Data: 2009-11-14 22:26:18 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lambo doors | |
Pawcio pisze:
chcialem sobie zamontowac w autku takowe drzwi, naczytalem sie w necie ze trzeba miec na nie homologacje, ze policja moze zabrac dowod, itp. Czy to prawda? Jakakolwiek niezgodna z homologacją pojazdu modyfikacja mogłaby być podstawą do zatrzymania DR, ale raczej policja się nie czepia - o ile przeróbka na pierwszy rzut oka nie wygląda jak śmierć na kołach. |
|
Data: 2009-11-15 13:17:20 | |
Autor: Tadeusz | |
lambo doors | |
Użytkownik "Tomasz Pyra" <> napisał w wiadomości ... Pawcio pisze: zechciałbyś podać podstawę prawną tego wysoce odważnego twierdzenia??? bo moim zdaniem wyssałeś to z palca :) a idąc dalej twoim tokiem myślenia nawet poszpachlowanie lekko uszkodzonych np. drzwi byłoby podstawa do zabrania DR - przecież badań homologacyjnych nie robi się ze szpachlą... poza tym wszystkie firmy tuningowe mogą już się zwijać - nie znam takiej która homologuje po przeróbkach indywidualnych... |
|
Data: 2009-11-15 17:11:24 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lambo doors | |
Tadeusz pisze:
Jakakolwiek niezgodna z homologacją pojazdu modyfikacja mogłaby być podstawą do zatrzymania DR Podstawa prawna jest długa i wyboista. W największym skrócie - w dowodzie rejestracyjnym masz wpisaną markę i model pojazdu. To czym charakteryzuje się ta marka i model jest dość dokładnie wyszczególnione w homologacji pojazdu. W chwili kiedy modyfikujesz określone w homologacji elementy pojazdu on przestaje być tym homologowanym modelem. Kiedyś takie pojazdy można było rejestrować jako SAM, teraz już nie można. poza tym wszystkie firmy tuningowe mogą już się zwijać - nie znam takiej która Bo takiej nie ma. Dlatego np. wszystkie samochody rajdowe w Polsce z miejsca mogłyby stracić dowód rejestracyjny za modyfikacje w nich wykonane. I dlatego niektórzy kierowcy rajdowi, którzy nie mają ochoty użerać się z kimś kto się do tego doczepi, rejestrują swoje auta za granicą gdzie można dostać świadectwo dopuszczenia do ruchu zmodyfikowanego pojazdu. U nas nie można. Natomiast jest jeszcze coś takiego jak praktyka - bo _generalnie_ nikt się nie czepia rajdówek czy innych tuningowanych samochodów. Dobrze mieć chociaż na tych podzespołach znak homologacji E, którym już zazwyczaj udaje się zadowolić każdego komu się będzie chciało to sprawdzać. Przepisy mało kto zna, a jeszcze mniej się do nich restrykcyjne stosuje - np. nie ma problemu żeby przejść rozszerzony przegląd i dostać wpis w DR po wymianie silnika na zupełnie inny, niehomologowany dla danego modelu. Natomiast z hamulcami już nikt nie chciał się w to bawić - tłumaczenie było bardzo rzeczowe "bo pan rozumie - silniki to wszyscy zawsze wpisują w dowód i nikt się nie czepia, a z hamulcami to pan jest pierwszy i ja nie wiem, a nie chcę ryzykować". Natomiast raz na jakiś czas (zazwyczaj jak się podpadnie czymś innym), znajdzie się upierdliwy policjant, który na złość skieruje samochód na ponowne badanie techniczne z byle powodu. I tu wszelkie modyfikacje to ładne podłożenie się, bo potem często dużo pracy trzeba włożyć żeby na badanie przywrócić zakwestionowany podzespół do stanu pierwotnego. No i jeżeli chodzi o modyfikacje, to jest jeszcze jedno ryzyko - że kiedyś wydarzy się coś poważniejszego typu wypadek z ofiarami, czy dużymi szkodami w mieniu. I wtedy ktoś komu zależy (np. ubezpieczyciel), wywlecze to wszystko i będzie bruździł że samochód modzony. |
|