Dnia Thu, 19 Nov 2009 16:57:11 +0100, ZAQ napisał(a):

dysk warty 200zł czlowiek wystawia za 10zł,
bedzie mial proces z 235 osobami ?

Nie 235 osobami a raptem 25 z tym, że kilka z tych osób kupiło od 20 do 50
sztuk jednorazowo.

popelni samobojstwo czy przeboli utrate 50000zł ?

Jak napisał kiedyś Olgierd na swoim blogu: Allegro do nie czat Onetu
"poklikasz"? Już dywagujemy o tym problemie na innej grupie. W mojej ocenie została
zawarta umowa cywilno-prawna porzez zakup na odległość. Kupujący
zaakceptowali warunki strony Sprzedającej i po 30 minutach bajka się
zakończyła. W gestii Sprzedawcy będzie udowodnić swoją pomyłkę. Żal tylko tego kto ów pomyłkę popełnił. To nie jest zakup 10ha ziemi za 1
zł, czy Jeepa, którego wystawiono bez ceny minimalnej. Tutaj mowa
elektronice wartości rzędu 50.000 zł, na która każdych ze sztuk Sprzedawca
zobowiązany jest wystawić dowód zakupu oraz gwarancję. Pomijam fakt, że
zapewne nie posiada tych owych 235 dysków na stanie.

Jednym słowem: siara niesamowita.

--
===Tomy===

Software is like sex:
it's better, when it's free!

 

To nie jest zakup 10ha ziemi za 1
zł, czy Jeepa, którego wystawiono bez ceny minimalnej.

Nie wiem czy należę do większości czy wręcz przeciwnie, ale uważam, że nawet tak spektakularne pomyłki jak te dwie powyżej powinny się kończyć rozstrzygnięciem na korzyść KUPUJĄCEGO (trafiła się delikwentowi nie lada okazja i tyle). Co to znaczy: "transakcja jest nieważna, bo się pomyliłem?" Zawsze tak się można wykpić. Trudno-może taki sprzedawca załamałby się po sprzedaniu samochodu/ziemi/domu za złotówkę i trafił do czubków albo popełnił samobójstwo, ale nauczyłoby to ludzi, że Allegro to jednak nie czat ani serwis randkowy i jeśli ktoś się na tym nie zna, nie powinien handlować za jego pośrednictem (ewentualnie pod okiem kogoś, kto się na tym zna lub po BARDZO DOKŁADNYM zaznajomieniu się z zasadami). Swoją drogą, jak takie spektakularne pomyłki kończyły się w naszym kraju/za granicą (np. na Ebayu)? Możecie się ze mną nie zgadzać, ale moim zdaniem wyrok na korzyść sprzedającego jest w takim przypadku jawną NIESPRAWIEDLIWOŚCIĄ.

--

pilarp@poczta.onet.pl wrote:

 

To nie jest zakup 10ha ziemi za 1
zł, czy Jeepa, którego wystawiono bez ceny minimalnej.

Nie wiem czy należę do większości czy wręcz przeciwnie, ale uważam, że nawet tak spektakularne pomyłki jak te dwie powyżej powinny się kończyć rozstrzygnięciem na korzyść KUPUJĄCEGO (trafiła się delikwentowi nie lada okazja i tyle). Co to znaczy: "transakcja jest nieważna, bo się pomyliłem?"

Jak sie kiedyś zdrowo pomylisz to zrozumiesz.

Dnia Thu, 19 Nov 2009 18:12:38 +0100, pilarp@poczta.onet.pl napisał(a):

Nie wiem czy należę do większości czy wręcz przeciwnie, ale uważam, że nawet tak spektakularne pomyłki jak te dwie powyżej powinny się kończyć rozstrzygnięciem na korzyść KUPUJĄCEGO (trafiła się delikwentowi nie lada okazja i tyle). Co to znaczy: "transakcja jest nieważna, bo się pomyliłem?" Zawsze tak się można wykpić.

Należę do tej drugiej "większości" - pomylić się każdy może. I tu wyraźnie
widać że sprzedawca się pomylił. Jaki miałby sens w puszczaniu takiej
aukcji?
Cwaniaczki trafiają się przy aukcjach zaczynających się od złotówki którzy
liczą że gorączka licytacji podbije ceną wysoko i nagle budzą się z ręką w nocniku, a potem próbują się wybronić tekstem "pomyłka". I przy takich
aukcjach mam zdanie takie jak Twoje - bezsprzeczne rozstrzygnięcie na
korzyść kupującego.
Przy tej jednak jestem po stronie sprzedającego.
Zresztą pamiętam że jak kiedyś googlałem za takimi sprawami to w przypadku
licytacji gdy cena zostawała niska rację sąd przyznawał kupującemu, a w
przypadku aukcji "kup teraz" rację sąd przyznawał sprzedającemu. I to
uważam za rozsądne.

Pozdrawiam,
                    Henry

On 2009-11-19, Henry(k) <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> wrote:

Należę do tej drugiej "większości" - pomylić się każdy może. I tu wyraźnie
widać że sprzedawca się pomylił. Jaki miałby sens w puszczaniu takiej
aukcji?

Dokładnie. Doskonale widać, że to oczywista pomyłka lub lewy towar. Mam nadzieję, że się banda cwaniaków przejedzie i to mozliwie spektakularnie.

--
Marcin

Nie wiem czy należę do większości czy wręcz przeciwnie, ale uważam, że nawet
tak spektakularne pomyłki jak te dwie powyżej powinny się kończyć
rozstrzygnięciem na korzyść KUPUJĄCEGO

Sam sobie odpowiedziałeś jak to powinno się zakończyć, "pomyłki" tak to
też nazwałeś bo wiesz, że to były zwykłe pomyłki - a skoro juz  traktujesz je jako
pomyłki to w ogóle nie powinieneś myśleć o licytacji tego a raczej o powiadomieniu
sprzedawcy, że się pomylił.

Więc rozstrzygnięcie przez sąd na korzyść SPRZEDAJĄCEGO wydaje się
naturalną decyzją i nie powinno podrywać lawiny protestów zwykłych ludzi,
choć wiadomo, że cwaniaczkom i oszustom żerującym na krzywdzie innych to może
się nie podobać, ot takie hieny.





z

zł, czy Jeepa, którego wystawiono bez ceny minimalnej.

Nie wiem czy należę do większości czy wręcz przeciwnie, ale uważam, że nawet
tak spektakularne pomyłki jak te dwie powyżej powinny się kończyć
rozstrzygnięciem na korzyść KUPUJĄCEGO (trafiła się delikwentowi nie lada
okazja i tyle). Co to znaczy: "transakcja jest nieważna, bo się pomyliłem?"
Zawsze tak się można wykpić. Trudno-może taki sprzedawca załamałby się po
sprzedaniu samochodu/ziemi/domu za złotówkę i trafił do czubków albo popełnił
samobójstwo, ale nauczyłoby to ludzi, że Allegro to jednak nie czat ani serwis
randkowy i jeśli ktoś się na tym nie zna, nie powinien handlować za jego
pośrednictem (ewentualnie pod okiem kogoś, kto się na tym zna lub po BARDZO
DOKŁADNYM zaznajomieniu się z zasadami). Swoją drogą, jak takie spektakularne
pomyłki kończyły się w naszym kraju/za granicą (np. na Ebayu)? Możecie się ze
mną nie zgadzać, ale moim zdaniem wyrok na korzyść sprzedającego jest w takim
przypadku jawną NIESPRAWIEDLIWOŚCIĄ.

I tak napisze ze dyski sie uszkodzily , albo ze je ukradli :)

CeZ__134

Użytkownik "CeZ__134" <Nuniez__22@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:he41ph$9gd$1news.onet.pl...

I tak napisze ze dyski sie uszkodzily , albo ze je ukradli :)

No tak, ale co to ma do rzeczy, jezeli masz zawarta umowe ?
Gosciu imho utopi kase... jezeli go przycisna.

--
doom3

Dnia Thu, 19 Nov 2009 18:12:38 +0100, pilarp@poczta.onet.pl napisał(a):

Nie wiem czy należę do większości czy wręcz przeciwnie, ale uważam, że nawet tak spektakularne pomyłki jak te dwie powyżej powinny się kończyć rozstrzygnięciem na korzyść KUPUJĄCEGO (trafiła się delikwentowi nie lada okazja i tyle). Co to znaczy: "transakcja jest nieważna, bo się pomyliłem?"

To znaczy wada oswiadczenia woli. Sprawa w tym przypadku jest ewidentna.
Normalny czlowiek zawiadomilby sprzedawce o jego pomylce. Cham bedzie
licytowal. A jednym z zadan prawa powinno byc tepienie buractwa.
Oprocz Art.84 warto pamietac o Art.5

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

On 19 Lis, 22:57, KRZYZAK <krzy...@krzyzak.pl> wrote:

Dnia Thu, 19 Nov 2009 18:12:38 +0100, pil...@poczta.onet.pl napisał(a):

> Nie wiem czy należę do większości czy wręcz przeciwnie, ale uważam, że nawet
> tak spektakularne pomyłki jak te dwie powyżej powinny się kończyć
> rozstrzygnięciem na korzyść KUPUJĄCEGO (trafiła się delikwentowi nie lada
> okazja i tyle). Co to znaczy: "transakcja jest nieważna, bo się pomyliłem?"

To znaczy wada oswiadczenia woli. Sprawa w tym przypadku jest ewidentna.
Normalny czlowiek zawiadomilby sprzedawce o jego pomylce. Cham bedzie
licytowal.

Tu nie chodzi o licytowanie tylko opcje 'kup teraz'. Brat ma teraz
taki przypadek że wygrał na licytacji kurtkę za 90 zł, a koleś mu
odpisał że cena minimalna to 500zł i wali ściemę że się pomylił/nie
umiał ustawić ceny minimalnej. Pewnie chciał oszczędzić na opcji 'cena
minimalna'. I co z takim delikwentem teraz zrobić?
Pozdrawiam
--
http://ds6.ovh.org/drppl.html
Dziobas RAR PLAYER - odtwarzacz filmów pobierający doskonale
dopasowane napisy

Tu nie chodzi o licytowanie tylko opcje 'kup teraz'. Brat ma teraz
taki przypadek że wygrał na licytacji kurtkę za 90 zł, a koleś mu
odpisał że cena minimalna to 500zł i wali ściemę że się pomylił/nie
umiał ustawić ceny minimalnej. Pewnie chciał oszczędzić na opcji 'cena
minimalna'. I co z takim delikwentem teraz zrobić?

Zgłoś do Allegro, zablokuą mu konto i już zakończy intees sprzedaży kurtek



z.

Nijak.
Zasadą amerkańskiej konstytucyjnej wolności jest, że nie można nikogo zmuszać do określonego zachowania (ma to korzenie jeszcze w
czasach pozbywania się niewolnictwa).
Czyli do np. sprzedaży dysku po niskiej cenie akurat Tobie.
Musiałbyć wytoczyć bardzo poważne działa i udowodnić, że z faktu niezrealizowania kupna poniosłeś określone konkretne straty,
wyliczyć te straty i wnioskować o odszkodowanie.
I to byłaby cenna droga dla ewentualnego polskiego sądu.
Podobnie z niezrealizowaniem sprzedaży.
JaC


-- -- -

Swoją drogą, jak takie spektakularne pomyłki kończyły się w naszym kraju/za granicą?

Użytkownik ąćęłńóśżź usun_to@wp.eu ...

Zasadą amerkańskiej konstytucyjnej wolności jest, że nie można nikogo
zmuszać do określonego zachowania (ma to korzenie jeszcze w czasach
pozbywania się niewolnictwa). Czyli do np. sprzedaży dysku po niskiej
cenie akurat Tobie.

juz pal licoh, co ma amerykanska konstytucja do polskiej sprawy.
Ale jestes pewien - w ameryce mozna podpisac umowe, potem zorientowac sie, ze umowa jest dla nas niekorzystna i ot tak, w prosty sposób ja zerwac?
Conajmniej ciekawe...

pilarp@poczta.onet.pl pisze:

 

To nie jest zakup 10ha ziemi za 1
zł, czy Jeepa, którego wystawiono bez ceny minimalnej.

Nie wiem czy należę do większości czy wręcz przeciwnie, ale uważam, że nawet tak spektakularne pomyłki jak te dwie powyżej powinny się kończyć rozstrzygnięciem na korzyść KUPUJĄCEGO (trafiła się delikwentowi nie lada okazja i tyle). Co to znaczy: "transakcja jest nieważna, bo się pomyliłem?" Zawsze tak się można wykpić.

Jednak nie zawsze.
Tu sprawa jest ewidentna.
Widać co się z czym pomyliło i trudno o jakąkolwiek inną interpretacje jak do tego doszło.
Podobnie wszystkie inne pomyłki o rząd wielkości, gdzie komuś odpadło ostatnie zero z ceny, czy źle postawił przecinek.

Co innego jak towar idzie na aukcje, a najwyższa oferta nie podoba się sprzedającemu bo spodziewał się np. ceny 20% wyższej - wtedy faktycznie należy rozstrzygać na korzyść kupującego.

Po prostu co innego jak ktoś przed transakcją strzela gruby błąd, a co innego jak ktoś po fakcie próbuje się wycofać z umowy.
Myślę że w znakomitej większości przypadków bardzo łatwo określić z którym przypadkiem mamy do czynienia.