Data: 2011-05-05 23:36:19 | |
Autor: u2 | |
Żeby się żyło lepiej | |
... wszystkim kolesiom z pełobandy :
http://wpolityce.pl/view/11346/Swiadek_z_CBA__Agent_Tomek_do_niczego_nie_naklanial_bylej_poslanki_PO_Beaty_Sawickiej.html "W sądzie zeznawał były dyrektor zarządu operacyjno-śledczego Centralnego Biura Antykorupcyjnego Grzegorz P. 39-letni P. (dziś na emeryturze) zapewnił w sądzie, że "Sawicka nie była celem sama w sobie", a "ze strony funkcjonariusza CBA działającego pod przykryciem nigdy nie było żadnego nakłaniania". Podkreślił, że "nie było polecenia, by zachęcać ją do tego czy tamtego". Słowa o uzyskaniu nieruchomości na Helu padły ze strony pani Sawickiej - dodał świadek. Zwrócił też uwagę, że to ona podała wysokość kwoty, jaką chciała uzyskać od agenta za pomoc w załatwieniu sprawy. Świadek podkreślił że w rozmowach z agentem posłanka sugerowała uzyskanie korzyści osobistej, co CBA uznała za możliwość przestępstwa płatnej protekcji; mówiła mu bowiem: "Jak byście tam coś zbudowali, to ja bym tym zarządzała". Tak P. tłumaczył wniosek CBA do sądu o zgodę na jej podsłuchiwanie. Dodał, że nie była zaś potrzebna żadna zgoda na nagrywanie rozmów z Sawicką przez "Tomka" w miejscach publicznych, bo "oficer pod przykryciem ma zalecenie, by nagrywać kontakty referencyjne". Gdy sąd zaczął dociekać, czym jest "kontakt referencyjny", prokurator zwrócił uwagę, że jest to tajemnicą państwową. Świadek na część pytań nie odpowiedział, bo nie zwolniono go z obowiązku jej zachowania. Tak było np. z pytaniem Sawickiej, czy zdobywano o niej wiedzę od "osobowych źródeł osobowych z jej środowiska". Według P. "data zatrzymania oskarżonych była wynikiem narady z udziałem kierownictwa CBA", a "nie było sensu kontynuowania tej sprawy". Świadek zaznaczył, że firma "Tomka" nie została stworzona na potrzeby tej akcji; zaprzeczył też, by na jej potrzeby kupiono mu drogi samochód. Pani Sawicka chciała zaimponować funkcjonariuszowi; zapraszała m.in. do zwiedzania Sejmu; dawała mu książki z dedykacjami znanych polityków. A przecież funkcjonariusz o to nie prosił, to była jej inicjatywa - mówił świadek." |
|