Data: 2013-11-18 10:38:28 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Znów jakiś lokaj nogą tupie | |
Lubicie tupanie nogą? Bo ja za tym wprost przepadam. Szczególnie jeśli jest to tupanie w wykonaniu tak zwanego „hierarchy“. Nie ma nic bardziej śmiesznego. Oto dalsza część dyskusji wokół dość zabawnej instalacji „Adoracja“.
Mimo, że pisałem już o tym, to na moment muszę do tematu wrócić ze względu na to wspomniane tupanie. Za czynność tupania butem i wygrażania paluchem nie po raz pierwszy już zabrał się pan biskup Cymering (lub Mering, jakoś tak podobnie w każdym razie). Pan biskup (FOTO) wykorzystując stanowisko przewodniczącego tak zwanej komisji kultury tak zwanego episkopatu, postanowił wysłać list do dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej. List w tonie nie nowym, doskonale znanym i do przewidzenia. Pełen rutynowych biskupich frazesów kończy się kategorycznym żądaniem: „Proszę o jak najszybsze usunięcie prostackiej instalacji”. I to jest właśnie styl życia i bycia biskupów i styl uprawiania przez nich polityki w wyznaniowo ponoć obojętnym państwie polskim. Kto CyMeringowi i jego wiernym każe łazić na wystawy do takiego czy innego Centrum Sztuki? Przymus jakiś jest? Jak sie nie podoba to trudno. Niechaj sobie CyMering w niedzielę z ambony do matolstwa gromy rzuca, ale niech się z łaski swojej odpierdoli od muzeum, które nie jest ani jego własnością, ani własnością kościoła, ani w ogóle nie powinno go interesować kto i co tam wystawia. A jeszcze formułowąć do tego żądania i groźby, to już buractwo, chamstwo i bezczelność pierwszej wody. Na dodatek zaś straszenie autora jakąś ekskomuniką. Panie biskup, tej waszej ekskomuniki to się nikt nie boi. Możecie tym straszyć bezzębne staruszki nad grobem, reszta ma ją w głębokiej dupie. A w ogóle co to jest to bluźnierstwo i dlaczego też je mam tam, gdzie je mam? http://tiny.pl/q7wms -- Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej. |
|