Data: 2012-02-12 09:33:03 | |
Autor: Pszemol | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
Co mi możecie powiedzieć dobrego/złego o tej desce:
http://www.emptybottleworks.com/burton/wiki/index.php?title=2004_Indie http://burton.emptybottleworks.com/main.php?year=2004&model=Indie Moja jest ta ostatnia na dole, 164cm długości: http://burton.emptybottleworks.com/2004/Indie/2004_Indie_164_big.jpg Burton 2004 Indie 164: Overall Length 1640 Running Length 1240 Waist Width 254 Sidecut Depth 22.75 Sidecut Radius 8.46m Stance Width 505 Nose Width 302.5 Tail Width 296.5 Nose Height 57.62 Tail Height 48.58 Effective Edge 1285 Stance Location Back 25 Weight Range 135-195+ lbs. / 61 - 88+ kg Binding Size M/L |
|
Data: 2012-02-12 21:27:50 | |
Autor: CeZ__134 | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
Jezdzisz juz cos ? jaki jest Twoj poziom zaawansowania ?.Ile wazysz i ile masz wzrostu ? Jesli bys chcial to mam fajna deseczke na sell :) Tez burtona, model jeremy jones 2007 :) Uzywana ale w idelanym stanie ( 2-3 razu jezdzona ) pozdrawiam
|
|
Data: 2012-02-13 07:24:23 | |
Autor: Pszemol | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
"CeZ__134" <scashone@gazeta.pl> wrote in message news:jh97c7$mbv$1inews.gazeta.pl...
http://www.emptybottleworks.com/burton/wiki/index.php?title=2004_Indie Jezdzisz juz cos ? jaki jest Twoj poziom zaawansowania ? Coś jeżdżę :-) Ale niewiele... Poziom zaawansowania: coraz lepiej kontroluję przewracanie się :-) innymi słowy przewracam się teraz tak, że już sobie nie robię dużej krzywdy... :-))))) Wzrostu 181cm, waga >100kg, numer buta 45-46. Jesli bys chcial to mam fajna deseczke na sell :) Nie interesują mnie inne "deski na sell" :-) Interesuje mnie opinia plus wady/zalety na temat tej którą opisałem wyżej. |
|
Data: 2012-02-13 07:01:38 | |
Autor: Piotr Molski | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
Wpisz w google nazwe Twojej deski i slowo "test". Bedzie o tyle
ciezko, ze to model 2004. Informacje w sieci o deskach mozna znalezc przynajmniej z dwoch zrodel. Pierwsze to portale poswiecone snowboardowi zajmujace sie testowaniem sprzetu, np. http://www.snowboard-review.com http://www.thegoodride.com http://www.trusnow.com Znajdujesz je wpisujac nazwe deski i "test" albo "review". Drugie to fora snowboardowe, gdzie mozna znalezc info bezposrednio od riderow. Pl.rec.sport.zimowe tez sie lapie do tej grupy. Szukaj adechade.pl snowboard.pl kondi forum i angielskiego (amerykanskiego??) snowboarding forum Sprawdz YouTube - jest tam od groma recenzji. Sa tez blogi snowboardowe, szukaj bodajze angrysnowboarder albo shysnowobarder, cos takiego. Tak na oko Twoja deska to All mountain - AM (All Terrain Board). Czy w sam raz dla jezdzenia w kazdych warunkach. Nie wiem czy jest dobra do nauki - moze byc za trudna. Ma konkretna krawedz efektywna - 128cm, ale duzy z Ciebie gosc. Ja przy 80 kg jezdze na desce o krawedzi efektywnej 122 cm, ale to troche za duzo. Twoja deska ma przesuniete wiazania o 25mm do tylu - Stance Location Back. Oznacza to, ze jest to deska kierunkowa - ma przod i tyl (sa tez deski freestylowe o ustawieniu wiazan centralnym). To typowe rozwiazanie przy deskach AM. Co do poziomu zaawansowania - odzaluj pare dolcow albo zlotych/euro na instruktora. Szkoda marnowac tych kilkunascie/kilkadziesiat dni w sezonie na wywracanie sie na stoku, kiedy dobra jazda jest na wyciagniecie reki [i forsy z portfela ;)] Ewentualnie popros jezdzacego dobrze kumpla o pare porad. Ja trzy dni katowalem sie samodzielna nauka i rzucilbym deske w diably. Trzeciego dnia wzielismy instuktora (we dwoje z kumpela) i nagle, po pol godzinie nauczylismy sie plynnie skrecac rotacyjnym. Ilosc upadkow zmniejszyla sie o 70%. Potem bylo pare sezonow jazdy samodzielnej i (dwa sezony temu) oboz szkoleniowy. Szesc dni jezdzenia z instruktorem po 3 godziny dziennie. Jazda cietym jest super przyjemna i bardzo sie rozni od jazdy slizgowej - to nie zamiatanie deska po stoku. Tak jak w nurkowaniu - sam sie nie nauczysz (dobrze). Poza tym mozesz sobie zrobic liste umiejetnosci do opanowania - tak jak kursy w PADI ;) Wlasciwa pozycja na desce, skret slizgowy (Amerykanie chyba nie uznaja rotacyjnych?), smig slizgowy, skret ciety, skret slizgowy na switchu, smig ciety. Gdzies po drodze pojawia sie jazda w puchu po lesie. Raz na jakis czas bierz instruktora potem cwicz wg jego wskazowek. Poziom radochy z jazdy gwaltownie wzrosnie - zgodnie z zasada: "Why do you need a shrink? Ride a snowboard" ;) ;) pozdr Piotr |
|
Data: 2012-02-13 12:47:51 | |
Autor: Pszemol | |
Zna sie ktos na deskach do snowboardu? | |
"Piotr Molski" <pmolski@ant.pl> wrote in message news:464c00ac-39bf-4143-8244-546af716da82db5g2000vbb.googlegroups.com...
Wpisz w google nazwe Twojej deski i slowo "test". Bedzie o tyle Dzieki za nakierowanie - bede szukal. Tak na oko Twoja deska to All mountain - AM (All Terrain Board). Czy w Srub na wiazania ma sporo - mozna je przesuwac w pewnym zakresie... Musze sprawdzic czy ja w ogóle przodem deski jade czy tylem :-)))))) Ale nikt sie ze mnie nie smieje, przynajmniej prosto w oczy, wiec chyba ok ;) Co do poziomu zaawansowania - odzaluj pare dolcow albo zlotych/euro Instruktora wzialem w zeszlym sezonie - bylo ciezko bo dopiero zaczynalem swoja przygode ze sniegiem. Uczylem sie nart i deski w tym samym czasie: z nartami szlo duzo lepiej, z deska duzo gorzej... Potluklem sie zeszlej zimy i wiosny calkiem niezle, kosc ogonowa do dzis daje sie we znaki... W tym roku bez instruktora bylem juz dwa razy na sniegu z decha i jakos sobie lepiej radze - chyba trening na nartach pomógl mi troche z deska? W kazdym razie jestem w stanie zjechac ze stoku samodzielnie bez upadku, co w lutym/marcu ubieglego roku bylo marzeniem scietej glowy :-) Jeszcze mam problem ze schodzeniem z wyciagu, tu mam jakies 50% szans na ladowanie dupa na sniegu. Ale zjazd juz OK, umiem juz w miare kontrolowac predkosc i zwolnic gdy trace równowage unikajac wywrotki. Te upadki jakie przytrafily mi sie w tym sezonie odbyly sie juz z wieksza kontrola przy mniejszej predkosci (glównie zjazd z krzeselka) i jeszcze (odpukac w niemalowane...) bez kontuzji - co jest bardzo wazne, bo w zeszlym roku chodzilem cale tygodnie obolaly po kazdym weekendzie na desce :-) Potem bylo pare sezonow jazdy samodzielnej i (dwa sezony temu) oboz Jestem na tym etapie ze chce popróbowac troche samodzielnie bo instruktor pokazal mi podstawy i te musze potrenowac - staram sie nie slizgac bokiem w dól drapiac snieg tylko jezdzic krawedzia robiac trawersik po stoku palce/piety i dlugie ladne skrety... W wiekszosci przypadków mi wychodzi ale czasem jeszcze sie zdarzy gleba ;-) Na razie musze kupic sobie lepsze buty bo te co mam jest rozmiar na styk i po kilku zjazdach palce mnie w nodze bola bo caly ciezar ciala przy jezdzie na krawedzi mam palce docisniete do buta... Psuje mi to oczywiscie zabawe z jezdzenia na desce. Tak jak w nurkowaniu - sam sie nie nauczysz (dobrze). Poza tym Skrety jakie mi pokazal instruktor to po prostu przechylenie deski na krawedz pod pietami lub pod palcami stóp- pomiedzy skretami jazda z deska prosto w dól z cialem bokiem oczywiscie... Ale tu nabieram zbyt duzych predkosci wiec raczej przechodze od skretu do skretu, czyli od krawedzi do krawedzi aby sie nie zabic bo kasku jeszcze nie kupilem sobie :-) smig slizgowy, skret ciety, skret slizgowy na switchu, smig ciety. O kurde... czy jest gdzies jakies fajne miejsce w sieci z takim samouczkiem aby sobie taka liste umiejetnosci zrobic? Bo nie wiem o czym mówisz :-) Gdzies po drodze pojawia sie jazda w puchu po lesie. Do tego potrzebny jest pewnie las... :-) U mnie górka godzine jazdy od Chicago (Wilmot Mountain) nie ma drzew, niestety... Musialbym sie wybrac do Wausau w Wisconsin, ale to bite 5 godzin jazdy autem po autostradzie w jedna strone... Bylem tam w zeszlym roku - jazda na puchu na nartach to byl miodzik. Akurat sie zlozylo ze przyjechalismy w nocy w piatek, cala noc padal snieg a w sobote rano wyszlismy na narty i wszyscy mieli frajde jazdy po puchu. Oczywiscie na nartach, bo na desce bylem wtedy za bardzo zielony... Raz na jakis czas bierz instruktora potem cwicz wg jego wskazowek. :-)))) Dobre... |
|
Data: 2012-02-13 22:10:50 | |
Autor: witek | |
Zna sie ktos na deskach do snowboardu? | |
W dniu 2012-02-13 19:47, Pszemol pisze:
A moĹźe warto zainwestowaÄ w ochraniacze - takie spodenki ;-) Bo nakĹadanie kasku, raczej powinno siÄ wykonywaÄ zawsze - sam jeĹźdĹźÄ i sobie chwalÄ :-) Zobacz to:smig slizgowy, skret ciety, skret slizgowy na switchu, smig ciety. http://www.snowboard-mds.pl/index.php/nauka_jazdy.html Bardzo fanie jest napisana ksiÄ Ĺźka Kunisza "Ĺladem instruktora", czÄĹÄ opisĂłw sprzÄtowych pewnie juĹź siÄ zdezaktualizowaĹa, ale opisy techniki jazdy wciÄ Ĺź bÄdÄ aktualne. Tak ja Ci napisaĹ Piotr, instruktor naaaprawdÄ uĹatwia postÄpy ;-) Gdzies po drodze pojawia sie jazda w puchu po lesie. |
|
Data: 2012-02-14 17:24:46 | |
Autor: Piotr Molski | |
Zna sie ktos na deskach do snowboardu? | |
Witek mnie uprzedzil w obu sprawach :)
Polecam ksiazke Piotra KunYsza, to gosc, ktory jest jednym z lepszych instruktorow w Polsce. Ochraniacze - warto sobie kupic, szczegolnie na etapie nauki. Spodenki ochronne - super sprawa, w 98% zabezpieczaja przed bolem spowodowanym upadkami. Nakolanniki (nawet miekkie siatkarkskie, ew. rolkowe). Widzialem jak uczaca sie dziewczyna zrezygnowala z jazdy z powodu stluczonych kolan. Upadajac w przod na ogol upadasz na kolana, a to delikatne ustrojstwo. Rekawice z ochraniaczami nadgarstkow. Zlamania nadgarstkow to uraz charakterystyczny i dosc czesty dla snowboarderow. W sieci jest gdzies artykul amerykanskiego lekarza na ten temat. 100+ kg dynamicznie podpierajace sie na cienkich (stosunkowo) kosciach nadgarstkow z latwoscia je zlamie. Kask. O ile nie jestes nastolatkiem, ktorego nic nie zabije, konieczny. Moj kumpel ma 24 godzinna przerwe w pamieci po upadku na desce. Wyguglaj sobie jak skonczyla np. Natasha Richardson, zeby trzymac sie celebrytow. Sam widzialem chlopaka, ktory stracil przytomnosc na stoku po uderzeniu glowa w snieg. Cykory moga sobie jeszcze kupic zolwika na plecy ;) Hmm, nie polecam sprzetu ochronnego Burtona/REDa. Szukalem dla siebie spodenek (ze 3 lata temu) i produkty REDa byly niesamowicie przeszacowane. Podstawowy model kosztowal wiecej o kilkadziesiat zlotych niz bardzo dobry towar konkurencji. Za to byl zrobiony tandetnie - nie spelnial swojej funkcji. Za model, ktory byl w miare OK trzeba bylo zaplacic 2-2,5 raza wiecej niz za towar innej firmy. Ale to w Polsce, nie wiem jak u Ciebie. Mozesz poszukac ochraniaczy mountainbordowych lub rolkowych, np. Hilly Billy. Bardzo dobre rzeczy. Wazne jest jak masz ustawione wiazania. O ile nie jestes zawodnikiem jezdzacym slalom na desce, polecam ustawienie na kaczke - palce nog na zewnatrz (w strone nose i tail'a deski). Nie boj sie eksperymetnowac z wiazaniami. Noś ze soba maly srubokret (ale tak, zeby nie wbil Ci sie w cialo przy upadku) i przestawiaj wiazania az znajdziesz sweet spot. Przestawienie wiazan to 5-8 minut roboty. Co do jazdy z instruktorem. Fajnie jest, jezeli ktos z doswiadczeniem wylapuje Twoje bledy i je poprawia na biezaco. Sam nie zobaczysz, ze masz zla postawe, albo robisz wiatrak rekoma. Czyli: kolana ugiete, nie robisz "tureckiej toalety" (tylek wypiety do tylu, gora tulowia do przodu), nie pochylasz glowy patrzac sie pod deske, rece lekko odchylone od tulowa, palce/dlonie pokazuja nose i tail deski, nie machasz rekoma jak wiatrak, nie obracasz tylnego barku w strone jazdy otwierajac sie (chyba ze na twardym, szybkim zestawie). Skretu NIE wykonczasz zarzuceniem tylniej nogi. Deska ma sama skrecic, nie wymuszasz tego ruchu wierzgajac kopytkiem ;) Taka liste zachowan pewnie mozna wydluzyc, ale tylko to mi przychodzi do glowy. Najprawdopodobniej jezdzisz skretem slizgowym - deska jedzie w uslizgu rozsmarowujac snieg. Wyzsza szkola jest skret ciety - czyli jazda na krawedzi. Rozpedzasz sie w dol stoku, patrzysz w gore czy nikt w ciebie nie wpadnie (bedziesz jechal w poprzek stoku robiac cwiartke kola) i dynamicznie przechodzisz na krawedz. Deska nie moze sie zeslizgiwac po sniegu - ma isc na krawedzi. Slad jaki zostawiasz za soba to cienka linia wycieta przez krawedz deski w sniegu - zadnego zsuwania sniegu. Jak przejedziesz prawie 1/4 kola znowu sprawdzasz czy nikt na Ciebie nie wpadnie i dynamicznie przechodzisz na druga krawedz. Przejscie z krawedzi na krawedz odbywa sie w ten sposob, ze slizg nie musi dotknac sniegu - nie mam pojecia jak to sie dzieje ;) ale przy dobrym riderze widac kreske od krawedzi - nic - kreske od drugiej krawedzi. Zabawa jest cudna. Smig to dynamiczne, szybkie skrety (slizgowe albo ciete) blisko linii stoku. Dajesz sobie 1-3 sekundy na skret. Mozesz sobie w glowie powtarzac jakies swoje "hop" zeby nadac rytm jezdzie. Switch to jazda na tylnia noge - super sprawa, ale dosc trudna do opanowania [dla panow w srednim wieku jak ja ;) ]. Zdecydowanie pomaga ustawienie wiazan na kaczke. Pozwol, zeby raz na jakis czas ktos sprawdzil Twoj styl jazdy. Wyeliminujesz wtedy bledy. Nie jezdzij sam poza trasami - moga zdarzyc sie przykre rzeczy, polecam YT i tree wells. http://www.youtube.com/watch?v=CLOpeCtc82Q&feature=player_embedded pozdr Piotr |
|
Data: 2012-02-15 08:57:27 | |
Autor: witek | |
Zna sie ktos na deskach do snowboardu? | |
W dniu 2012-02-15 02:24, Piotr Molski pisze:
Witek mnie uprzedzil w obu sprawach :) Kurcze, Faktycznie przekręciłem nazwisko gościa, mój błąd ;-( Pozdrowienia Witek |
|
Data: 2012-02-16 22:13:12 | |
Autor: Robi | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
krzywdy... :-))))) Wzrostu 181cm, waga >100kg, numer buta 45-46.Overall Length 1640 Deska stara, ale ważniejsze, że może być za wąska -- Pozdrawiam Robi |
|
Data: 2012-02-16 17:47:57 | |
Autor: Pszemol | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
"Robi" <papello@BEZ_TEGOwp.pl> wrote in message news:jhjrio$uea$1mx1.internetia.pl...
krzywdy... :-))))) Wzrostu 181cm, waga >100kg, numer buta 45-46.Overall Length 1640 Jak się jej za-wąskość będzie objawiać? :-) |
|
Data: 2012-02-17 06:33:47 | |
Autor: Piotr Molski | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
On 17 Lut, 00:47, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:
Hmm, haczenie butami o snieg przy mocniejszym wychyleniu. Cos jeszcze? Pytanie - jak masz ustawione katy wiazan? pozdr Piotr |
|
Data: 2012-02-17 18:05:56 | |
Autor: Robi | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
Użytkownik "Piotr Molski" <pmolski@ant.pl> napisał w wiadomości news:84bd393d-92cf-44a4-afae-3c76a2da42e7hs8g2000vbb.googlegroups.com...
On 17 Lut, 00:47, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:
Hmm, haczenie butami o snieg przy mocniejszym wychyleniu. Cos jeszcze? Pytanie - jak masz ustawione katy wiazan? pozdr Piotr Przy rozmiarze USA 11 powinna mieć ok 26cm w talii, a 12 to kolejne 0,5 cm. Katy polecam -6, -9 tył ,18-24 przód -- Pozdrawiam Robi |
|
Data: 2012-02-17 19:21:31 | |
Autor: bq | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
Przy rozmiarze USA 11 powinna mieć ok 26cm w talii, a 12 to kolejne 0,5 cm. ja byłbym ostrożniejszy z kątami, po pierwsze nie kaczka tylko wszystko na + a po drugie różnica nie mniejsza niż 15 stopni. Ja preferuje na początek 9-21 pozdrawiam bq |
|
Data: 2012-02-23 13:54:41 | |
Autor: Piotr Molski | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
On 17 Lut, 19:21, bq <bartosz.bogu...@us.un.to.gmail.com> wrote:
ja byłbym ostrożniejszy z kątami, po pierwsze nie kaczka tylko wszystko Hmm, a moze 20 i -20? ;) Tak misie jezdzi bardzo dobrze :) pozdr Piotr |
|
Data: 2012-03-03 08:09:45 | |
Autor: Pszemol | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
"Piotr Molski" <pmolski@ant.pl> wrote in message news:ee49b7e6-c5f8-408f-878f-0cf50cd9f7bbgi10g2000vbb.googlegroups.com...
On 17 Lut, 19:21, bq <bartosz.bogu...@us.un.to.gmail.com> wrote: To jest dopiero kaczka!! Przynajmniej nie masz dominującej pozycji na desce i możesz jechać przodem prawą lub lewą nogą... Ja zaczynałem od małych kątów aby właśnie upewnić się czy jestem regular czy goofy - teraz już prawie na pewno wiem, że jestem goofy (prawa noga z przodu) a zatem będę eksperymentował z kątami... Wyczytałem w wiki, że te kąty ludzie ustawiają BARDZO różnie, aż do "alpine style" gdzie masz kąty rzędu 50-70 stopni dla wiodącej nogi i o 15 mniej dla tylnej nogi. Szkoda że nie 90 :-) Wniosek prosty - trzeba eksperymentować. Ja mam na razie problem z skręcaniem na piętach - zwykle za głęboko wchodzę w skręt i deska ustawia mi się 90' do stoku i hamuję mocno. Ciężko mi się po prostu robi ten skręt na piętach łagodnie... Na palcach jest super i mam wtedy pełną kontrolę, ale na piętach jest kłopot. Niewykluczone że ma to związek z moim aktualnym ustawieniem kątów (0' tył, +15' przód). Muszę poeksperymentować... A może Wy polecicie jak skorygować kąty aby poprawić kontrolę skrętu na piętach? |
|
Data: 2012-03-04 09:01:35 | |
Autor: Pszemol | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:jisjk9.5ko.0poczta.onet.pl...
Wniosek prosty - trzeba eksperymentować. Wczoraj udało mi się skorygować przednią nogę z 15 na 21 stopni... Tylnej nogi nie korygowałem bo nie mogłem ruszyć śrub śrubokrętem więc została na 0 stopni. I chyba ciut lepiej mi się jeździło niż na 15. Ale nie widziałem dużej poprawy w kwestii skrętu na piętach... To chyba będzie do wyćwiczenia, po prostu. |
|
Data: 2012-03-04 16:51:57 | |
Autor: Mirek | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
On 04.03.2012 16:01, Pszemol wrote:
Ale nie widziałem dużej poprawy w kwestii skrętu na piętach... Nie zapominaj o regulacji położenia buta wzdłuż stopy i o kącie łyżek. Pczątkującemu zawsze gorzej się skręca na backside a zwłaszcza (podobno - choć nie wiem z czego to wynika) jeśli jesteś goofy. Najlepiej wrzuć filmik ze swoimi skrętami to ci tu podpowiedzą co nie tak. Mirek. |
|
Data: 2012-03-05 12:21:46 | |
Autor: Pszemol | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
"Mirek" <i_tak@zaspamowany.adres> wrote in message news:jj032u$74c$1inews.gazeta.pl...
On 04.03.2012 16:01, Pszemol wrote: ?? Tu mnie zagiąłeś... położenia buta względem stopy? A jak to miałoby się regulować? i o kącie łyżek. Chodzi o te płaskie części wiązań pod łydkę? Mam tam regulację (wiązania mam Burton Freestyle) ale nie wiem jak ona wpływać ma i na co... Na co wpływa pochylenie nóg?? Gdzie o tym poczytam sobie szczegółowo? Nie chcę eksperymentować w ciemno... wolałbym wiedzieć co robię. Pczątkującemu zawsze gorzej się skręca na backside a zwłaszcza Uff.. dobra wiadomość... Czyli ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.... Szkoda że sezon się faktycznie skończył - we wtorek ma być upał i cały śnieg stopnieje a nie mają jak sztucznego zrobić jak jest +12C... Najlepiej wrzuć filmik ze swoimi skrętami to ci tu podpowiedzą co nie tak. Wstydzę się ;-) |
|
Data: 2012-03-05 22:31:29 | |
Autor: Mirek | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
On 05.03.2012 19:21, Pszemol wrote:
?? Tu mnie zagiąłeś... położenia buta względem stopy? _Wzdłuż_ - chodzi o przesunięcie buta/wiązania wdłuż osi stopy... inaczej: w poprzek deski... dla kąta zero. Reguluje się to na talerzyku (przesuwając całe wiązanie), albo dosuwając/odsuwając highback - ten "pałąk" za piętą. Ustaw tak, żeby stopa była mniej - więcej na środku deski - jak masz dużą stopę to raczej powinieneś odsunąć w kierunku pięty. Ale być może masz dobrze - nie sugeruj się. Płaskie... łyżkowate.i o kącie łyżek. Mam tam regulację (wiązania mam Burton Freestyle) ale nie wiemNa jazdę ;) A tak poważnie to proponuję zwiększać pochylenie (w kierunku do wiązania) aż nie zacznie to wyraźnie przeszkadzać - Nie mam innego sposobu i nie wiem czy ten jest akurat najlepszy. Do tych ustawień dochodzi jeszcze "stance" - czyli rozstaw butów na desce no i "ofset" czy "set back" - czyli zwykle przesunięcie o 2-4cm wiązań do tyłu deski. Stance generalnie ustawia się tak żeby było wygodnie, a set back... to już zależy jaka deska i co się z nią robi. Mirek. |
|
Data: 2012-03-05 18:10:43 | |
Autor: bq | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
nie przestawiać
nie regulować nie wrzucać filmów trenować treeeenować! :o) |
|
Data: 2012-03-05 12:22:16 | |
Autor: Pszemol | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
"bq" <bartosz.bogucki@us.un.to.gmail.com> wrote in message news:4f54f391$0$1226$65785112news.neostrada.pl...
nie przestawiać Czemu odradzasz przestawianie i regulacje? |
|
Data: 2012-03-08 18:34:36 | |
Autor: bq | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
W dniu 2012-03-05 19:22, Pszemol pisze:
"bq" <bartosz.bogucki@us.un.to.gmail.com> wrote in message Bo na razie masz ustawienia masz optymalne, najpierw naucz się jeździć na tych kątach. Potem możesz się bawić jak już ogarniesz jazdę i skręty. pozdr bq |
|
Data: 2012-03-03 08:03:18 | |
Autor: Pszemol | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
"Robi" <papello@BEZ_TEGOwp.pl> wrote in message news:jhm1f5$rgj$1mx1.internetia.pl...
Przy rozmiarze USA 11 powinna mieć ok 26cm w talii, a 12 to kolejne 0,5 cm. Mam teraz buty 12-tki marki K2, moja deska ma 254mm w talii czyli trochę za wąska. Ale jeździłem też na niej w butach 13-tkach innej marki (SBF Snowboard Factory) i też było OK. Z tym że te buty SBF to jakiś dziwoląg, bo ich 13-tka była na mnie za ciasna, więc kupiłem sobie ...12-tkę marki K2 i są bardzo dobre, w sam raz :-) Tak patrzę na te buty zapięte w wiązania i musiałbym się mocno, mocno wychylić aby móc dotknąć czubkami butów śniegu... Zrobiłem fotki, co o tym myślicie? http://www.flickr.com/photos/36051817@N06/sets/72157629137470820/ Katy polecam -6, -9 tył ,18-24 przód Dzięki... Wezmę dziś na górkę śrubokręt i poeksperymentuję :-) Spadło trochę świeżego śniegu wczoraj - fajnie się pojeździ... |
|
Data: 2012-03-03 07:36:03 | |
Autor: Pszemol | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
"Piotr Molski" <pmolski@ant.pl> wrote in message news:84bd393d-92cf-44a4-afae-3c76a2da42e7hs8g2000vbb.googlegroups.com...
On 17 Lut, 00:47, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote: Na razie nie mam tego problemu bo raczej nie leżę na śniegu skręcając jak zawodowi carvingowcy :-) Buty mam K2 Transit BOA Coiler numer 12 i owszem - są dłuższe niż szerokość deski w talii, ale wiązania je unoszą do góry tak, że podeszwy butów nie są na tej samej płaszczyźnie co deska ale jakieś 3-4 cm wyżej. Pytanie - jak masz ustawione katy wiazan? Ciągle z tym eksperymentuję... Na razie mam lewą nogę na 0, prawą na 15 (jeżdżę prawą nogą do przodu, "goofy style"). Ustawienie takie zostało mi z zeszłego sezonu gdy nie byłem jeszcze pewny czy jestem "regular" czy "goofy" :-) Ale jednak prawą nogą do przodu lepiej mi się jeździ i już... :-))) |
|
Data: 2012-02-15 21:29:51 | |
Autor: nalesnik | |
Zna siĂŞ ktoÂś na deskach do snowboardu ? | |
W dniu 12.02.2012 21:27, CeZ__134 pisze:
Jesli bys chcial to mam fajna deseczke na sell JeĹźeli tylko 2-3 razy ridowana, to powinna byÄ w caĹkiem spoko conditionie, pewnie sporo cashu za niÄ dostaniesz. -- greetam nalesnik http://en.wikipedia.org/wiki/Bislama |
|
Data: 2012-02-15 20:44:37 | |
Autor: bq | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
W dniu 2012-02-12 16:33, Pszemol pisze:
Co mi możecie powiedzieć dobrego/złego o tej desce: Złego raczej nic. Burton robi deski dobre i kwita. IMHO bardzo dobra deska dla Ciebie. Uniwersalna wszechstronna, szeroka i długość też ok. Co do krawędzi efektywnej moim zdaniem też wszystko ok. Skąd to pytanie? pozdr bq |
|
Data: 2012-02-16 13:11:21 | |
Autor: Pszemol | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
"bq" <bartosz.bogucki@us.un.to.gmail.com> wrote in message news:4f3c0b25$0$1220$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2012-02-12 16:33, Pszemol pisze: No to fajnie... miałem jednym słowem farciocha kupując ją. Skąd to pytanie? Bo taką udało mi się (całkiem przypadkiem) kupić w sklepie z używanymi artykułami sportowymi - a że kupowałem bez wiedzy o sprzęcie (zero, 100% zieleniak ze mnie) to chciałem wiedzieć czy zakup zrobiłem dobry czy też mogłem sobie kupić coś lepszego do nauki... O to mi chodziło w pytaniu. Swoją drogą byłem we wtorek pojeździć w nowych butach K2 Transit Boa Coiler i całkiem dobrze mi szło, więc się napaliłem - za 5 czy 6 zjazdem postanowiłem sobie wyjechać na trudniejszy stok, i jak przyglebiłem głową w śnieg to mi się orzeszek w czaszce mocno zatrząsł.... Dałem sobie już wtedy spokój, posiedziałem w barze godzinę ze strachem czekając na potencjalne objawy wylewu :-) i jak się okazało że przytomności nie tracę :-) wróciłem spokojnie do domu :-) Wczoraj w związku z tym zdarzeniem kupiłem sobie kask.... i mocno postanowiłem bez kasku się na stok nie wybierać :-)))))))))) Trochę mnie jeszcze kark boli ale mam nadzieję że to się do piątku zagoi bo się na narty/snowboard wybieram na cały weekend ;-))))) Acha, kask sobie kupiłem trochę śmieszny, wyglądam jak SS-man: http://www.proboardshop.com/k28in02bk11zz-k2-ski-helmets.html?avad=2006_b288faa1 "K2 Indy"... Brakuje mi tylko trójkołowca i długiego czarnego płaszcza ;-))) |
|
Data: 2012-02-17 19:19:11 | |
Autor: bq | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
W dniu 2012-02-16 20:11, Pszemol pisze:
"bq" <bartosz.bogucki@us.un.to.gmail.com> wrote in message Myślę, że bardzo fanie. Generalnie jest tak, że jeśli masz dryg do tego i zajawkę to i na 145cm się nauczysz, ale to co wybrałeś (aż wierzyć mi się nie chce, że to przypadek) trafiłeś moim zdaniem więcej niż lepiej A kark boli bo przy upadku odruchowo napinasz mięśnie karku, które przy uderzeniu naciągasz i to jest ten ból. 2-3 dni i puści. W kasku jak przywalisz to też będziesz czuł te same mięśnie :o) Jeszcze jeśli masz jakieś to zakładaj ochraniacze na kolana. Też zaoszczędzi trochę bólu i nie szarp się zbyt szybko na trudne trasy. Nie ma nic gorszego niż ci cholerni snowboardziści co ściągają śnieg ;o) pozdrawiam bq |
|
Data: 2012-03-03 08:15:32 | |
Autor: Pszemol | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
"bq" <bartosz.bogucki@us.un.to.gmail.com> wrote in message news:4f3e9a1e$0$1221$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2012-02-16 20:11, Pszemol pisze: To nie jest przypadek że to wybrałem ale przypadek że akurat była w sklepie - to jaką wybrać rozmiarowo miałem pojęcie bo przeczytałem instrukcję jak dobierać rozmiar deski w innym sklepie. Wiedziałem że na moją wagę i rozmiar buta mam szukać najdłużej i najszerszej deski jaką uda mi się znaleźć i farta miałem że właśnie na taką trafiłem w Play it Again Sports - sklepie z używkami. Nie miałem jednak pojęcia jak wygląda sprawa z giętkością/sztywnością deski, jej wagą (czuć że jest sporo cięższa niż obecnie produkowane do obejrzenia w sklepie) czy też rodzaj materiałów z jakich jest wykonana. Miałem nadzieję że kupując markę Burton nie kupię dziadostwa, więc kupiłem i nie żałuję na razie. A kark boli bo przy upadku odruchowo napinasz mięśnie karku, które :-) Dzięki za pocieszenie :-)))) Jeszcze jeśli masz jakieś to zakładaj ochraniacze na kolana. Też zaoszczędzi trochę bólu i nie szarp się zbyt szybko na trudne trasy. Mam na kolana ochraniacze bo rzepki miałem potłuczone już w zeszłym sezonie - czasem nie da się nie upaść i lepiej mi mieć te kolana ochronione i spadać do przodu na kolana i łokcie niż do tyłu na tyłek/plecy/głowę. Nie ma nic gorszego niż ci cholerni snowboardziści co ściągają śnieg ;o) No cóż - wciąż się uczę a więc czasem zdrapuję śnieg ze stoku niestety, zwłaszcza przy skręcie na piętach - nie umiem jakoś tego skrętu opanować aby nie obracać deski za mocno i nie hamować - skręt na palcach wychodzi mi już wyśmienicie ;-) |
|
Data: 2012-02-28 00:38:19 | |
Autor: doomin13 | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
niesamowite przezycie, ludzie tyle lat bez kaskow jezdzili i zyli :) ale to pewnie mieczaki byli nie z usa :)
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:jhiv9p.7kc.0poczta.onet.pl... "bq" <bartosz.bogucki@us.un.to.gmail.com> wrote in message news:4f3c0b25$0$1220$65785112news.neostrada.pl... |
|
Data: 2012-03-03 08:20:24 | |
Autor: Pszemol | |
Zna się ktoś na deskach do snowboardu? | |
"doomin13" <doomin13@go2.pl> wrote in message news:jih45a$7pl$1inews.gazeta.pl...
niesamowite przezycie, ludzie tyle lat bez kaskow jezdzili i zyli :) Żaden kask nie da Ci 100% gwarancji, ale jednak walnąć gołą głową o zmrożony śnieg nie jest przyjemnie i kask trochę chroni. Argument że "tyle lat jeździli bez kasków i żyli" można porównać do argumentu "tyle wieków ludzie się nie myli i żyli" albo do "tyle wieków ludzie nie stosowali antybiotyków i żyli"... Wypadki się zdarzają, urazy głowy się zdarzają - od Ciebie zależy czy chcesz sobie dać nieco większą szansę przeżycia przy upadku czy bierzesz pełne ryzyko na siebie - decyzja jest Twoja przymusu nie ma. Dla mnie kask nie jest problemem, koszt jaki wydałem rzędu $80 to znikomy przy cenie reszty sprzętu (same buty $180), wyciągów ($43/dobe) czy całej reszty kosztów dojazdów a pełni funkcję również ciepłej czapki i uchwytu na gogle :-) |
|