Data: 2009-04-16 21:41:23 | |
Autor: wawa | |
platusy na wycieczce na koszt podatnika | |
Delegacja stołecznych urzędników, z miejskim inżynierem ruchu na czele,
dokształcała się pięć dni w Hiszpanii. Jak rozwiązać warszawskie korki - na te pytania szukali odpowiedzi w Madrycie. - To co oglądaliśmy, to system informacji pasażerskiej na przystankach - tłumaczy reporterowi TVN Warszawa Janusz Galas, miejski inżynier ruchu. Ale przez pięć dni w Madrycie warszawscy urzędnicy nie tylko oglądali rozwiązania komunikacji hiszpańskiej. Jak przyznaje Janusz Galas był też czas na zgłębianie kuchni i kultury Hiszpanii. - Ryż bardziej mi się kojarzy z Azją. Nie wiedziałem, że hiszpanie również przepadają za ryżem - wspomina swoje doświadczenia kulinarne. I dodaje, że sam mimo wszystko za ryżem nie nie przepada. Droga wycieczka Do Madrytu Janusz Galas pojechał w towarzystwie trzech swoich urzędników. - Pytanie, do czego były potrzebne tam cztery osoby? Rozumiem, że jedna była od noszenia walizek, druga od notowania, ale od czego była ta trzecia? - radny SLD, Andrzej Golimont nie może nadziwić się celowi tej wycieczki. Nie rozumieją jej też warszawscy taksówkarze. - Myślę, ze Hiszpanię można tutaj sobie zrobić za dużo mniejsze pieniądze - przyznaje jeden z nich. A co na to inżynier? Janusz Galas zapytany, co by odparł na zarzuty, że urzędnicza wycieczka za 2 tysiące euro była niepotrzebna, odpowiada: "No, że podróże kształcą." Leszek Dawidowicz -- |
|