Data: 2009-09-03 16:05:44 | |
Autor: MR | |
Zanskar - zdjęcia | |
Witam i zapraszam do galerii zdjęć z czerwcowo-lipcowego trekkingu Lamayuru-Padum
http://mrybinski.w.interia.pl/ |
|
Data: 2009-09-03 19:18:17 | |
Autor: qbson | |
Zanskar - zdjęcia | |
MR pisze:
Witam i zapraszam do galerii zdjęć z czerwcowo-lipcowego trekkingu Lamayuru-Padum Gratuluję wspaniałego trekkingu. Świetne widoki. Jak było z ilością turystów na trasie / w wioskach / obozach? Ile trwał powrót do Leh - 2 dni? Gdzie było "fajniej" w Kaszmirze czy Zanskarze? Sam się zastanawiałem z żoną czy się nie wybrać tej trasy, ale ograniczony czas i chęć zdobycia Stok Kangri spowodowały, że wybraliśmy krótszą dwukrotnie trasę Lamayuru - Alchi przez Stakspi La (rewelacja). Parę moich zdjęć jest prawie identyczna jak Twoje do Wanli - mieliśmy ten sam początek :) pzdr qbson |
|
Data: 2009-09-03 19:55:14 | |
Autor: MR | |
Zanskar - zdjęcia | |
qbson wrote:
MR pisze: O tej porze roku spotykaliśmy średnio 2-3 trekkersów dziennie. I to idących w przeciwnym kierunku :) W tym jednego Polaka w towarzystwie trzech Francuzek i jednego Francuza z dwoma córkami, który miał babcię Polkę i nieźle mówił po polsku. Bardzo miłe są takie spotkania. Ile trwał powrót do Leh - 2 dni? Tak, dwa dni. W sumie 20 godzin jazdy, ale my 4 razy złapaliśmy gumę, więc było wesoło. Nocowaliśmy w pięknym miejscu nad rzeką, niedaleko Kargil. Sama jazda Padum - Kargil dostarcza wyjątkowych wrażeń estetycznych, więc jeśli ktoś ma ograniczony czas warto rozważyć taki wariant: wynająć jeepa w Kargil i przejechać się do Padum i z powrotem. Gdzie było "fajniej" w Kaszmirze czy Zanskarze? To pytanie z cyklu: kogo kochasz bardziej - mamusię czy tatusia? :) Zanskar jest niesamowity. Kaszmir też, tylko inaczej. I tu i tu spotkaliśmy wspaniałych ludzi. Sam się zastanawiałem z żoną czy się nie wybrać tej trasy, ale ograniczony czas i chęć zdobycia Stok Kangri spowodowały, że wybraliśmy krótszą dwukrotnie trasę Lamayuru - Alchi przez Stakspi La (rewelacja). Tam jest pełno fantastycznych tras. Kusi mnie np. "Chaddar" - zimowy trek po zamarzniętej rzece Zanskar. Też mieliśmy w planie Stok, ale po treku byliśmy na tyle zmęczeni, że odpuściliśmy. Pewnie następnym razem, bo na pewno będzie następny raz... Pozdrawiam, Mirek |
|
Data: 2009-09-03 21:25:05 | |
Autor: qbson | |
Zanskar - zdjęcia | |
MR pisze:
O tej porze roku spotykaliśmy średnio 2-3 trekkersów dziennie. I to idących w przeciwnym kierunku :) No to super. Widzę, że warto wybrać się tam jeszcze w czerwcu, bo od początku lipca jest już znacznie więcej ludzi. Bardzo miłe są takie spotkania. Nie wiem jak to jest, ale tam prawie wszyscy są mili: i lokalni i turyści. Może Himalaje tak ludzi wyluzowują... Gdzie było "fajniej" w Kaszmirze czy Zanskarze? Takiej odpowiedzi się obawiałem ;-) Tam jest pełno fantastycznych tras. Kusi mnie np. "Chaddar" - zimowy trek po zamarzniętej rzece Zanskar. Ostatnio podobno ciężko o srogą zimę i lód jest cienki i trochę niebezpieczny. Ale z pewnością trek jest, że tak powiem młodzieżowo "na wypasie" :) Też mieliśmy w planie Stok, ale po treku byliśmy na tyle zmęczeni, że odpuściliśmy. Pewnie następnym razem, bo na pewno będzie następny raz... Jak będziesz się wybierał to mogę polecić na priva niesamowitego Szerpę. Nie dość, że pełen profesjonalizm (był na szczycie Mount Everest) to bardzo opiekuńczy (dobre wolne tempo, nie to co Ladakhijczycy, którzy mimo całej sympatii do nich chyba nie mogą się wczuć w rolę Europejczyka z deficytem tlenowym), promieniujący optymizmem i śpiewający całą dobę (ma głos i słuch) :) Acha - u mnie też będzie następny raz, nie odpuszczę, choćby nie wiem co! pzdr qbson |
|
Data: 2009-09-03 21:50:50 | |
Autor: MR | |
Zanskar - zdjęcia | |
No to super. Widzę, że warto wybrać się tam jeszcze w czerwcu, bo od początku lipca jest już znacznie więcej ludzi. To widać zwłaszcza w Leh. W lipcu zaczyna się najazd. Włącznie z Rosjanami na motorach.
Też takiego jegomościa spotkaliśmy. Zachorował nam "koniuszy" więc zostawiliśmy go w Lingshed, w klasztorze, pod opieką mnichów i wynajęliśmy Babę. Gość nie z tej ziemi: 50-tka na karku, 3 zęby. Jak przychodziła noc, zakładał bordowy, wełniany chałat, siadał i zaczynał mamrotać mantry. Gwiazdy, góry i "Om mani padme hum" Na mnie działało to hipnotycznie. Bardzo się polubiliśmy. Ciężko się było rozstać w Padum. A jeśli się zdecydujesz na Kaszmir to służę namiarem na houseboat na jeziorze Dal. Prawdziwe DeLuxe. Mirek |
|
Data: 2009-09-04 06:06:56 | |
Autor: ptz | |
Zanskar - zdjęcia | |
qbson <qqcia@wp.pl> napisał(a): ...
> Tam jest pełno fantastycznych tras. Kusi mnie np. "Chaddar" - zimowy > trek po zamarzniętej rzece Zanskar. Ostatnia zima nie była zła, ale rzeczywiście trzeba uważać. :) http://www.pbase.com/kailash/chadar09 Pozdr. -- |