W dniu 2013-03-01 20:25, PiteR pisze:

co pół roku muszę ją czyścić :/


Może wstawić od czegoś filtr w drogę węża? W golfie ten problem nie
występuje.

Odma...


--
Pozdrawiam
Lewis

na  ** p.m.s **  Lewis pisze tak:

Odma...

argh :/

--
    Piter
    vw golf  mk2 1.3 '87
    vw passat B5 1.6 '98

W dniu 2013-03-01 20:28, Lewis pisze:

W dniu 2013-03-01 20:25, PiteR pisze:

co pół roku muszę ją czyścić :/


Może wstawić od czegoś filtr w drogę węża? W golfie ten problem nie
występuje.

Odma...

Ale co z nią?

--
Pozdrawiam. Artur.
______________________________________________________

W dniu 2013-03-01 22:35, R2r pisze:

W dniu 2013-03-01 20:28, Lewis pisze:

W dniu 2013-03-01 20:25, PiteR pisze:

co pół roku muszę ją czyścić :/


Może wstawić od czegoś filtr w drogę węża? W golfie ten problem nie
występuje.

Odma...

Ale co z nią?

Idą nią drobinki oleju wpadają do dolotu przed przepustnicą i zalepiają ją, taka to już koństrukcja

--
Pozdrawiam
Lewis

na  ** p.m.s **  Lewis pisze tak:

Idą nią drobinki oleju wpadają do dolotu przed przepustnicą i
zalepiają ją, taka to już koństrukcja

Czy we wszystkich nowszych samochodach jest ten problem z zalepianiem? Bo na jutubie jest dużo filmików o czyszczeniu przepustnicy. Nigdzie nie widzę w passacie oddzielnej puszki separatora. Z merca też nie pamiętam takiej. Nie wiem co jest pod pokrywą zaworów ale wolałbym jej nie odkręcać. Czy tylko jest jakiś labirynt w głowicy?

Podobno w Peżotach jest osobny mały filtr (jak powietrza) na wejsciu do rury za przepływomierzem. Ludzie też wkładają gąbkę.


--
    Piter
    vw golf  mk2 1.3 '87
    vw passat B5 1.6 '98

W dniu 2013-03-02 01:07, PiteR pisze:

na  ** p.m.s **  Lewis pisze tak:

Idą nią drobinki oleju wpadają do dolotu przed przepustnicą i
zalepiają ją, taka to już koństrukcja

Czy we wszystkich nowszych samochodach jest ten problem z zalepianiem?
Bo na jutubie jest dużo filmików o czyszczeniu przepustnicy.

Nigdzie nie widzę w passacie oddzielnej puszki separatora. Z merca też
nie pamiętam takiej. Nie wiem co jest pod pokrywą zaworów ale wolałbym
jej nie odkręcać. Czy tylko jest jakiś labirynt w głowicy?

Podobno w Peżotach jest osobny mały filtr (jak powietrza) na wejsciu do
rury za przepływomierzem. Ludzie też wkładają gąbkę.

Można wywalić seryjną odmę, kupić oil catch tank odpowiedni podłączyć i zapomnieć raz na zawsze.

--
Pozdrawiam
Lewis

Użytkownik "Lewis" <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:kgrgd8

Można wywalić seryjną odmę, kupić oil catch tank odpowiedni podłączyć i zapomnieć raz na zawsze.

tylko na zimę demontować lub zrobić zawór bezpieczeństwa, bo gdy kacztank zamarznie silnik może rozwalić

W dniu 2013-03-02 01:26, Arbiter pisze:

U�ytkownik "Lewis" <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:kgrgd8

Mo�na wywali� seryjn� odm�, kupi� oil catch tank odpowiedni pod��czy� i
zapomnieďż˝ raz na zawsze.

tylko na zim� demontowa� lub zrobi� zaw�r bezpiecze�stwa, bo gdy kacztank
zamarznie silnik mo�e rozwali�

A co za różnica czy masz "kacz tank" czy fabryczny separator? Jedynie dbasz żeby nie był zapełniony.
Z resztą jak masz zdezelowany silnik i jeździsz 10km dziennie to i zwykła odma bez separatora się zapcha majonezem i zamarznie.

--
Pozdrawiam
Lewis

Dnia Sat, 02 Mar 2013 01:16:31 +0100, Lewis napisał(a):

Można wywalić seryjną odmę, kupić oil catch tank odpowiedni podłączyć i zapomnieć raz na zawsze.

Nie zapomnieć na zawsze, a wtedy co jakiś czas wylewać to co się w catch
tanku zbiera (głównie woda + trochę oleju).
Bo jak to się napełni do 100% to przy większości małosprytnych konstrukcji
na jakimś zakręcie Ci się to przepompuje do dolotu w dużej ilości.

W dniu 2013-03-02 11:14, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Sat, 02 Mar 2013 01:16:31 +0100, Lewis napisał(a):

Można wywalić seryjną odmę, kupić oil catch tank odpowiedni podłączyć i
zapomnieć raz na zawsze.

Nie zapomnieć na zawsze, a wtedy co jakiś czas wylewać to co się w catch
tanku zbiera (głównie woda + trochę oleju).
Bo jak to się napełni do 100% to przy większości małosprytnych konstrukcji
na jakimś zakręcie Ci się to przepompuje do dolotu w dużej ilości.

W domyśle miałem zapomnieć o brudnej przepustnicy, upuszczenie syfu ze zbiorniczka to już żadna filozofia.

--
Pozdrawiam
Lewis

Dnia Sat, 02 Mar 2013 01:07:52 +0100, PiteR napisał(a):

na  ** p.m.s **  Lewis pisze tak:

Idą nią drobinki oleju wpadają do dolotu przed przepustnicą i
zalepiają ją, taka to już koństrukcja

Czy we wszystkich nowszych samochodach jest ten problem z zalepianiem? Bo na jutubie jest dużo filmików o czyszczeniu przepustnicy.

Ten problem źródło ma nie w odmiej samej w sobie, a w stanie pierścieni
tłokowych.

Układ tłok/cylinder z czasem traci szczelność, powiększają się przedmuchy
spalin do skrzyni korbowej, a to jest właśnie to co ma uchodzić odmą.
Szybkość gazów uciekających odmą się zwiększa i zaczynają porywać ze sobą
olej który trafia do dolotu.

Nigdzie nie widzę w passacie oddzielnej puszki separatora. Z merca też nie pamiętam takiej. Nie wiem co jest pod pokrywą zaworów ale wolałbym jej nie odkręcać. Czy tylko jest jakiś labirynt w głowicy?

Najczęściej tak to właśnie działa.

Podobno w Peżotach jest osobny mały filtr (jak powietrza) na wejsciu do rury za przepływomierzem. Ludzie też wkładają gąbkę.

Przytykanie odmy takimi patentami ma krótkie nogi, bo to wtedy może
zamarznąć.
A zatkana odma może wypchnąć jakąś uszczelkę z silnika (miski olejowej,
pokrywy zaworów itp).

 Ale co z nią?

puscic weza w atmosfere. problem rozwiazany.

W dniu 2013-03-02 12:25, h.w.d.p. pisze:

 Ale co z nią?

puscic weza w atmosfere. problem rozwiazany.

Będzie ssać lewe powietrze. Chcąc tak się bawić trzeba pozatykać odpowiednie króćce przy przepustnicy.

--
Pozdrawiam
Lewis

W dniu 2013-03-02 12:27, Lewis pisze:

puscic weza w atmosfere. problem rozwiazany.

Będzie ssać lewe powietrze. Chcąc tak się bawić trzeba pozatykać
odpowiednie króćce przy przepustnicy.

To może przełożyć węża na prawą stronę??

Pozdr.

W dniu 2013-03-02 13:40, DoQ pisze:

W dniu 2013-03-02 12:27, Lewis pisze:

puscic weza w atmosfere. problem rozwiazany.

Będzie ssać lewe powietrze. Chcąc tak się bawić trzeba pozatykać
odpowiednie króćce przy przepustnicy.

To może przełożyć węża na prawą stronę??

Pozdr.

Lepiej hełm na lewą :)

--
Pozdrawiam
Lewis

Będzie ssać lewe powietrze. Chcąc tak się bawić trzeba pozatykać
odpowiednie króćce przy przepustnicy.

no to chyba oczywiste. nie sadzilem ze trzeba az tak szczegolowo pisac.
to jakis problem wsadzic jakis korek lub srube ?

Dnia Sat, 02 Mar 2013 12:25:17 +0100, h.w.d.p. napisał(a):

 Ale co z nią?

puscic weza w atmosfere. problem rozwiazany.

Idź to powiedz jakiemuś motocykliście.

W dniu 2013-03-02 14:29, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Sat, 02 Mar 2013 12:25:17 +0100, h.w.d.p. napisał(a):

  Ale co z nią?

puscic weza w atmosfere. problem rozwiazany.

Idź to powiedz jakiemuś motocykliście.

Dlaczego motocykliście?

--
Pozdrawiam. Artur.
______________________________________________________

Dnia Sat, 02 Mar 2013 14:38:04 +0100, R2r napisał(a):

W dniu 2013-03-02 14:29, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Sat, 02 Mar 2013 12:25:17 +0100, h.w.d.p. napisał(a):

  Ale co z nią?

puscic weza w atmosfere. problem rozwiazany.

Idź to powiedz jakiemuś motocykliście.

Dlaczego motocykliście?

Bo oni niezbyt lubią jeździć po plamach oleju wyrzucanego przez takie
otwarte odmy.

Bo oni niezbyt lubią jeździć po plamach oleju wyrzucanego przez takie
otwarte odmy.

no to niech sobie wsadzi tego weza w litrowa butelke pet. moze byc ?
ja wsadzilem w rame i mam darmowa permanentna konserwacje.

jest jeszcz

W dniu 2013-03-02 15:12, h.w.d.p. pisze:

Bo oni niezbyt lubią jeździć po plamach oleju wyrzucanego przez takie
otwarte odmy.

no to niech sobie wsadzi tego weza w litrowa butelke pet. moze byc ?
ja wsadzilem w rame i mam darmowa permanentna konserwacje.

jest jeszcz

jest jeszcze jeden paten. nazywa sie tlumik plomienia - taka szczoteczka z malucha. wsadza sie to w weza od odmy i on wylapuje drobinki oleju, ale nie dziala w 100%. http://forum.vwgolf.pl/files/zdjcie017_116.jpg

Dnia Sat, 02 Mar 2013 15:15:20 +0100, h.w.d.p. napisał(a):

W dniu 2013-03-02 15:12, h.w.d.p. pisze:

Bo oni niezbyt lubią jeździć po plamach oleju wyrzucanego przez takie
otwarte odmy.

no to niech sobie wsadzi tego weza w litrowa butelke pet. moze byc ?
ja wsadzilem w rame i mam darmowa permanentna konserwacje.

jest jeszcz

jest jeszcze jeden paten. nazywa sie tlumik plomienia - taka szczoteczka z malucha. wsadza sie to w weza od odmy i on wylapuje drobinki oleju, ale nie dziala w 100%. http://forum.vwgolf.pl/files/zdjcie017_116.jpg

To nie do węża (bo zimą to natychmiast zamarznie), a jeszcze w głowicę się
wsadza gdzie będzie podgrzewane przez silnik.

Skuteczność taka sobie - bo drobinek oleju to i tak nie zawróci.

Co do butelki to można - nazywa się to catch tank i można to zrobić, ale
nie z PET, a najlepiej z metalowej puszki po oleju.
Odmę wprowadza się do zbiornika gdzie ciecz separuje się od gazu
grawitacyjnie.
Z puszki wyprowadza się wylot na górze i to można spokojnie skierować do
dolotu.
Tylko w puszce będzie pojawiać się woda z olejem - trzeba ją wylewać.

Natomiast co do problemu bazowego brudzącej się przepustnicy, to naprawdę
zamiast tego typu partyzantki "syfa pudrem" dużo lepiej niesprawny silnik
naprawić, a nie drutować.

Po pierwsze wylatywanie odmą oleju to już jakiś problem - spowodowany
zapewne nadmiernymi przedmuchami z cylindrów do skrzyni korbowej. To
pierwsza rzecz którą należy naprawić.

Po drugie - olej który odmą dostaje się do dolotu nie powinien robić
żadnego syfu (tzn. będzie to brudno-brązowe, ale nieszkodliwe). Raczej
powinno mieć wręcz pozytywny wpływ na pracę przepustnicy i silnika
krokowego, bo będzie te elementy jakoś smarować.
Syf który zacina mechanizmy bierze się z nieefektywnego filtra powietrza
który widocznie puszcza jakiś syf do silnika, a syf przykleja się do oleju.
Może wystarczy kupić jakiślepszej jakości filtr powietrza?

Więc tak ogólnie to zamiast patenciarsko walczyć z problemami nieznanymi w
sprawnych silnikach, lepiej po prostu naprawić silnik.

Co do butelki to można - nazywa się to catch tank i można to zrobić, ale
nie z PET, a najlepiej z metalowej puszki po oleju.
Odmę wprowadza się do zbiornika gdzie ciecz separuje się od gazu
grawitacyjnie.
Z puszki wyprowadza się wylot na górze i to można spokojnie skierować do
dolotu.
Tylko w puszce będzie pojawiać się woda z olejem - trzeba ją wylewać.

chlopie, wsadzasz weza do zwyklej butelki litrowej po pesi i u goru robisz tylko otwor sredniky 50gr a weza wsadzasz do samgo dna i juz masz problem zalatwiony a nie jakies catch tanki za grube pieniadze.
ludzie lubia sobie komplikowac zycie i niepotrzebnie wydawac kase.


poza tym i tak jestem zwolennikiem odmy w atmosfere bez uzywania dodatkowych rzeczy.

Natomiast co do problemu bazowego brudzącej się przepustnicy, to naprawdę
zamiast tego typu partyzantki "syfa pudrem" dużo lepiej niesprawny silnik
naprawić, a nie drutować.

jasne, zwlaszcza jesli to dizel, najlepiej japonski. zejdz na ziemie.

Po pierwsze wylatywanie odmą oleju to już jakiś problem - spowodowany
zapewne nadmiernymi przedmuchami z cylindrów do skrzyni korbowej. To
pierwsza rzecz którą należy naprawić.

j.w.

Po drugie - olej który odmą dostaje się do dolotu nie powinien robić
żadnego syfu (tzn. będzie to brudno-brązowe, ale nieszkodliwe). Raczej
powinno mieć wręcz pozytywny wpływ na pracę przepustnicy i silnika
krokowego, bo będzie te elementy jakoś smarować.
Syf który zacina mechanizmy bierze się z nieefektywnego filtra powietrza
który widocznie puszcza jakiś syf do silnika, a syf przykleja się do oleju.
Może wystarczy kupić jakiślepszej jakości filtr powietrza?

tu sie moge zgodzic.

Więc tak ogólnie to zamiast patenciarsko walczyć z problemami nieznanymi w
sprawnych silnikach, lepiej po prostu naprawić silnik.

a tu juz nie bo to nie ma sensu ekonomicznego.

Dnia Sat, 02 Mar 2013 16:00:51 +0100, h.w.d.p. napisał(a):

poza tym i tak jestem zwolennikiem odmy w atmosfere bez uzywania dodatkowych rzeczy.

Dlatego w ramach reedukacji powinieneś o tym opowiedzieć motocyklistom. Po
odzyskaniu przytomności będziesz już wiedział dlaczego robisz źle.

Więc tak ogólnie to zamiast patenciarsko walczyć z problemami nieznanymi w
sprawnych silnikach, lepiej po prostu naprawić silnik.

a tu juz nie bo to nie ma sensu ekonomicznego.

Tylko jeżeli stan techniczny pojazdu jest taki, że nie ma sensu
ekonomicznego doprowadzenie go do sprawności, to to jest ten czas żeby
odwiedzieć złomowiec.
A nie jeździć na zasadzie że samochód jest sprawny tak długo jak jest się w
stanie poruszać o własnych siłach do przodu.

Samochód nie może pod siebie chlapać olejem.

W dniu 2013-03-02 16:15, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Sat, 02 Mar 2013 16:00:51 +0100, h.w.d.p. napisał(a):

poza tym i tak jestem zwolennikiem odmy w atmosfere bez uzywania
dodatkowych rzeczy.

Dlatego w ramach reedukacji powinieneś o tym opowiedzieć motocyklistom. Po
odzyskaniu przytomności będziesz już wiedział dlaczego robisz źle.

Ale olej na jezdni nie jest niczyim przyjacielem. Nie tylko motocyklistĂłw...

--
Pozdrawiam. Artur.
______________________________________________________

Dnia Sat, 02 Mar 2013 16:19:35 +0100, R2r napisał(a):

W dniu 2013-03-02 16:15, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Sat, 02 Mar 2013 16:00:51 +0100, h.w.d.p. napisał(a):

poza tym i tak jestem zwolennikiem odmy w atmosfere bez uzywania
dodatkowych rzeczy.

Dlatego w ramach reedukacji powinieneś o tym opowiedzieć motocyklistom. Po
odzyskaniu przytomności będziesz już wiedział dlaczego robisz źle.

Ale olej na jezdni nie jest niczyim przyjacielem. Nie tylko motocyklistów...

Ale tylko motocyklista na takiej plamie się położy.
Czterokołowi użytkownicy dróg raczej tego nie zauważą, no może ABS
"pryknie" przy hamowaniu.

W dniu 2013-03-02 19:07, Tomasz Pyra pisze:

Ale tylko motocyklista na takiej plamie się położy.
Czterokołowi użytkownicy dróg raczej tego nie zauważą, no może ABS
"pryknie" przy hamowaniu.

Wierz mi, że mogą zauważyć. Pogodny słoneczny dzień, sucho, czarny asfalt i niespodziewanie leci się jak po lodzie...
1,5 roku temu doświadczyłem tego, na szczęście przy dość niewielkiej prędkości i tylko samochód nieco ucierpiał, ale zawsze... ;-)

--
Pozdrawiam. Artur.
______________________________________________________

Dnia Sat, 02 Mar 2013 20:52:10 +0100, R2r napisał(a):

W dniu 2013-03-02 19:07, Tomasz Pyra pisze:

Ale tylko motocyklista na takiej plamie się położy.
Czterokołowi użytkownicy dróg raczej tego nie zauważą, no może ABS
"pryknie" przy hamowaniu.

Wierz mi, że mogą zauważyć. Pogodny słoneczny dzień, sucho, czarny asfalt i niespodziewanie leci się jak po lodzie...
1,5 roku temu doświadczyłem tego, na szczęście przy dość niewielkiej prędkości i tylko samochód nieco ucierpiał, ale zawsze... ;-)

No ale to już pewnie była większa ilość oleju niż to co leci z odmy - no
chyba że akurat ktoś tam dachował :-)

W dniu 2013-03-02 21:05, Tomasz Pyra pisze:

No ale to już pewnie była większa ilość oleju niż to co leci z odmy - no
chyba że akurat ktoś tam dachował :-)

Nie, ale tak ok. metra zabrakło i zakończyłem na zderzaku poprzednika. A wszystko przez stojącą na poboczu policję - zagapiłem się na nich. :-D
Cóż zdarzyło się raz na 20 lat... ;-)
--
Pozdrawiam. Artur.
______________________________________________________

W dniu 2013-03-02 16:15, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Sat, 02 Mar 2013 16:00:51 +0100, h.w.d.p. napisał(a):

poza tym i tak jestem zwolennikiem odmy w atmosfere bez uzywania
dodatkowych rzeczy.

Dlatego w ramach reedukacji powinieneś o tym opowiedzieć motocyklistom. Po
odzyskaniu przytomności będziesz już wiedział dlaczego robisz źle.

ty wiesz w ogole o czym mowa?

ty myslisz ze jemu sie olej leje ciurkiem z odmy ?

wez juz skoncz trolowac.

Dnia Sat, 02 Mar 2013 16:45:06 +0100, h.w.d.p. napisał(a):

W dniu 2013-03-02 16:15, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Sat, 02 Mar 2013 16:00:51 +0100, h.w.d.p. napisał(a):

poza tym i tak jestem zwolennikiem odmy w atmosfere bez uzywania
dodatkowych rzeczy.

Dlatego w ramach reedukacji powinieneś o tym opowiedzieć motocyklistom. Po
odzyskaniu przytomności będziesz już wiedział dlaczego robisz źle.

ty wiesz w ogole o czym mowa?

Naprawdę mi nie musisz tu nic tłumaczyć - tak jak pisałem, porozmawiaj o
tym z motocyklistami.

ty myslisz ze jemu sie olej leje ciurkiem z odmy ?

Pewnie nie - raczej tak jak w każdej tego typu odmie olej powoli się zbiera
a potem przy jakiejś przygazówce trochę go wylatuje.

Dlatego w sprawnych pojazdach koniec odmy podłączony jest do dolotu żeby
został spalony.

Po drut-tuningu który proponujesz, poleci na jezdnię robiąc plamę oleju na
której motocyklista ma szanse się wywrócić.
A jedna kropla oleju na mokrej jezdni wystarczy żeby zrobić całkiem sporą i
śliską plamę.

Po drut-tuningu który proponujesz, poleci na jezdnię robiąc plamę oleju na
której motocyklista ma szanse się wywrócić.

czyli nie wiesz o czym mowa.
moze poczytaj troche o mgle olejowej, albo pojezdzij takim "szrotem" to sie dowiesz.

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:d0ipilvhz52e.1riut2dso0t49

Po pierwsze wylatywanie odmą oleju to już jakiś problem - spowodowany
zapewne nadmiernymi przedmuchami z cylindrów do skrzyni korbowej. To

w TDI jest to problem wadliwych separatorów oleju które są mocowane w pokrywie zaworów

na  ** p.m.s **  Arbiter pisze tak:

w TDI jest to problem wadliwych separatorów oleju które są
mocowane w pokrywie zaworów

Uuu to niedopsz. Chyba zdejmę tę pokrywę popatrzę o co tam biega.

Nie ma to jak rozwiązanie z golfa. Separator i odcinek pionowej rury. Wyjście z pokrywy podłączone na samym dole przy skrzyni. Żadnych problemów tego typu choć silnik ma co najmniej 350 tyś przebiegu.


--
    Piter
    vw golf  mk2 1.3 '87
    vw passat B5 1.6 '98