Zlozylem moja pierwsza deklaracje VAT za ostatni kwartal 2014 r. Wyszlo ok. 10 tys. zl do zwrotu przez US.
Niestety, US zazadal ode mnie faktur potwierdzajacych wartosci zadeklarowane. W efekcie zamiast dostac zwrot w normalnym czasie, czekam juz ponad 3 miesiace.

Czy to jest normalna praktyka i za kazdym razem beda ode mnie zadac faktur i kazac czekac tak dlugo?

W dniu 2015-04-06 o 14:03, PJ pisze:

Zlozylem moja pierwsza deklaracje VAT za ostatni kwartal 2014 r. Wyszlo
ok. 10 tys. zl do zwrotu przez US.
Niestety, US zazadal ode mnie faktur potwierdzajacych wartosci
zadeklarowane. W efekcie zamiast dostac zwrot w normalnym czasie, czekam
juz ponad 3 miesiace.

Widocznie zasadność zwrotu nie jest oczywista.
Po przetarciu procedur wróci do normy.
To na razie miesiąc ponad ustawowy termin.

Czy to jest normalna praktyka i za kazdym razem beda ode mnie zadac
faktur i kazac czekac tak dlugo?

Żądać mogą prawie zawsze -jako czynności sprawdzające.
"Kazać czekać" się nie będzie opłacać - bo w końcu dostaniesz odsetki za okres dłuższy niż 60 dni. Ale coś mi się wydaje, że masz coś nie tak w rozliczeniach,
bo nie sądzę, żeby trudność sprawiało im ustalenie zasadności zwrotu
w czasie 60 dni.

On Mon, 6 Apr 2015, PJ wrote:

Zlozylem moja pierwsza deklaracje VAT za ostatni kwartal 2014 r. Wyszlo ok. 10 tys. zl do zwrotu przez US.
Niestety, US zazadal ode mnie faktur potwierdzajacych wartosci zadeklarowane.

  Tak z ciekawości, to skutek "inwestycyjny" czy sprzedaży ze stawkami
obniżonymi?
  Pewnie usiłują zrobić kontrole krzyżowe, żeby dojść czy czasami nie
kupowałeś u "słupa".

pzdr, Gotfryd

W dniu 2015-04-07 o 10:12, Gotfryd Smolik news pisze:

On Mon, 6 Apr 2015, PJ wrote:

Zlozylem moja pierwsza deklaracje VAT za ostatni kwartal 2014 r.
Wyszlo ok. 10 tys. zl do zwrotu przez US.
Niestety, US zazadal ode mnie faktur potwierdzajacych wartosci
zadeklarowane.

  Tak z ciekawości, to skutek "inwestycyjny" czy sprzedaży ze stawkami
obniżonymi?
  Pewnie usiłują zrobić kontrole krzyżowe, żeby dojść czy czasami nie
kupowałeś u "słupa".

pzdr, Gotfryd

W moim i ościennych mi US (mazowieckie) to reguła. Zwrot VAT = kontrola. Nie ma znaczenie czy to eksport, czy inwestycje, czy obniżona stawka. Chodzi o zniechęcenie.

W dniu 2015-04-08 o 12:31, adam pisze:

W moim i ościennych mi US (mazowieckie) to reguła. Zwrot VAT = kontrola.
Nie ma znaczenie czy to eksport, czy inwestycje, czy obniżona stawka.
Chodzi o zniechęcenie.

Przesadzasz. Jak robisz to pierwszy raz,
to zawsze jesteś jakimś novum dla urzędu
i kontrola jest, ale potem idzie z automatu.
Przy jednorazowej inwestycji w firmie, która nie
miała stałych zwrotów też miałem kontrolę,
ale znam firmy co mają stałe zwroty po kilkaset tysięcy
i średnio raz, dwa razy do roku jakieś czynności czy kontrola.

On 08/04/2015 11:31, adam wrote:

W moim i ościennych mi US (mazowieckie) to reguła. Zwrot VAT = kontrola.
Nie ma znaczenie czy to eksport, czy inwestycje, czy obniżona stawka.
Chodzi o zniechęcenie.

No tak. Za to wielkie karuzele wyludzajace VAT maja sie dobrze. Swoja droga, jak to mozliwe, ze ktos zatwierdza zwrot VAT rzedu 10 mln zl wiedzac jednoczesnie, ze ma do czynienia z ewidentna fikcja, np. towar przekraczajacy granice po 100 razy w ciagu miesiaca. Czy naprawde nie ma przepisu, ktory nakazywalby wstrzymanie zwrotu VAT w takich przypadkach?
Podejrzewam, ze kazda taka karuzela musi obejmowac kogos decyzyjnego z US, kto moze zatwierdzic zwrot VAT, a w razie gdy sie wyda, wykazac, ze przeciez urzad dziala, bo sciga "slupa". W ten sposob wszyscy sa kryci, a publiczen srodki mozna wyprowadzic. Znajomosci to jednak podstawa..

On 2015-04-08, adam <adamw2@wp.pl> wrote:

[...]

W moim i ościennych mi US (mazowieckie) to reguła. Zwrot VAT = kontrola. Nie ma znaczenie czy to eksport, czy inwestycje, czy obniżona stawka. Chodzi o zniechęcenie.

IMHO ta notatka o której było głośno nakazująca zwiększenie skuteczności
kontroli może spowodować, że urzędy odpuszczą sobie podobne reguły.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

W dniu 2015-04-06 14:03, PJ pisze:

Zlozylem moja pierwsza deklaracje VAT za ostatni kwartal 2014 r. Wyszlo
ok. 10 tys. zl do zwrotu przez US.
Niestety, US zazadal ode mnie faktur potwierdzajacych wartosci
zadeklarowane. W efekcie zamiast dostac zwrot w normalnym czasie, czekam
juz ponad 3 miesiace.

Czy to jest normalna praktyka i za kazdym razem beda ode mnie zadac
faktur i kazac czekac tak dlugo?

Dostarczenia kserokopi faktur żądają tylko raz. Musisz je dostarczyć.
Muszą mieć je także wypisane na druku i potem sprawdzają, czy dana faktura kwalifikuje sie do odliczenia.

--
animka