Data: 2010-04-29 22:49:15 | |
Autor: xyz | |
prace drogowe | |
Czy moze mi wytłumaczyć ktoś kto zna się na polityce samorządowej jak to jest?
Jest gmina, obok leżących w jej obszarze szkół brak jest chodników i zabezpieczeń a nawet wogóle częściowo brak pobocza , brak przejść dla pieszych, dziury i błoto na przystankach autobusowych, jednym słowem typowy wiejski syf polski C. Fakt, część dróg jest chyba powiatowa, ale ja nie piszę o stanie ich nawierzchni tylko zastanawiam się czy gmina nie może zrobić własnego chodnika wzdłóż drogi powiatowej? Ale zmierzajac do sedna, dlaczego tu pisze: Gmina w wielkim pietyzmem kilometrami asfaltuje boczne szutrówki, na których ruch jest znikomy, oczywiście w miejscach gdzie są domy jest to uzasadnione bo każdy chce mieć możliwosć dojazdu do własnej posesji, ale ostatnio asfaltowane są kilometrami drogi, które prowadzą tylko do jakichs pól uprawnych i np. drogi leśne. Mieszkańcy okolicznych miejscowości mają inne alternatywne drogi wiec nie jest to uzasadnione jakimkolwiek interesem społecznym. W efekcie dzieci do szkół uczęszczają dziurawym poboczem ruchliwych dróg powiatowych, autobusy nie mają zatoczek, zatrzymujac się blokują ruch a po nowych drogach w lasach i polach gdzie kilka razy dziennie przejedzie jakiś ciągnik lub samochód biegają sobie zajączki i sarenki. Teraz zastanawiam się, z czego to wynika, przypuszczam, że środki są z funduszy unijnch ale czy asfaltowanie pól i lasów to jedyny sposób wykorzystania unijnych środków czy zwyczajnie władza tak robi bo jest najłatwiej wyasfaltować to co już jest, lasy i pola nie zaprotestują i nie trzeba się narażać mieszkańcom jak w przypadku chodników, uzyskiwać zgód itp? a na wyborach zawsze łatwo się pochwalić ile się to kilometrów dróg zrobiło. Prosze o jakąkolwiek informacje pozwalającą na rozgryzienie tajemnicy takiego postępowania samorządowców, to nie moja branża więc nie bardzo wiem od czego zacząć aby zwrócić uwagę, że inwestycje są ale nie tam gdzie powinny. |
|
Data: 2010-04-29 23:10:27 | |
Autor: Robert Tomasik | |
prace drogowe | |
Użytkownik "xyz" <nospam@test.pl> napisał w wiadomości news:4bd9f0cf$0$17094$65785112news.neostrada.pl... Co do zasady Gmina nie może inwestować w tereny, któe nie stanowią jej włąsności. Teren drogi powiatowej należy do powiatu. Oczywiście zapewne są sposoby transferu tych środków, tym nie mniej nie zawsze jest to możliwe. |
|
Data: 2010-04-29 23:51:34 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
prace drogowe | |
"xyz" 4bd9f0cf$0$17094$65785112@news.neostrada.pl Gmina w wielkim pietyzmem kilometrami asfaltuje boczne szutrówki, A to nie są drogi budowane ze środków (i zewnętrzy) UE? Jeździłem takimi drogami. Wąskie to może być nawet na 3 metry, tak że dwa samochody niekoniecznie się zmieszczą obok siebie, ale równe tak, że można tam rozwinąć (gorzej ze zwijaniem -- zwłaszcza awaryjmnym) spokojnie 150 km/h... Choćby z podowów bezpieczeństwa drogi te powinny być jakoś kaleczone, aby nie można było na nich jeździc aż tak szybko. Mieszkańcy okolicznych miejscowości mają inne alternatywne drogi :) Dokładnie tak!!! Teraz zastanawiam się, z czego to wynika, przypuszczam, że środki A są tablice informacyjne? Jeśli droga jest budowana z funduszy UE, powinna być otablicowana: kto, skąd i dokąd, dlaczego, kiedy i za ile euro zbudował. Czasami droga jest śliczna, obok drogi niekoniecznie bogate zabudowania, a na tej drodze bawią się dzieciaki, którym nikt nie zbudował placyków do zabaw. Droga równa, aż prosi o to, żeby pojechać szybciej... A za zakrętem może być na drodze garstka dzieciaków skaczących w klasy czy grających w piłkę nożną... wykorzystania unijnych środków czy zwyczajnie władza tak robi bo jest najłatwiej wyasfaltować to co już jest, lasy i pola nie Przykłady: -- pogranicze polsko-litewskie; śliczna asfaltowa droga, szlaban obok drogi (kiedyś miał swoje uzasadnienie) za szlabanem jesze ze 2 km asfaltu i nagle (bez ostrzeżeń) szutry... -- szlak tatarski; prześliczna droga niedaleko Sokółki, na drodze dzieci grają w piłkę nożną -- zwykła wiejska droga długa na co najmniej 25 km biegnąca z Rajgrodu donikąd :) na północ... Prosze o jakąkolwiek informacje pozwalającą na rozgryzienie tajemnicy Łatwo o pieniądze więc się je wydaje? Tuż obok tych dróg czasami jest spory ruch na szutrach/piachach/brukach czy nawet na asfaltach, ale bardzo złej jakości. -=- W Polsce zlikwidowano komunizm. Jedni więc płacą podatki, inni zaś otrzymują dofinansowania z UE. Nie tylko do dróg -- do ośrodków rekreacyjnych/wypoczynkowych, do szkół, do zakładów pracy chronionej i niechronionej... ;) Koszt pobytu na terenie agroturystycznego gospodarstwa -- 25 złotych od doboosoby. Koszt pobytu na terenie dofinansowanego prywatnego ośrodka wypoczynkowego -- 200 złotych od doboosoby. Dialog ;) z takiego ośrodka prywatnego dotowanego przez UE: -- Ile kosztuje nocleg? -- Dwie osoby czy jedna? -- Powiedzmy, że jedna osoba. -- Tylko pan? -- Tak. -- Na jedną noc czy na dłużej? -- Powiedzmy, że na jedną dobę. -- To 200 złotych. -- A jeśli na dłużej? -- To zależy. -- Od czego? -- Czy ślub [ze mną] ma być w cerkwi czy w kościele. ;) -=- Ośrodek fajny, tablica głosi o dofinansowaniu z UE, wyjaśnia, dlaczego jest dofinansowanie itd... Dojazd do ośrodka... Hm... Kiedyś tam jeździłem Panną Mercedes -- nie żal mi było, bo Panna była stale serwisowana, pieniędzy nie brakowało na wymianę wszystkiego, co było jakoś pokaleczone, więc... Teraz, nowym samochodem, bez dotacji do serwisów? -- łzy płyną z oczu... Kilometry szutrów i piachów, korzenie drzew na ,,jezdni''... Asfaltowej :) drogi (czy choćby jakoś utwardzonej sensownie z piachu) od dziesięcioleci nie ma... :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... Postscriptum... Jasny grom, jak się to mówi... Ściągam wirtualną maszynę (ponad 500 MB) z łącza opłacanego, które znienacka (w 94%) odmówiło posłuszeństwa... W mieszkaniu mam net dziki (którego nie chciałem nadużywać -- IMO ponad 500 MB to jednak dużo) który jest mniej zawodny... Nawet jeśli któryś z dostawców ;) padnie, można przełączyć się na innego... Tutaj (dookoła) każdy (łącznie ze mną od jakiegoś czasu -- bo przeniosłem swego APka na chwilę i nie chciało się mi odhasłowywać) ma łącza ohasłowane... Co za pech!! Nie wiedziałem o tym, że płatni dostawcy usług (ISP?) pracują aż tak źle/marnie!!! Nie tylko drogi ,,bezpłatne'' są dobre, podczas gdy ,,płatne'' są słabe... |
|
Data: 2010-04-30 07:33:27 | |
Autor: qwerty | |
prace drogowe | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hrd222$p25$1@inews.gazeta.pl...
A są tablice informacyjne? Jeśli droga jest budowana z funduszy UE, Jest pewna gmina (pewnie jest podobnych dużo) gdzie droga prowadząca z jednej miejscowości jest nierówna, wąska, poniszczona przez ciężki sprzęt (ignorowania maksymalnej masy), a odcinek drogi w lesie nie prowadząca do nikąd (droga w lesie, która nagle się kończy) ma wylany nowiutki asfalt. -- Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity |
|
Data: 2010-05-01 21:01:55 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
prace drogowe | |
"qwerty" hrdq2s$job$1@news.task.gda.pl Jest pewna gmina (pewnie jest podobnych dużo) gdzie droga prowadząca z jednej miejscowości jest nierówna, wąska, poniszczona przez ciężki sprzęt (ignorowania maksymalnej masy), a odcinek drogi w lesie nie prowadząca do nikąd (droga w lesie, która nagle się kończy) ma wylany nowiutki asfalt. \żartu_początek{ No i po co Ty takie głupoty piszesz, że donikąd?! Toż ona prowadzi do ulubionej polanki w lesie pana naczelnika gminy. ;) }\żartu_koniec Ja takich dróg widziałem sporo -- prowadzą naprawdę donikąd i nikt (poza takimi jak ja) nimi nie jeździ. :) Budowane są chyba po to, aby pokazać, że można budować śliczne, równiuteńkie drogi i że nie zima (zamarzanie i odmarzaniem) ale ciężki sprzęt te drogi niszczy. Obok tych równych i ślicznych są dziurawe, powybijane, ze studzienkami kanalizacyjnymi czy telekomunikacyjnymi zapadniętymi na pół metra w dół... :) Pierwszą drogę budowaną ,,donikąd'' widziałem pod Warszawą. :) W istocie prowadziła do willi Edwarda Gierka. :) Może nie była donikąd, ale taka szerokość nie była niczym uzasadniona poza właśnie posiadłością sekretarza. :) Kolejne takie przykłady to niedokończone inwestycje z wiaduktami i ,,ślimakami'' skrzyżowań bezkolizyjnych włącznie -- szerokie na kilka pasów w jedną stronę, rwące się znienacka lub przechodzące w wąskie żwirówki czy paski wyłożone betonowymi płytami... Wiadukt w Warszawie remontowano tak długo, że choć plany miast drukowano opornie, długimi latami plany miasta Warszawy pokazywały wiadukt w remoncie. :) A remont ten trwał znacznie dłużej niż cała budowa i mostu, i prowadzącego nań wiaduktu... -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|