Data: 2010-08-16 00:27:05 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
a potup sobie, potup! | |
Metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź komentował w kazaniu postawę
polityków lewicy, domagających się świeckości państwa. - Dość tej neurozy antyreligijnej. Lewica nie musi być ateistyczna, antyreligijna. To oddech Lenina rodzi takie postawy - ocenił. - Ceśka, Jadźka, Baśka spod kżyrza i Loniek oczekują narodowego pomnika, godnego pomnika w godnym miejscu w stolicy - podkreślił podczas niedzielnej mszy , mówiąc o upamiętnieniu katastrofy prezydenckiego samolotu 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem. (...) http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/abp-glodz-mowi-dosc-ateizmowi-oddech-lenina,1519021 -- "Zostawcie kżyża mjastu" |
|
Data: 2010-08-16 12:19:48 | |
Autor: Zahir | |
a potup sobie, potup! | |
Użytkownik "Grzegorz Z." <blogfiles@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:1u253ihn666gw$.1vncm0iiy93pk$.dlg40tude.net... Metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź komentował w kazaniu postawę Flaszka Głódź, szeregowiec, który został generałem z awansu niech się lepiej zajmie swoimi owieczkami i ich wypasem, a nie kombinowaniem jak i gdzie postawić pomnik śp. Lecha tak okazały jak "pomnik" Lenina. -- Zahir |
|
Data: 2010-08-16 12:23:34 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
a potup sobie, potup! | |
Użytkownik "Zahir" <sahibzahir@gmail.com> napisał w wiadomości news:4c6910bb$0$27037$65785112news.neostrada.pl...
Tu trochę o Flaszce: "...Jak biskup Głódź chleje, to chociaż jest spokój. Nie gada, nie pokazuje się, nie drażni swym widokiem. Tylko trąbi z flachy i trzeźwieje, by znów dać w palnik. I tak na okrągło, z pożytkiem dla wszystkich. Czasami jednak z przyczyn dokładnie nie znanych, odstawia flaszkę, ubiera te swoje fatałaszki i wdrapując się na przygodną mównicę, czyni posługę swą, czyli pierdoli od rzeczy. Dziś przemówił w imieniu narodu, o prawa tego narodu się upominając. Nic w tym dziwnego, bo pan biskup Głódź naród uosabia. Jest jego głosem donośnym, dobrze odżywionym, z lekka skacowanym. To naród którego najznamienitsi przedstawiciele do niedawna koczowali przy krzyżu na Krakowskim, to naród, który stadnie domaga się pomnika w "najznamienitszym miejscu stolicy". Żeby się upewnić, czy aby wszyscy, w tym także ci co wedle Głódzia nie są narodem, chcą pomnika, proponuję w Warszawie zrobić referendum. Myślę, iż strasznie mały mógłby się okazać ten głódziowy naród. Ale od jutra pan biskup znów zacznie popijać, więc uwolni nas od swej uciążliwej aktywności. Niech go panbuk tą drogą prowadzi..." niedziela, 15 sierpnia 2010, revelstein http://revelstein.blox.pl/2010/08/1889-1.html |
|