Małgorzata Kruszewska pisze:
Pytanie może dla niektórych śmieszne, albo wręcz trącące trollowaniem,
ale nie jestem trollem. W rodzinie tradycji turystycznych nie było,
rodzice odpoczywali uprawiając ogródek ;) Po górach zaczęłam chodzić
sama, wszystkie doświadczenia zdobywając samodzielnie. Do tej pory
organizowałam to tak, żeby mieć nocleg w jednym miejscu (kwatera,
pensjonat), i wycieczki organizowałam z tego miejsca. W ten sposób
chodziłam po Pieninach, Górach Stołowych, Karkonoszach, no i
niektórych rejonach Tatr (głównie doliny, ew Tatry Zachodnie). W
schronisku nigdy nie nocowałam
Jednak niektóre pasma nadają się głownie do chodzenia z plecakiem od
schroniska do schroniska (np. Gorce). Proszę zatem o rady, jak
zorganizować taka wycieczkę, żeby się nie zniechęcić. Myślałam o 2-3
dniowej trasie po Gorcach lub którymś z Beskidów, z noclegami w
schroniskach. Trochę mnie jednak przeraża noszenie całego "dobytku" na
grzbiecie. Proszę zatem wyjadaczy o dobre rady dla nowicjuszki
Podepnij się pod jakiś wypad z doświadczonymi ludźmi i podpatruj.
--
Pozdrawiam
Adam
|