Witam.

Po dwoch latach od zamontowania brodzika i kabiny prysznicowej zaczely sie
pojawiac male plamki plesni (grzyba?) w kabinie. Sa wielkosci 3-5mm i
latwo schodza, jak je od razu scieram. Najczesciej widze je na fudze glazury.
Problem niby niewielki, bo mozna je likwidowac na biezaco, ale moze sa jakies
patenty, zeby sie nie pojawialo dziadostwo? Rozumiem, ze to od duzej wilgoci
w kabinie (po kapieli glazura jest przeciez mokra jakis czas), ale moze jest jakas chemia do jej
natarcia  i zapobiegajaca takim "wypryskom"?
Bo dorazne likwidowanie np. Cifem pomaga tylko na chwile.

Po dwoch latach od zamontowania brodzika i kabiny prysznicowej zaczely sie
pojawiac male plamki plesni (grzyba?) w kabinie. Sa wielkosci 3-5mm i
latwo schodza, jak je od razu scieram. Najczesciej widze je na fudze glazury.
Problem niby niewielki, bo mozna je likwidowac na biezaco, ale moze sa jakies
patenty, zeby sie nie pojawialo dziadostwo? Rozumiem, ze to od duzej wilgoci
w kabinie (po kapieli glazura jest przeciez mokra jakis czas), ale moze jest jakas chemia do jej
natarcia  i zapobiegajaca takim "wypryskom"?
Bo dorazne likwidowanie np. Cifem pomaga tylko na chwile.

Wszystkie srodki walki z grzybem to walka ze skutkami.
Najlepiej poprawic wentylacje.

U mnie na poczatku scieranie na biezaco dawalo efekty. Ale gdy zaczal wchodzic w mniej dostepne miejsca, zaczalem uzywac chemii. Na poczatek najtanszej. Ale za 2 miesiace plesn zaczela byc na to odporna. Wiec kolejne srodki - pomagalo na jakis czas. Skonczylo sie na preparacie chlorowym. Ale tak sie nie da - smrod, szkodzi skorze, niszczy ubrania - do kosztow walki z plesnia musialem dorzucic kilka ubran, na ktore kapnela kropla tego preparatu :(

Obecnie doraznie pomaga nie zamykanie lazienki. Sprawdze czy to cos da - jezeli tak to wierce w drzwiach wiecej otworow wentylacyjnych lub wymieniam dolna szybe na zaluzje.

AA

AA <a@a.pl> napisał(a):

Po dwoch latach od zamontowania brodzika i kabiny prysznicowej zaczely sie
pojawiac male plamki plesni (grzyba?) w kabinie. Sa wielkosci 3-5mm i
latwo schodza, jak je od razu scieram. Najczesciej widze je na fudze glazury.
Problem niby niewielki, bo mozna je likwidowac na biezaco, ale moze sa jakies
patenty, zeby sie nie pojawialo dziadostwo? Rozumiem, ze to od duzej wilgoci
w kabinie (po kapieli glazura jest przeciez mokra jakis czas), ale moze jest jakas chemia do jej
natarcia  i zapobiegajaca takim "wypryskom"?
Bo dorazne likwidowanie np. Cifem pomaga tylko na chwile.

Wszystkie srodki walki z grzybem to walka ze skutkami.
Najlepiej poprawic wentylacje.

U mnie na poczatku scieranie na biezaco dawalo efekty. Ale gdy zaczal wchodzic w mniej dostepne miejsca, zaczalem uzywac chemii. Na poczatek najtanszej. Ale za 2 miesiace plesn zaczela byc na to odporna. Wiec kolejne srodki - pomagalo na jakis czas. Skonczylo sie na preparacie chlorowym. Ale tak sie nie da - smrod, szkodzi skorze, niszczy ubrania - do kosztow walki z plesnia musialem dorzucic kilka ubran, na ktore kapnela kropla tego preparatu :(

Obecnie doraznie pomaga nie zamykanie lazienki. Sprawdze czy to cos da - jezeli tak to wierce w drzwiach wiecej otworow wentylacyjnych lub wymieniam dolna szybe na zaluzje.

No ok, wentylacja rzecz zrozumiala, ale glazure tez mam wycierac po kazdej kapieli?
Bo mi grzyb sie nie osadza wszedzie, tylko wlasnie w samej kabinie...

No ok, wentylacja rzecz zrozumiala, ale glazure tez mam wycierac po
kazdej kapieli? Bo mi grzyb sie nie osadza wszedzie, tylko wlasnie w
samej kabinie...

Jeśli masz dobrą wentylację uchylaj drzwi od prysznica.

Wszystkie srodki walki z grzybem to walka ze skutkami.
Najlepiej poprawic wentylacje.

Stały tekst jak się nie ma nic do powiedzenia w temacie. Mam poprawić wentylację? Mam zamontować wyciąg przemysłowy? Na razie mam duży wentylator mechaniczny dwubiegowy pracujący 24 h tuż przy kabinie prysznicowej a i tak grzyb potrafi się pojawić. To jest normalne w miejscu gdzie jest dużo wody dostarczanej każdego dnia.
A po prostu trzeba czyścić co jakiś czas kabinę z użyciem chlorowych środków by zabijać grzybnię.

 To jest normalne w
miejscu gdzie jest dużo wody dostarczanej każdego dnia.
A po prostu trzeba czyścić co jakiś czas kabinę z użyciem chlorowych
środków by zabijać grzybnię.

To nie jest normalne.
Ja mam wannę z prysznicem od 10 lat (fuga zamiast silikonu - wiatrak elektryczny uruchamiany razem ze światłem) oraz prysznic (ok 8 lat) na piętrze (silikon - bez wymuszonej wentylacji) i nie mam grama widocznej pleśni . Ale zawsze mam ruch powiatrza w kabinie (uchylone drzwi)

Boombastic:

Wszystkie srodki walki z grzybem to walka ze skutkami. Najlepiej
poprawic wentylacje.

Stały tekst jak się nie ma nic do powiedzenia w temacie.

Bo to święta racja.

Mam poprawić wentylację? Mam zamontować wyciąg przemysłowy?

Powinno wystarczyć udrożnienie kanału wentylacyjnego.

MacAaron

MacAaron <rzoockxz@spamowi_nie.gmail.com> napisał(a):

Bo to święta racja.

Niby racja, ale to frazes - jak powiedznie, ze przyczyna wypadku bylo
niedostosowanie predkosci jazdy do panujacych warunkow na drodze.
Pod to wszystko podciagniesz, ale bez dociekania szczegolow malo znaczace stwierdzenie.

Powinno wystarczyć udrożnienie kanału wentylacyjnego.

Ja mam wyciag elekryczny tuz nad kabina, dodatkowo jeden na cala lazienke, laczna wydajnosc
wentylatorow to okolo 150 m3 na godzine (mala lazienka okolo 6m2). A grzyb na wilgotnych scianach w
kabinie i tak lubi wyskoczyc.

Użytkownik "Korupcjusz" <korupcjusz@bezmaila.jest.pl> napisał w wiadomości news:uh0h26t3bm1n08cf5vg83ih38et1nfpgfa4ax.com...

MacAaron <rzoockxz@spamowi_nie.gmail.com> napisał(a):

Bo to święta racja.

Niby racja, ale to frazes - jak powiedznie, ze przyczyna wypadku bylo
niedostosowanie predkosci jazdy do panujacych warunkow na drodze.
Pod to wszystko podciagniesz, ale bez dociekania szczegolow malo znaczace stwierdzenie.

Powinno wystarczyć udrożnienie kanału wentylacyjnego.

Ja mam wyciag elekryczny tuz nad kabina, dodatkowo jeden na cala lazienke, laczna wydajnosc
wentylatorow to okolo 150 m3 na godzine (mala lazienka okolo 6m2). A grzyb na wilgotnych scianach w
kabinie i tak lubi wyskoczyc.

To narazie napisałeś o wywiewie. A co z nawiewem ? Masz stały nawiew powietrza do domu/mieszkania? Jak rozwiązany, gdzie zlokalizowany ?
--
Jackare

"Jackare" <jackare@interia.pl> napisał(a):

Użytkownik "Korupcjusz" <korupcjusz@bezmaila.jest.pl> napisał w wiadomości news:uh0h26t3bm1n08cf5vg83ih38et1nfpgfa4ax.com...

MacAaron <rzoockxz@spamowi_nie.gmail.com> napisał(a):

Bo to święta racja.

Niby racja, ale to frazes - jak powiedznie, ze przyczyna wypadku bylo
niedostosowanie predkosci jazdy do panujacych warunkow na drodze.
Pod to wszystko podciagniesz, ale bez dociekania szczegolow malo znaczace stwierdzenie.

Powinno wystarczyć udrożnienie kanału wentylacyjnego.

Ja mam wyciag elekryczny tuz nad kabina, dodatkowo jeden na cala lazienke, laczna wydajnosc
wentylatorow to okolo 150 m3 na godzine (mala lazienka okolo 6m2). A grzyb na wilgotnych scianach w
kabinie i tak lubi wyskoczyc.

To narazie napisałeś o wywiewie. A co z nawiewem ? Masz stały nawiew powietrza do domu/mieszkania? Jak rozwiązany, gdzie zlokalizowany ?

Nawiew jest klasycznie z kratki wentylacyjnej w lazience. Jak wentylatory pracuja to ciagnie
powietrze z miezskania .
Drzwi maja otwory wentylacyjne plus szczelina okolo centymetra miedzy dzwiami
a podloga.Jak pracuja dwa wentylatory w lazience wyraznie czuc na stopach ruch zimnego
powietrza pod drzwiami.

Użytkownik "Korupcjusz" <korupcjusz@bezmaila.jest.pl> napisał w wiadomości news:108m269bm1smgpti2saf8f4sl8pkas9c2p4ax.com...
/>

Nawiew jest klasycznie z kratki wentylacyjnej w lazience. Jak wentylatory pracuja to ciagnie
powietrze z miezskania .
Drzwi maja otwory wentylacyjne plus szczelina okolo centymetra miedzy dzwiami
a podloga.Jak pracuja dwa wentylatory w lazience wyraznie czuc na stopach ruch zimnego
powietrza pod drzwiami.

Kratka wentylacyjna to wywiew (jeżeli mówimy o kratce w kominie wentylacyjnym. Otwory wentylacyjne w drzwiach to doprowadzenie powietrza do pomieszczenia łazienki. Aby wentylacja w ogóle działała zazwyczaj nie są potrzebne żadne wentylatory tylko właściwe doprowadzenie powietrza z zewnątrz. Jeżeli masz w łazience piecyk gazowy lub kocioł CO, to stosowanie wentylacji mechanicznej jest zabronione. Doprowadzenie powietrza do mieszkania powinno być zapewnione np poprzez nawiewniki podokienne zlokalizowane w pomieszczeniach innych niż łazienka. W łazience nie powinno się stosować nawiewników doprowadzających powietrze bezpośrednio z zewnątrz.
--
Jackare

Użytkownik "Jackare" <jackare@interia.pl> napisał w wiadomości news:i0ga8s$6s7$1node1.news.atman.pl...
 W łazience nie powinno

się stosować nawiewników doprowadzających powietrze bezpośrednio z zewnątrz.

Jest jeden wyjątek - gdy łazienka jest kotłownią (gdy wisi lub stoi w niej kocioł CO), doprowadzenie powietrza z zewnątrz może być wymagane bo takie są wymagania dla kotłowni.
--
Jackare

"Jackare" <jackare@interia.pl> napisał(a):

Użytkownik "Korupcjusz" <korupcjusz@bezmaila.jest.pl> napisał w wiadomości news:108m269bm1smgpti2saf8f4sl8pkas9c2p4ax.com...
/>

Nawiew jest klasycznie z kratki wentylacyjnej w lazience. Jak wentylatory pracuja to ciagnie
powietrze z miezskania .
Drzwi maja otwory wentylacyjne plus szczelina okolo centymetra miedzy dzwiami
a podloga.Jak pracuja dwa wentylatory w lazience wyraznie czuc na stopach ruch zimnego
powietrza pod drzwiami.

Kratka wentylacyjna to wywiew (jeżeli mówimy o kratce w kominie wentylacyjnym. Otwory wentylacyjne w drzwiach to doprowadzenie powietrza do pomieszczenia łazienki. Aby wentylacja w ogóle działała zazwyczaj nie są potrzebne żadne wentylatory tylko właściwe doprowadzenie powietrza z zewnątrz. Jeżeli masz w łazience piecyk gazowy lub kocioł CO, to stosowanie wentylacji mechanicznej jest zabronione. Doprowadzenie powietrza do mieszkania powinno być zapewnione np poprzez nawiewniki podokienne zlokalizowane w pomieszczeniach innych niż łazienka. W łazience nie powinno się stosować nawiewników doprowadzających powietrze bezpośrednio z zewnątrz.

Nie mam piecykow ani kotlow - rozmawiam o  lazience w bloku.
Powietrze zasysa z mieszkania - a tam mam rozszczelnione okna,
wlasciwie to mam niepodomykane - no moze nie caly czas, bo miszkam
na poddaszu i mam skosne okna, wiec jak porzadnie leje to je domykam.

Powinno wystarczyć udrożnienie kanału wentylacyjnego.

Kanał jest drożny.

Stały tekst jak się nie ma nic do powiedzenia w temacie.

Mieszkalem za mlodu z rodzicami i nigdy nie widzialem plesni w lazience. A wiecej osob jej uzywalo niz dzis mojej lazienki.
Bylo natomiast duzo "kamienia".

Mam poprawić
wentylację? Mam zamontować wyciąg przemysłowy?

U mnie pomaga nie domykanie drzwi do lazienki po uzyciu. Klopotliwe bo dzieciaki momentalnie szturmuja to pomieszczenie, ale juz zostawianie na noc pomaga.

AA

Pan Peresada <pan.peresada@peresada.pl> napisał(a):

Witam.

Po dwoch latach od zamontowania brodzika i kabiny prysznicowej zaczely sie
pojawiac male plamki plesni (grzyba?) w kabinie. Sa wielkosci 3-5mm i
latwo schodza, jak je od razu scieram. Najczesciej widze je na fudze glazury.
Problem niby niewielki, bo mozna je likwidowac na biezaco, ale moze sa jakies
patenty, zeby sie nie pojawialo dziadostwo? Rozumiem, ze to od duzej wilgoci
w kabinie (po kapieli glazura jest przeciez mokra jakis czas), ale moze jest jakas chemia do jej
natarcia  i zapobiegajaca takim "wypryskom"?
Bo dorazne likwidowanie np. Cifem pomaga tylko na chwile.

Norma. Tez to mam. ale od lat wycieram na biezaco i kabina jak nowa ciagle.
Gorzej brud w zakamarkach profili kabiny, nie mam patetntu jak do tego skutecznie i
wygodnie (bez kleczenia i dlubania godzinami w kabinie) podejsc.

"Korupcjusz" <korupcjusz@bezmaila.jest.pl> wrote in message news:slsg26d5q1omb9suuhhtb6e2g3l6fp89qs4ax.com...

Pan Peresada <pan.peresada@peresada.pl> napisał(a):

Witam.

Po dwoch latach od zamontowania brodzika i kabiny prysznicowej zaczely sie
pojawiac male plamki plesni (grzyba?) w kabinie. Sa wielkosci 3-5mm i
latwo schodza, jak je od razu scieram. Najczesciej widze je na fudze glazury.
Problem niby niewielki, bo mozna je likwidowac na biezaco, ale moze sa jakies
patenty, zeby sie nie pojawialo dziadostwo? Rozumiem, ze to od duzej wilgoci
w kabinie (po kapieli glazura jest przeciez mokra jakis czas), ale moze jest jakas chemia do jej
natarcia  i zapobiegajaca takim "wypryskom"?
Bo dorazne likwidowanie np. Cifem pomaga tylko na chwile.

Norma. Tez to mam. ale od lat wycieram na biezaco i kabina jak nowa ciagle.
Gorzej brud w zakamarkach profili kabiny, nie mam patetntu jak do tego skutecznie i
wygodnie (bez kleczenia i dlubania godzinami w kabinie) podejsc.

ZOOM Amwaya i inne tej firmy.

"Panslavista" <prawusek@interia.pl> napisał(a):

"Korupcjusz" <korupcjusz@bezmaila.jest.pl> wrote in message news:slsg26d5q1omb9suuhhtb6e2g3l6fp89qs4ax.com...

Pan Peresada <pan.peresada@peresada.pl> napisał(a):

Witam.

Po dwoch latach od zamontowania brodzika i kabiny prysznicowej zaczely sie
pojawiac male plamki plesni (grzyba?) w kabinie. Sa wielkosci 3-5mm i
latwo schodza, jak je od razu scieram. Najczesciej widze je na fudze glazury.
Problem niby niewielki, bo mozna je likwidowac na biezaco, ale moze sa jakies
patenty, zeby sie nie pojawialo dziadostwo? Rozumiem, ze to od duzej wilgoci
w kabinie (po kapieli glazura jest przeciez mokra jakis czas), ale moze jest jakas chemia do jej
natarcia  i zapobiegajaca takim "wypryskom"?
Bo dorazne likwidowanie np. Cifem pomaga tylko na chwile.

Norma. Tez to mam. ale od lat wycieram na biezaco i kabina jak nowa ciagle.
Gorzej brud w zakamarkach profili kabiny, nie mam patetntu jak do tego skutecznie i
wygodnie (bez kleczenia i dlubania godzinami w kabinie) podejsc.

ZOOM Amwaya i inne tej firmy.

A ten  zoom jest lspszy od takiego cifa czy domestosa?