Użytkownik "Michał" <mbierwia@wywalto.o2.pl> napisał w wiadomości news:hphmes$44$1nemesis.news.neostrada.pl...

Czy ktoś się spotkał w necie z, hm.. kompendium wiedzy o samochodowych instalacjach gazowych? Chciałbym się w przystępny sposób dowiedzieć czegoś o poszczególnych generacjach instalacji, opłacalności, problemach z gazowaniem danego silnika, zasadach eksploatacji, ofercie rynkowej zestawów, wszelkich sugestiach itp.

W dzisiejszych czasach ceny instalacji spadły na tyle, ze w większości przypadków montuje sie IVgen, która ma mniej wad niż II gen
III gen nie montuje sie w ogole (z resztą w ogole nie montowało sie ich zbyt długo, bo kosztują praktycznie tyle co IV gen, a są od nich gorsze i tylko bardzo szczególna budowa zasilania samochodowego mogła być przesłanką do ich montażu - np. mechaniczny wtrysk paliwa)
I gen nie montuje sie już w ogole, bo ciężko znaleźć teraz prosty samochód z zasilaniem gaźnikowym, a i w takim II gen będzie lepsza.
V gen to już spory wydatek opłacalny tylko w drogich i bardzo zaawansowanych technologicznie samochodach, choć oczywiście jak chcesz mozesz założyć to do, tfu, Matiza.

Tak plus minus:

I gen - instalacja bez elektroniki, gaz podawny mikserem do gardzieli gaźnika, regulacja srubą
II gen - instalacja z "elektroniką". Cudzysłowie, bo elektronika nie zwykle przewyższa zaawansowaniem programatora pralki z lat 80tych ;-)
Mozliwość regulacji za pomocą atutatora zamiast sruby. Zwykle jak sie zepsuje polak-druciarz wymienia go na srube
III "półwtrysk" gazu. Wtrysk odbywa sie jak w IV gen. bezposrednio przed zawrory przez wwierconą dysze w klektor ssący, jednak gaz podawny jednym wtryskiwaczem do rozdzielacza, z ktorego gaz pobierany jest dziękki ssaniu cylindra. Znacznie wyeliminowana mozliwość strzału w dolot.
IV gen wtrysk fazy lotnej. Gaz podawny przez dysze bezposrednio przed zawory przez wwiercenie sie w kolektor dolotowy. Każda dysza dostaje gaz poprzez osobny wtryskiwacz. Praktyczny brak mozliwości strzału.
V  wtrysk fazy ciekłej. Najbardziej zaawansowana technologia, gaz podawny do cylindrów w fazie ciekłej, tak jak Pb.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Pozwolę sobie jeszcze zapytać, czy istnieją jakieś standardy odnośnie przełączania zasilania LPG/Pb (nadal jakaś nieszczęsna wajcha, czy może już automatyka tym steruje) i odnośnie dokładności wskazań ilości gazu w zbiorniku (spotykałem się z jakimiś dziwnymi diodkami, co uważam za wskazanie mało dokładne w porównaniu do kontrolki rezerwy, która zawsze się zaświeca przy takiej samej ilości pozostałej benzyny). No i jak wyglądają koszty utrzymania (ZTCW przeglądy są droższe i ubezpieczenie wyższe, ale coś tam jeszcze wymaga regularnego serwisowania/wymiany?)

BTW wątek powstał w wyniku prognoz cen Pb, a niestety nikt ze znajomych nie ma LPG.


Pozdrawiam,
Michał

Możesz poczytać FAQ Elpigazu:

 http://79.190.21.133/ext/?src=/2/list.htm&action=select&node=-1

a całą ich stronę jako źródło informacji też polecam.
Ja posiadam Elpigaz Elisa i niczego nie muszę wciskać, obserwować itp. Sam przełączy się na LPG po zagrzaniu, a na benzynę jak się skończy gaz. Wskaźnik w miarę powtarzalny (diody), aczkolwiek jak to przy LPG patrzysz głównie ile przejechałeś. Czerwona dioda (rezerwa) zapala się dość dokładnie na ok. 50km przed wyczerpaniem gazu (w trasie).
Co do cen eksploatacji, to przegląd ok. 60 PLN więcej, o droższym ubezpieczeniu nie słyszałem. Chyba, że chodzi o AC w związku z większą wartością pojazdu. Okresowa wymiana filtrów to ok 50 PLN co 15 kkm. Niekiedy regulacja (kalibracja), wgranie nowego softu ok. 100 PLN raz na dwa, trzy lata. To tak u mnie.
Najważniejsze to nie dziadować z kosztami instalacji. Pożądny, sprawdzony gazownik i kłopotów z eksploatacją mniej.

pozdr
lublex