Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   Zaplątanie w sieci

Zaplątanie w sieci

Data: 2009-07-01 08:41:33
Autor: in for
Zaplątanie w sieci

Historia z happy endem: http://www.shark.net.pl

Pozdr.,
i.

--


Data: 2009-07-01 09:10:11
Autor: Alf/red/
Zaplątanie w sieci
in_for@vp.pl pisze:
Historia z happy endem

A gdzie tu happy ęd? Bo znalazłem tylko:

przygotowaliśmy autorskie warsztaty dotyczące zagrożeń jakie niesie za sobą
napotkanie sieci pod wodą oraz sposobów radzenia sobie z nawarstwiającymi się wtedy zagrożeniami.

--
Alf/red/

Data: 2009-07-01 09:44:33
Autor: nuroslaw
Zaplątanie w sieci
in_for@vp.pl pisze:
> Historia z happy endem

A gdzie tu happy ęd? Bo znalazłem tylko:

> przygotowaliśmy autorskie warsztaty dotyczące zagrożeń jakie niesie za sobą
> napotkanie sieci pod wodą oraz sposobów radzenia sobie z nawarstwiającymi
się wtedy zagrożeniami.

--
a przejrzałeś galerię z walki z siecią ? zaplątał się w kontrolowanie i.... kontrolowanie się uwolnił.. [BHP] partner zamiast pomóc uwolnic się liny...ekhm sieci to beztrosko pstrykał zdjęcia :) [BHP]

--


Data: 2009-07-01 11:36:40
Autor:
Zaplątanie w sieci
in_for@vp.pl napisał(a):

Historia z happy endem: http://www.shark.net.pl

Sieci na Bałtyku mogą mieć grubsze liny, stare są obrośnięte muszlami i
koralowcami. Noże z cienką klingą są dobre do cięcia.
Ćwiczenia mają więcej realności jak są wykonywane z czarną maską, lub na
nocnym nurku bez oświetlenia.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-07-02 09:03:39
Autor: kurek19
Zaplątanie w sieci
Witam
stare są obrośnięte muszlami i
koralowcami.
;-)) dobre

Pozdr.
Jarek Kur

 --


Data: 2009-07-02 15:42:33
Autor:
Zaplątanie w sieci
kurek19@poczta.onet.pl napisał(a):
Witam
> stare są obrośnięte muszlami i
> koralowcami. ;-)) dobre

Na Kamieniu w Jastarni sprawdź.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-07-02 18:38:54
Autor: kurek19
Zaplątanie w sieci
Morze chodzi o pąkle? ;-)
Jarek Kur


--


Data: 2009-07-02 18:16:41
Autor:
Zaplątanie w sieci
kurek19@poczta.onet.pl napisał(a):
Morze chodzi o pąkle? ;-)

Masz rację jeśli chodzi o nazwę. I jest to zupełnie inna rodzina, mój błąd.
http://portalwiedzy.onet.pl/z,18457,szukaj.html

pozdrawiam rc


--


Data: 2009-07-02 22:48:08
Autor: kurek19
Zaplątanie w sieci
Wit.
jest to pomyłka na poziomie typu. Typ jest formalnie pierwszy po królestwie ;-)
Więc kila rang wyżej niż rodzina.

Jarek Kur

--


Data: 2009-07-03 05:03:19
Autor:
Zaplątanie w sieci
kurek19@poczta.onet.pl napisał(a):
Wit.
jest to pomyłka na poziomie typu. Typ jest formalnie pierwszy po królestwie ;-)
Więc kila rang wyżej niż rodzina.

Buduje domek z CaCO3? TAK
Utrudnia to cięcie lin ? jw
Że to odmiana ślimaka to się dowiedziałem.

pozdrawiam rc


--


Data: 2009-07-03 05:48:47
Autor: jacekplacek
Zaplątanie w sieci
  <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):
kurek19@poczta.onet.pl napisał(a): > Wit.
> jest to pomyłka na poziomie typu. Typ jest formalnie pierwszy po
królestwie ;
-)
> Więc kila rang wyżej niż rodzina.

Buduje domek z CaCO3? TAK
Utrudnia to cięcie lin ? jw
Że to odmiana ślimaka to się dowiedziałem.

Skorupiaki, mięczaki... Kto by tam, to odróżniał. Nie przejmuj się. Nie musisz wiedziedzieć wszystkiego.
Wracając do zaplątania w 4cm linę... To te blachy na dorsze były mocowane 4 cm liną? Na żyłce widziałem. Ale trochę cieńsza była.

--


Data: 2009-07-03 08:08:36
Autor:
Zaplątanie w sieci
 jacekplacek <jacekiala@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a): 
> Buduje domek z CaCO3? TAK
> Utrudnia to cięcie lin ? jw
> Że to odmiana ślimaka to się dowiedziałem.
> Skorupiaki, mięczaki... Kto by tam, to odróżniał. Nie przejmuj się. Nie musisz wiedziedzieć wszystkiego.

Wiesz kto systematycznie pisał że wiem wszystko, przysięgałem że nie wiem, nie
dawało to żadnego efektu. Udało mi się pokazać synkowi żywego ponkla, jak miał kila lat. Przy innych
okazjach jak skrobałem kadłuby: Nora, Nora II, Vivien, byłem eksterminatorem
tych "potworów".

Wracając do zaplątania w 4cm linę... To te blachy na dorsze były mocowane 4 cm liną? Na żyłce widziałem. Ale trochę cieńsza była.

Wrak sobie leży spodem do góry (Christa), jest przełamany, w przełamaniu od
strony Władysławowa był kłąb liny, o który zaczepiały się blachy. To że były
rwane to łatwo zrozumieć. Dorsze chowają się w zakamarki dlatego szyper
prowadzący wyprawę wędkarską echosondą obserwuje ukształtowanie dna, żeby być
blisko dorszy. Żeby je wydobyć trzeba było wycinać.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-07-02 18:40:05
Autor: kurek19
Zaplątanie w sieci
Moze w tym morzu chodzi o pąkle?
Jarek

--


Data: 2009-07-01 13:53:04
Autor: jacekplacek
Zaplątanie w sieci
in_for@vp.pl napisał(a):

Historia z happy endem: http://www.shark.net.pl

Szkoda, że mimo optymistycznego wstępu, temat potraktowany jako ogólne wprowadzenie. Jak już ktoś zauważył, brak współpracy partnerskiej. Natomiast solowe wycinanie opisane dość pobieżnie. Ani słowa o pływalności i technikach pływania. Największe skupienie na narzędziach tnących. Mam wątpliwości co do noża z nożyczkami. Nożyczki raczej nie nadają się do cięcia nie napiętych linek. Natomiast pominięto, najskuteczniejszy(oprócz noża hakowego) malutki nożyk (np. http://www.sklep-nurkowy.moana.lublin.pl/noz-dtd-z-pochwa-
p-710.html ) Doskonały, zarówno do sieci, lin, linek, żyłek. Zarówno naciągniętych, jak i swobodnie unoszących się. Tajemnicą jest tu cienka, ostra klinga.

--


Data: 2009-07-02 13:17:09
Autor: in for
Jednak nóż Cressi'ego !

/.../ malutki nożyk. Doskonały, zarówno do sieci, lin, linek, żyłek. Zarówno naciągniętych, jak i swobodnie unoszących się. Tajemnicą jest tu cienka, ostra klinga.

Swobodnie unoszących się ? ? ?

Czysta teoria, nie poparta niestety doświadczeniem. Nożyk jest czarny więc spełnia religijne rekomendacje niektórych federacji. Jeśli przyjrzysz się jednak temu zdjęciu:

http://www.shark.net.pl/jpg/net92.jpg

to zrozumiesz, że czerwone jest lepsze. Na zdjęciu są aż trzy noże hakowe, z czego dwa czarne, soróbuj je odnależć na zdjęciu :).

Poza kolorem, rekomendowany przez Ciebie nożyk nie ma innych zalet, jeśli chodzi o wycinanie się z sieci. Sam producent (AGIR) przyznaje to, nie wyposażając rękojeści w otworek, przez co nie można noża zapleść na przegubie dłoni. Do tego nóż nie ma magicznego "zęba" do cięcia sieci i tylko jedno ostrze. Argumnet o cienkiej i ostrej klindze jest właśnie indoktrynacją, którą ktoś dalej Ci też zarzucił, pomijasz właśnie fakt, że każdy nóż jest cienki i ostry (bo to jest ogólna cecha każdego noża). Ostrość i cienkość Twej propozycji w żaden sposób nie jest wyjątkowa. Właściwie ze względu na ogromną przewagą rękojeści nad klingą, nie nazywałbym go nożem, bardziej przypomina otwieracz do konserw.

Przygotowując relację starałem się uniknąć subiektywnych preferencji na temat sprzętu. Tu, w komentarzu, mogę sobie na to pozwolić. Osobiście pod wodę na spotkanie z siecią zabrałbym (poza czerwonym nożem hakowym) nóż CRESSI, o ten:
http://www.shark.net.pl/jpg/net6.jpg (po lewej, w skos) Ma bardzo niepozorny, prosty, wręcz prostacki wygląd i nigdy nie wybrałbym go, gdyby nie fakt, że miałem możliwość porównania go z wieloma innymi narzędziami tnącymi. Dodatkowo jest pozbawiony z tyłu rękojeści młoteczka, co sprawia wrażenie, że jest niekompletny. Jednak okazuje się, że jest pod wodą tak skuteczny jak nóż hakowy, oferując dodatkowo więcej możliwości. Zacznijmy od tego, że klinga ma aż cztery (!) powierzchnie tnące, przyjrzyjcie się mu uważnie. Sprawia to, że niezależnie od kierunku prowadzenia noża, rozpruwa on sieć. Wybrałbym go więc zwłaszcza do ćwiczenia zaproponowanego przez Demolanta, chodzi o wycinanie się z sieci w ślepej masce. Dalej przyjrzyjcie się ostrzu noża, ma ono przekrój miecza, co sprawia dużą jego sztywność przy względnie długim ostrzu, dodatkowo pozwala to na uzyskanie bardzo ostrych powierzchni tnących, nawet jeśli nóż jest "stępiony". Długość głowni jest dodatkowym atutem. Ponadto ma dwa jelce i ta garda chroni dłoń nurka przed zranieniem, jeśli pamiętacie przygodę zagubionych pod lodem nurków tej zimy, to pamiętacie, że jeden z nich bardzo poważne zranił się w dłoń, gdy dłoń zsunęła się na klingę noża, którym bezskutecznie próbował się wyciąć. . .

Z przerażeniem zauważyłem, że niestety nie mamy w sklepie tych noży i nawet nie wiem czy TP sprowadza je jeszcze, jeśli tak, to z ogromnym przekonaniem będę je polecał swoim kursantom.

Pozdr.,
Jacek


--


Data: 2009-07-02 11:56:27
Autor: jacekplacek
Jednak nóż Cressi'ego !
in_for@vp.pl napisał(a):

> /.../ malutki nożyk. Doskonały, zarówno do sieci, lin, linek, żyłek.
Zarówno
> naciągniętych, jak i swobodnie unoszących się. Tajemnicą jest tu cienka, > ostra klinga.

Swobodnie unoszących się ? ? ?

Czysta teoria, nie poparta niestety doświadczeniem. Nożyk jest czarny więc spełnia religijne rekomendacje niektórych federacji.

Piszę to z doświadczenia. A co do typu noża, to źle zrozumiałeś. Może być różowy w fioletowe krówki. Ważne, żeby był ostry i nie wymagał co 5 minut ostrzenia.


to zrozumiesz, że czerwone jest lepsze. Na zdjęciu są aż trzy noże hakowe,
z
czego dwa czarne, soróbuj je odnależć na zdjęciu :).

Poza kolorem, rekomendowany przez Ciebie nożyk nie ma innych zalet, jeśli chodzi o wycinanie się z sieci. Sam producent (AGIR) przyznaje to, nie wyposażając rękojeści w otworek, przez co nie można noża zapleść na
przegubie
dłoni.

Warto samemu sprawdzić. Jak będę nad Białym, chętnie pożyczę do testów. Jak otworek może poprawić samopoczucie, można wywiercić. Tego typu nożyki są dostępne w wielu hipermarketach w kosmicznej cenie ok. 2zł. W różnych kolorach.

Do tego nóż nie ma magicznego "zęba" do cięcia sieci i tylko jedno ostrze. Argumnet o cienkiej i ostrej klindze jest właśnie indoktrynacją,
którą
ktoś dalej Ci też zarzucił, pomijasz właśnie fakt, że każdy nóż jest cienki
i
ostry (bo to jest ogólna cecha każdego noża).

Mam kilka noży nurkowych. Z różnymi haczykami. Niestety, nic się nimi nie udało przeciąć. W przeciwieństwie do noża hakowego: jak zauważyłeś, jest doskonały. Co do cech klingi, widzę, że nie jesteś miłośnikiem gotowania. Piękne hobby i uczy(między innymi) różnic między nożami.
 
Przygotowując relację starałem się uniknąć subiektywnych preferencji na
temat
sprzętu. Tu, w komentarzu, mogę sobie na to pozwolić. Osobiście pod wodę na spotkanie z siecią zabrałbym (poza czerwonym nożem hakowym) nóż CRESSI, o
ten:
http://www.shark.net.pl/jpg/net6.jpg (po lewej, w skos) Ma bardzo niepozorny, prosty, wręcz prostacki wygląd i nigdy nie wybrałbym
go,
gdyby nie fakt, że miałem możliwość porównania go z wieloma innymi
narzędziami
tnącymi. Dodatkowo jest pozbawiony z tyłu rękojeści młoteczka, co sprawia wrażenie, że jest niekompletny. Jednak okazuje się, że jest pod wodą tak skuteczny jak nóż hakowy, oferując dodatkowo więcej możliwości. Zacznijmy
od
tego, że klinga ma aż cztery (!) powierzchnie tnące, przyjrzyjcie się mu uważnie. Sprawia to, że niezależnie od kierunku prowadzenia noża, rozpruwa
on
sieć. Wybrałbym go więc zwłaszcza do ćwiczenia zaproponowanego przez Demolanta, chodzi o wycinanie się z sieci w ślepej masce. Dalej
przyjrzyjcie
się ostrzu noża, ma ono przekrój miecza, co sprawia dużą jego sztywność
przy
względnie długim ostrzu, dodatkowo pozwala to na uzyskanie bardzo ostrych powierzchni tnących, nawet jeśli nóż jest "stępiony". Długość głowni jest dodatkowym atutem. Ponadto ma dwa jelce i ta garda chroni dłoń nurka przed zranieniem, jeśli pamiętacie przygodę zagubionych pod lodem nurków tej
zimy,
to pamiętacie, że jeden z nich bardzo poważne zranił się w dłoń, gdy dłoń zsunęła się na klingę noża, którym bezskutecznie próbował się wyciąć. . .

Z przerażeniem zauważyłem, że niestety nie mamy w sklepie tych noży i nawet nie wiem czy TP sprowadza je jeszcze, jeśli tak, to z ogromnym przekonaniem będę je polecał swoim kursantom.

Szkoda, że cały czas największe skupienie jest na sprzęcie. To tylko jeden z elementów. Życzę powodzenia w dalszych warsztatach :)
Ps.
 Gdyby od ilości krawędzi tnących zależało życie, ile powinna mieć szabla?

--


Data: 2009-07-02 16:01:18
Autor:
Jednak nóż Cressi'ego !
in_for@vp.pl napisał(a):
 Argumnet o cienkiej i ostrej klindze jest właśnie indoktrynacją, którą ktoś dalej Ci też zarzucił, pomijasz właśnie fakt, że każdy nóż jest cienki i ostry (bo to jest ogólna cecha każdego noża).

To przy okazji pokażę Tobie nóż Grisbi La'Spirotechnique i Technisub był już w
katalogu w 75r, ma grubą klingę 4,5mm. Daje się ciachać, lecz tymi cieńszymi
idzie to dużo szybciej.
Osobiście pod wodę na spotkanie z siecią zabrałbym (poza czerwonym nożem hakowym) nóż CRESSI, o ten:
http://www.shark.net.pl/jpg/net6.jpg (po lewej, w skos) Ma bardzo niepozorny, prosty, wręcz prostacki wygląd i nigdy nie wybrałbym go, gdyby nie fakt, że miałem możliwość porównania go z wieloma innymi narzędziami tnącymi. Dodatkowo jest pozbawiony z tyłu rękojeści młoteczka, co sprawia wrażenie, że jest niekompletny. Jednak okazuje się, że jest pod wodą tak skuteczny jak nóż hakowy, oferując dodatkowo więcej możliwości. Zacznijmy od tego, że klinga ma aż cztery (!) powierzchnie tnące, przyjrzyjcie się mu uważnie. Sprawia to, że niezależnie od kierunku prowadzenia noża, rozpruwa on sieć. Wybrałbym go więc zwłaszcza do ćwiczenia zaproponowanego przez Demolanta, chodzi o wycinanie się z sieci w ślepej masce. Dalej przyjrzyjcie się ostrzu noża, ma ono przekrój miecza, co sprawia dużą jego sztywność przy względnie długim ostrzu, dodatkowo pozwala to na uzyskanie bardzo ostrych powierzchni tnących, nawet jeśli nóż jest "stępiony". Długość głowni jest dodatkowym atutem. Ponadto ma dwa jelce i ta garda chroni dłoń nurka przed zranieniem, jeśli pamiętacie przygodę zagubionych pod lodem nurków tej zimy, to pamiętacie, że jeden z nich bardzo poważne zranił się w dłoń, gdy dłoń zsunęła się na klingę noża, którym bezskutecznie próbował się wyciąć. . .

Z przerażeniem zauważyłem, że niestety nie mamy w sklepie tych noży i nawet nie wiem czy TP sprowadza je jeszcze, jeśli tak, to z ogromnym przekonaniem będę je polecał swoim kursantom.

W porównaniu do tego który uważasz za doskonały, Grisbi nie ma hakowego
podcięcia małego, bo ma dużo dłuższe i obie strony są tnące. Które wymagały
przeostrzenia w ostrzejsze kąty. pozdrawiam rc

--


Data: 2009-07-01 18:24:23
Autor: Włodzimierz Kołacz
Zaplątanie w sieci


Użytkownik <in_for@vp.pl> napisał w wiadomości news:796e.00000505.4a4b051dnewsgate.onet.pl...

Historia z happy endem: http://www.shark.net.pl

Pozdr.,
i.

--

Ponieważ były to warsztaty w sieciouwalnianiu to rozumiem że przygotowałeś kawałek wiedzy na temat tego jak należy postępować w kontakcie z sieciami, co należy robić a czego nie należy robić aby nie pogarszać sytuacji, co i jak ma do zrobienia partner, jakie konfiguracje sprzyjają sieciom a które są mniej korzystne..... Niestety w relacji nic o tym nie było oprócz zaplątywania głów i pokazania kilku narzędzi tnących no i co ważne pokazałeś fotki sieci "niewidek". Wiemy że są sieci "widki" z grubych linek. Ale ich na jeziorkach raczej nie zobaczymy. Tej wiedzy wbrew pozorom jest sporo do omówienia z zakresu technik nurkowania i metod stosowanych w kontakcie z siecią. No i praktyczne zastosowanie pod wodą jest bezcenne. Ponieważ jak sam zauważyłeś to jest o tyle poważne zagrożenie o ile nurek będzie do niego nie przygotowany sprzętowo, konfiguracyjnie, emocjonalnie i mentalnie a głównie emocjonalnie. Federacje tego nie robią z jakichś sobie tylko znanych powodów. Właściwie sieć dla przygotowanego wszechstronnie nurka to pikuś mogący jedynie zaburzyć plan nurkowania (to samo w sobie może być poważnym zagrożeniem). Na tyle długo zaburzy na ile sprawnie nurek nie pogorszy sytuacji i zastosuje odpowiedni sposób na rozwiązanie problemu lub szeregu narastających problemów.

A co mi tam. Jak się zbierze 3-4 osoby chętne to ja chętnie poświęcę dzionek na warsztaty z sieciouwalniania.
Pozdrawiam Włodek

Data: 2009-07-01 17:00:12
Autor: jacekplacek
Zaplątanie w sieci
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):


Użytkownik <in_for@vp.pl> napisał w wiadomości news:796e.00000505.4a4b051dnewsgate.onet.pl...
>
> Historia z happy endem: http://www.shark.net.pl
>
> Pozdr.,
> i.
>
> -- >

Ponieważ były to warsztaty w sieciouwalnianiu to rozumiem że przygotowałeś kawałek wiedzy na temat tego jak należy postępować w kontakcie z sieciami, co należy robić a czego nie należy robić aby nie pogarszać sytuacji, co i jak ma do zrobienia partner, jakie konfiguracje sprzyjają sieciom a które

mniej korzystne..... Niestety w relacji nic o tym nie było oprócz zaplątywania głów i pokazania kilku narzędzi tnących no i co ważne
pokazałeś
fotki sieci "niewidek". Wiemy że są sieci "widki" z grubych linek. Ale ich na jeziorkach raczej nie zobaczymy. Tej wiedzy wbrew pozorom jest sporo do omówienia z zakresu technik nurkowania i metod stosowanych w kontakcie z siecią. No i praktyczne zastosowanie pod wodą jest bezcenne. Ponieważ jak sam zauważyłeś to jest o tyle poważne zagrożenie o ile nurek będzie do
niego
nie przygotowany sprzętowo, konfiguracyjnie, emocjonalnie i mentalnie a głównie emocjonalnie. Federacje tego nie robią z jakichś sobie tylko
znanych
powodów. Właściwie sieć dla przygotowanego wszechstronnie nurka to pikuś mogący jedynie zaburzyć plan nurkowania (to samo w sobie może być poważnym zagrożeniem). Na tyle długo zaburzy na ile sprawnie nurek nie pogorszy sytuacji i zastosuje odpowiedni sposób na rozwiązanie problemu lub szeregu narastających problemów.


Nurek nr. 1: świerzy OWD/P-1 Jacket służy do zgrubnego utrzymania pływalności, resztę z płetwy. Nie umie żabki, wstecznego, nie umie zawisnąć. Za głową "choinka", lub bardziej wykształcony: sylwetka opływowa. Wpływa w sieć niewidkę, lub widkę niezauważoną. Zaplątał się, więc usiłuje się zatrzymać, żeby rozwiązać problem. Niestety, zaczyna opadać, więc ponownie włącza nogi...  Jakiej akcji nie podejmie, wplątuje się coraz bardziej
(możliwość utraty automatu o jedynej znanej pozycji, czyli tego w dziobie). Zaczyna się wycinać. Jednak cały czas jest w ruchu: walka z pływalnością
+napinanie sieci. Stres rośnie, sytuacja może wymknąć się spod kontroli.

Nurek nr. 2 świerzy OWD/P-1 Gość nie uwierzył, że pływalność to u Copperfielda po 10-tym stopniu trimiksowym. Trzyma trym, płynie żabką, umie wstecznym. Wpływa w sieć niewidkę, lub widkę niezauważoną. Wplątał się, więc się zatrzymuje. Zawisa, spokojnie ocenia sytuację. Najprawdopodobniej najlepszym wyjściem będzie się cofnąć. Co też czyni, wyjmując nóż i odcinając napięte linki. Stres? A co to jest stres?
Pytanie pomocnicze: który z nich wplątał się głębiej?

--


Data: 2009-07-01 18:27:41
Autor:
Zaplątanie w sieci
 jacekplacek <jacekiala@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):
Nurek nr. 1: świerzy OWD/P-1 Jacket służy do zgrubnego utrzymania pływalności, resztę z płetwy. Nie umie żabki, wstecznego, nie umie zawisnąć. Za głową "choinka", lub bardziej wykształcony: sylwetka opływowa. Wpływa w sieć niewidkę, lub widkę niezauważoną. Zaplątał się, więc usiłuje się zatrzymać, żeby rozwiązać problem. Niestety, zaczyna opadać, więc ponownie włącza nogi...  Jakiej akcji nie podejmie, wplątuje się coraz bardziej
(możliwość utraty automatu o jedynej znanej pozycji, czyli tego w dziobie). Zaczyna się wycinać. Jednak cały czas jest w ruchu: walka z pływalnością
+napinanie sieci. Stres rośnie, sytuacja może wymknąć się spod kontroli.

Nurek nr. 2 świerzy OWD/P-1 Gość nie uwierzył, że pływalność to u Copperfielda po 10-tym stopniu trimiksowym. Trzyma trym, płynie żabką, umie wstecznym. Wpływa w sieć niewidkę, lub widkę niezauważoną. Wplątał się, więc się zatrzymuje. Zawisa, spokojnie ocenia sytuację. Najprawdopodobniej najlepszym wyjściem będzie się cofnąć. Co też czyni, wyjmując nóż i odcinając napięte linki. Stres? A co to jest stres?
Pytanie pomocnicze: który z nich wplątał się głębiej?

Znajomy w czasach dawnych jeszcze pływali na ABM-3 (2x5lx150at) wpadł w
morskiego żaka. Ciachał tą pułapkę i patrzył na manometr, zdążył. To powiedz na jaki rympał jemu pływanie na wstecznym. Napisz jakiś przykład
który ma kontakt z rzeczywistością a nie indokrynacją. Udowodnij na białej
karteczce że: nurek pływający kraulem nie trzyma trymu, zawsze. pozdrawiam rc

--


Data: 2009-07-01 19:19:06
Autor: jacekplacek
Zaplątanie w sieci
  <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):

Znajomy w czasach dawnych jeszcze pływali na ABM-3 (2x5lx150at) wpadł w
morskiego żaka. Ciachał tą pułapkę i patrzył na manometr, zdążył. To powiedz na jaki rympał jemu pływanie na wstecznym. Napisz jakiś przykład
który ma kontakt z rzeczywistością a nie indokrynacją.

Opisałem wyżej. Jak nie rozumiesz, nie moja wina. Solidne kursy można zrobić tak w GUE, jak i w IANTD, CMAS, NAUI, PADI, TDI czy czymkolwiek sobie wymyślisz. Promowanie solidnych nie jest indoktrynacją. Obrona skostniałych, leniwych naciągaczy: owszem.

Udowodnij na białej
karteczce że: nurek pływający kraulem nie trzyma trymu, zawsze.
Dawno temu, pewien instruktor żeglarstwa w Trzebieży mawiał: "Każda Kasia to baba. Aczkolwiek, nie każda baba, to Kasia."
Czy to Ci wystarczy?

--


Data: 2009-07-02 05:56:12
Autor:
Zaplątanie w sieci
 jacekplacek <jacekiala@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):
  <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a): > > Znajomy w czasach dawnych jeszcze pływali na ABM-3 (2x5lx150at) wpadł w
> morskiego żaka. Ciachał tą pułapkę i patrzył na manometr, zdążył. > To powiedz na jaki rympał jemu pływanie na wstecznym. Napisz jakiś przykład
> który ma kontakt z rzeczywistością a nie indokrynacją. Opisałem wyżej. Jak nie rozumiesz, nie moja wina.
...
Dawno temu, pewien instruktor żeglarstwa w Trzebieży mawiał: "Każda Kasia to baba. Aczkolwiek, nie każda baba, to Kasia."
Czy to Ci wystarczy?

Dokładnie pokazałeś że paplasz teksty wbite podczas indokrynacji, nie umiesz
wykazać czarno na białym że pływający kraulem nie umie trzymać trymu, nie umie
regulować pływalności, są sytuacje w których zasuwasz kraulem bo nic innego
nie pozostało w szybkim prądzie wody. A teksty "Jak nie rozumiesz, nie moja
wina." daruj sobie. Ciąłeś grubą linę w Bałtyku 4cm polipropylenową
(pomarańczowa)? Ciąłeś na indywidualnym nurkowaniu w Bałtyku (zatoka to nie
Bałtyk)?

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-07-02 06:16:47
Autor: jacekplacek
Zaplątanie w sieci
  <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a): >   <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a): > > > > > Znajomy w czasach dawnych jeszcze pływali na ABM-3 (2x5lx150at) wpadł w
> > morskiego żaka. Ciachał tą pułapkę i patrzył na manometr, zdążył. > > To powiedz na jaki rympał jemu pływanie na wstecznym. Napisz jakiś
przykład
> > który ma kontakt z rzeczywistością a nie indokrynacją. > > Opisałem wyżej. Jak nie rozumiesz, nie moja wina. ...
> Dawno temu, pewien instruktor żeglarstwa w Trzebieży mawiał: "Każda Kasia
to
> baba. Aczkolwiek, nie każda baba, to Kasia."
> Czy to Ci wystarczy?

Dokładnie pokazałeś że paplasz teksty wbite podczas indokrynacji, nie umiesz
wykazać czarno na białym że pływający kraulem nie umie trzymać trymu, nie
umie
regulować pływalności, są sytuacje w których zasuwasz kraulem bo nic innego
nie pozostało w szybkim prądzie wody. A teksty "Jak nie rozumiesz, nie moja
wina." daruj sobie.

Za Wikipedią:
"Istotną cechą indoktrynacji jest świadome pozbawianie wiedzy o kierunkach przeciwnych do promowanych."
Trudno, żebym polecał coś, czego nie stosuję(co nie znaczy, że nie znam) i uważam za złe. Nie bronię Ci opisywać innych metod. Po to jest forum, zeby tej indoktrynacji uniknąć. Tylko Ty nie opisujesz innych metod. Za to usilnie starasz się uciszyć wszystkich, którzy odbiegają od Twojego postrzegania świata.


Ciąłeś grubą linę w Bałtyku 4cm polipropylenową
(pomarańczowa)? Ciąłeś na indywidualnym nurkowaniu w Bałtyku (zatoka to nie
Bałtyk)?

I tu jest miejsce na opisanie własnych doświadczeń. Opisz jak zaplątałeś się w 4 cm linę i jak się z niej wyciąłeś.


--


Data: 2009-07-02 07:47:16
Autor:
Zaplątanie w sieci
 jacekplacek <jacekiala@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):
Za Wikipedią:
"Istotną cechą indoktrynacji jest świadome pozbawianie wiedzy o kierunkach przeciwnych do promowanych."

Mówienie że tylko pływanie żabką (na marginesie umiesz z deską pływacką bez
płetw przepłynąć 25m pod wodą ?) jest rozwiązaniem jest indokrynacją
umiejętność pływania do tyłu jest przydatna w stojącej wodzie lub wolno
płynącej w szybkim nurcie jest nie przydatna.

Trudno, żebym polecał coś, czego nie stosuję(co nie znaczy, że nie znam) i uważam za złe. Nie bronię Ci opisywać innych metod. Po to jest forum, zeby tej indoktrynacji uniknąć. Tylko Ty nie opisujesz innych metod. Za to usilnie starasz się uciszyć wszystkich, którzy odbiegają od Twojego postrzegania świata.

Stanowczo mylisz mnie z kimś innym który ma monopol na prawdy objawione,
obciach zaczyna się wtedy gdy jest nawet po Polsku literatura na ten temat:
zalety helioksu (Problemy Medycyny Hiperbarycznej i Techniki Nurkowej 1997),
wbijanie noża w dno (PHR), założenia początkowe modelu dekompresji
wielogazowego nasycenia inertem (Aparaty Nurkowe z Regeneracją Czynnika
Oddechowego 2000).

> Ciąłeś grubą linę w Bałtyku 4cm polipropylenową
> (pomarańczowa)? Ciąłeś na indywidualnym nurkowaniu w Bałtyku (zatoka to nie
> Bałtyk)?

I tu jest miejsce na opisanie własnych doświadczeń. Opisz jak zaplątałeś się w 4 cm linę i jak się z niej wyciąłeś.

Tak wycinałem blachy na dorsze na wraku Christa, zostały potem sprzedane
szyprom z kutrów zajmujących się wędkowaniem.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-07-02 08:32:29
Autor: jacekplacek
Zaplątanie w sieci
  <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a): > Za Wikipedią:
> "Istotną cechą indoktrynacji jest świadome pozbawianie wiedzy o
kierunkach
> przeciwnych do promowanych."

Mówienie że tylko pływanie żabką (na marginesie umiesz z deską pływacką bez
płetw przepłynąć 25m pod wodą ?) jest rozwiązaniem jest indokrynacją
umiejętność pływania do tyłu jest przydatna w stojącej wodzie lub wolno
płynącej w szybkim nurcie jest nie przydatna.

Umiejętność cofania autem w korku jest nie przydatna.

--


Data: 2009-07-02 08:37:22
Autor:
Zaplątanie w sieci
 jacekplacek <jacekiala@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):
Umiejętność cofania autem w korku jest nie przydatna.

Umiejętność wyrwania się z kolumny jest ćwiczona przez ochroniarzy z BOR
(naprawy blacharskie są dalszą konsekwencją możliwość jest).

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-07-02 11:02:41
Autor: mcgregorius
Zaplątanie w sieci

Umiejętność wyrwania się z kolumny jest ćwiczona przez ochroniarzy z BOR
(naprawy blacharskie są dalszą konsekwencją możliwość jest).

pozdrawiam rc

Jezuuuuu,to ty nawet w Borze byłeś?

--


Data: 2009-07-02 16:04:21
Autor:
Zaplątanie w sieci
mcgregorius@poczta.onet.pl napisał(a):
Jezuuuuu,to ty nawet w Borze byłeś?

Na szczęście nie byłem, ale koledzy z WOPR byli. Inny z Kraba jest obecnie w
szkoleniu kierowców BOR.

pozdrawiam rc ps pozdrów teściową.


--


Data: 2009-07-02 11:01:14
Autor: mcgregorius
Zaplątanie w sieci
 
Tak wycinałem blachy na dorsze na wraku Christa, zostały potem sprzedane
szyprom z kutrów zajmujących się wędkowaniem.

pozdrawiam rc

a ogłosiłeś,ze znalazłeś i szukasz właściciela?bo moze jestes paserem.

--


Data: 2009-07-02 16:09:31
Autor:
Zaplątanie w sieci
mcgregorius@poczta.onet.pl napisał(a):
 > Tak wycinałem blachy na dorsze na wraku Christa, zostały potem sprzedane
> szyprom z kutrów zajmujących się wędkowaniem.
> > pozdrawiam rc

a ogłosiłeś,ze znalazłeś i szukasz właściciela?bo moze jestes paserem.

Nie było ogłoszenia na jakiej pozycji, co, przez kogo zostało zgubione,
zgodnie z prawem morskim na pewno w 30% jest to własnością wydobywającego po
terminie znanego właściciela. "Leszek Nowak" na FN powiesił materiał o prawie
morskim sprawdź zanim się zaczniesz posługiwać słownictwem którego nie rozumiesz.

pozdrawiam rc
ps pozdrów teściową

--


Data: 2009-07-02 20:14:43
Autor: mcgregorius
Zaplątanie w sieci
mcgregorius@poczta.onet.pl napisał(a): Nie było ogłoszenia na jakiej pozycji, co, przez kogo zostało zgubione,
zgodnie z prawem morskim na pewno w 30% jest to własnością wydobywającego po
terminie znanego właściciela. "Leszek Nowak" na FN powiesił materiał o prawie
morskim sprawdź zanim się zaczniesz posługiwać słownictwem którego nie
rozumiesz.

pozdrawiam rc


czytałem,czytałem,słabo wypadłeś w tamtej dyskusji,raczej większość była przeciw tobie,ale ty brniesz dalej.W końcu Borowiec się nie poddaje.

--


Data: 2009-07-02 18:33:09
Autor:
Zaplątanie w sieci
mcgregorius@poczta.onet.pl napisał(a):
> mcgregorius@poczta.onet.pl napisał(a): > Nie było ogłoszenia na jakiej pozycji, co, przez kogo zostało zgubione,
> zgodnie z prawem morskim na pewno w 30% jest to własnością wydobywającego po
> terminie znanego właściciela. "Leszek Nowak" na FN powiesił materiał o prawie
> morskim sprawdź zanim się zaczniesz posługiwać słownictwem którego nie rozumiesz.
> > pozdrawiam rc


czytałem,czytałem,słabo wypadłeś w tamtej dyskusji,raczej większość była przeciw tobie,ale ty brniesz dalej.W końcu Borowiec się nie poddaje.

Jak bardzo chcesz Poznańską hienę cmentarną, to powiedz co było wyławiane z
Wichra. Przez kogo też powinieneś wiedzieć, uwielbiasz tego gościa. O Castoreze z Wrocławia nie wspomnę (zdobycze wylądowały na złomie).
Wcześniej MW ćwiczyła wysadzanie.
Teraz to porównaj do współcześnie produkowanych blach na dorsze.

Grzesiu Reder większość tekstów które piszę jest ponad oknem Twojej percepcji.
To przerażający fakt. W BOR nie byłem.

pozdrawiam rc
ps teściową pozdrowiłeś, trudno się z nią nie zgodzić w Twojej ocenie.


--


Data: 2009-07-02 20:51:05
Autor: mcgregorius
Zaplątanie w sieci
Teraz to porównaj do współcześnie produkowanych blach na dorsze.

Grzesiu Reder większość tekstów które piszę jest ponad oknem Twojej
percepcji.

Rysiu Czarnecki,nie wiem co masz na mysli,mówiąc o współcześnie produkowanych pikerach na dorsze,myślę,że ich konstrukcja nie zmieniła się w sposób znaczny od zalązków wędkarstwa morskiego,ot po prostu odlany kawałek ołowiu z hakiem.No,ale pewnie musisz do tego dorobić jakiś patent typu P........chyba jednak nie będziesz pierwszy.

pozdro dla synka,i naostrz mu nóż przed wakacjami na wybrzeżu,sztormy mogą być.

--


Data: 2009-07-02 19:35:09
Autor:
Zaplątanie w sieci
mcgregorius@poczta.onet.pl napisał(a): 
Rysiu Czarnecki,nie wiem co masz na mysli,mówiąc o współcześnie produkowanych pikerach na dorsze,myślę,że ich konstrukcja nie zmieniła się w sposób znaczny od zalązków wędkarstwa morskiego,ot po prostu odlany kawałek ołowiu z hakiem.No,ale pewnie musisz do tego dorobić jakiś patent typu P........chyba jednak nie będziesz pierwszy.

pozdro dla synka,i naostrz mu nóż przed wakacjami na wybrzeżu,sztormy mogą być.

Czy jesteś tak głupi że powiedziałeś groźbę karalną ?
Jeżeli będzie miał jakikolwiek problem podczas wyjazdów nad morze, masz
zapewnione długie tłumaczenie, obiecuję.

Znanego stanu techniki się nie patentuje, zapytaj rzecznika co znaczy taki tekst.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-07-02 21:02:07
Autor: Włodzimierz Kołacz
Zaplątanie w sieci

Użytkownik <mcgregorius@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:796e.00000671.4a4d0199newsgate.onet.pl...
Teraz to porównaj do współcześnie produkowanych blach na dorsze.

Grzesiu Reder większość tekstów które piszę jest ponad oknem Twojej
percepcji.

Rysiu Czarnecki,
CIACH
pozdro dla synka,i naostrz mu nóż przed wakacjami na wybrzeżu,sztormy mogą być.

Nie ma to jak ziomale, mistrzowie ciętej riposty :-) Kto się lubi ten się czubi?
Pozdrawiam WŁODEK

Data: 2009-07-02 10:58:56
Autor: Krzysztof Biały
Zaplątanie w sieci
Ciąłeś grubą linę w Bałtyku 4cm polipropylenową

A można się zaplątać w 4cm linę? Pytamboniewiem...
Pozdr

Data: 2009-07-02 16:13:32
Autor:
Zaplątanie w sieci
Krzysztof Biały <nseal@poczta.onet.pl> napisał(a):
> Ciąłeś grubą linę w Bałtyku 4cm polipropylenową

A można się zaplątać w 4cm linę? Pytamboniewiem...
http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?group=pl.rec.nurkowanie&tid=1098775&pid=1098833&MID=%3Ch2hom3%24qb3%241%40inews.gazeta.pl%3E

Kto ma w życiu pecha, ten ma nieszczęść kupę.
Może złamać palec, wycierając dupę.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-07-01 19:44:24
Autor: Włodzimierz Kołacz
Zaplątanie w sieci

Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h2g4ms$4od$1inews.gazeta.pl...
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):



Użytkownik <in_for@vp.pl> napisał w wiadomości
news:796e.00000505.4a4b051dnewsgate.onet.pl...
>
> Historia z happy endem: http://www.shark.net.pl
>
> Pozdr.,
> i.
>
> -- >

Ponieważ były to warsztaty w sieciouwalnianiu to rozumiem że przygotowałeś
kawałek wiedzy na temat tego jak należy postępować w kontakcie z sieciami,
co należy robić a czego nie należy robić aby nie pogarszać sytuacji, co i
jak ma do zrobienia partner, jakie konfiguracje sprzyjają sieciom a które

mniej korzystne..... Niestety w relacji nic o tym nie było oprócz
zaplątywania głów i pokazania kilku narzędzi tnących no i co ważne
pokazałeś
fotki sieci "niewidek". Wiemy że są sieci "widki" z grubych linek. Ale ich
na jeziorkach raczej nie zobaczymy. Tej wiedzy wbrew pozorom jest sporo do
omówienia z zakresu technik nurkowania i metod stosowanych w kontakcie z
siecią. No i praktyczne zastosowanie pod wodą jest bezcenne. Ponieważ jak
sam zauważyłeś to jest o tyle poważne zagrożenie o ile nurek będzie do
niego
nie przygotowany sprzętowo, konfiguracyjnie, emocjonalnie i mentalnie a
głównie emocjonalnie. Federacje tego nie robią z jakichś sobie tylko
znanych
powodów. Właściwie sieć dla przygotowanego wszechstronnie nurka to pikuś
mogący jedynie zaburzyć plan nurkowania (to samo w sobie może być poważnym
zagrożeniem). Na tyle długo zaburzy na ile sprawnie nurek nie pogorszy
sytuacji i zastosuje odpowiedni sposób na rozwiązanie problemu lub szeregu
narastających problemów.


Nurek nr. 1: świerzy OWD/P-1 Jacket służy do zgrubnego utrzymania
pływalności, resztę z płetwy. Nie umie żabki, wstecznego, nie umie zawisnąć.
Za głową "choinka", lub bardziej wykształcony: sylwetka opływowa. Wpływa w
sieć niewidkę, lub widkę niezauważoną. Zaplątał się, więc usiłuje się
zatrzymać, żeby rozwiązać problem. Niestety, zaczyna opadać, więc ponownie
włącza nogi...  Jakiej akcji nie podejmie, wplątuje się coraz bardziej
(możliwość utraty automatu o jedynej znanej pozycji, czyli tego w dziobie).
Zaczyna się wycinać. Jednak cały czas jest w ruchu: walka z pływalnością
+napinanie sieci. Stres rośnie, sytuacja może wymknąć się spod kontroli.

Nurek nr. 2 świerzy OWD/P-1 Gość nie uwierzył, że pływalność to u
Copperfielda po 10-tym stopniu trimiksowym. Trzyma trym, płynie żabką, umie
wstecznym. Wpływa w sieć niewidkę, lub widkę niezauważoną. Wplątał się, więc
się zatrzymuje. Zawisa, spokojnie ocenia sytuację. Najprawdopodobniej
najlepszym wyjściem będzie się cofnąć. Co też czyni, wyjmując nóż i odcinając
napięte linki. Stres? A co to jest stres?
Pytanie pomocnicze: który z nich wplątał się głębiej?


:-)
Reszta później.
Pozdrawiam Włodek

Zaplątanie w sieci

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona