Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Zwierzenia Jawnego Wspolpracownika

Zwierzenia Jawnego Wspolpracownika

Data: 2010-01-24 11:13:38
Autor: | heÂŽsk |
Zwierzenia Jawnego Wspolpracownika

grzesiowiz dedykuje ;o)))

"Czuję, że nadszedł czas bym wreszcie ujawnił prawdę. Sumienie, o ile
ktoś taki jak ja w ogóle może je jeszcze posiadać, nie pozwala mi już
dłużej milczeć i ukrywać występnego czynu jakiego się dopuściłem w
1977 roku, tym bardziej, że przez te wszystkie lata nie dość, że
tkwiłem w moralnym upodleniu, to jeszcze znajdowałem w tym
przyjemność, co dowodzi, iż jestem zepsuty do szpiku kości. Są jednak
takie chwile w życiu człowieka, kiedy już musi powiedzieć prawdę.
Kiedy nie można dłużej milczeć. Tak, upadłem na samo dno moralnej
otchłani i brodziłem po nim przez całe lata. Zawiodłem rodzinę,
przyjaciół, ba, społeczeństwo. Czy będzie mi wybaczone? Czy wyciągną
do mnie swoją pomocną dłoń takie autorytety moralne jak Michnik Adam i
Stefan Bratkowski, choć przyznam, iż sam uważam, że na tak
wspaniałomyślny gest absolutnie nie zasługuję, nawet ze strony ludzi
tak przepojonych tolerancją jak wymienieni.

    Przyznaję się, a zbrodnia moja jest wielka, stawia mnie w rzędzie
najgorszych wyrodków opozycji, ale nadszedł czas by ujawnić całą
prawdę o moim niegodnym zachowaniu.

    Przyznaję się. NIE DONOSIŁEM! Nie dość na tym! Kiedy wszedłem na
przesłuchanie pierwsze moje zbrodnicze słowa brzmiały: Nie będę
donosił! Czy można sobie wyobrazić bardzie ohydne zachowanie wobec
Towarzyszy z bezpieczeństwa, którzy podeszli do mnie z sercem na ręku?
Ba, wobec całego społeczeństwa, które mnie wykarmiło i któremu tyle
zawdzięczam, które liczyło na mnie. Zamiast budować porozumienie
wszystkich Polaków w walce o tolerancję, demokrację i wolność, zamiast
szczerze donosić na Ojca, Matkę, Brata i przyjaciół jak to robił
największy wzór cnót wszelakich i najwyższy autorytet moralny Adama
Michnika, TW "Mirek", zwany Szczypiorskim,odrzuciłem ten słuszny i
moralny wybór. Dlatego społeczeństwo mnie i takich jak ja w odruchu
samoobrony zepchnęło na śmietnik historii. Przynajmniej raz dobro
zwyciężyło.

    Kiedy inni poświęcali się dla dobra ogółu, uzyskiwali zasłużenie
autorytet wśród społeczeństwa, za co słusznie mogli wyjeżdżać na
stypendia i byli wspomagani finansowo przez patriotów z
bezpieczeństwa, wyrodki takie jak ja rzucały kłody pod nogi
porozumieniu Polaków z Polakami, ludzi tolerancji z ludźmi honoru. Ale
Opatrzność czuwała, frustratom i zazdrośnikom nie udało się zniweczyć
porozumienia narodowego. Dlatego kiedy wreszcie udało się położyć
podwaliny pod szczęśliwą, sprawiedliwą i wolną III RP, przyszedł czas
na rozliczenie się ze szkodnikami i pasożytami. Społeczeństwo było
jednak zbyt wyrozumiałe, pozwoliło żyć lustratorom w dobrobycie z
zasiłków dla bezrobotnych i rent inwalidzkich.

    I pomyśleć, że mnie także społeczeństwo wspaniałomyślnie pozwala
żyć z renty, podczas gdy oficerom i agentom, którzy przez tyle lat
poświęcali się dla dobra opozycji, nawet na kawior dla psa nie
starcza. Poza tym Morel w Izraelu od dawna nie miał podwyżki, a
przecież też położył zasługi w walce oporozumienie narodowe, a koszty
utrzymania stale rosną.

    Nadszedł więc czas bym w ramach pokuty za uporczywe nie donoszenie
zmienił diametralnie swoją aspołeczną postawę. Tak, obiecuję, będę
donosił,tylko na kogo? Gdy idę ulicą chodnik po mojej stronie
pustoszeje, ludzie słusznie bowiem obawiają się zarażenia. Może
przemianę zacznę więc od pisania donosów do "Wybiórczej" na moje koty?

    Uprzejmie donoszę, że Herszt nasiusiał na egzemplarz "Wybiórczej",
który niestety tylko przypadkowo znalazł się w moim domu, dowodząc tym
swojego zepsucia i moralnego upadku. Muszę też z głębokim żalem
poinformować, iż Barbarossa użył do podobnie niecnych celów kartki z
artykułem porucznik Paradowskiej na temat najwspanialszego,
bezpartyjnego prezydenta wszystkich Polaków zwanego "Carexem".
Najgorzej jednak zachował się Lisek, który na artykule znanego z
zacności i niewzruszenie moralnej postawy wobec wichrzyciela
Wildsteina red. Gaudena z "Rzeczpospolitej" pozostawił ślady
dla swojej ulubionej kotki.

    No cóż, nie daleko pada jabłko od jabłoni. Obiecuję więc, iż w
ramach reedukacji będę Hersztowi, Barbarossie i Liskowi czytał
codziennie rano i wieczorem "Wybiórczą", zwłaszcza takich dziennikarzy
znanych z nieustraszonego obiektywizmu jak Pacewicz i Wroński, nie
mówiąc już o Zagozdzie, którego tekstów będę uczył ich na pamięć. A
może Michnik i historia mi wybaczą, bo ja sobie wybaczyć moralnego
upadku nie mogę!"

 hej komuszki, miller i olesky wracaja na lono lewicy. szybciutko
 szukajcie legitymacji i wracajcie towarzysze! klasa robotnicza  w potrzebie !





--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Data: 2010-01-24 14:05:01
Autor: Wiesiaczek
Zwierzenia Jawnego Wspolpracownika

Użytkownik ""| heRsk |"" <joker?bigbrednie@interia.pl> napisał w wiadomości news:p87ol5pkpd8rf7tp0nn4ii011hiorltvue4ax.com...

w koncu przestan zasmiecac psp swoimi durnotami.


--
Pozdrawiam - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

Data: 2010-01-24 14:44:47
Autor: .heÂŽsk.
Zwierzenia Jawnego Wspolpracownika
On Sun, 24 Jan 2010 14:05:01 +0100, "Wiesiaczek"
<ciotkazielinska@vp.pl> wrote:

w koncu przestan zasmiecac psp swoimi durnotami.

 mkrawan ci placi czy z zamilowania ? ;0)))


--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Zwierzenia Jawnego Wspolpracownika

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona