On Tuesday, June 5, 2012 10:45:25 PM UTC+2,  Agnieszka wrote:

witam zamierzam na dniach kupic rowerek do jazdy miejskiej,dla siebie ,latwe
wsiadanie(,mialam uraz kregoslupa)jazda po plaskich terenach,sporo sciezek
rowerowych w poblizu,kola 28,kwota do 2000,co polecacie,czy warto wybrac sie
do Niemiec czy na miejscu szukac czegos konkretnego?Pozdrawiam

Za te pieniądze to możesz przebierać w odpowiednich rowerach.

Jak jesteś z Warszawy, to mogę polecić konkretny sklep (Nowowiejska Sport, wbrew nazwie specjalizują się raczej w miejskich rowerach).

I tak jak koledzy już pisali, wybrałbym coś bez amortyzacji (za to dołożyłbym dobrą amortyzowaną sztycę, o ile nie podniesie siodełka za wysoko, albo siodło na sprężynach), piasta tylna z przerzutką w środku (jak dla mnie - od pięciu biegów wzwyż, prawdopodobnie najlepszą opcją będzie siedmiobiegowa piasta Shimano, bo to dość popularne, problemów z serwisem nie będzie), piasta przednia z dynamo w środku to bardzo fajna opcja (ale zawsze można to dołożyć później), a jak Ci zostanie pieniedzy (a pewnie zostanie), to możesz sobie jakieś superoświetlenie zafundować, żeby Cię po ciemku z daleka było widać.

rmikke <spamcatch@mailinator.com> napisał(a):

a jak Ci zostanie pieniedzy (a pewnie zostanie), to możesz sobie jakieś superoświetlenie zafundować, żeby Cię po ciemku z daleka było widać

Oświetlenie pewnie będzie domyślnie (jak to w mieszczuchu). Zamiast tego
proponuję odłożyć część pieniędzy na dobre zabezpieczenie: u-lock + o-lock
(kłódka na tylne koło - jeśli nie będzie jej w zestawie z rowerem). Zielone
Mazowsze kilka dni temu, z okazji Święta Cyklicznego, wykonało małą
prezentację jakości zabezpieczeń:
http://polskanarowery.sport.pl/blogi/warszawska_masa_krytyczna/2012/06/swieto_cykliczne_w_warszawie_okiem_organizatora/2?bo=1
http://www.zm.org.pl/?a=swieto_cykliczne-126-foto&img=14
Ostało się tylko jedno (pomarańczowe).

--

On Wednesday, June 6, 2012 12:53:04 PM UTC+2, gom1 wrote:

rmikke <spamcatch@mailinator.com> napisał(a): > a jak Ci zostanie pieniedzy (a pewnie zostanie), to możesz sobie jakieś > superoświetlenie zafundować, żeby Cię po ciemku z daleka było widać

Oświetlenie pewnie będzie domyślnie (jak to w mieszczuchu). Zamiast tego
proponuję odłożyć część pieniędzy na dobre zabezpieczenie: u-lock + o-lock
(kłódka na tylne koło - jeśli nie będzie jej w zestawie z rowerem). Zielone
Mazowsze kilka dni temu, z okazji Święta Cyklicznego, wykonało małą
prezentację jakości zabezpieczeń:
http://polskanarowery.sport.pl/blogi/warszawska_masa_krytyczna/2012/06/swieto_cykliczne_w_warszawie_okiem_organizatora/2?bo=1
http://www.zm.org.pl/?a=swieto_cykliczne-126-foto&img=14
Ostało się tylko jedno (pomarańczowe).

Fajnie, bo właśnie takiego pomarańczowego używam :D
I zastanawiałem się, czy nie należało wydać więcej na żółte ;)

Ale oświetlenie też jest ważne, do mieszczucha zwykle pakują jakieś bździdło, często nadal z żarówką zamiast diody. No, może ja przewrażliwiony na tym punkcie jestem, ale to dlatego, że często jeżdżę nocą i do zimówki dokupiłem Cyo w miejsce tego czegoś, co kupiłem z rowerem (i w sumie zmieściłem się w 2k, w tym 150zł rower, reszta to części, które wymieniałem - piasty, hamulce, światła właśnie, korba, błotniki (przepłaciłem), fajka (cudem wykombinowana przez Arka przedłużka do roweru ;) ), chainglider... ).

rmikke <spamcatch@mailinator.com> napisał(a):

Fajnie, bo właśnie takiego pomarańczowego używam :D

Tu jeszcze filmidło z jutuba:
http://www.youtube.com/watch?v=VCD6Vp8pomY&hd=1
W roli głównej: pomarańczka :-)

--

gom1, Wed, 6 Jun 2012 10:53:04 +0000 (UTC), pl.rec.rowery:

Zielone
Mazowsze kilka dni temu, z okazji Święta Cyklicznego, wykonało małą
prezentację jakości zabezpieczeń:
http://polskanarowery.sport.pl/blogi/warszawska_masa_krytyczna/2012/06/swieto_cykliczne_w_warszawie_okiem_organizatora/2?bo=1
http://www.zm.org.pl/?a=swieto_cykliczne-126-foto&img=14
Ostało się tylko jedno (pomarańczowe).

Nieśmiertelnie brakuje Alfera, dogryzającego Wolffa, TA który stwierdzi że
u-lock o masie 1,5kg jemu wystarczył NAWET w Afryce, a potem poleci już
samo. --
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

rmikke pisze:

Za te pieniądze to możesz przebierać w odpowiednich rowerach.

Jak jesteś z Warszawy, to mogę polecić konkretny sklep (Nowowiejska Sport, wbrew nazwie specjalizują się raczej w miejskich rowerach).

I tak jak koledzy już pisali, wybrałbym coś bez amortyzacji (za to dołożyłbym dobrą amortyzowaną sztycę, o ile nie podniesie siodełka za wysoko, albo siodło na sprężynach), piasta tylna z przerzutką w środku (jak dla mnie - od pięciu biegów wzwyż, prawdopodobnie najlepszą opcją będzie siedmiobiegowa piasta Shimano, bo to dość popularne, problemów z serwisem nie będzie), piasta przednia z dynamo w środku to bardzo fajna opcja (ale zawsze można to dołożyć później), a jak Ci zostanie pieniedzy (a pewnie zostanie), to możesz sobie jakieś superoświetlenie zafundować, żeby Cię po ciemku z daleka było widać.

Dodałbym jeszcze opony typu Big Apple albo inny Fat Frank. Na miejskich nierównościach typu fazowana kostka itp. dadzą dużo więcej niż jakikolwiek amortyzator. A jeżeli ma być jazda po w miarę płaskim terenie to i 3-biegowy Nexus w zupełności wystarczy.

--
marcin

On Wednesday, June 6, 2012 3:46:07 PM UTC+2, mt wrote:

rmikke pisze:

> Za te pieniądze to możesz przebierać w odpowiednich rowerach.
> > Jak jesteś z Warszawy, to mogę polecić konkretny sklep (Nowowiejska Sport, wbrew nazwie specjalizują się raczej w miejskich rowerach).
> > I tak jak koledzy już pisali, wybrałbym coś bez amortyzacji (za to dołożyłbym dobrą amortyzowaną sztycę, o ile nie podniesie siodełka za wysoko, albo siodło na sprężynach), piasta tylna z przerzutką w środku (jak dla mnie - od pięciu biegów wzwyż, prawdopodobnie najlepszą opcją będzie siedmiobiegowa piasta Shimano, bo to dość popularne, problemów z serwisem nie będzie), piasta przednia z dynamo w środku to bardzo fajna opcja (ale zawsze można to dołożyć później), a jak Ci zostanie pieniedzy (a pewnie zostanie), to możesz sobie jakieś superoświetlenie zafundować, żeby Cię po ciemku z daleka było widać.

Dodałbym jeszcze opony typu Big Apple albo inny Fat Frank. Na miejskich nierównościach typu fazowana kostka itp. dadzą dużo więcej niż jakikolwiek amortyzator. A jeżeli ma być jazda po w miarę płaskim terenie to i 3-biegowy Nexus w zupełności wystarczy.

Założyłem, że po problemach z kręgosłupem dysponuje się mocą niewielką, a trzy biegi nie wystarczają dziewczynom do wyjechania z naszego korpogarażu, a tam zasadniczo nie trzeba nawet biegu w góralu zrzucać... ;)