Data: 2014-12-12 10:47:34 | |
Autor: silverpit | |
bractwo MOTOCYKLOWE | |
Witam serdecznie! Mówi się, że jazda motocyklem to coś wspaniałego. W pełni się z tym zgadzam. Dużo mówi się także o bractwie motocyklowym. Czy kiedykolwiek się z tym spotkaliście? Ja niestety nigdy tego nie doświadczyłem. Opiszę pokrótce swój przypadek. Dwa lata temu postanowiłem kupić motocykl, a że za bardzo nie wiedziałem na co zwrócić uwagę przy kupnie poprosiłem o pomoc znajomego kolegi który był motocyklistą i ponoć bardzo dobrym mechanikiem (Brzeźno k. Konina). Pojechaliśmy obejrzeć motocykl oddalony od mojego miejsca zamieszkania o jakieś 50km. Wróciłem zadowolony świeżo nabytym motocyklem do domu. W ramach wdzięczności za pomoc w wyborze motocykla wręczyłem "załącznik" 0,7 oraz 50 zł. Niedługo potem odwiedziłem go ponownie w celu regulacji zaworów. Motocykl odstawiłem z pełnym bakiem. Po rzekomym wyregulowaniu zaworów zadowolony odjechałem motocyklem od "mechanika." Po 2 kilometrach zapaliła się rezerwa. Pojechałem do innego mechanika sprawdzić czy regulacja została zrobiona. Okazało się, że nic nie było ruszane. Straciłem więc 150zł. za "regulację" oraz bak paliwa. Gdzie tu jest braterstwo? Widzę tu tylko zwykłe frajerstwo i cwaniactwo. Przestałem także jeździć z kolegą na zloty bo zauważyliśmy, że tam też można spotkać tego coraz więcej. Każdy jedzie po to aby pochwalić się tym jaki to on ma motocykl, albo świeżo kupionymi akcesoriami. Te podzielone, lansujące się grupki po kilka osób przyprawiają mnie o mdłości. Teraz już wiem, że lepiej zebrać jednego, dwóch kumpli i zamiast na zlot jechać choć raz na jakiś czas na jakąś dłuższą wycieczkę. Czy kiedykolwiek doświadczyliście podobnego przypadku i czy odnosicie podobne wrażenie?
-- Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/ |
|
Data: 2014-12-12 12:38:00 | |
Autor: Piotr Rezmer | |
bractwo MOTOCYKLOWE | |
W dniu 2014-12-12 o 11:47, silverpit pisze:
Witam serdecznie! Mówi się, że jazda motocyklem to coś wspaniałego. W Spóźniłeś się o jakieś 15-20 lat. Wtedy motocyklami jeździli ludzie z pasją. Dziś motocykl jest gadżetem i nie wiadomo czy jeździ nim ktoś normalny czy ciołek. -- pozdrawiam Piotr XLR250&bmw_f650_dakar |
|
Data: 2014-12-12 15:50:09 | |
Autor: silverpit | |
bractwo MOTOCYKLOWE | |
Piotr Rezmer napisal
Spóźniłeś się o jakieś 15-20 lat. Wtedy motocyklami jeździli ludzie z Chyba masz rację. Motocyklem jeżdżę od dawien dawna. Kiedyś motocykliści byli na pewno inni -- Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/ |
|
Data: 2014-12-15 10:31:41 | |
Autor: Roman Niewiarowski | |
bractwo MOTOCYKLOWE | |
W dniu 2014-12-12 16:50, silverpit pisze:
KiedyĹ motocykliĹci byli na pewno inni GĹĂłwnie mĹodsi. pozdr newrom -- âBundinn er bĂĄtlaus maĂ°urâ Cos Jesus he knows me And he knows I'm right |
|
Data: 2015-01-02 22:16:00 | |
Autor: maverik | |
bractwo MOTOCYKLOWE | |
UĹźytkownik "Roman Niewiarowski" <newrom@poczta.onet.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:548eaa89$0$22790$65785112news.neostrada.pl... W dniu 2014-12-12 16:50, silverpit pisze: kiedyĹ Ĺźeby mieÄ "motor" trzeba byĹo siÄ postaraÄ, dzisiaj dostajesz go do zakupĂłw w tesco powyĹźej 20 zĹ |
|
Data: 2015-02-08 20:59:54 | |
Autor: WIADRO | |
bractwo MOTOCYKLOWE | |
W dniu 2015-01-02 22:16, maverik pisze:
GĹĂłwnie mĹodsi. Hahaha, jakie smÄcÄ ce dziadki.. pieluchy to juĹź wam wymieniajÄ , czy jeszcze dajecie radÄ sami? ;D |
|
Data: 2014-12-13 21:16:13 | |
Autor: ARQ | |
bractwo MOTOCYKLOWE | |
W dniu 2014-12-12 o 12:38, Piotr Rezmer pisze:
Spóźniłeś się o jakieś 15-20 lat. Wtedy motocyklami jeździli ludzie z Stan posiadania nie determinuje osobowości. Nie od wczoraj, nie od 15-20 lat, ale od zawsze. -- ARQ transalp |
|
Data: 2014-12-12 21:17:23 | |
Autor: Johnny | |
bractwo MOTOCYKLOWE | |
Użytkownik "silverpit" lubi se pojojczyc jako moja starka:
Witam serdecznie! Mówi się, że jazda motocyklem to coś wspaniałego. Czy ja wiem... Mówi się też, że to niebezpieczna rozrywka. Pojechałem do innego mechanika sprawdzić czy regulacja została zrobiona. Okazało się, że nic nie było ruszane. Straciłem więc 150zł. za "regulację" oraz bak paliwa. A spotkałeś kiedykolwiek fachowca, który by pochwalił robotę poprzednika? Zawsze ten "pierwszy" to partacz i zdzierca. Dopiero ten drugi odkrywa przed Tobą prawdziwe arkana wiedzy. Oczywiście do czasu, gdy nie znajdzie się ten "trzeci". Z benzyną masz rację, ale to idzie wyjaśnić bez palenia mostów. Przestałem także jeździć z kolegą na zloty bo zauważyliśmy, że tam też można spotkać tego coraz więcej. Każdy jedzie po to aby pochwalić się tym jaki to on ma motocykl, albo świeżo kupionymi akcesoriami. Te podzielone, lansujące się grupki po kilka osób przyprawiają mnie o mdłości Hmmm, to chyba na jakieś inne zloty jeździmy. Z reguły przegląd maszyn na takich zlotach jest adekwatny do siły nabywczej naszego społeczeństwa. Większość stanowią używki, salonówek mało, zresztą nie to jest istotne. Jak kogoś nie znasz, te nie przypinaj mu od razu łatki "lansujacych sie grupek". Weź browara w łapę, przybij piątkę, a nie podpieraj ściany jak moja stara na festynie, w nadziei, że wyrwie księcia na białym koniu. Przy browarze atmosfera sie rozluźni - pogadasz, poznasz ludzi, poruszysz kwestię agnostycyzmu poznawczego u Kanta i wtedy już będziesz miał pewność, że to naprawdę przydupasy ;-) Teraz już wiem, że lepiej zebrać jednego, dwóch kumpli i zamiast na zlot jechać choć raz na jakiś czas na jakąś dłuższą wycieczkę. Jedni lubią jeździć po samotności, drudzy w peletonach. Wszystko ma swoje zady i walety. Ja zwykle jeźdzę sam, bo męczy mnie dialogowanie na urlopie. Chociaż ostatnio myślę, że na taki blond plecaczek bym się zdecydował ;-) Pozdrawiam Johnny |
|
Data: 2014-12-15 01:43:09 | |
Autor: Prawy | |
bractwo MOTOCYKLOWE | |
ciekawe zagadnienie, dotyczy wszystkich zajawek, i tak już jest, masa krytyczna zostaje przekroczona i po zabawie, przytoczę taki akademicki przykład: idziesz na zakupy z nadzieją na fajne ciuchy, wchodzisz do reserved wszystko w okolicach 100zł stac cie, będzie zajefajnie, ale a obok ciebie takich samych tysiące, pryska czar elitarności, każdy chyba musi sobie sam z tym poradzić, albo wizyta psychologa motocyklowego:
Badanie zdrowia, rozwoju, postaw i zachowań. Modele regresji logistycznej zbudowane o wcześniejsze środki z ryzykownych zachowań zdrowotnych, innych czynników psychologicznych i społecznych. Z tego głównie lek przed odwinięciem manetki, przyspieszenie o 10 i wszystkie inne frustracje... |