Data: 2011-04-30 08:12:58 | |
Autor: Przemysław W | |
Zagadka rozmowy gen. Błasika i kpt. Protasiuka. | |
- Na pewno nie była to rozmowa przyjemna dla pana Protasiuka - mówi mec. Andrzej Werniewicz, pełnomocnik wdowy po kpt. Arkadiuszu Protasiuku, dowódcy Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia
Chodzi o rozmowę między gen. Andrzejem Błasikiem, dowódcą sił powietrznych, a kpt. Protasiukiem przed odlotem samolotu na płycie lotniska w Warszawie. Szef Biura Ochrony Rządu gen. Marian Janicki dowiedział się o niej od swoich oficerów, którzy tego dnia mieli służbę na Okęciu. W środę szef BOR zeznał w prokuraturze, że generał nerwowo przywoływał dowódcę Tu-154, a potem nerwowo gestykulował. Po rozmowie dowódca wszedł do samolotu, a prezydentowi gotowość do startu meldował - wbrew zwyczajowi, bo to obowiązek kapitana - właśnie gen. Błasik. Treści rozmowy nie znamy - świadkowie ją widzieli, ale nie słyszeli ze względu na hałas na płycie lotniska. Rozmowa miała zostać nagrana przez kamery monitoringu, ale prokuratura zdecydowanie zaprzeczyła, że takie nagranie istnieje. Z drugiej strony mec. Rafał Rogalski, pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego, twierdzi, że nagranie rozmowy jest i że referowali mu je prokuratorzy. Ale jego zdaniem nie była to kłótnia, bo na nagraniu nie widać niczego, co mogłoby o tym świadczyć. Mec. Werniewicz nie chce przyznać, czy nagranie oglądał. Ale wczoraj w RMF FM powiedział, że "na pewno nie była to rozmowa przyjemna dla pana Protasiuka". "Gazeta" zapytała, skąd to wie. - Oficer odesłany do kokpitu, oficer, któremu odbiera się prawo meldowania prezydentowi gotowości do odlotu? Dla oficera to jest potwarz, dla każdego oficera 36. specpułku. To się nie zdarza, więc nie mogła to być przyjemna rozmowa dla kpt. Protasiuka - odpowiedział mec. Werniewicz. Jego zdaniem ta rozmowa to jeden z elementów presji, jaka była wtedy wywierana na załogę, by lecieć do Smoleńska mimo złej prognozy pogody na lotnisku Siewiernyj. Mec. Werniewicz mówił wczoraj w RMF FM, że kpt. Protasiuk otrzymał od meteorologów informację na temat prognozowanych warunków pogodowych w Smoleńsku. - Były złe; a te, które powinien otrzymać, a nie otrzymał, były bardzo złe - mówi mecenas. - Gdyby otrzymał te drugie, to w ogóle do wylotu by nie doszło, nawet nie doszłoby do takiej rozmowy. Rzecznik prokuratury płk. Zbigniew Rzepa nadal twierdzi, że "na 100 proc. prokuratura nie znalazła nagrania, na którym widać stojących obok siebie i rozmawiających Błasika i Protasiuka". http://wyborcza.pl/1,75248,9519500,Zagadka_rozmowy_gen__Blasika_i_kpt__Protasiuka.html Generał na polecenie prezydenta każe zamordować 96 osób. Tfu! Przemek -- "W "Gazecie" Janicki ujawnił, że płk Florczak kilka miesięcy przed tragedią przeczuwał, że do niej dojdzie. W prokuraturze szef BOR zeznał, że pułkownik fatalnie oceniał współpracę z kancelarią prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Szefie, kiedyś dojdzie do tragedii i zginie wiele niewinnych osób"- miał powiedzieć po powrocie z jednej z delegacji z prezydentem." |
|