Data: 2009-05-19 16:48:17 | |
Autor: drburski | |
Znowu zajechał | |
Niestety po raz kolejny statystyki rosną
http://www.zw.com.pl/artykul/284828,364268_Zginal_motocyklista.html tam wszystko widać, to ja już nie wiem, po polach mamy jeździć. |
|
Data: 2009-05-20 09:50:30 | |
Autor: kabat | |
Znowu zajechał | |
Użytkownik "drburski" <marcinmroz@onet.eu> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5c056d36-d25f-4bfe-95d0-865c963ac748@q14g2000vbn.googlegroups.com... Niestety po raz kolejny statystyki rosną W niedziele kumplowi w ten sposób zajechała puszka, podrostu sobie koleś chciał sobie wjechać na parking z lewej strony ulicy. Jak dotarłem na miejsce kumpela juz odwozili karetka do szpitala. Jechał na Kacie, mówi ze jak zobaczył ze juz nie da rady to wstał i jak uderzył w samochód odbił sie od dachu i spadł z drugiej strony. Jest tylko potłuczony na szczęście, moto też sie do bobrowego naprostuje:) Ale mówi ze jak juz walił w samochód to widział ze koleś za kiera patrzy sie wogóle w inna stronę, koleś się patrzył tam gdzie celował czyli na miejsce parkingowe, tylko pasażerka go widziała, i wylądowała z nim w szpitalu z urazem głowy, bo drzwi weszły do środka i szyba tez sie posypała. Kurwa jak można nie zauważyć dużego, wysokiego motocykla jedzącego z naprzeciwka. -- pozdro KTM 640 Enduro Krosno Odrzańskie/Szczecin http://www.bikepics.com/members/luckylukepl/ http://pl.youtube.com/user/luckykabatpl http://pl.youtube.com/user/MarcinKabat |
|
Data: 2009-05-20 11:22:54 | |
Autor: KJ Siła Słów | |
Znowu zajechał | |
kabat pisze:
W niedziele kumplowi w ten sposób zajechała puszka, podrostu sobie koleś chciał sobie wjechać na parking z lewej strony ulicy. Jak dotarłem na miejsce kumpela juz odwozili karetka do szpitala. Jechał na Kacie, mówi ze jak zobaczył ze juz nie da rady to wstał i jak uderzył w samochód odbił sie od dachu i spadł z drugiej strony. Jestem pod wrazeniem sposobu ogarniecia akcji, bo wg mnie to Twoj kolega sobie wlasnie uratowal zycie. To tylko tak sie latwo pisze zeby wstac na podnozkach i "przeskoczyc". KJ |
|
Data: 2009-05-20 05:01:59 | |
Autor: tomistrz | |
Znowu zajechał | |
On 20 Maj, 11:22, KJ Siła Słów <K...@noway.com> wrote:
Jestem pod wrazeniem sposobu ogarniecia akcji, bo wg mnie to Twoj kolega Podobna sytuacja kiedys jechalem z kumplem: jawa ts350 V=80km/h i nagle z pobocza (moja prawa) wlacza sie do ruchu auto os. zatrzymujac sie w poprzek drogi tj. naszego pasa (chyba zeby spojrzec w prawo zanim zajmie pas ruchu w kierunku przeciwnym do mojego) no to lubudu (tak po kilku - ok.8 metrach hamowania zablokowanym tylnym kolem) i obaj rowniez znalezlismy sie po 2-ej stronie dachu ...ale nie przypominam sobie zeby ktos z nas wstawal na podnozki. Kumpel po odbiciu klata (siniak na klacie) od mojego kasku polecial duzo dalej ode mnie hmm - to chyba dlatego ze ja zarylem o dach. Moto btw znalazlo sie w pozycji w jakiej zwyklo sie ustawiac rower do smarowania lancucha tj. do gory kolami. p.s. aha najdalej ze wszystkich polecial chyba akumulator :) |
|
Data: 2009-05-20 16:55:41 | |
Autor: Budyń | |
Znowu zajechał | |
Użytkownik "KJ Siła Słów" <KJ@noway.com> napisał w wiadomości news:gv0i9b$a03$1atlantis.news.neostrada.pl...
kabat pisze: No nie wiem. Ja mam zaprogramowane- jak nie wyda wyhamować to próba wybicia sie w góre. Nigdy nie próbowałem :-) I pewną przeszkoda będzie niewątpliwie spotkanie z TIRem, tak wysoko nie wyskocze... b. |
|
Data: 2009-05-20 18:49:55 | |
Autor: Leszek Karlik | |
Znowu zajechaĹ | |
On Wed, 20 May 2009 16:55:41 +0200, BudyĹ <bud_yn@gazeta.pl> wrote:
[...] Jestem pod wrazeniem sposobu ogarniecia akcji, bo wg mnie to Twoj kolega Ta, ja teĹź tak w eksperymentach myĹlowych zawsze kombinujÄ Ĺźe jak nie wyda hamowaÄ to wybiÄ siÄ w gĂłrÄ w ostatniej chwili. Tylko w realnej sytuacji to raczej nie ma czasu na myĹlenie, a trudno ÄwiczyÄ przeskakiwanie nad samochodem w ktĂłry siÄ wbija motocykl :->> I pewnÂą przeszkoda bĂŞdzie niewÂątpliwie spotkanie z TIRem, tak wysoko nie wyskocze... No, ciÄĹźarĂłwki, autobusy i inne vany to ĹmierÄ na kĂłĹkach. :-\ b.Leslie -- Leszek 'Leslie' Karlik NTV 650 |
|
Data: 2009-05-21 13:15:37 | |
Autor: Sqeeb | |
Znowu zajechaĹ | |
On Wed, 20 May 2009 18:49:55 +0200
Leszek Karlik wrote: >> Jestem pod wrazeniem sposobu ogarniecia akcji, bo wg mnie to Twoj kolega Szukam i szukam ale nie mogÄ znaleĹşÄ. Na youtube kiedyĹ kiedyĹ widziaĹem filnik, jak koleĹ szalaĹ cebrÄ po Ĺniegu. ZapieprzaĹ prosto w zaspe 2x wyĹźszÄ niĹź ta cebra. SprzÄt wbijaĹ siÄ w Ĺnieg a on robiĹ salto i leĹźaĹ na gĂłrze. > I pewnÂą przeszkoda bĂŞdzie niewÂątpliwie spotkanie z TIRem, tak wysoko nie > wyskocze... A sĹyszeliĹcie, Ĺźeby ktos wjechaĹ pod pociÄ g motocyklem? Tak z ciekawoĹci pytam. -- Pozdrawiam, Sqeeb |
|
Data: 2009-05-21 13:18:31 | |
Autor: gildor | |
Znowu zajechaĹ | |
Sqeeb pisze:
A sĹyszeliĹcie, Ĺźeby ktos wjechaĹ pod pociÄ g motocyklem? Tak z ciekawoĹci nie, ale telewizor pokazaĹ jak 2 typĂłw wskoczyĹo na pociÄ g. -- gildor 9'99 |
|
Data: 2009-05-21 16:13:21 | |
Autor: Sqeeb | |
Znowu zajechał | |
On Thu, 21 May 2009 13:18:31 +0200
gildor wrote: Sqeeb pisze: Torque? ;-]] -- Pozdrawiam, Sqeeb |
|
Data: 2009-05-21 16:35:52 | |
Autor: gildor | |
Znowu zajechał | |
Sqeeb pisze:
On Thu, 21 May 2009 13:18:31 +0200 a nie wiem, nie zapytałem jak im tam. głupio bym wyglądał gadając do telewizora. -- gildor 9'99 |
|
Data: 2009-05-20 19:50:23 | |
Autor: KJ Siła Słów | |
Znowu zajechał | |
Budyń pisze:
No nie wiem. Ja mam zaprogramowane- Podobno zaprogramowane to mozna miec w miesniach po tysiacach powtorzen. :-) A w zyciu to sytuacja pojawia sie nagle, strzal adrenaliny, swiat dookola zwalnia, a reakcje sa przyspieszone, w duzej mierze oparte na odruchach. Ja tam jak lecialem we dwojke z moto to widzac przed soba slupek kilometrowy pomyslalem tylko ze to dobrze ze ja jestem z przodu to wezme go na siebie. O tym ze od ilus lat slupki robia z plastiku juz nie pomyslalem :-) Juz nie pamietam, ale chyba w sumie i tak pojechalismy obok slupka. KJ |
|
Data: 2009-05-21 01:12:26 | |
Autor: WIADRO | |
Znowu zajechał | |
On 20 Maj, 19:50, KJ Siła Słów <K...@noway.com> wrote:
Budyń pisze: niekoniecznie na odruchach, rzeczywiście wydaje się dużo czasu na myślenie, i tak jest, jednak często te przemyślenia nie są wystarczająco logiczne i trafne. przez maskę łatwo przelecieć, nawet się nie trzeba mocno starać ani wyskakiwać, tylko później nogi bolą i ciężko chodzić jest. ale ja to sie nie znam bo tylko przez małe punto czy coś takiego przeleciałem. a przez kabinę nie wyobrażam sobie skoku pod kątem prostym do auta. Ja tam jak lecialem we dwojke z moto to widzac przed soba slupek ty bohaterze :) nie wiem jaką miałeś prędkość podczas kontaktu dupą z ziemią ale przy kontakcie z takim betonowym słupkiem byście się rozwalili oboje. ja miałem dawno temu przyjemność sprawdzić wytrzymałość takiego słupka plastikowego, wydawał się cholernie twardy- nie polecam. -- wiadro(SoldierAK) Grzegorz Żołnierzak Płock 1,3 i 0,125 ccm |
|
Data: 2009-05-21 11:35:50 | |
Autor: KJ Siła Słów | |
Znowu zajechał | |
WIADRO pisze:
On 20 Maj, 19:50, KJ Siła Słów <K...@noway.com> wrote: O tym ze od ilus lat slupki robia z plastiku juz nie pomyslalem :-) niewazne, na gorze jest mi policzone za dobry uczynek. KJ |
|
Data: 2009-05-21 08:30:54 | |
Autor: Kamil Nowak 'Amil' | |
Znowu zajechał | |
Budyń napisał(a):
I pewną przeszkoda będzie niewątpliwie spotkanie z TIRem, tak wysoko nie wyskocze... TIRy ja biore zawsze dolem. Polecam. -- Kamil Nowak 'Amil' _motory_ pijadzio i susuki Krakuf |
|
Data: 2009-05-21 23:56:28 | |
Autor: Solo | |
Znowu zajechał | |
Budyń pisze:
No nie wiem. Ja mam zaprogramowane- jak nie wyda wyhamować to próba wybicia sie w góre. Nigdy nie próbowałem :-) I pewną przeszkoda będzie niewątpliwie spotkanie z TIRem, tak wysoko nie wyskocze...Na tira to może by musiał zaprogramować szlif i pod nim, a poźniej jakimś cudem jeszcze wstać i jechać dalej:] Solo R1 |
|
Data: 2009-05-21 09:24:42 | |
Autor: grzech | |
Znowu zajechał | |
To tylko tak sie latwo pisze zeby wstac na podnozkach i "przeskoczyc". Właśnie - w tej newralgicznej sekundzie, przed bumem człowiek nie myśli. Strach paraliżuje ciało i tylko od instynktu zależy czy się zepniemy czy wykonamy jakiś ruch ratujący życie. Ja przeżyłem czego wszystkim życzę:))) Grzech vl800 |
|
Data: 2009-05-21 10:44:20 | |
Autor: Kamil Nowak 'Amil' | |
Znowu zajechał | |
grzech napisał(a):
Właśnie - w tej newralgicznej sekundzie, przed bumem człowiek nie myśli. Dla tego ja od lat jezdze z wydrukowanymi poradami Precli. Mam to przyklejone na zbiorniku. -- Kamil Nowak 'Amil' _motory_ pijadzio i susuki Krakuf |
|
Data: 2009-05-21 11:57:39 | |
Autor: gildor | |
Znowu zajechał | |
Kamil Nowak 'Amil' pisze:
grzech napisał(a): gdzieś obok FAQ czy pod nakrętką wlewu? -- gildor 9'99 |
|
Data: 2009-05-23 12:30:10 | |
Autor: Budyń | |
Znowu zajechał | |
Użytkownik "grzech" <zulus250wytnijzero@wp.pl> napisał w wiadomości news:gv2vjt$s1e$1inews.gazeta.pl...
podobno sa rózne rodzaje reakcji na takie sytuacje. Ktos mnie to naukowo usiłował tłumaczyć. Czyli jeden zrobi "słup soli" a drugi analizuje i walczy do konca. Ja jestem z tych drugich - co najmniej raz mialem taka sytuacje gdy w ułamku sekundy zrobiłem pełną analize i wybrałem jeden z mozliwych wariantów. Nie twierdze ze wybrałem najszczesliwsze rozwiazanie - bo nie wiem jak by sie potoczyła akcja przy innych. Ale sie wylizałem stosunkowo niewielkimi szkodami. b. |
|
Data: 2009-05-20 11:29:12 | |
Autor: Piotr Zawiły | |
Znowu zajechał | |
(...) (...) Ale mówi ze jak juz walił w samochód to widział ze koleś za kiera patrzy sie wogóle w inna stronę, koleś się patrzył tam gdzie celował czyli na miejsce parkingowe, tylko pasażerka go widziała, i wylądowała z nim w szpitalu z urazem głowy, bo drzwi weszły do środka i szyba tez sie posypała. Kurwa jak można nie zauważyć dużego, wysokiego motocykla jedzącego z naprzeciwka. Taki sam przypadek miał miejsce w Krakowie. Facet puszką skręcał w lewą stronę. Kolega na ST 1100 PE jechał, na szczęście, powoli. Przeczuwając, że może się coś stać, zaczął hamować. Facet w puszcze wjechał na jezdnię. Kolega uderzył w drzwi kierowcy, następstwem czego była lekko wygięta blacha w drzwiach. Nic, nikomu się nie stało. Moto też lekko porysowane. Tłumaczenie kierowcy po przyjeździe policji: Musiał nieźle zapier..., bo go nie widziałem, gdy skręcałem w lewo. Pilicjant tylko się uśmiał: Panie, jakby nieźle zapier... to nie byłoby już z kim tu rozmawiać. Świadkowie potwierdzili: facet wymusił. -- pozdro-- Pozdrawiam Piotr |
|
Data: 2009-05-20 11:39:22 | |
Autor: Mystik | |
Znowu zajechał | |
Cześć
Użytkownik "Piotr Zawiły" <zawily@onet.eu> napisał w wiadomości news:gv0ihd$k4r$1news.onet.pl...
Przepraszam, ale jakbym coś takiego usłyszał, to na miejscu motocyklisty, wyjechałbym gościowi z czachy w ogóle bez żadnego ostrzeżenia. pozdr. Mystik |
|
Data: 2009-05-20 13:53:26 | |
Autor: Piotr May | |
Znowu zajechał | |
Mystik pisze:
Przepraszam, ale jakbym coś takiego usłyszał, to na miejscu motocyklisty, wyjechałbym gościowi z czachy w ogóle bez żadnego ostrzeżenia. Ty ? Sila spokoju i prawy obywatel jakich malo :) I myslisz ze ktos w to uwierzy ? :) -- piomay www.piomay.riders.pl |
|
Data: 2009-05-20 14:04:21 | |
Autor: gildor | |
Znowu zajechał | |
Piotr May pisze:
Mystik pisze: no właśnie sie zastanawiałem, czy jakiś grzyb się pod niego nie podszywa. -- gildor 9'99 |
|
Data: 2009-05-20 19:14:20 | |
Autor: Mystik | |
Znowu zajechał | |
Cześć
Użytkownik "gildor" <gildor@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gv0rk5$q8i$5news.onet.pl... Ja po prostu wyobrażam sobie wtedy, że wiozę moje dziecko z tył. I to wystarczy jako czerwona płachta na byka :/.Ty ? Sila spokoju i prawy obywatel jakich malo :) pozdr. Mystik |
|
Data: 2009-05-20 12:07:14 | |
Autor: zonda | |
Znowu zajechał [opis przypadku] | |
Panie, jakby nieźle zapier... to nie byłoby już z kim tu rozmawiać. Świadkowie potwierdzili: facet wymusił.Ja kilka lat temu mialem taka sytuacje: Dojezdzam do duzego skrzyzowania (dwupasmowka z jednopasmowka) - z daleka widze ze mam zielone, zamierzam jechac na wprost. Widze ze z przeciwnej strony jada auta, a na srodku (przodem do mnie) stoi maluch ktory zamierza na skrzyzowaniu skrecic w lewo przecinajac moj tor jazdy. Nie jade na szczescie szybko - ok 50kmh, swiatla motocykla sa wlaczone. Po wjechaniu na skrzyzowanie, metr, moze dwa metry przed soba, widze jak nagle maluch rusza w moja strone. nawet kiedy jestem bezposrenio przed nim, Maluch nie odpuszcza i atakuje mnie dalej. Probuje uciec w prawo omijajc przod puszki (przypomne ze wszystko dzieje sie na samym srodu skrzyzowania), ale stoja juz tam samochody ktore maja czerwone. Daje na max w kotly zeby sie zmiescic, ale niestety 126 dopada mnie i wali w lewy bok mojego moto wyginajac je w banan. Na prawde niezle wystrzeliwuje mnie w powietrze i lece... lece przez cale skrzyzowanie, az na druga strone. Pamietam jak wale kaskiem w asfalt - doslownie 30-50cm od kraweznika kranca jezdni. Zanim sie podnioslem pamietam jak zrobilem sobie krotka autodiagnostyke: rece - sa, nogi - sa, boli - nie.. (brrr). Na szczescie nic mi nie jest. Doslownie przy tym skrzyzowaniu miesci sie.. komisariat, a oficer dyzurny ma okno wychodzace bezposrednio na miejsce tej zdarzenia, wiec niebiescy sa po kilku sekundach. Okazuje sie ze Malucha prowadzila baba, ktora nie przyznaje sie do winy. Zostaje wiec wezwany do konfrontacji z kierowniczka auta i slucham jej wersji. Tu jest najciekawsze - kobita mowi do gliniarza: "prosze Pana, to nie jest moja wina, ja nie widzialam tego motocyklisty !" Na szczescie dla mnie sprawa byla na tyle oczywista ze jej przebieg i sprawca nie budzily jakichkolwiek watpliwosci u przedstawicieli wladzy ludowej. Moto zostalo zutylizowane, zniszczone ciuchy rowniez, a ja mialem za soba kolejne nieprzyjemne spotkanie moto vs. samochod. Zycze kazdemu jak najmniej takich doswiadczen. Zonda |
|
Data: 2009-05-20 12:53:31 | |
Autor: MichalKu | |
Znowu zajechał | |
On 20 Maj, 01:48, drburski <marcinm...@onet.eu> wrote:
Niestety po raz kolejny statystyki rosnąhttp://www.zw.com.pl/artykul/284828,364268_Zginal_motocyklista.html A to widzieliscie: http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1601055,0,,zobacz_motocyklowy_crash_test,wiadomosc.html Trzeba uwazac i tyle. Najgorsze sa niedziele i swieta... Emeryci i stare panny wyjezdzaja w swoich Tico, czinkłeczento i maluchach, na dzialki. To jest masakra. Ostatnio jedna taka dzialkowiczka, na uliczce osiedlowej bez migacza parkowala w lewo. Jechalem za nia. Wolno tamtedy jezdze, bo dzieciaki biegaja i oczy trzeba miec dookola glowy. Babcinka najpierw przychamowala, odbila lekko w prawo, tak jak by chciala sobie zaparkowac po prawej i nagle jak nie jeb&^nie skretem w lewo, na wolne miejsce parkingowe po lewej, przez pas przeciwny... Zaparkowala idealnie. Prostopadle. Po prostu pieknie. Ja sie nawet nie upocilem, bo dalem po heblach. Ale jak sobie pozniej pomyslalem, ze moglem jechac ciut szybciej i przez chwile pomyslalem, zeby ja wyprzedzic, bo parkuje pewnie po prawej, to w domu sobie duza łyski zrobilem :) I tak sobie mysle... Moze jestem dupa nie motocyklista. Uwielbiam jezdzic ale poza miastem. A jak mam wyjechac w poniedzialek rano do pracy, przez cale miasto, to mam lekkiego stresa i dopiero jak wsiade na moto i przejade pare minut to uczucie przechodzi, bo trzeba sie koncentrowac. I potem jest milo. tez tak macie? :) pozdry MichalKu FZ6S www.emku.pl |
|
Data: 2009-05-20 13:32:16 | |
Autor: Nikanor | |
Znowu zajechał | |
On 20 Maj, 21:53, MichalKu <misha...@o2.pl> wrote:> On 20 Maj, 01:48,
drburski <marcinm...@onet.eu> wrote: Trzeba uwazac i tyle. Najgorsze sa niedziele i swieta... A ty wolisz dni powszednie, czyli skacowanych budowlańców, nieśmiertelnych z pokolenia why, menedżment średniego szczebla w napadzie agresji księgowego i wyprzedzanie tirów na trzeciego? Babcinka najpierw przychamowala, odbila lekko w prawo, tak jak by To jest atawizm z czasów jak wóz miał długi dyszel i trzeba było robić duży najazd w przeciwną stronę, bo się wóz w stodołę nie złożył. A jak mam wyjechac w poniedzialek rano do pracy, przez cale Nie. Od czasu jak jeżdżę do pracy na dwóch kołach - uwielbiam poniedziałki i kocham korki. Niech sobie leje i duje - nic mi humoru nie psuje. No i gdzie indziej mógłbym na skuterze 125ccm pościgać się z R1 i zremisować? :)) -- Nikanor [DL650, DR350, Agility 125] |
|
Data: 2009-05-20 23:18:11 | |
Autor: Leszek Karlik | |
Znowu zajechał | |
On Wed, 20 May 2009 21:53:31 +0200, MichalKu <misha123@o2.pl> wrote:
[...] Moze jestem dupa nie motocyklista. Uwielbiam jezdzic ale poza miastem. Nie. :-) Ja tam wolę jeździć po mieście. W trasie to jadę 120-130, wieje, drogi chujowe, puszki mnie cały czas wyprzedzają zlewając kwestie bezpieczeństwa, polskie drogi wkurwiające, przejechanie 300 km zajmuje ponad 5 godzin, wszędzie remonty i robale rozwalające się na szybce od kasku. Od czasu do czasu można, ale kurde, w mieście się jeździ cywilizowanie, hyc hyc między puszkami, żadnych robali, i nie trzeba 3 godzin w deszczu popierniczać non stop. ;-) MichalKuLeslie -- Leszek 'Leslie' Karlik NTV 650 |
|
Data: 2009-05-20 22:01:22 | |
Autor: Monster | |
Znowu zajechał | |
drburski pisze:
Niestety po raz kolejny statystyki rosną Koczis to chyba twoje bliskie podwórko? -- Tomek BMW R1100S Dniepr z wozem |
|
Data: 2009-05-20 23:56:27 | |
Autor: Koczis | |
Znowu zajechał | |
Koczis to chyba twoje bliskie podwórko? No tak, ale nie zdazylem poznac goscia :( Moze jutro podjade w to miejsce i zapale symboliczna lampke od Nas(forumowiczow). Koczis R1 -- |
|
Data: 2009-05-21 20:59:41 | |
Autor: Monster | |
Znowu zajechał | |
Koczis pisze:
Ok,juz się zacząłem zastanawiać czy nie dla Ciebie Ta świeczka,Jamachów w okolicy aż tak dużo nie maKoczis to chyba twoje bliskie podwórko? Swoją drogą 2 tyg temu byłem blisko zaparkowania w bok Avensisa na winklach w Pęcicach,facet wyskoczył z polnej drogi doskonale mnie widząc ,ledwo wydało... -- Tomek BMW R1100S Dniepr z wozem |
|
Data: 2009-05-21 03:44:05 | |
Autor: WIADRO | |
Znowu zajechał | |
On 20 Maj, 01:48, drburski <marcinm...@onet.eu> wrote:
Niestety po raz kolejny statystyki rosnąhttp://www.zw.com.pl/artykul/284828,364268_Zginal_motocyklista.html http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1601055,0,,zobacz_motocyklowy_crash_test,wiadomosc.html apropo skakania przez auto, ciekawie to wygląda w zderzeniowym tescie przy 50 km/h cb500 kontra ford 40% wypadków z udziałem motocyklistów jest spowodowane wymuszeniem kierowcy auta -- wiadro(SoldierAK) Grzegorz Żołnierzak Płock 1,3 i 0,125 ccm |
|
Data: 2009-05-21 12:50:52 | |
Autor: gildor | |
Znowu zajechał | |
WIADRO pisze:
On 20 Maj, 01:48, drburski <marcinm...@onet.eu> wrote: manekin nie miał szans przeskoczyć. słabo myśli. -- gildor 9'99 |
|
Data: 2009-05-21 04:30:32 | |
Autor: WIADRO | |
Znowu zajechał | |
On 21 Maj, 12:50, gildor <gil...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
manekin nie miał szans przeskoczyć. słabo myśli. zachowuje się jak 99% motocyklistów przed zderzeniem, wyskocz z miejsca siedzącego, ile podskoczysz? nie ma szans żeby na sporcie wyskoczył w górę bez pomocy katapulty, jeszcze przy pozycji zapartej od hamowania chyba że ja taki małoskoczny jestem, mimo robienia 'wsadów' na koszu, jestem w stanie uwierzyć że pasażer wyskoczy, ma wyżej podnóżki a i owszem -- wiadro(SoldierAK) Grzegorz Żołnierzak Płock 1,3 i 0,125 ccm |
|
Data: 2009-05-21 13:35:22 | |
Autor: gildor | |
Znowu zajechał | |
WIADRO pisze:
On 21 Maj, 12:50, gildor <gil...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote: ale po co mam skakać? samo mnie skoczy. ale wstać by trzeba, inaczej nogi kierownica połamie bardziej. kabat pisał, że kumpel wstał, a nie skakał. nie ma szans żeby na sporcie wyskoczył w górę bez pomocy katapulty, na sporcie to od razu jestes gotów do skoku. nogi masz gotowe do skosku. tylko luuu i do przodu, a nie do góry ;) chyba że ja taki małoskoczny jestem, mimo robienia 'wsadów' na koszu, aleś się uczepił. przeciez nie o skok tu chodzi. samo Cię skoczy, bez Twojej pomocy. ale czasem lepiej się do tego przygotować. -- gildor 9'99 |
|
Data: 2009-05-21 06:53:26 | |
Autor: tomistrz | |
Znowu zajechał | |
On 21 Maj, 13:35, gildor <gil...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
ale po co mam skakać? samo mnie skoczy. ale wstać by trzeba, inaczej No wlasnie, ja po przelocie przez kierownice mialem dwa ubytki w nodze ponizej kolana. Ksztaltem i wzajemnym polozeniem przypominaly troche lustrzane odbicie przelacznikow przy kierownicy i taka ich geneza zostala przyjeta. Ale caly czas nie pamietam zebym wstawal. hmm w sumie zderzenie bylo przy tylnym slupku wiec w zasadzie jak moto zaczelo krzywic lagi i robic swoje 180 stopni to bylismy w odpowiedniej pozie do lotu bez zabierania ze soba kierownicy i nic nie stalo nam na przeszkodzie, wyrzucilo Nas ponad bagażnikiem a Ja tylko zarylem w ten slupek. I tak podsumowujac nie przyszlo w trakcie do glowy zeby wstac - tylko hamowanie do samego konca ... bo wyminac juz sie nie dalo. Podsumowujac: Do ostatniej chwili jakos trudno sie pogodzic z wielkim bum, zamiast szykowac sie do lotu. |
|
Data: 2009-05-21 19:25:38 | |
Autor: Vir | |
Znowu zajechał | |
Podsumowujac: Do ostatniej chwili jakos trudno sie pogodzic z wielkim Szykowanie się do lotu jest najważniejsze. Leżałem na moto kilka razy z różnych powodów, ale zawsze bez obrażeń. Myślę że właśnie dlatego, ponieważ zawsze umiałem sobie powiedzieć: no dobra, bum jest nieuniknione i trzeba szybciutko opuszczać moto. Z połamaną nogą wyszedłem raz, bo byłem pasażerem i wtedy nie miałem możliwości ocenić, czy już trzeba skakać. Vir Duża czarna bawarka |
|
Data: 2009-05-21 12:55:41 | |
Autor: Jacek Czerwinski | |
Znowu zajechał | |
WIADRO pisze:
On 20 Maj, 01:48, drburski <marcinm...@onet.eu> wrote:Zapamiętajcie kolor tej gieeski, pójdzie na allegro jako nówka nie śmigana o małym przebiegu (w to akurat wierzę - to tylko 10 metrów) |
|
Data: 2009-05-21 13:14:40 | |
Autor: gildor | |
Znowu zajechał | |
Jacek Czerwinski pisze:
WIADRO pisze: ten motur nie ma silnika. -- gildor 9'99 |
|
Data: 2009-05-21 14:21:01 | |
Autor: Jacek Czerwinski | |
Znowu zajechał | |
gildor pisze:
Jacek Czerwinski pisze:A po co dziadkowi raz w tygodniu do kościoła silnik? |
|
Data: 2009-05-21 14:29:17 | |
Autor: gildor | |
Znowu zajechał | |
Jacek Czerwinski pisze:
gildor pisze: booo fred flinston jest tylko w cartoon network? -- gildor 9'99 |
|
Data: 2009-05-21 13:23:24 | |
Autor: mech | |
Znowu zajechał | |
drburski wrote:
tam wszystko widać, to ja już nie wiem, po polach mamy jeździć. tak apropo debili w puszkach to ostatnio trafilem na cos takiego (sprzed 5 dni): http://fishki.net/comment.php?id=51920 Auto wyjechało na podwójnej ciągłej, winna bez dyskusji. Z drugiej strony była szansa na ucieczkę motocyklisty. Pod warunkiem, że rzeczywiście jechałby cały czas skoncentrowany. I znowu pojawia się wniosek, że dłużej jeżdżą na dwóch kółkach Ci, którzy w każdym aucie widzą potencjalnego wariata próbującego go zabić. mech |
|
Data: 2009-05-22 23:39:37 | |
Autor: Heniekxl | |
Znowu zajechał | |
"drburski" <marcinmroz@onet.eu> wrote in message news:5c056d36-d25f-4bfe-95d0-865c963ac748q14g2000vbn.googlegroups.com... Niestety po raz kolejny statystyki rosną http://www.zw.com.pl/artykul/284828,364268_Zginal_motocyklista.html tam wszystko widać, to ja już nie wiem, po polach mamy jeździć. Ja to se tak tera rozkminiam, że jakby szybciej popierdalał, to może by przeżył. Ale ja tam nie wim, ja prosty rolnik ze wsi jestem. Tylko śmiech pusty ogarnia jak czyta się wypociny o debilach w puszkach i fachowcach na motorach. No tak, hondziarze nie lubią golfiarzy, warszawka nie lubi krakusów, kogoś trzeba nie lubić by w ogóle funkconować. Tylko pewnie 90% z was od czasu do czasu staje się kretynami w puszkach. A nie prościej zacząć myśleć, przewidywać sytuacje na drodze i po prostu zwolnić? Pozdr |
|
Data: 2009-05-23 15:21:36 | |
Autor: Monster | |
Znowu zajechał | |
Heniekxl pisze:
Tylko pewnie 90% z was od czasu do czasu staje się kretynami w puszkach.Pewnie się nie mieszczę w twoich statystykach-jeszcze nie zdarzyła mi się taka sytuacja że nie zauważyłem/wymusiłem/przejechałem motocyklistę może po prostu myślę i wiem ze mały nie znaczy że go nie ma? A nie prościej zacząć myśleć, przewidywać sytuacje na drodze i po prostu zwolnić?Wiesz ile jechał? Jeżdżę powoli,myślę i co z tego,gdy nawet jadę 40 to jestem niewidzialny i zazwyczaj jakaś pizda się wciska? -- Tomek BMW R1100S Dniepr z wozem |
|
Data: 2009-05-23 22:57:16 | |
Autor: Sir Piernik | |
Znowu zajechał | |
Heniekxl pisze:
....>8 > Tylko śmiech pusty ogarnia jak czyta się wypociny o debilach > w puszkach i fachowcach na motorach. Sluchaj, to ze masz na tyle rozumu by zdac sobie sprawe iz nie przezyl bys jednego przejazdu przez miasto na dwoch kolach nie upowaznia Cie jeszcze do wypowiadania sie o motocyklistach. Taki niedorobiony debil bedzie jezdzil autem cale zycie i jesli ma choc troche szczescia to zasluzy w dobrym przypadku na pare mocnych slow od innych kierowcow (ale ich oczywiscie nie usluszy) lub kilka, kilkanascie razy odwiedzi blacharza. > A nie prościej zacząć myśleć, przewidywać sytuacje na drodze > i po prostu zwolnić? Gdybys sam myslal to takiego idiotyzmu bys nie napisal. Poprawnosc polityczna wyzarla Ci mozg? Za duzo ogladasz "Pirata" w TVN? A wogole to siedziales kiedys na czyms co ma wiecej niz naped ekologiczny?! Wiesz, nigdy mi sie nie podobal windsurfing ale nie odwazylem sie tego powiedziec do czasu az (po kursie) sam przeplynalem jezioro wzdluz i w poprzek. Wtyedy z czystym sumieniem oswiadczylem ze ten sport mi nie lezy. Ale Ty niestety nie masz takiej mozliwosci. Sadzac po stanie umyslu mogl bys to powiedziec ale jedynie sw. Piotrowi czego Ci nie zycze. Wiec moze prosciej bedzie przezuwac w ciszy swoje upokorzenie? I odpuscic glupie uwagi bo one jedynie powoduja wspolczucie wsrod babek i facetow z jajami? Pozdrawiam Sir Piernik Betvelwe -- Sir Piernik Betvelwe |