Data: 2010-07-24 12:35:12 | |
Autor: CUT_INZ | |
chodzą z dziwnymi urządzeniami po mieście | |
W dniu 2010-07-24 12:24, Rezydent pisze:
Już lepiej z: Z mojego punktu widzenia to mogło by być podsłuchiwanie. Ale z drugiej strony to jakby mieć pretensję do przygłuchego, że kupił sobie aparat słuchowy. Sens ten sam - i tu i tu spodziewamy się, że ta osoba nas nie słyszy. |
|
Data: 2010-07-24 14:47:44 | |
Autor: bim-bom | |
chodzą z dziwnymi urządzeniami po mieście | |
W dniu 2010-07-24 12:35, CUT_INZ pisze:
W dniu 2010-07-24 12:24, Rezydent pisze: Ale z drugiej 1. Zwykle trudno poznać, czy ktoś nieznajomy słyszy, czy nie, więc raczej nikt nie zakłada, że dookoła są głusi ludzie. 2. Jeśli takie urządzenia byłyby zabronione, mielibyśmy gwarancję, że jeśli rozmawiam z kimś z daleka od innych ludzi, to nikt inny nas nie słyszy. Jak każdy może tego używać, nie mamy już takiej gwaracnji. |
|