Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   Zaplątanie w sieci

Zaplątanie w sieci

Data: 2009-07-01 13:53:04
Autor: jacekplacek
Zaplątanie w sieci
in_for@vp.pl napisał(a):

Historia z happy endem: http://www.shark.net.pl

Szkoda, że mimo optymistycznego wstępu, temat potraktowany jako ogólne wprowadzenie. Jak już ktoś zauważył, brak współpracy partnerskiej. Natomiast solowe wycinanie opisane dość pobieżnie. Ani słowa o pływalności i technikach pływania. Największe skupienie na narzędziach tnących. Mam wątpliwości co do noża z nożyczkami. Nożyczki raczej nie nadają się do cięcia nie napiętych linek. Natomiast pominięto, najskuteczniejszy(oprócz noża hakowego) malutki nożyk (np. http://www.sklep-nurkowy.moana.lublin.pl/noz-dtd-z-pochwa-
p-710.html ) Doskonały, zarówno do sieci, lin, linek, żyłek. Zarówno naciągniętych, jak i swobodnie unoszących się. Tajemnicą jest tu cienka, ostra klinga.

--


Data: 2009-07-02 13:17:09
Autor: in for
Jednak nóż Cressi'ego !

/.../ malutki nożyk. Doskonały, zarówno do sieci, lin, linek, żyłek. Zarówno naciągniętych, jak i swobodnie unoszących się. Tajemnicą jest tu cienka, ostra klinga.

Swobodnie unoszących się ? ? ?

Czysta teoria, nie poparta niestety doświadczeniem. Nożyk jest czarny więc spełnia religijne rekomendacje niektórych federacji. Jeśli przyjrzysz się jednak temu zdjęciu:

http://www.shark.net.pl/jpg/net92.jpg

to zrozumiesz, że czerwone jest lepsze. Na zdjęciu są aż trzy noże hakowe, z czego dwa czarne, soróbuj je odnależć na zdjęciu :).

Poza kolorem, rekomendowany przez Ciebie nożyk nie ma innych zalet, jeśli chodzi o wycinanie się z sieci. Sam producent (AGIR) przyznaje to, nie wyposażając rękojeści w otworek, przez co nie można noża zapleść na przegubie dłoni. Do tego nóż nie ma magicznego "zęba" do cięcia sieci i tylko jedno ostrze. Argumnet o cienkiej i ostrej klindze jest właśnie indoktrynacją, którą ktoś dalej Ci też zarzucił, pomijasz właśnie fakt, że każdy nóż jest cienki i ostry (bo to jest ogólna cecha każdego noża). Ostrość i cienkość Twej propozycji w żaden sposób nie jest wyjątkowa. Właściwie ze względu na ogromną przewagą rękojeści nad klingą, nie nazywałbym go nożem, bardziej przypomina otwieracz do konserw.

Przygotowując relację starałem się uniknąć subiektywnych preferencji na temat sprzętu. Tu, w komentarzu, mogę sobie na to pozwolić. Osobiście pod wodę na spotkanie z siecią zabrałbym (poza czerwonym nożem hakowym) nóż CRESSI, o ten:
http://www.shark.net.pl/jpg/net6.jpg (po lewej, w skos) Ma bardzo niepozorny, prosty, wręcz prostacki wygląd i nigdy nie wybrałbym go, gdyby nie fakt, że miałem możliwość porównania go z wieloma innymi narzędziami tnącymi. Dodatkowo jest pozbawiony z tyłu rękojeści młoteczka, co sprawia wrażenie, że jest niekompletny. Jednak okazuje się, że jest pod wodą tak skuteczny jak nóż hakowy, oferując dodatkowo więcej możliwości. Zacznijmy od tego, że klinga ma aż cztery (!) powierzchnie tnące, przyjrzyjcie się mu uważnie. Sprawia to, że niezależnie od kierunku prowadzenia noża, rozpruwa on sieć. Wybrałbym go więc zwłaszcza do ćwiczenia zaproponowanego przez Demolanta, chodzi o wycinanie się z sieci w ślepej masce. Dalej przyjrzyjcie się ostrzu noża, ma ono przekrój miecza, co sprawia dużą jego sztywność przy względnie długim ostrzu, dodatkowo pozwala to na uzyskanie bardzo ostrych powierzchni tnących, nawet jeśli nóż jest "stępiony". Długość głowni jest dodatkowym atutem. Ponadto ma dwa jelce i ta garda chroni dłoń nurka przed zranieniem, jeśli pamiętacie przygodę zagubionych pod lodem nurków tej zimy, to pamiętacie, że jeden z nich bardzo poważne zranił się w dłoń, gdy dłoń zsunęła się na klingę noża, którym bezskutecznie próbował się wyciąć. . .

Z przerażeniem zauważyłem, że niestety nie mamy w sklepie tych noży i nawet nie wiem czy TP sprowadza je jeszcze, jeśli tak, to z ogromnym przekonaniem będę je polecał swoim kursantom.

Pozdr.,
Jacek


--


Data: 2009-07-02 11:56:27
Autor: jacekplacek
Jednak nóż Cressi'ego !
in_for@vp.pl napisał(a):

> /.../ malutki nożyk. Doskonały, zarówno do sieci, lin, linek, żyłek.
Zarówno
> naciągniętych, jak i swobodnie unoszących się. Tajemnicą jest tu cienka, > ostra klinga.

Swobodnie unoszących się ? ? ?

Czysta teoria, nie poparta niestety doświadczeniem. Nożyk jest czarny więc spełnia religijne rekomendacje niektórych federacji.

Piszę to z doświadczenia. A co do typu noża, to źle zrozumiałeś. Może być różowy w fioletowe krówki. Ważne, żeby był ostry i nie wymagał co 5 minut ostrzenia.


to zrozumiesz, że czerwone jest lepsze. Na zdjęciu są aż trzy noże hakowe,
z
czego dwa czarne, soróbuj je odnależć na zdjęciu :).

Poza kolorem, rekomendowany przez Ciebie nożyk nie ma innych zalet, jeśli chodzi o wycinanie się z sieci. Sam producent (AGIR) przyznaje to, nie wyposażając rękojeści w otworek, przez co nie można noża zapleść na
przegubie
dłoni.

Warto samemu sprawdzić. Jak będę nad Białym, chętnie pożyczę do testów. Jak otworek może poprawić samopoczucie, można wywiercić. Tego typu nożyki są dostępne w wielu hipermarketach w kosmicznej cenie ok. 2zł. W różnych kolorach.

Do tego nóż nie ma magicznego "zęba" do cięcia sieci i tylko jedno ostrze. Argumnet o cienkiej i ostrej klindze jest właśnie indoktrynacją,
którą
ktoś dalej Ci też zarzucił, pomijasz właśnie fakt, że każdy nóż jest cienki
i
ostry (bo to jest ogólna cecha każdego noża).

Mam kilka noży nurkowych. Z różnymi haczykami. Niestety, nic się nimi nie udało przeciąć. W przeciwieństwie do noża hakowego: jak zauważyłeś, jest doskonały. Co do cech klingi, widzę, że nie jesteś miłośnikiem gotowania. Piękne hobby i uczy(między innymi) różnic między nożami.
 
Przygotowując relację starałem się uniknąć subiektywnych preferencji na
temat
sprzętu. Tu, w komentarzu, mogę sobie na to pozwolić. Osobiście pod wodę na spotkanie z siecią zabrałbym (poza czerwonym nożem hakowym) nóż CRESSI, o
ten:
http://www.shark.net.pl/jpg/net6.jpg (po lewej, w skos) Ma bardzo niepozorny, prosty, wręcz prostacki wygląd i nigdy nie wybrałbym
go,
gdyby nie fakt, że miałem możliwość porównania go z wieloma innymi
narzędziami
tnącymi. Dodatkowo jest pozbawiony z tyłu rękojeści młoteczka, co sprawia wrażenie, że jest niekompletny. Jednak okazuje się, że jest pod wodą tak skuteczny jak nóż hakowy, oferując dodatkowo więcej możliwości. Zacznijmy
od
tego, że klinga ma aż cztery (!) powierzchnie tnące, przyjrzyjcie się mu uważnie. Sprawia to, że niezależnie od kierunku prowadzenia noża, rozpruwa
on
sieć. Wybrałbym go więc zwłaszcza do ćwiczenia zaproponowanego przez Demolanta, chodzi o wycinanie się z sieci w ślepej masce. Dalej
przyjrzyjcie
się ostrzu noża, ma ono przekrój miecza, co sprawia dużą jego sztywność
przy
względnie długim ostrzu, dodatkowo pozwala to na uzyskanie bardzo ostrych powierzchni tnących, nawet jeśli nóż jest "stępiony". Długość głowni jest dodatkowym atutem. Ponadto ma dwa jelce i ta garda chroni dłoń nurka przed zranieniem, jeśli pamiętacie przygodę zagubionych pod lodem nurków tej
zimy,
to pamiętacie, że jeden z nich bardzo poważne zranił się w dłoń, gdy dłoń zsunęła się na klingę noża, którym bezskutecznie próbował się wyciąć. . .

Z przerażeniem zauważyłem, że niestety nie mamy w sklepie tych noży i nawet nie wiem czy TP sprowadza je jeszcze, jeśli tak, to z ogromnym przekonaniem będę je polecał swoim kursantom.

Szkoda, że cały czas największe skupienie jest na sprzęcie. To tylko jeden z elementów. Życzę powodzenia w dalszych warsztatach :)
Ps.
 Gdyby od ilości krawędzi tnących zależało życie, ile powinna mieć szabla?

--


Data: 2009-07-02 16:01:18
Autor:
Jednak nóż Cressi'ego !
in_for@vp.pl napisał(a):
 Argumnet o cienkiej i ostrej klindze jest właśnie indoktrynacją, którą ktoś dalej Ci też zarzucił, pomijasz właśnie fakt, że każdy nóż jest cienki i ostry (bo to jest ogólna cecha każdego noża).

To przy okazji pokażę Tobie nóż Grisbi La'Spirotechnique i Technisub był już w
katalogu w 75r, ma grubą klingę 4,5mm. Daje się ciachać, lecz tymi cieńszymi
idzie to dużo szybciej.
Osobiście pod wodę na spotkanie z siecią zabrałbym (poza czerwonym nożem hakowym) nóż CRESSI, o ten:
http://www.shark.net.pl/jpg/net6.jpg (po lewej, w skos) Ma bardzo niepozorny, prosty, wręcz prostacki wygląd i nigdy nie wybrałbym go, gdyby nie fakt, że miałem możliwość porównania go z wieloma innymi narzędziami tnącymi. Dodatkowo jest pozbawiony z tyłu rękojeści młoteczka, co sprawia wrażenie, że jest niekompletny. Jednak okazuje się, że jest pod wodą tak skuteczny jak nóż hakowy, oferując dodatkowo więcej możliwości. Zacznijmy od tego, że klinga ma aż cztery (!) powierzchnie tnące, przyjrzyjcie się mu uważnie. Sprawia to, że niezależnie od kierunku prowadzenia noża, rozpruwa on sieć. Wybrałbym go więc zwłaszcza do ćwiczenia zaproponowanego przez Demolanta, chodzi o wycinanie się z sieci w ślepej masce. Dalej przyjrzyjcie się ostrzu noża, ma ono przekrój miecza, co sprawia dużą jego sztywność przy względnie długim ostrzu, dodatkowo pozwala to na uzyskanie bardzo ostrych powierzchni tnących, nawet jeśli nóż jest "stępiony". Długość głowni jest dodatkowym atutem. Ponadto ma dwa jelce i ta garda chroni dłoń nurka przed zranieniem, jeśli pamiętacie przygodę zagubionych pod lodem nurków tej zimy, to pamiętacie, że jeden z nich bardzo poważne zranił się w dłoń, gdy dłoń zsunęła się na klingę noża, którym bezskutecznie próbował się wyciąć. . .

Z przerażeniem zauważyłem, że niestety nie mamy w sklepie tych noży i nawet nie wiem czy TP sprowadza je jeszcze, jeśli tak, to z ogromnym przekonaniem będę je polecał swoim kursantom.

W porównaniu do tego który uważasz za doskonały, Grisbi nie ma hakowego
podcięcia małego, bo ma dużo dłuższe i obie strony są tnące. Które wymagały
przeostrzenia w ostrzejsze kąty. pozdrawiam rc

--


Zaplątanie w sieci

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona