nożem nie sięgniesz, natomiast na prawą mieczem czy szablą możesz sięgnąć.

Data: 2012-12-18 00:42:58
Autor: RadoslawF
przechodzenie na czerwonym
Dnia 2012-12-17 22:01, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Niewystarczająco daleko, to ty przecież pisałeś że przed nożownikiem
atakującym z zaskoczenia nie ma skutecznej obrony. Tak będzie i tutaj.
Na wyjęcie ostrza zareagujesz, na wychylenie ciała nie, więc w chwili kiedy będziecie się mijali przechyli ciało na lewo na co nie zareagujesz i wyjmie ostrze prawą na co też nie zareagujesz bo nie widzisz jego
prawej ręki i prawego boku. Lewą ręką złapie cię za kark czy szyje
a prawą wbije ci ostrze w twarz lub w nerki jeśli nie masz kolczugi.

Nie mam konia pod ręką, by przetrenować. Ja swój pogląd gdzieś tam wyczytałem. To, co piszesz ma sporo sensu, choć wydaje mi się, że mimo wszystko wolałbym Cię mijać z Twojej lewej strony. To prawda, ze pisałem, że przed atakiem z nienacka nożem nie można się obronić w praktyce inaczej, niż zachowując dystans. No ale pochodną tego jest właśnie trzymanie się jak najdalej od noża. Uważam, że nie masz racji, ze nie zareaguję na pochylenie sie nagle w siodle nadjeżdżającego z przeciwka.

To nie będzie wychylenie się nadjeżdżającego tylko mijającego cię
z lewej strony i jest oczywiste że w odpowiednim momencie skróci
on dystans.
Możesz się obronić jeśli napastnik wybierze metodę rozmowy z tobą.
Stajesz i nie dajesz do siebie podjechać zwracając do niego przodem
konia, bliżej niż końska głowa go nie dopuścisz, przy mijaniu
zawsze podjedzie wystarczająco blisko by zaatakować nożem.
Teoretycznie możesz jechać między dwoma innymi jeźdźcami, tylko że
drogi w średniowieczu były przeważnie na szerokość wozu czyli dwu
w porywach trzech koni.

Jeśli chce zaatakować to dosięgnie, zawsze, jedyna skuteczna obrona
to reakcja na atak, jeśli nie widzisz wyjętego ostrza to nie widzisz
ataku i nie zareagujesz.

Nie zgadzam sie z Tobą. Nikt nie powiedział, że mijając się bedziemy ocierali się kolanami. A jak zachowamy tak z metr dystansu, to ani na lewą ani na prawą strone z krótkim nożem nie sięgniesz, natomiast na prawą mieczem czy szablą możesz sięgnąć.

Żeby zaatakować musi podjechać na wyciągnięcie ręki, będziesz uciekał
gdy koń mijającego cię nagle zboczy w twoją stronę ? Co pomyślą o
tobie twoi ludzie widząc jak boisz się większości mijanych ?


Pozdrawiam

Data: 2012-12-17 13:47:49
Autor: Andrzej Lawa
przechodzenie na czerwonym
W dniu 17.12.2012 12:10, Maruda pisze:

Pomyśleć, że np. zasadę "ruchu lewostronnego" (tak, bo od tego to się
zaczęło) wymyślono po to, żeby pojazdy konne gnające ulicami Londynu nie
wpadały na siebie...

Mit.

Ruch lewostronny jest dużo starszy i można jego ślady znaleźć w
wykopaliskach archeologicznych z czasĂłw Imperium Rzymskiego.

Data: 2012-12-17 13:48:23
Autor: Titus Atomicus
przechodzenie na czerwonym
In article <50cefd97$0$1312$65785112@news.neostrada.pl>,
 Maruda <maruda@null.com> wrote:



Pomyśleć, że np. zasadę "ruchu lewostronnego" (tak, bo od tego to się zaczęło) wymyślono po to, żeby pojazdy konne gnające ulicami Londynu nie wpadały na siebie...

To ciekawe. Bo oni twierdza, ze ta lewostronnosc funkcjonuje od czasow rzymskich.
--
TA

Data: 2012-12-17 13:46:47
Autor: Titus Atomicus
przechodzenie na czerwonym
In article <d07c5255-840e-4e2f-adc8-dd2fbf5e8f17@jl13g2000pbb.googlegroups.com>,
 WS <LipnyAdresDlaSpamerow@chello.pl> wrote:

On 16 Gru, 15:23, "Konrad" <kon...@poczta.onet.pl> wrote:
> > OK, ja to wiem. Ale czy tak zawsze bedzie?
> > Co mozemy zrobic zeby w przyszlosci bylo inaczej?
>
> Nic.

Mozna zmienic przepisy, tak, zeby przechodzenie na czerwonym bylo
legalne. jesli nie wymusza sie pierszenstwa... ;)

Ale na jakim poziomie ma byc ta zmiana?
Bo kiedys szukalem w brytyskim 'Highway Code' czyli ichnim PORDzie i tam nic o przechodzeniu na czerwonym nie bylo.
A jednoczesnie wszyscy przechodza, policja nie interweniuje i jakos swiat im sie nie wali.
--
TA

Data: 2012-12-17 18:36:45
Autor: Robert Tomasik
przechodzenie na czerwonym
Uzytkownik "WS" <LipnyAdresDlaSpamerow@chello.pl> napisal w wiadomosci news:d07c5255-840e-4e2f-adc8-dd2fbf5e8f17jl13g2000pbb.googlegroups.com...
On 16 Gru, 15:23, "Konrad" <kon...@poczta.onet.pl> wrote:
> OK, ja to wiem. Ale czy tak zawsze bedzie?
> Co mozemy zrobic zeby w przyszlosci bylo inaczej?

Nic.

Mozna zmienic przepisy, tak, zeby przechodzenie na czerwonym bylo
legalne. jesli nie wymusza sie pierszenstwa... ;)

Tu nie ma smiechu. Przykladowo w Rumunii mozna na czerwonym skrecic w prawo, jesli nie powoduje sie zagrozenia i nie uzywaja strzalek. Ba, w praktyce jezdza nawet prosto. Czerwone swiatlo ma na prowincji takie znaczenie, jak znak 'STOP", a nie zakaz wjazdu na skrzyzowanie. I mialem to okazje wielokrotnie obserwowowac. Co wiecej rozmawialem na ten temat z tamtejszymi policjantami i powiedzieli, ze wlasnei jest taki zwyczaj. Jak nikt nie jedzie, to mozna jechac z zachowaniem szczególnej ostroznosci.

Data: 2012-12-26 20:31:58
Autor: Marek Dyjor
przechodzenie na czerwonym
Robert Tomasik wrote:
Uzytkownik "WS" <LipnyAdresDlaSpamerow@chello.pl> napisal w wiadomosci
news:d07c5255-840e-4e2f-adc8-dd2fbf5e8f17jl13g2000pbb.googlegroups.com...
On 16 Gru, 15:23, "Konrad" <kon...@poczta.onet.pl> wrote:
OK, ja to wiem. Ale czy tak zawsze bedzie?
Co mozemy zrobic zeby w przyszlosci bylo inaczej?

Nic.

Mozna zmienic przepisy, tak, zeby przechodzenie na czerwonym bylo
legalne. jesli nie wymusza sie pierszenstwa... ;)

Tu nie ma smiechu. Przykladowo w Rumunii mozna na czerwonym skrecic w
prawo, jesli nie powoduje sie zagrozenia i nie uzywaja strzalek. Ba, w
praktyce jezdza nawet prosto. Czerwone swiatlo ma na prowincji takie
znaczenie, jak znak 'STOP", a nie zakaz wjazdu na skrzyzowanie. I
mialem to okazje wielokrotnie obserwowowac. Co wiecej rozmawialem na
ten temat z tamtejszymi policjantami i powiedzieli, ze wlasnei jest
taki zwyczaj. Jak nikt nie jedzie, to mozna jechac z zachowaniem
szczególnej ostroznosci.

i mówiac szczerze to jest bardzo rozsadne podejscie do sprawy.

przechodzenie na czerwonym

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona