Proces o zniesławienie przeciwko "Kurierowi Szczecińskiemu" zapowiada
proboszcz parafii katedralnej w Szczecinie. Chodzi o tekst na temat
przykościelnego parkingu Artykuł ukazał się w czwartek. Dziennikarze "Kuriera" opisują w nim akcję
protestacyjną przed katedrą przeciwko prowadzonej tam "nielegalnej
działalności". Gazeta pisze, że parking działa bez wiedzy władz miasta i
poza jego jurysdykcją, zamiast biletów wjazdu wydaje cegiełki i nikt nie
sprawdził, czy parking spełnia wymogi prawa budowlanego. Protest
zorganizowały organizacje lewicowe: Ogólnopolski Ruch Ateistyczno-Lewicowy,
Racja Polskiej Lewicy, Partia Kobiet, Kampania Przeciwko Homofobii i
Federacja Młodych Socjaldemokratów (młodzieżówka SLD). Jej uczestnicy
stwierdzili, że "funkcjonariusze Kościoła katolickiego stawiają się ponad
prawem".

Parking działa na terenie należącym do parafii od roku, cena godziny
parkowania to 1,5 zł (w przyległej strefie płatnego parkowania kosztuje
2,80 zł.).

Tekst spowodował natychmiastową reakcję parafii, która tego samego dnia
powiadomiła kurię, że zgłasza sprawę do kancelarii prawnej. - Parafia
została zniesławiona - mówi proboszcz katedry ks. Jan Kazieczko. -
Zgłaszamy sprawę kancelarii prawnej, by wystąpić przeciwko "Kurierowi
Szczecińskiemu" z pozwem.

Na razie taki pozew nie powstał, parafia nie wie jeszcze, czego będzie się
domagała od redakcji: zadośćuczynienia czy przeprosin.

Księża powołują się natomiast na Ustawę o stosunku państwa do Kościoła
katolickiego z 1989 r. Jej zapisy pozwalają Kościołowi na prowadzenie
działalności gospodarczej w ramach własnych instytucji, a dochody z niej,
jeśli są przeznaczone np. na konserwację zabytków czy inwestycje sakralne,
nie podlegają opodatkowaniu. - A w katedrze cały czas prowadzimy inwestycje
i na nie przeznaczamy pieniądze z prowadzenia parkingu - mówi ks. Maciej
Pliszka, który w katedrze odpowiada m.in. za prowadzenie parkingu. -
"Kurier" pisze o tym samym już po raz drugi, choć już raz dostał od nas
wyjaśniającą odpowiedź, na którą mętnie odpowiedział.

Miasto potwierdza: - Parafia nie musiała zgłaszać do nas prowadzonej
działalności gospodarczej, bo te sprawy reguluje ustawa z 1989 r. - mówi
Tomasz Klek z biura prasowego Urzędu Miasta.

- Naszą intencją nie było na pewno zniesławienie parafii - odpowiada
redaktor naczelny "Kuriera Szczecińskiego" Tomasz Kowalczyk. - Opisaliśmy
tylko sytuację i poglądy osób biorących udział w proteście.

http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34939,8987121,Katedra_pozwie_Kurier___Parafia_zostala_znieslawiona_.html

Grzegorz Z. pisze na pl.soc.polityka, w dniu sobota, 22 stycznia 2011
15:40 :

Proces o zniesławienie przeciwko "Kurierowi Szczecińskiemu" zapowiada
proboszcz parafii katedralnej w Szczecinie. Chodzi o tekst na temat
przykościelnego parkingu

http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34939,8987121,Katedra_pozwie_Kurier___Parafia_zostala_znieslawiona_.html

w czym problem? ludzie kościoła prowadzą działalnośc gospodarczą, dochody
przeznaczają na ochronę i renowację zabytku jakim jest katedra. czy w imię
wydumanych racji trzeba pozwalać aby dobra kultury dla jednych, dobra
sakralne dla drugich w Polsce niszczały? nie mozna zrzucać wszystkiego na
barki państwa. niech i w tym zakresie panuje swoboda prowadzenia
działalności gospodarczej.
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

w czym problem? ludzie kościoła prowadzą działalnośc gospodarczą, dochody
przeznaczają na ochronę i renowację zabytku jakim jest katedra.

To ja chce prowadzic dzialalnosc gospodarcza i przeznaczac dochody
na sprzet audio i nowy samochod.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Marek Czaplicki napisał:

Grzegorz Z. pisze na pl.soc.polityka, w dniu sobota, 22 stycznia 2011
15:40 :

Proces o zniesławienie przeciwko "Kurierowi Szczecińskiemu" zapowiada
proboszcz parafii katedralnej w Szczecinie. Chodzi o tekst na temat
przykościelnego parkingu

http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34939,8987121,Katedra_pozwie_Kurier___Parafia_zostala_znieslawiona_.html

w czym problem? ludzie kościoła prowadzą działalnośc gospodarczą, dochody
przeznaczają na ochronę i renowację zabytku

Akurat. Zatrudniają bezdomnych "na czarno" przy tej renowacji.

Przypominam - to właśnie tam zginął ów "wolontariusz" przygnieciony
krzyżem.

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał

w czym problem? ludzie kościoła prowadzą działalnośc gospodarczą, dochody
przeznaczają na ochronę i renowację zabytku jakim jest katedra. czy w imię
wydumanych racji trzeba pozwalać aby dobra kultury dla jednych, dobra
sakralne dla drugich w Polsce niszczały? nie mozna zrzucać wszystkiego na
barki państwa. niech i w tym zakresie panuje swoboda prowadzenia
działalności gospodarczej.

Jak WOŚP odciąża państwo zakupując sprzęt medyczny dla szpitali, to
pedofilski kościół wrzeszczy, że nie można wyręczać państwa. Nieprawdaż?


Przemysław Warzywny

--

"Prezydent wszedł do kabiny załogi i zapytał: "Panowie, kto jest zwierzchnikiem sił zbrojnych?". "Pan, panie prezydencie" - padło w odpowiedzi. "W takim razie proszę wykonać polecenie i lądować w Tibilisi" - tak, według relacji jednego z pilotów, wyglądała pamiętna podróż Lecha Kaczyńskiego do Gruzji w 2008 roku."

Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:ihfe02$djm$1inews.gazeta.pl...

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał

w czym problem? ludzie kościoła prowadzą działalnośc gospodarczą, dochody
przeznaczają na ochronę i renowację zabytku jakim jest katedra. czy w imię
wydumanych racji trzeba pozwalać aby dobra kultury dla jednych, dobra
sakralne dla drugich w Polsce niszczały? nie mozna zrzucać wszystkiego na
barki państwa. niech i w tym zakresie panuje swoboda prowadzenia
działalności gospodarczej.

Jak WOŚP odciąża państwo zakupując sprzęt medyczny dla szpitali, to
pedofilski kościół wrzeszczy, że nie można wyręczać państwa. Nieprawdaż?


Przemysław Warzywny

--

"Prezydent wszedł do kabiny załogi i zapytał: "Panowie, kto jest zwierzchnikiem sił zbrojnych?". "Pan, panie prezydencie" - padło w odpowiedzi. "W takim razie proszę wykonać polecenie i lądować w Tibilisi" - tak, według relacji jednego z pilotów, wyglądała pamiętna podróż Lecha Kaczyńskiego do Gruzji w 2008 roku."