Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Znalezione, nie kradzione :)

Znalezione, nie kradzione :)

Data: 2019-11-19 06:17:40
Autor: Dawid Rutkowski
Znalezione, nie kradzione :)
W dniu wtorek, 19 listopada 2019 14:51:55 UTC+1 użytkownik Piotr Gałka napisał:

Jakiś skończony (a może nieskończony) idiota podjął decyzję o zdjęciu wszystkich zabezpieczeń (zapewne naciskany przez marketing aby być w zgodzie z reklamą jak to się w biegu płaci zbliżeniowo) i teraz nawet nie napiszą, że to przede wszystkim jego wina.

Ale kto to ten idiota?

I w sumie każdy z nas, kto miał taką kartę i na niej pikacza nie wyłączył (wymuszone dyrektywą UE), mógł do niedawna taką przygodę mieć (kolejne wymuszenie dyrektywą UE), jeśli się zbytnio na "płacenie telefonem" zapatrzył.
Widać visa miała rację - ZTCP w jej implementacji w ogóle nie było pikacza z PINem, ale za to po max. 3 (5?) pikaczach trzeba było zrobić transakcję z chipa - i podać PIN.

Jakby producent samochodów zaczął sprzedawać samochody bez zamków w drzwiach i odpalane guzikiem to chyba ktoś pomyślałby, że to jednak coś jest nie halo i pretensje byłyby nie tylko do tego co wsiadł i się kawałek przejechał.

Hehe, pytanie jeszcze, kto by kupił taki samochód.
Tzn. w początkach motoryzacji przecież tak było, dopiero później zaczęły się sejfy.

Kobitka wpadła - przecież takie płacenia cudzą kartą podpada pod kradzież z włamaniem - choć może jak bez PINu, to bez włamania?
W 10 miesięcy wydała 6,5k - 650/mc, to ta, co zgubiła, bardzo biedna nie była, skoro nie zauważyła przez tyle czasu. A transakcje (771) średnio poniżej 10zł.
Cwana, wiedziała, co można a czego nie, może czytelniczka p.b.b.? ;>

Dobrowolne poddanie się karze do 10 lat, fiuuu...
Ale ciekawe, jak ją ta policja jednak namierzyła?
Karty nie zastrzegli tylko wysłali patrol w miejsca, gdzie najczęściej płaciła i czatowali tam na nią?

Data: 2019-11-19 16:24:14
Autor: Piotr Gałka
Znalezione, nie kradzione :)
W dniu 2019-11-19 o 15:17, Dawid Rutkowski pisze:


Ale kto to ten idiota?

Ten, co przeczytał specyfikację karty i zdecydował - wyłączamy.
Nie wierzę aby producent chipów do bankowych kart zbliżeniowych nie dał możliwości aby karta pilnowała się, choćby wymagając PINu po n użyciach.

Jakby producent samochodów zaczął sprzedawać samochody bez zamków w
drzwiach i odpalane guzikiem to chyba ktoś pomyślałby, że to jednak coś
jest nie halo i pretensje byłyby nie tylko do tego co wsiadł i się
kawałek przejechał.

Hehe, pytanie jeszcze, kto by kupił taki samochód.

Może jakiś bank - oni lubią systemy bez zabezpieczeń :)
Zainstalowali by zamki dopiero jak jakaś dyrektywa by to nakazała.

Tzn. w początkach motoryzacji przecież tak było, dopiero później zaczęły się sejfy.

Nie pamiętam :)

Ale ciekawe, jak ją ta policja jednak namierzyła?
Karty nie zastrzegli tylko wysłali patrol w miejsca, gdzie najczęściej płaciła i czatowali tam na nią?

W wielu miejscach są kamery. Na pewno można było ją zobaczyć przy którejś z ostatnich transakcji.
P.G.

Znalezione, nie kradzione :)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona