Data: 2009-09-16 12:44:07 | |
Autor: Jakub Kuźma | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Witam!
W zeszłym tygodniu moja siostra dostała wezwanie do zapłaty (z firmy windykacyjnej) zaległego czesnego. Problem polega na tym, że ze studiów zrezygnowała około 5 lat temu, przez ten czas uczelnia nie upominała się zupełnie o nic. Okazuje się również, że szkoła przetrzymuje oryginał świadectwa maturalnego oraz indeks innej uczelni wyższej. Po rozmowie z kilkoma paniami (sekretariaty, dziekanaty) dowiedziałem się, że odzyskanie dokumentów nie jest możliwe do momentu spłaty zadłużenia i wypełnienia karty obiegowej. Dodatkowo po tych pięciu latach siostra ma problemy ze znalezieniem kopii umowy, którą podpisała i innych pism dotyczących edukacji w tej szkole. Spędziłem trochę czasu na googlaniu, jedyne co udało mi się znaleźć to art. 751 KC o przedawnieniu opłat za kształcenie po dwóch latach, oraz art. 276 KK o przetrzymywaniu dokumentów. Czy artykuły te są w tej sprawie wystarczające? Od kilku znajomych usłyszałem, że wszystko zależy od podpisanej umowy (której nie posiadam). Myślicie, że uda mi się w tej sprawie wskurać cokolwiek bez pomocy kancelarii prawnej? Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc - Jakub Kuźma. P.S. Dowiedziałem się również, że przetrzymywanie tych dokumentów nie kwalifikuje się pod ww. artykuł, ponieważ zawsze mogą dokumenty pokazać (nie ukrywają ich), ale nie muszą ich oddawać. |
|
Data: 2009-09-16 15:07:56 | |
Autor: witek | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Jakub Kuźma wrote:
Witam! ....lub do czasu wyjeśnienia pani w sekretariacie przez przybylego na miejsce wezwanego policjanta, ze przetrzymywanie dokumnetów moze sie skonczyc dla niej aresztowaniem tu i teraz. I polecam z tej opcji skorzystać. Po prostu z sekretariatu zadzwonić na policję. Odpowiedni paragraf dla pani i policjanta znajdziesz w kodeksie karnym. Dodatkowo po tych I nie musi. Dług się przedawnił. kazać się firmie windykacyjnej odwalić z informacją, że i tak nie mają szans, więc szkoda marnowania ich kasy Spędziłem trochę czasu na googlaniu, jedyne co udało mi się znaleźć to art. 751 Tak Od kilku znajomych usłyszałem, że wszystko zależy od to zależy od inteligencji policjanta i pani w dziekanacie.
muszą, bo nie jest już studentką. |
|
Data: 2009-09-16 19:56:23 | |
Autor: GK | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Jakub Kuźma <qoobaa@gmail.com> napisał(a):
(...) jedyne co udało mi się znaleźć to art. 751 KC o przedawnieniuNie napisałeś, czy jest (sądowy) nakaz zapłaty, ewent. z kiedy. Druga sprawa, być może Twoja siostra jakimś zachowaniem uznała ten dług. Trudno więc określić. P.S. Dowiedziałm się również, że przetrzymywanie tych dokumentów nieRozumiem, że dowiedziałeś się od pracowników tej szkoły? Dobre, prawie jak krótkotrwały zabór mienia.:) Wezwać policjanta, spisać numer legitymacji przy przystąpieniu do interwencji, żeby nie odpuścił zbyt szybko. Jeśli policjant stchórzy, to wezwanie do wydania dokumentów (jasno określić jakie) w terminie 3 dni od otrzymania. Polecony za potwierdzeniem odbioru albo pismo na dziennik (dziekanatu) i potwierdzenie otrzymania na kopii dla Twojej siostry. Plus skarga na policjanta, ale to w ramach uznania. GK -- |
|
Data: 2009-09-16 13:08:40 | |
Autor: Jakub Kuźma | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
On 16 Wrz, 21:56, " GK" <kroelewicz.WYT...@gazeta.pl> wrote:
Jakub Kuźma <qoo...@gmail.com> napisał(a): Wklejam początek pisma (przyszło jako zwykły list): WEZWANIE DO ZAPŁATY Niniejszym w imieniu Wierzyciela-Wyższa Szkoła Menedżerska z siedzibą przy Kawęczyńskiej 36 07-772 Warszawa działając w oparciu o udzielone w dniu 2009-06-16 pełnomocnoctwo celem dochodzenia w postępowaniu przedsądowym zapłaty należności wzywamy do zapłaty w nieprzekraczalnym terminie 3 dni od dnia otrzymania niniejszego wezwania kwoty ... tytułem zadłużenia wynikającego ze świadczenia usług dydaktycznych. Siostra ostatni kontakt z tą szkołą miała dobrych kilka lat temu (próbując bezskutecznie odzyskać dokumenty, jednak ostatecznie zabrakło jej determinacji). Sprawę komplikuje fakt, że od jakiegoś czasu siostra znajduje się za granicą. Pozdrawiam i dziękuję za szybką odpowiedź - Jakub Kuźma. |
|
Data: 2009-09-16 13:13:04 | |
Autor: SzalonyKapelusznik | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
On 16 Wrz, 22:08, Jakub Kuźma <qoo...@gmail.com> wrote:
On 16 Wrz, 21:56, " GK" <kroelewicz.WYT...@gazeta.pl> wrote: Czyli wezwanie do zaplaty. Mozna im stosownie odpisac "dev/drzewo" |
|
Data: 2009-09-16 15:17:51 | |
Autor: witek | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Jakub Kuźma wrote:
dobrze wiedzą, że szkoda kasy na więcej.
można a) olać i czekać czy zrobią coś wiecej. Nie olać ewentualnego pisma z sądu, bo prawo do dochodzenia długu się nie przedawnia, ale obowiązek zapłaty już tak, wiec ich pójscie do sądu nie bedzie bezpodstawne b) wziąć stówę iść do adwokata niech im coś na odp...ol odpisze, żeby wiedzieli, że szkoda się szarpać. Sprawy to nie kończy bo do sądu to oni mogą i za 10 lat pójść, tylko szanse wygranej mają zerowe. Ale żeby one były zerowe to wy ewentualnej sprawy przegapić nie możecie bo na przedawnienie trzeba się samemu powołać. Inaczej sędzie zaklepie i do ich zera dopisze sie drugie zero z jedynką na przodzie. |
|
Data: 2009-09-16 20:44:29 | |
Autor: GK | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Jakub Kuźma <qoobaa@gmail.com> napisał(a):
(...) siostra znajduje się za granicą.Potrzebujesz zatem pełnomocnictwa do odbioru dokumentów, najlepiej na piśmie. Podpowiedzieć trzeba, że w celu uniknięcia kosztów nadania odp. klauzuli (apostile), siostra powinna podpisać pełnomocnictwo na terenie Polski. Co do rzekomego długu - w tej sytuacji warto chyba zainwestować w nagłówek kancelarii prawnej na piśmie, żeby odpuścili po dobroci. Póki nie ma wyroku sądowego (ale też może pójść w postępowaniu bez udziału pozwanego) nic złego się nie stanie. Potencjalny problem to nieodebranie korespondencji z sądu w sytuacji, gdy siostra jest za granicą. A nuż, listonosz stwierdzi, że siostra nie mieszka w miejscu, do którego doręczona miała zostać przesyłka. GK -- |
|
Data: 2009-09-16 17:01:17 | |
Autor: witek | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
GK wrote:
A nuż, listonosz stwierdzi, że siostra I na to trzeba uważać. Jak jeszcze tak stwierdzi to pół biedy. "Mój" listonosz, gdzie nie mieszkam od lat chyba 10 napisał na zwrotce "adresat odmówił odbioru, zwrot do nadawcy". Myślałem, że nim ściany pomaluję jak dorwałem. Moje szczęście, że na poczcie pracowała znajoma, która ostrzegła mnie w porę. Poczta ładnie by musiała wybulic kasę za taką notkę. Poszło o 36 tyś złotych. :) |
|
Data: 2009-09-17 00:18:58 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
witek pisze:
GK wrote: Ładnie... Swoją szosą ciekaw jestem, czy to z lenistwa, czy może ktoś inny zabulił jemu? |
|
Data: 2009-09-16 17:25:42 | |
Autor: witek | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Andrzej Lawa wrote:
witek pisze: Nie, nie zabulił. Listonsz nie miał pojęcia o co chodziło.To nie TVP. Napisał, bo mu rodzice odpowiedzieli, że ja tu nie mieszkam, a oni przesyłek do mnie nie odbierają. I jeszcze się bulgotał, że on będzie pisał co mu się podoba. Skarga na listonosza poszła aż miło. |
|
Data: 2009-09-17 00:58:19 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
witek pisze:
Ładnie... Swoją szosą ciekaw jestem, czy to z lenistwa, czy może ktoś Trust no one ;) Napisał, bo mu rodzice odpowiedzieli, że ja tu nie mieszkam, a oni Ładnie. I jeszcze się bulgotał, że on będzie pisał co mu się podoba. Dostąpił w rezultacie możliwości napisania nowego CV? ;-> |
|
Data: 2009-09-16 20:15:45 | |
Autor: witek | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Andrzej Lawa wrote:
witek pisze: A nie wiem. Nie chciało mi się robić wielkiej awantury. Poinformowałem szefostwo o stosowanych praktykach i ile ewentualnie będą musieli zapłacić jeśli ten list zostanie odesłany z taką adnotacją. Nawet nie wiem do końca co w środku listu było, bo nigdy do mnie nie dotarł. Wiem o co biegało, ale nie wiem co było. Komornik mnie narazie nie szuka wiec chyba nic wielkiego. |
|
Data: 2009-09-16 22:38:19 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Użytkownik "Jakub Kuźma" <qoobaa@gmail.com> napisał w wiadomości news:390d707d-b782-44be-95d2-64be3c9eeb62y20g2000vbk.googlegroups.com...
Ja bym na Twoim miejscu odpisał im zgodnie z prawdą, że siostry w kraju już nie ma. Kontaktowałeś się z nią, ale siostra nie posiada żadnych dokumentów związanych ze świadczonymi przez nich usługami i nie jest w stanie stwierdzić, czy faktycznie im coś zalega czy nie. Tak, czy siak jeśli nawet coś zalegała, to się to roszczenie przedawniło i nie zamierzacie szukać tych dokumentów. Co do odzyskania dokumentów, to oczywiście szkoła je przetrzymuje bezprawnie. Natomiast, jeśli ma to być skuteczne odzyskanie tych dokumentów, to napisałbym imiennie skierowane do Rektora pismo wżywające go do wydania tych dokumentów. W treści należy ująć, że w razie bezskuteczności żądania siostra złoży zawiadomienie o przestępstwie. Imiennie, by było wiadomo kogo wskazać jako sprawcę przestępstwa w zawiadomieniu. Wiele tego typu spraw pada, bo choć samo popełnienie przestępstwa jest oczywiste, to trudno dowieść, która konkretnie Pani dokument bezprawnie zatrzymała. Imienne wezwanie do rektora sprawę załatwia, bo w razie czego to on ponosi odpowiedzialność. Z reguły zresztą nie jest na tyle nieostrożny, by dokumentów tych nie wydać. Sposób opisany przez kolegów z wzywaniem Policji byłby dobry, gdyby to siostra poszła po te dokumenty. W Twoim wypadku nie ma sensu, bo pracownica dziekanatu oświadczy, że nie jesteś osobą uprawnioną do ich odbioru i to generalnie sprawę zakończy. Chyba, że zaopatrzysz się w stosowne upoważnienie. Wystarczy zwykła forma z ewentualnym poświadczeniem podpisu przez notariusza czy urząd gminy. Pamiętaj o opłacie skarbowej od takiego upoważnienia, byś z wilka nie stał się zającem. Ale biorąc pod uwagę, że czas nie odgrywa tu większej roli, to ja bym się nie pieniaczył i załatwił to pisemnie. |
|
Data: 2009-09-16 21:05:03 | |
Autor: GK | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał(a):
(...) Pamiętaj o opłacie skarbowej od takiego upoważnienia, byś z wilka nie stał się zającem. (...)Że niby przechowując dokumenty klienta kilka lat po skreśleniu z listy studentów uczelnia realizuje zadania adm. publicznej? Pomijam kwestię ścigania za zobowiązanie podatkowe w wysokości 17 zł przez wierzyciela - burmistrza. GK -- |
|
Data: 2009-09-16 23:24:19 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Użytkownik " GK" <kroelewicz.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h8rjtu$8fc$1inews.gazeta.pl... Że niby przechowując dokumenty klienta kilka lat po skreśleniu z listy A możesz szerzej? Pomijam kwestię Urząd Kontroli Skarbowej się tym może zająć. |
|
Data: 2009-09-17 08:25:47 | |
Autor: GK | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał(a):
Art. 1 ust. 1 pkt 2 w zw. z ust. 2 Ustawy o opłacie skarbowej. Obowiązek podatkowy nie wynika z samego udzielenia pełnomocnictwa. Zresztą rozważania o tym, czy sprawa wyciągnięcia dokumentów ma związek z realizacją zadań adm. publ. jest w tym przypadku bezprzedmiotowa ze względu na zwolnienie od obowiązku podatkowego czynności w "sprawach nauki, szkolnictwa i oświaty pozaszkolnej". GK -- |
|
Data: 2009-09-17 00:59:06 | |
Autor: Marcin Wasilewski | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h8riop$3nh$1inews.gazeta.pl...
Pamiętaj o Osoby bliskie są zwolnione z tej opłaty. |
|
Data: 2009-09-18 00:15:20 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Użytkownik "Marcin Wasilewski" <jakis@adres.pewnie.je.st> napisał w wiadomości news:h8rrse$96m$1news.task.gda.pl... Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h8riop$3nh$1inews.gazeta.pl... Widać jestem nie na bieżąco, choć jeszcze ze dwa lata temu kobieta w Wydziale Komunikacji się jej domagała ode mnie. W takim razie wystarczy oświadczanie bez opłaty. |
|
Data: 2009-09-16 23:13:47 | |
Autor: Paul | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
podłączę się do pytania - co jak wyśle się wezwanie do wydania
dokumentów listem poleconym - czy rektor ma obowiązek: - wysłać te dokumenty pocztą - wysłać pocztą zawiadomienie o możliwości odbioru dokumentów w dziekanacie/gdzieś tam - zlać sprawę i w razie zawiadomienia prokuratury tłumaczyć się, że przecież można było przyjść i odebrać dokumenty ? |
|
Data: 2009-09-17 08:33:57 | |
Autor: GK | |
Zaległe czesne i zwrot dokumentów | |
Paul <example@example.com> napisał(a):
podłączę się do pytania - co jak wyśle się wezwanie do wydaniaSkonkretyzuj w wezwaniu, czego oczekujesz i co będziesz egzekwował. :) - wysłać te dokumenty pocztąMożesz otrzymać wezwanie do sfinansowania kosztów przesyłki z dokumentami, co nie jest głupie (świadectwa maturalnego zwykłym poleconym też bym nie wysłał)... - wysłać pocztą zawiadomienie o możliwości odbioru dokumentów wMoże; ze złośliwości może wskazać siedzibę szkoły (a nie jedn. organizacyjnej), np. w sąsiednim mieście. - zlać sprawę i w razie zawiadomienia prokuratury tłumaczyć się, żeNie może. W jakiś sposób ustosunkować się musi. GK -- |
|