Data: 2014-01-15 14:16:36 | |
Autor: stchebel | |
niemcy nie kradną !! | |
No to teraz anegdotka o Niemcach. Nie, nie jest to wyssane z palucha, niestety taka sytuacja mnie spotkała.
Wakacje, polecieliśmy z Babą i z dzieciakami do Antalii. Trochę za to zabuliłem. Hotel 5*, all inclusive , i takie tam.. Przynajmniej pogoda gwarantowana, nie lało!! Zabralimy do walizek typowe pierdualja: majty, skarpety i takie tam.... Hah!!! I gumowy materac dymany. No wiecie, taki do pływania na falach morskich. No i tenże gumiak doprowadził do afery... Pewnego dnia po południu, mój dzieciak zapomniał se zabrać owego gumiaka do pokoju hotelowego. Eeee tam, wielkie mi mecyje.. Kosztuje toto parę zeta, kupimy nowego gumiaka w byle jakim butiku, których na ośrodku hotelowym jest w pizdu... Idziemy nazajutrz o poranku z Babą i dzieciakami do butiku, celem zakupu gumiaka. W hotelu tak "na oko" 90% wakacjowiczów to niemcy, więc ni dziwi nikogo, że w butikach Turcy beblają perfect po niemiecku, lub zatrudniają niemki do roboty. Pierwszy butik.., patrzę mój gumiak jest na sprzedarz. Dyskretnie sprawdzam, jest MÓJ!! (mazakiem inicjały zawsze smaruję). Wołam właściciela butika (Turek), pytam o cenę. 50EUR !! A gdzie zostało to wyprodukowane, i skąd to masz? Pokazałem mu jeszcze paluchem swoje inicjały na gumiaku. Turek położył uszy po sobie i nie oponował jak zabrałem gumiaka pod pachę i odszedłem. Nie mineło więcej jak 5-6 sekund!! Wyleciała niemra z mordą, że kradnę. Zbiegowisko się zrobiło... Głównie niemcy.. Co się stało? Nic takiego, jakiś polak chciał coś podpierdolić ze sklepiku. Turek wręcz za włosiska wytargał niemrę na zaplecze, co tam jej nagadał, to nie wiem. Gumiaka mi oddał i w ramach przeprosin dał mi flachę RAKI. |
|
Data: 2014-01-15 23:47:18 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
niemcy nie kradną !! | |
Użytkownik <stchebel@gmail.com> napisał w wiadomości news:4b2a3506-c02a-4521-862d-0e0aeb18b42bgooglegroups.com... No to teraz anegdotka o Niemcach. Nie, nie jest to wyssane z palucha, niestety taka sytuacja mnie spotkała. Wakacje, polecieliśmy z Babą i z dzieciakami do Antalii. Trochę za to zabuliłem. Hotel 5*, all inclusive , i takie tam.. Przynajmniej pogoda gwarantowana, nie lało!! Zabralimy do walizek typowe pierdualja: majty, skarpety i takie tam.... Hah!!! I gumowy materac dymany. No wiecie, taki do pływania na falach morskich. No i tenże gumiak doprowadził do afery... Pewnego dnia po południu, mój dzieciak zapomniał se zabrać owego gumiaka do pokoju hotelowego. Eeee tam, wielkie mi mecyje.. Kosztuje toto parę zeta, kupimy nowego gumiaka w byle jakim butiku, których na ośrodku hotelowym jest w pizdu... Idziemy nazajutrz o poranku z Babą i dzieciakami do butiku, celem zakupu gumiaka. W hotelu tak "na oko" 90% wakacjowiczów to niemcy, więc ni dziwi nikogo, że w butikach Turcy beblają perfect po niemiecku, lub zatrudniają niemki do roboty. Pierwszy butik.., patrzę mój gumiak jest na sprzedarz. Dyskretnie sprawdzam, jest MÓJ!! (mazakiem inicjały zawsze smaruję). Wołam właściciela butika (Turek), pytam o cenę. 50EUR !! A gdzie zostało to wyprodukowane, i skąd to masz? Pokazałem mu jeszcze paluchem swoje inicjały na gumiaku. Turek położył uszy po sobie i nie oponował jak zabrałem gumiaka pod pachę i odszedłem. Nie mineło więcej jak 5-6 sekund!! Wyleciała niemra z mordą, że kradnę. Zbiegowisko się zrobiło... Głównie niemcy.. Co się stało? Nic takiego, jakiś polak chciał coś podpierdolić ze sklepiku. Turek wręcz za włosiska wytargał niemrę na zaplecze, co tam jej nagadał, to nie wiem. Gumiaka mi oddał i w ramach przeprosin dał mi flachę RAKI. ===================================== Niemcy mnie biją! Turek okazał się być paserem, co ukrywał przed ową Niemką. Niemka, która praworządność ma we krwi, widząc że kradniesz, podniosła alarm. Normalne. Ale ty: "NIemcy mnie biją". ubawiony -- Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej. |
|