Data: 2009-11-08 20:25:23 | |
Autor: Sebastian Biały | |
nerwowy handlarz? | |
mariuszmo wrote:
wiec go zapytałem tak od niechcenia, w której stodole go wyklepał. Teraz takie pytanie, czy oni wszyscy tacy drażliwi w tym temacie? A co Ty robisz gdy nazwą cię bezpodstawnie złodziejem? |
|
Data: 2009-11-08 20:41:59 | |
Autor: castrol | |
nerwowy handlarz? | |
Sebastian Biały pisze:
A co Ty robisz gdy nazwą cię bezpodstawnie złodziejem? A gdzie zes wyczytal, ze ktos kogos nazwal zlodziejem? :) -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-08 21:13:10 | |
Autor: drill | |
nerwowy handlarz? | |
A gdzie zes wyczytal, ze ktos kogos nazwal zlodziejem? :) nie zrozumiales co chcial przez to powiedziec :D pzdr |
|
Data: 2009-11-08 22:34:35 | |
Autor: Wojtek M. | |
nerwowy handlarz? | |
A co Ty robisz gdy nazwą cię bezpodstawnie złodziejem? Nie nazwał złodziejem, ale zdecydowanie zasugerował oszustwo |
|
Data: 2009-11-08 22:57:43 | |
Autor: mariuszmo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "Wojtek M." <djmorda@tenbit.pl> napisał w wiadomości news:hd7dh5$vlq$1news.agh.edu.pl...
Ale ten samochód nie wdając się w szczegóły, sprawiał wrażenie nawet dla mnie, po zwróceniu uwagi na pewne szczegóły , że było coś zdrowo przy nim kombinowane, inaczej nie zadawałbym tego pytania. |
|
Data: 2009-11-08 23:47:37 | |
Autor: Wojtek M. | |
nerwowy handlarz? | |
Ale ten samochód nie wdając się w szczegóły, sprawiał wrażenie nawet dlaja w takich sytuacjach nic sie nie odzywam |
|
Data: 2009-11-09 21:55:40 | |
Autor: castrol | |
nerwowy handlarz? | |
Wojtek M. pisze:
Nie nazwał złodziejem, ale zdecydowanie zasugerował oszustwo Zasugerowal? Uczciwie zapytal, gdzie jako klient ma do tego przeciez prawo :) Gdyby handlarzyna mu na wstepie powiedzial, ze "nowka sztuka bezwypadkowa" i on wtedy zadalby pytanie, ktore zadal to IMO zasugerowalby oszustwo :) -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-08 20:42:16 | |
Autor: mariuszmo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hd75v7$1js$1achot.icm.edu.pl... mariuszmo wrote: Ale ta grupa zawodowa chyba sama sobie na to ciężko zapracowała, wystarczy poczytać fora internetowe czy choćby bezwypadkowe.net ilu ludziom sprzedano samochody delikatnie mówiąc rozmijając się z prawdą. Śmiać mi się chce jak handlarz w jakimś reportarzu się np tłumaczy, że sprzedaje z cofniętym licznikiem bo z realnym przebiegiem mu nikt nie kupi a to bzdura, bo wystarczy tylko sprzedać za realną cenę, ale jak ktoś chce zarabiać kokosy to się robi tak jak się robi. |
|
Data: 2009-11-08 23:27:15 | |
Autor: Sebastian Biały | |
nerwowy handlarz? | |
mariuszmo wrote:
Ale ta grupa zawodowa chyba sama sobie na to ciężko zapracowała, "Bo każdy pijak to złodziej". |
|
Data: 2009-11-09 09:29:24 | |
Autor: kamil | |
nerwowy handlarz? | |
"mariuszmo" <kosmos@nie.spamowi.pl> wrote in message news:hd773q$975$1atlantis.news.neostrada.pl... Śmiać mi się chce jak handlarz w jakimś reportarzu się np tłumaczy, że sprzedaje z cofniętym licznikiem bo z realnym przebiegiem mu nikt nie kupi a to bzdura, bo wystarczy tylko sprzedać za realną cenę, ale jak ktoś chce zarabiać kokosy to się robi tak jak się robi. Smiac to mi sie chce, kiedy kupujacy wybrzydzaja i chcieli by nowke niesmigana z realnym przebiegiem i bezwypadkowa w kraju kupic taniej, niz taki samochod w Niemczech prywatny wlasciciel na sprzedaz wystawia. Dostaja wiec swoje urojenia sprowadzone, zarejestrowane i po pelnym serwisie o 15% taniej, niz za granica stoja w komisach, a pozniej roszcza pretensje do handlarzy, ze dali sie oskubac na wlasne zyczenie. Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2009-11-09 11:36:35 | |
Autor: wchpikus | |
nerwowy handlarz? | |
Witam!
Smiac to mi sie chce, kiedy kupujacy wybrzydzaja i chcieli by nowke niesmigana z realnym przebiegiem i bezwypadkowa w kraju kupic taniej.. Dokladnie. Najlepiej to nowy za pol ceny lub taniej.. Chcesz samochod dobry czy tani? Dobry nie musi oznaczac ze z malym przebiegiem...a to jest pierwsze kryterium, wiec kreca. |
|
Data: 2009-11-10 08:30:46 | |
Autor: CUT_INZ | |
nerwowy handlarz? | |
wchpikus pisze:
Witam! Ale prawda jest taka, że nawet dając znacznie więcej niż wynosi średnia cena za model/rocznik dostajemy prawdopodobnie bubel! Ja już nigdy nie kupię używanego auta klasy wyższej lub średniej w Polsce u handlarza. |
|
Data: 2009-11-09 09:32:20 | |
Autor: Przemek | |
nerwowy handlarz? | |
mariuszmo wrote:
Ale ta grupa zawodowa chyba sama sobie na to ciężko zapracowała,I ta realna cena to ma byc niby nizsza ? Realne ceny za realne przebiegi to sa w Niemczech - popatrz sobie ile kosztuja tam auta. Samochody uzywane to nie jablka i nie rosna na drzewach , ktos je najpierw musi kupic jako nowe a ze sprzedaz nowych w Polsce jest bardzo niska w stosunku do popytu na uzywki to trzeba uzywane auta importowac. To chyba jasne ze jak u nas srednia cena uzywki jakiegos niezbyt starego rocznika jest nizsza niz u niemcow to nie wynika to z tego ze niemcy oddaja auta polakom za pol darmo z milosci tylko ze importowane sa auta najtansze - z duzymi przebiegami , uszkodzone , z wadami mniej lub bardziej ukrytymi :) |
|
Data: 2009-11-09 17:24:22 | |
Autor: P_ablo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "mariuszmo" <kosmos@nie.spamowi.pl> napisał w wiadomości news:hd773q$975$1atlantis.news.neostrada.pl...
Nie chce chandlarzy usprawiedliwiac bo nie mam w tym zadnego interesu ale to wymusza rynek... Sprzedawalem niejeden uzywany samochod wlasny a kiedys tez jako posrednik. Jesli klientowi nie naklamiesz, to wogole nie przyjedzie ogladac samochodu. Choc co innego bezczelnie klamac, ze nie byl robiony a co innego umiejetnie lawirowac miedzy roznymi pojeciami i zmieniac temat. Wszystkie uzywane samochody sa najczesciej wlasnie tyle warte za ile je sprzedaje chandlarz. I tak jak juz tu wczesniej napisano, proponuje wejsc na mobile, wyszukac oferte prywatna i sprawdzic ile taki rocznik, z danym przebiegiem bedzie kosztowal. Doliczyc wszelkie oplaty i w tej cenie szukac u nas samochodu... Jestem pewien, ze wtedy bedzie znacznie latwiej znalezc dobry samochod. Smiem twierdzic, ze cena takiego samochodu bedzie oscylowac w okolicach tych uzywek ktore stoja na placach przed salonem... Picasso |
|
Data: 2009-11-09 17:42:00 | |
Autor: theStachoo | |
nerwowy handlarz? | |
P_ablo pisze:
(...) sprzedaje chandlarz.^^^ -- theStachoo |
|
Data: 2009-11-09 23:16:15 | |
Autor: P_ablo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "theStachoo" <1@2.3> napisał w wiadomości news:hd9gos$n0m$1news.onet.pl... P_ablo pisze: Dysortografia nie wybiera :P Czasami nie ma czasu weryfikowac co tam outlock poprawia, tym bardziej kiedy pisze sie bez znakow diakrytycznych... BTW wylapales tylko jeden :) Picasso |
|
Data: 2009-11-10 08:27:45 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
nerwowy handlarz? | |
On 2009-11-09, P_ablo <ooo@op.pl> wrote:
Dysortografia nie wybiera :P To nie pisz wcale. Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2009-11-10 09:11:29 | |
Autor: P_ablo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <krzysiek.kielczewski@gmail.com> napisał w wiadomości news:slrnhfi5fb.sb3.krzysiek.kielczewskikrzyk.sail-ho.pl... On 2009-11-09, P_ablo <ooo@op.pl> wrote: Zaczynanie zdan od spojnikow jest wyjatkowo nieeleganckie i przez wielu uwazane za bledne. Jak sama nazwa wskazuje spojnik ma spajac a na poczatku zdania tego nie czyni... Picasso |
|
Data: 2009-11-10 09:41:56 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
nerwowy handlarz? | |
On 2009-11-10, P_ablo <ooo@op.pl> wrote:
Dysortografia nie wybiera :P Nieeleganckie to jest rozmyślne pisanie z błędami. A w sprawie wyrazu "to" się dokształć: http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=to Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2009-11-12 02:10:58 | |
Autor: P_ablo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <krzysiek.kielczewski@gmail.com> napisał w wiadomości news:slrnhfi9qd.sb3.krzysiek.kielczewskikrzyk.sail-ho.pl... On 2009-11-10, P_ablo <ooo@op.pl> wrote: Pacz pan... sprawdzil... a myslalem, rze kolejny babol mi siem upiecze! Obiecuje Ci tato nigdy juz nie pisac (zgodnie z zaleceniem) "h" i "ch"... do tej pory uwarzalem, rze lepszym wyjsciem bendzie pisac zawsze "ch" bo czesciej wystempuje a w zwiazu z tym żadziej zrobie blond :P Picasso |
|
Data: 2009-11-09 22:51:40 | |
Autor: kaszpir | |
nerwowy handlarz? | |
wymusza rynek... Sprzedawalem niejeden uzywany samochod wlasny a kiedys tez Bzdura ... Sam sprzedawałem swoje 2 samochody (SC i Nubirę). W obu przypadkach przekazałem wszystko co wiedziałem i to ja robiłem. W przypadku SC mówiłem o nowych drzwiach i itd , w przypadku Nubiry już w ogłoszeniu napisałem że miałem małą stłuczkę (wjechałem na hak samochodu) i itd ... Wypisywałem też wady samochodu , co nie działa , co trzeba zrobić i itd ... Liczników tez nie przekręcałem mimo że SC miał duży przebieg (z takim już kupiłem) , Nubira też nie miała małego przebiegu i nie miałem problemu ze sprzedażą ... Oczywiście byli "zainteresowani" których interesowała tylko cena i przebieg. Byli tez tacy którzy szukali rysek , zadrapań , wgnieceń i oczywiście je znaleźli i wybrzydzali ... Ale znaleźli się normalni ludzie któryz docenili moją szczerość i kupili ... Ja szczerze mówiąc nie potrafiłbym wciskać kitu i kłamać w żywe oczy. Dla mnie osoba która coś sprzedaje i ukrywa wady mimo że wie o nich , to zwykły oszust i złodziej ... Ale w PL jest na to "przyzwolenie" ... Mój "nowy" samochód też ma duży przebieg. Udokumentowany i od pierwszego właściciela ... |
|
Data: 2009-11-12 13:19:20 | |
Autor: P_ablo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "kaszpir" <kaszpir@tlen.pl> napisał w wiadomości news:a5d3c679-dd14-488c-ba71-3f9fa8831553a31g2000yqn.googlegroups.com... wymusza rynek... Sprzedawalem niejeden uzywany samochod wlasny a kiedys tez Bzdura ... Sam sprzedawałem swoje 2 samochody (SC i Nubirę). W obu przypadkach przekazałem wszystko co wiedziałem i to ja robiłem. W przypadku SC mówiłem o nowych drzwiach i itd , w przypadku Nubiry już w ogłoszeniu napisałem że miałem małą stłuczkę (wjechałem na hak samochodu) i itd ... Wypisywałem też wady samochodu , co nie działa , co trzeba zrobić i itd ... Liczników tez nie przekręcałem mimo że SC miał duży przebieg (z takim już kupiłem) , Nubira też nie miała małego przebiegu i nie miałem problemu ze sprzedażą ... Oczywiście byli "zainteresowani" których interesowała tylko cena i przebieg. Byli tez tacy którzy szukali rysek , zadrapań , wgnieceń i oczywiście je znaleźli i wybrzydzali ... Ale znaleźli się normalni ludzie któryz docenili moją szczerość i kupili ... Ja szczerze mówiąc nie potrafiłbym wciskać kitu i kłamać w żywe oczy. Dla mnie osoba która coś sprzedaje i ukrywa wady mimo że wie o nich , to zwykły oszust i złodziej ... Ale w PL jest na to "przyzwolenie" ... Mój "nowy" samochód też ma duży przebieg. Udokumentowany i od pierwszego właściciela ... Ile kosztowaly te samochody? Czy cena byla zblizona do notowania z eurotax? Ja mam zgola inne doswiadczenia, jakis czas temu sprzedawalem pewnego dwulatka. Wedlug eurotax stal 51 tys, na otomoto chodzily po 45-48. Ja wystawilem za 48 i co ogloszenie spuszczalem tys zl. Telefony zaczely sie w okolicach 44 tys a pierwszy ogladajacy przyjechal przy 43. Uczciwie przez telefon informowalem o tym, ze byla lakierowana prawa strona i jest troche szpachli na prwym tylnym blotniku. Ostatecznie samochod sprzedalem za 41 tys. Skoro ten biedny Polak - najgorzej sytuowany w calej uni - chce kupic cos wartego 50 tys za 40 tys, to inny Polak mu to daje... a ze nie ma nic darmo, to musi byc wyklepane lub z przebiegiem kwalifikujacym do rozebrania. Najsmieszniejszy byl jeden pacjent. Przyczlapal sie 300 km i zazyczyl sobie pelen przeglad w ASO za 400 zl. Kiedy doszlo do ostatecznych wnioskow i wyszlo, ze samochod byl robiony, zdal sobie sprawe, ze przez telefon zapytal sie tylko o to czy opuszcze jeszcze 1000 zl... prawdopodobnie blednie zalozyl, ze jest bezwypadkowy i kiedy potwierdzilem wersje ASO nawet slowa nie powiedzial. Tak szybko uciekl, ze nawet nie zdazylem zapytac, dlaczego szukajac bezwypadkowego wybral najkorzystniejsza cenowo oferte, do tego z przebiegiem grubo ponizej normatywnego! Po tym, z ciekawosci przegladalem bezwypadkowe.net czy aby przypadkiem pacjent nie poplacze tam nieco jacy to Ci "handlarze" sa zli i przebiegli. Kiedy uczciwie przeznajesz, ze cos bylo robione, to "a bo panie nie wiadomo co jest pod spodem, pewnie z 2 spawany..." a kiedy cos tam przemilczysz lub pozwolisz blednie wywnioskowac, to wielkie pretensje. Najgorzej jest powiedziec, ze samochod z pewnoscia wart jest zadanej kwoty, wtedy zaczynaja sie dociekania co masz na mysli... Picasso |
|
Data: 2009-11-09 23:12:05 | |
Autor: P_ablo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "mariuszmo" <kosmos@nie.spamowi.pl> napisał w wiadomości news:hd773q$975$1atlantis.news.neostrada.pl...
Nie chce handlarzy usprawiedliwiac bo nie mam w tym zadnego interesu ale to wymusza rynek... Sprzedawalem niejeden uzywany samochod wlasny a kiedys tez jako posrednik. Jesli klientowi nie naklamiesz, to wogole nie przyjedzie ogladac samochodu. Choc co innego bezczelnie klamac, ze nie byl robiony a co innego umiejetnie lawirowac miedzy roznymi pojeciami i zmieniac temat. Wszystkie uzywane samochody sa najczesciej wlasnie tyle warte za ile je sprzedaje handlarz. I tak jak juz tu wczesniej napisano, proponuje wejsc na mobile, wyszukac oferte prywatna i sprawdzic ile taki rocznik, z danym przebiegiem bedzie kosztowal. Doliczyc wszelkie oplaty i w tej cenie szukac u nas samochodu... Jestem pewien, ze wtedy bedzie znacznie latwiej znalezc dobry samochod. Smiem twierdzic, ze cena takiego samochodu bedzie oscylowac w okolicach tych uzywek ktore stoja na placach przed salonem... Picasso |