Data: 2015-09-05 15:57:58 | |
Autor: Maciek | |
Zabrane PJ | |
Dnia Fri, 4 Sep 2015 21:39:15 +0200, J.F. napisał(a):
http://moto.onet.pl/aktualnosci/kierowcy-stracili-juz-prawie-10-tys-praw-jazdy/9t7ze1 Naprawde potrzebujesz statystyki, zeby wiedziec, ze zapierdalanie 100 km/h droga przez wies jest niebezpieczne? -- //\/\aciek docktor(a)poczta.onet.pl |
|
Data: 2015-09-05 16:18:49 | |
Autor: Artur Miller | |
Zabrane PJ | |
W dniu 2015-09-05 o 15:57, Maciek pisze:
Dnia Fri, 4 Sep 2015 21:39:15 +0200, J.F. napisał(a): a jak niebezpieczne jest zapierdalanie 100km/h na dwupasmówce w zabudowanym? @ |
|
Data: 2015-09-05 16:22:06 | |
Autor: Maciek | |
Zabrane PJ | |
Dnia Sat, 5 Sep 2015 16:18:49 +0200, Artur Miller napisał(a):
a jak niebezpieczne jest zapierdalanie 100km/h na dwupasmówce w zabudowanym? Zalezy od dwupasmowki. -- //\/\aciek docktor(a)poczta.onet.pl |
|
Data: 2015-09-05 16:26:28 | |
Autor: Budzik | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik Maciek docktor@poczta.onet.pl ...
Znaczy potrafisz sobie wyobrazic sytuacje w ktorej lecisz bezpieczenie na bezpiecznej dwupasmówce 100 na godzine za co tracisz prawo jazdy zmierzony miernikiem iskra ktory nie wiadomo co zmierzył od czego nei masz prawa sie odwołac?a jak niebezpieczne jest zapierdalanie 100km/h na dwupasmówce w |
|
Data: 2015-09-05 21:21:02 | |
Autor: Maciek | |
Zabrane PJ | |
Dnia Sat, 5 Sep 2015 16:26:28 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Znaczy potrafisz sobie wyobrazic sytuacje w ktorej lecisz bezpieczenie na bezpiecznej dwupasmówce 100 na godzine za co tracisz prawo jazdy zmierzony miernikiem iskra ktory nie wiadomo co zmierzył od czego nei masz prawa sie odwołac? Nie potrafie sobie wyobrazic sytuacji, w ktorej mam pretensje, ze mi przywalono kare za to, ze swiadomie olalem przepisy. -- //\/\aciek docktor(a)poczta.onet.pl |
|
Data: 2015-09-05 22:18:30 | |
Autor: Shrek | |
Zabrane PJ | |
On 2015-09-05 21:21, Maciek wrote:
Dnia Sat, 5 Sep 2015 16:26:28 +0000 (UTC), Budzik napisał(a): Masz małą wyobraźnie;) W temacie to z najprostszych rozwiązań przychodzi mi do głowy, gdzie teren zabudowany nie jest zabudowany. Shrek. |
|
Data: 2015-09-06 07:00:36 | |
Autor: Budzik | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik Shrek 1@wp.pl ...
W temacie to z najprostszych rozwiązań przychodzi mi do głowy, gdzie teren zabudowany nie jest zabudowany. Ano własnie. I czasami w drugą stronę - mam takie miejsce ze wjezdzam w teren zabudowany ale znaku nie ma bo to taka boczna waska droga. Mogłbym tam zgodnie z przepisami jechac 90 ale jade 50. Nie dlatego ze znaki, dlatego ze domy... |
|
Data: 2015-09-06 11:06:37 | |
Autor: Maciek | |
Zabrane PJ | |
Dnia Sat, 05 Sep 2015 22:18:30 +0200, Shrek napisał(a):
W temacie to z najprostszych rozwiązań przychodzi mi do głowy, gdzie teren zabudowany nie jest zabudowany. Znasz ten teren i wiesz, ze tam jest kompletnie pusto? A wiec powinienes tez wiedziec, czy lubia tam suszyc. Jesli nie znasz, to nie wiesz tak naprawde, czy jest to kompletna pustynia bez domow, ruchu pieszych itp. -- //\/\aciek docktor(a)poczta.onet.pl |
|
Data: 2015-09-06 14:59:47 | |
Autor: Shrek | |
Zabrane PJ | |
On 2015-09-06 11:06, Maciek wrote:
W temacie to z najprostszych rozwiązań przychodzi mi do głowy, gdzie No znam. I co z tego? Akurat nie wiem czy suszą, a i to bez znaczenia. Teren albo jest zabudowany, albo nie. Jak jest, to jest. Jak nie to powinno się tabliczkę zdjąć. Koniec tematu. Jak są trzy chałupy to można dyskutować - jak jest droga na estakadzie, albo las to nie ma nad czym dyskutować - to nie jest teren zabudowany i oznakowanie zostało błędnie ustawione. Policja zamiast w tym miejsu Łowić powinna natychmiast zgłosić do zarządcy drogi. Koniec. Jesli nie znasz, to nie wiesz tak naprawde, czy jest to kompletna pustynia A jak znam, to co wtedy? Shrek. |
|
Data: 2015-09-06 16:02:01 | |
Autor: jerzu.xyz | |
Zabrane PJ | |
On Sun, 6 Sep 2015 11:06:37 +0200, Maciek <docktor@poczta.onet.pl>
wrote: Znasz ten teren i wiesz, ze tam jest kompletnie pusto? A wiec powinienes Nie ma "kompletnie pusto". Są konkretne przepisy, które zezwalają na ustawienie znaków D-43. I nie jest to widzimisię zarządcy drogi. A że często jest to lekceważone, to inna bajka. |
|
Data: 2015-09-06 07:00:37 | |
Autor: Budzik | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik Maciek docktor@poczta.onet.pl ...
Nawet jak przepis bedzie mówil, ze masz pocałowac co drugie drzewo jak idziesz na spacer?Znaczy potrafisz sobie wyobrazic sytuacje w ktorej lecisz Albo jak przepis bedzie mówił, zwolnij, bo jest dziura a dziura bedzie zakopana i załatana pół roku temu? |
|
Data: 2015-09-06 11:07:20 | |
Autor: Maciek | |
Zabrane PJ | |
Dnia Sun, 6 Sep 2015 07:00:37 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Nawet jak przepis bedzie mówil, ze masz pocałowac co drugie drzewo jak idziesz na spacer? To nie jest ta skala absurdu. Albo jak przepis bedzie mówił, zwolnij, bo jest dziura a dziura bedzie zakopana i załatana pół roku temu? Patrz moj poprzedni post. -- //\/\aciek docktor(a)poczta.onet.pl |
|
Data: 2015-09-06 10:00:35 | |
Autor: Budzik | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik Maciek docktor@poczta.onet.pl ...
Czyli odnosząc się do Twojego poprzedniego postu - jak jestem pewien, ze dziury nie ma, policja tam nie suszy a jednak pierwszy raz w zyciu sie ustawią to mogę się odwoływac? Wybacz, nigdy nie zgodze sie z podejsciem, ze głupie prawo nalezy z pokorą akceptowac. |
|
Data: 2015-09-06 12:43:54 | |
Autor: Artur Miller | |
Zabrane PJ | |
W dniu 2015-09-06 o 12:00, Budzik pisze:
Użytkownik Maciek docktor@poczta.onet.pl ... problem w tym, ze ci co egzekwują to prawo, bywają równie głupi. @ |
|
Data: 2015-09-06 12:00:36 | |
Autor: Budzik | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik Artur Miller nomail@nomail.com ...
problem w tym, ze ci co egzekwują to prawo, bywają równie głupi.Albo jak przepis bedzie mówił, zwolnij, bo jest dziura a dziura Bywaja. Aczkolwiek najczesciej prezentuja po prostu postawe: wali mnie to, szef kaze to robie, wazne zeby co miesiac wpłyneła wypłata na konto, reszta mnie nie interesuje. |
|
Data: 2015-09-06 09:07:54 | |
Autor: Artur Miller | |
Zabrane PJ | |
W dniu 2015-09-05 o 21:21, Maciek pisze:
Dnia Sat, 5 Sep 2015 16:26:28 +0000 (UTC), Budzik napisał(a): Przepisy to nie absolutna prawda objawiona. Czasami są wręcz debilne, podobnie jak ludzie je tworzący. Przykład? Przejedź w nocy, w deszczu DK92 pomiędzy Wrześnią a Koninem. Skrzyżowania, które teoretycznie powinny być bezpieczne, poprzedzone są ok 20-ma odblaskowymi znakami, na długości 300m po obu stronach drogi są gęsto ustawione równie odblaskowe słupki, do tego pomarańczowe flashe skutecznie oślepiające i na koniec swiatła, które w nocy napierdalają (bo świeceniem tego ne można nazwać) tak samo jak w słoneczny dzień. Dojeżdżając do skrzyżowania nie widzisz kompletnie nic co się na nim dzieje, nawet jak się zatrzymasz. Wszystko wali Ci w oczy ostrzegając o super niebezpieczeństwie. Urzędasy traktują kierowców jak równych sobie debili (bo nie wystarczy jeden czy dwa znaki, wszyscy mają akurat atak padaczki albo oślepli, więc trzeba najebać tego złomu ile się da) I jak tu szanować przepisy, skoro ewidentnie niektóre są z dupy? @ |
|
Data: 2015-09-06 09:10:23 | |
Autor: Artur Miller | |
Zabrane PJ | |
W dniu 2015-09-06 o 09:07, Artur Miller pisze:
zapomniałem o zygzakach (w sensie kształt drogi, nie malowanych) przed skrzyżowaniami, jak już jesteś ślepy kompletnie, to żebyś chociaż w barierkę przywalił dla porządku... @ |
|
Data: 2015-09-06 11:10:00 | |
Autor: Maciek | |
Zabrane PJ | |
Dnia Sun, 6 Sep 2015 09:07:54 +0200, Artur Miller napisał(a):
I jak tu szanować przepisy, skoro ewidentnie niektóre są z dupy? Trzeba zmieniac przepisy, a nie przymykac oko na olewanie, bo co najmniej 1/3 kierowcow to kompletni debile, na dodatek aroganccy, wobec ktorych dziala tylko jeden model postepowania - polityka zerowej tolerancji. Jak takiego nauczysz, nie trzeba KAZDEGO przepisu przestrzegac slepo i co do joty, to bedzie olewal wszystkie rowno. -- //\/\aciek docktor(a)poczta.onet.pl |
|
Data: 2015-09-06 10:00:36 | |
Autor: Budzik | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik Maciek docktor@poczta.onet.pl ...
I jak tu szanować przepisy, skoro ewidentnie niektóre są z dupy? Masz jakis pomysł, jak zmienic przepis, ze policjant ci bierze na miejscu prawko bez mozliwosci odwołania sie? A co z tymi, co straca prawko, prace etc. w okresie kiedy ten przepis nie zostanie jeszcze uchylony? |
|
Data: 2015-09-06 12:06:50 | |
Autor: m4rkiz | |
Zabrane PJ | |
"Maciek" <docktor@poczta.onet.pl> wrote in message news:1orsktc7vkgw7.g045tf05wfk9.dlg40tude.net...
Nie potrafie sobie wyobrazic sytuacji, w ktorej mam pretensje, ze mi kiepsko u ciebie z wyobraznia http://ksiegowosc.infor.pl/podatki/pit/140177,Czy-przychodem-jest-sama-mozliwosc-uczestnictwa-w-spotkaniu-integracyjnym.html "W uzasadnieniu wyjaśniono, iż możliwość wzięcia udziału w imprezie integracyjnej zorganizowanej przez pracodawcę prowadzi do powstania u pracownika przychodu podlegającego opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych, [...] ponieważ o powstaniu przychodu po stronie pracowników przesądza fakt, iż mają oni możliwość wzięcia udziału w tych spotkaniach." bo przeciez nie ma przepisow madrych i bezsensownych, prawda? przepis jest przepis niezaleznie czy w pord czy kks? -- http://db.org.pl/ |
|
Data: 2015-09-06 12:42:43 | |
Autor: Artur Miller | |
Zabrane PJ | |
W dniu 2015-09-06 o 12:06, m4rkiz pisze:
cześć. możesz u mnie zamieszkać, normalnie to kosztuje 3000 miesięcznie, bo dom duży i fajny, ale Ty mozesz za darmo. a teraz zapłać od tego podatek, bo przecież wystarczy, ze masz możliwość... urzędas to stan umysłu (a raczej jego braku), zdecydowanie. @ |
|
Data: 2015-09-06 12:00:36 | |
Autor: Budzik | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik Artur Miller nomail@nomail.com ...
cześć. możesz u mnie zamieszkać, normalnie to kosztuje 3000 miesięcznie, bo dom duży i fajny, ale Ty mozesz za darmo. a teraz zapłać od tego podatek, bo przecież wystarczy, ze masz możliwość... Rozumiem, ze mówisz do ktoregos posła? Oferta padła publicznie, mysle, ze juz powstał obowiazek podatkowy. Powiedz tylko konkretnie do kogo to mówiłes :) |
|
Data: 2015-09-06 15:06:45 | |
Autor: Shrek | |
Zabrane PJ | |
On 2015-09-06 14:00, Budzik wrote:
cześć. możesz u mnie zamieszkać, normalnie to kosztuje 3000 miesięcznie, Kiedyś była akcja zapraszania do restauracji któregoś z ministrów finansów;) Z tego co wiem US się jakoś nie zainteresował. Może i dobrze, bo nadawcy poszliby siedzieć z propozycje korupcyjne;) Shrek. |
|
Data: 2015-09-06 14:29:43 | |
Autor: m4rkiz | |
Zabrane PJ | |
"Artur Miller" <nomail@nomail.com> wrote in message news:msh5b5$j9a$1usenet.news.interia.pl...
cześć. możesz u mnie zamieszkać, normalnie to kosztuje 3000 miesięcznie, bo dom duży i fajny, ale Ty mozesz za darmo. a teraz zapłać od tego podatek, bo przecież wystarczy, ze masz możliwość... niestety nie moge skorzystac z latwych do udokumentowania przyczyn obiektywnych wiec mam nadzieje ze nie bede musial uwzgledniac w zeznaniu i placic podatku ;) urzędas to stan umysłu (a raczej jego braku), zdecydowanie. dodatkowym problemem jest to ze przyklad idzie z gory, ktos to uchwalil a potem ktos postawiony w miare wysoko to zinterpretowal w taki sposob, wiec szeregowy pracownik us moze tylko z usmiechem rozlozyc rece i powiedziec: "ja tylko..." -- http://db.org.pl/ |
|
Data: 2015-09-06 14:00:45 | |
Autor: Budzik | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik m4rkiz m4rkiz@mail.od.wujka.na.g.com ...
urzędas to stan umysłu (a raczej jego braku), zdecydowanie. Całe zycie pokazujemy czy jestesmy rozsadnymi kulturalnymi ludzmi czy zwykłymi szmatami... |
|
Data: 2015-09-21 19:51:39 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Zabrane PJ | |
Ta, widzę że lopatka miesiąca i tak dalej, ale skoro już hamstera
odpaliłem to skomentuję, bo kierowanie ostrza krytyki w złą stronę zawsze mnie nieco podgrzewa: On Sun, 6 Sep 2015, Artur Miller wrote: W dniu 2015-09-06 o 12:06, m4rkiz pisze: Logic error. Najpierw muszę zawrzeć z Tobą taką umowę (wcale nie musi być pisemna, grunt że da się udowodnić), że z niej będzie wynikać, że możesz mi taką "przysługę", że to tak ujmę, "dać przymusowo". Że będę MUSIAŁ ją ... hm, nie tyle "wziąść" (jako osobny element, osobną umowę), ale "dostać w komplecie" (jako część szerszej umowy na przykład). Albo że będzie to wynikało z ustawy. I już jesteśmy w domu ;) To nie jest tak, że Twoje *oferta* ma *mnie* wiązać. Za to w stosunki między pracodawcą i pracownikiem ingeruje kodeks pracy, i jest tak, że pracodawca niekiedy jest przymuszony do "zapewnienia równości", przynajmniej wtedy, jeśli świadczenie ma zostać uznane za "związane z pracą" (i tym samym zaliczone w koszty podatkowe, żeby była jasność dlaczego pracodawca tego będzie pilnował). Pracownika nie można zwolnić tak wot, pracownikowi to i owo się należy, no to uprawnienie do udziału w imprezie mu się należy. Mniej więcej tak samo, jak urlop wypoczynkowy (jeśli kontrola namierzy (że są urlopy zaległe ponad normę, to przywali karę). Nikt nie pyta, czy onże pracownik CHCE (na przykład tego urlopu :P) urzędas to stan umysłu (a raczej jego braku), zdecydowanie. Nie. To jest "wina" *wyłącznie* przepisów. Tudzież tych, którzy głosowali "za" (danym przepisem). Jeśli wydaje Ci się że jest inaczej, to jesteś w błędzie, bo sam postawiony na miejcu tego urzędnika nie miałbyś wielkiego wyboru (z dokładnością do faktu, że nie każdy urzędnik zajmuje się wszystkim, więc "padnie" tylko na niektórych) a dostatecznie wiele pozornych absurdów zostało w przeszłości wyjaśnione (na .prawo i .prawo.podatki), dotyczy to takoż prób bezsensownych argumentów a contrario (w rodzaju pytań czy od zrobienia kanapek własnemu dziecku należy się podatek czy Twojej sugestii, jakobym MUSIAŁ przyjąć Twoją "propozycję skorzystania"). Tak - na kanapki dla dziecka jest przepis :P (że podatku nie ma i już), i to AFAIR więcej niż jeden (wyłączający podatek w tym momencie). Sprzedaż własnoręcznie zebranych grzybów jest np. też zwolniona z podatku - i też jest na to przepis. Całość ma źródło w przepisie o "nieodpłatnym świadczeniu" (i należnym od tego podatku). Co gorsza, przy "świadczeniu" nie ma kwoty wolnej, która jest przy darowiźnie, co prowadzi do kolejnych absurdów :> Ale to też nie "wina urzędnika", lecz *POSŁÓW*! (ewentualnie z rzadka ministra jednego z drugim, jeśli absurd wynika z rozporządzenia). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2015-09-05 17:00:20 | |
Autor: Shrek | |
Zabrane PJ | |
On 2015-09-05 15:57, Maciek wrote:
Teraz by trzeba przeanalizowac jak to z ta wypadkowoscia ... ale Bezpieczne czy niebezpieczne też jestem ciekawy statystyk. Tym bardziej, że to niebezpieczne zapierdalanie może być dwa kilometry od najbliższych zabudowań (gdzie normalnie powinnio być 90), lub w Tunelu na Wisłostradzie czy choćby Wirażowej w Warszawie (gdzie miśki reguralnie stoją, bo mają dobry obrót, a wypadków jakoś specjalnie nie ma). Każde miasto ma napewno takie miejsca. Jeśli jest rzeczywiście _tak_ niebezpieczne to powinno być widać w statystykach. Bo IMHO jak wiekszość dzaiłań na rzecz bezpieczeństwa może nie mieć _znaczącego_ wpływu na bezpieczeństwo. A bezpieczeństwo czy komuś się to podoba czy nie, to statystyki wypadków, a nie podniecanie się dwóch pajaców z ITD na portalu gazety wyborczej filmikami z kamerek samochodowych. Ciekawy jestem czy ustanowienie "europejskiego" poziomu alko na 0,5 by coś zmieniło w kwestii ststystyk bezpieczeństwa. IMHO nie. Shrek. |
|
Data: 2015-09-05 17:29:31 | |
Autor: Maciek | |
Zabrane PJ | |
Dnia Sat, 05 Sep 2015 17:00:20 +0200, Shrek napisał(a):
Ciekawy jestem czy ustanowienie "europejskiego" poziomu alko na 0,5 by coś zmieniło w kwestii ststystyk bezpieczeństwa. IMHO nie. Nie ma co porownywac z Europa, trzeba porownywac z krajami, gdzie panuje podobna kultura jazdy - Rumunia, Bulgaria, Ukraina, Slowacja. -- //\/\aciek docktor(a)poczta.onet.pl |
|
Data: 2015-09-05 16:26:28 | |
Autor: Budzik | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik Maciek docktor@poczta.onet.pl ...
Dnia Sat, 05 Sep 2015 17:00:20 +0200, Shrek napisał(a):Nie dramatyzuj - jest coraz lepiej. Paradoksalnie - mam wrażenie że czym jestesmy bogatsi tym rozsadniejsi. Ludzie maja po co zyc to i tak nie zapierdalaja. Policja powinna teraz przede wszystkim wyłapać ten promil debili ktorzy nadal nie zrozumieli, ze jak jedzie 50 samochodów bo jest tłok to nie ma sensu wyprzedzac na powójnych ciagłych, gwaltownie przyspieszajac i hamujac, bo i tak nic sie nie pospieszą... |
|
Data: 2015-09-05 19:19:55 | |
Autor: Shrek | |
Zabrane PJ | |
On 2015-09-05 18:26, Budzik wrote:
Nie ma co porownywac z Europa, trzeba porownywac z krajami, gdzie panujeNie dramatyzuj - jest coraz lepiej. Nawet nie o to chodzi. Kultura jazdy poprawia się regularnie od przełomu wieków (wcześniej nie prowadziłem badań terenowych;). Wynika to z prostego faktu IMHO - samochodów coraz więcej i po prostu jak kierowcy nie zaczną się na wzajem przynajmniej trochę szanować, to z parkingu w godzinach szczytu nie wyjadą, bo sznurek aut z pierwszeństwem. A jak wyjadą to utkną na pierwszym drugim czy trzecim skrzyżowaniu. Więc już na początku muszą skorzystać z czyjejś uprzejmości i widzą, że to działa, potem też kogoś wpuszczą, dadzą pas zmienić bezpiecznie itp. W zasadzie jeśli chodzi o tak pojętą kulturę to jest bardzo dobrze (i pisze na przykładzie Warszawy, która IMHO niesłusznie ma opinię burackiej - w Warszawie mi jeżdzi się naprawdę dobrze), lepiej niż "na wyjeździe".Ale po prostu to pewnie specyfika lokalna - ja jestem przyzwyczajony, że się puszcza i mnie puszczają, gdzieś gdzie nie ma korków nie ma takiej potrzeby ani zwyczaju, więc subiektywnie zauważam, że "buraki" - w sumie niesłusznie;) Zostaje do zrobienia poszanowanie dla pieszych i innych rowerantów (wyprzedzanie na pasach kurwa!!! - za to powinni zabierać prawko, może nie za pierwszym razem, może nie na specjalnych zasadach, ale jak się za to wezmą, to "oczko" ci co nie łapią o co chodzi, szybko uzbierają). Potem urealnienie ograniczeń a na końcu ściganie (z nastawieniem na nieuchronność a nie upiardliwość kary) i będzie dobrze. IMHO problem w tym, że jakby zacząć mandatować za przekroczenia efektywnie a nie efektownie, to ludność doszłaby do wniosku, że to żadne fajne igrzyska im politycy zgotowali, jak lwy wpieprzają ich (tych co zawsze +30 jak wszyscy) a nie "onych" (tych wariatów od +50) - nie tak miało być - zawsze to fajnie obejrzeć w jakimś programi dla idiotów jak idiocie prawko zabierają, najlepiej jak jeszcze popłacze przed kamerą lub zwyzywa policjantów - jest fun - ale na Boga nie nam, porządnym ludziom mandaty dawać;) A tak naprawdę co by nie kombinować, to większość tych co kogoś zabiła wcale +50 nie jechała. Więc owszem - łapać ich, karać, ale nie robić priorytetów, bo to przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego ("skro jadę +30 to jestem w porzo nie tak, jak ci mordercy od +50"). A władza robi wszystko by jakieś ruchy w kierunku "bezpieczeństwa" robić, najlepiej spektakularne, ale by to nigdy nie dotykało "społeczeństwa", a jedynie "onych". Więc _wszystkie_ fotoradary muszą być oznakowane (jak jesteś gapa, to miej pretensję do siebie, my zrobiliśmy wszystko, żebyś nie wpadł), jak jedziesz +30 to ci pogrozimy palcem i damy 300 PLN mandatu, ale nie martw się, nie jesteś najgorszy, tak naprawdę to szaleńcy zaczynają się od +50 w mieście. Łapiemy jakiś leszczy poniżej 0,2 promila po weekendzie (albo do niedawna rowerzytów w weekendy). Wszystko po to, żeby władza się troszczyła o bezpieczeństwo, ale żeby to w żaden sposób nie dotknęło społeczeństwa, bo słupki spadną. A tak nie uzyskamy żadnych realnych wyników, bo statystycznie to nie "oni" powodują wypadki, a właśnie "my". Ludzie maja po co zyc to i tak nie zapierdalaja. O to, to. I wyprzedzanie na pasach. A potem zweryfikować ograniczenia, jasno je oznaczyć i zacząć egzekwować (przykro to mówić, bo sam lubie czasem "zapierdalać"). Ale podobało mi się na Węgrzech - zabudowany - 50 i tyle jadą(przy czym tam są rzeczywiście zabudowane). Dalej to w zasadzie nikogo to niespecjalnie obchodzi ile jedziesz. I w sumie słusznie, bo czy jedziesz 90 czy 120, to większość wypadków to i tak nieudane wyprzedzania i wymuszenia pierwszeństwa, a nie :nadmierna prędkośc" jako taka. Jest sens pilnować prędkości w zabudowanym ze względu na pieszych. Poza zabudowanym prędkość już nie ma takiego wpływu, jak niebezpieczne manewry. I jeszcze jedno - jak jechałem z Rumunii do Polski, to na Węgrzech i na Słowacji praktycznie zawsze wiedziałem jakie jest ograniczenie - bo stawiali zabudowany i już (nawet na krajówkach takie pólrondka poustawiali na wjeździe, żeby było trzeba zwolnić). Łuki jeśli nie jakieś udziwnione to twoja broszka - masz prawko, masz samochód to powinieneś wiedzieć ile jechać, żeby nie wylecieć. Potem Polska - znaków mnóstwo przed każdym łukiem, HGW czy to z boku to droga publiczna, czy jakiś wyjazd z parkingu - odwołuje czy nie, znaków spod reklam nie widać (budynków w zasadzie też nie - Nowy Sącz). Więc jadę jak wszysycy, a ile można tak naprawdę nie wiem... Shrek. |
|
Data: 2015-09-06 11:46:51 | |
Autor: J.F. | |
Zabrane PJ | |
Dnia Sat, 5 Sep 2015 16:26:28 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Użytkownik Maciek docktor@poczta.onet.pl ... Tak spogladajac na biezace dane - to nic. Niby "pijani uczestnicza w 10% wypadkow", ale pijani kierowcy samochodow to tylko 3%. Jakby je wyeliminowac czy podwoic - znikoma roznica. Ale efekt psychologiczny moglby byc - skoro podniesli limit i teraz mozna wypic ... to by skoczyla ilosc tych z 1 i wiecej promilem .. Ale tak stopniowo, po 0.1 promila mozna by podnosic. Nie ma co porownywac z Europa, trzeba porownywac z krajami, gdzie panujeNie dramatyzuj - jest coraz lepiej. Eee tam. Myslisz ze ktos za kierownica mysli "chce dozyc emerytury i zakosztowac zycia" ? :-) Poza tym zapraszam do Niemiec - jak myslisz, kto tam jezdzi najszybciej, wlasciciele przerdzewialych golfow ? Policja powinna teraz przede wszystkim wyłapać ten promil debili ktorzy nadal nie zrozumieli, ze jak jedzie 50 samochodów bo jest tłok to nie ma sensu wyprzedzac na powójnych ciagłych, gwaltownie przyspieszajac i hamujac, bo i tak nic sie nie pospieszą... No wiesz, jak wracam z Klodzka, to tak mysle. Ale ja do domu mam juz 30km (wczesniej zatory krotsze). A jak jedzie warszawiak, co ma do domu 350km, to wyprzedzenie tych 50 ma sens :-) J. |
|
Data: 2015-09-06 10:54:29 | |
Autor: Budzik | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...
No wiesz, jak wracam z Klodzka, to tak mysle. Ale ja do domu mam juzNie ma zadnego. Wszystkich i tak nie wyprzedzi, wczesniej i tak albo sie rozjada albo dojada do jakiejs dwupasmówki gdzie ruch sie wyrówna. Trzeba zaakcetopwac fakt, ze jak ruch duzy to predkosc srednia spada i po prostu jechac wolniej. Przejedziesz tak kilka razy, zobaczysz ze róznice w zmeczeniu spalaniu sa spore. Za to czasowe praktycznie pomijalne. Róznice w niebezpieczenstwie pomijam bo jak ktos ograniczony umysłowo to tego nie widzi i nie zauwazy. |
|
Data: 2015-09-06 15:02:47 | |
Autor: J.F. | |
Zabrane PJ | |
Dnia Sun, 6 Sep 2015 10:54:29 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ... No, teraz faktycznie - pod wrockiem zaczyna sie autostrada, potem sie wyrowna. Ale dawniej to dak dobrze nie bylo. Trzeba zaakcetopwac fakt, ze jak ruch duzy to predkosc srednia spada i po prostu jechac wolniej. W praktyce to jednak dziala tak, ze jedzie jeden wolny na poczatku grupy, a za nim sznurek. A przed nim pare km wolnego do kolejnej grupy. Przebijesz sie przez ten sznurek - zyskasz pare minut. Ja to mam kalkulacje taka, ze zanim sie przebije, to tych 30km minie i bede w domu. 50 w tym czasie nie przeskocze, wiec zyskam moze z kilometr i minute. 20 moze przeskocze, jak sznurek bedzie krotszy to dogonie poprzednia grupe, zyskam pare minut kosztem duzego narazenia. To sie nie oplaca. Ale jak bym mial przed soba 300km, to juz sie moze z tego zrobic godzina. A jeszcze byl motyw, ze na wlocie do Wroclawia swiatla byly i korek mogl byc. Te przeskoczone 20 pojazdow to nie tylko kilometr blizej, ale tez pare kolejek swiatel. I nie minutka, tylko 5. Mnie sie nadal nie oplaca, ale w dluzszej trasie ... Przejedziesz tak kilka razy, zobaczysz ze róznice w zmeczeniu spalaniu sa spore. Za to czasowe praktycznie pomijalne. No coz, na dawnej trasie dk8 Wroclaw-Warszawa mozna bylo godzine stracic wolno jadac. To jest raczej unikalny wynik, troche mnie zaskoczyl. I ta szybka jazda to jeszcze bez wariactwa. Roznice w spalaniu raczej niezauwazalne, w zmeczeniu tez nie - pare h w samochodzie tez meczy. Duzo zalezy od trasy, ruchu - czy sa niepotrzebne ciagle, czy nie ma, czy z przeciwka przerwy miedzy pojazdami, czy brak, mocy silnika, ... Róznice w niebezpieczenstwie pomijam bo jak ktos ograniczony umysłowo to tego nie widzi i nie zauwazy. No coz, obserwona na pagorkach dolnego slaska wielokrotnie - wyprzedza taki warszawiak, bez wybrazni, bez widocznosci, pod gorke ... i nic mu nie wyjezdza. W druga strone podobnie - mijam szczyt - rzadko ktos na czolowke leci. Te "warszawiaki" maja szczescie :-) J. |
|
Data: 2015-09-05 17:45:32 | |
Autor: Shrek | |
Zabrane PJ | |
On 2015-09-05 17:29, Maciek wrote:
Dnia Sat, 05 Sep 2015 17:00:20 +0200, Shrek napisał(a): No i co z tych porównań wychodzi? Bo Rumunia, Ukraina i Słowacja to 0,0 a Bułgaria "europejskie" 0,5. I teraz: Wypadamy chyba znacznie lepiej od Ukrainy, zdaje się porównywalne z Rumunią i Bułgarią (choć trochę lepiej) i znaczenie gorzej niż Słowacja. Więc nic na oko z tego nie wynika. Z tym, że nie można porównywać nas i Słowaków jeśli chodzi o kulturę drogową, bo tam jest o wiele wyższa (przez zamordyzm zdaje się). W zabudowanym jeżdzi się 50 i już. Co do Rumunii - kultura jest... inna. Znaczy przepisy są niby takie same, ale jakoś jeżdzi się... inaczej. Co nie znaczy od razu że niebezpieczniej. Po prostu inaczej;) Ukraina to ogólnie dziki wschód i bliżej jej do Azji. Porównanie jeszcze bardziej utrudnia fakt, że jednak infrastruktura tych państw jest zupełnie inna (o wieeeele słabsza) od naszej, znów z wyjątkiem Słowacji. W sumie myślę, że lepszym porównaniem byłyby jakieś państwa południowe typu Hiszpania czy Włochy. (choć IMHO kultura jazdy u nas jest wyższa niż we Włoszech, a w Hiszpanii nie byłem). Albo porównać Rumunię i Bułgarię - one się najmniej IMHO różnią poza tym że u jednych 0,0 a u drugich 0,5. Shrek. |
|
Data: 2015-09-05 18:09:49 | |
Autor: Shrek | |
Zabrane PJ | |
On 2015-09-05 17:45, Shrek wrote:
Albo porównać Rumunię i Bułgarię - one się najmniej IMHO różnią poza tym Właśnie z ciekawości sprawdziłem - wypadamy w statystykach lepiej od Rumunii, ale gorzej od Bułgarii. http://ec.europa.eu/polska/news/140331_wypadki_drogowe_pl.htm Z tym że lepsze byłyby statystyki z wypadkami na miliony samochodów a nie mieszkańców. Wniosek - z trójkąta Rumunia, Bułgaria, Polska najgorzej wypada Rumunia gdzie jest 0,0, potem Polska z 0,2 a najlepiej Bułgaria ze swoim 0,5. Wnioski nasuwają się same;) A tak na poważnie - rzeczywiście widać, że tam gdzie w zabudowanym jeżdzi się 50 statystyki są gdzieś o 1/3 aż do 1/2 lepsze niż u nas. Więc w sumie jestem za egzekwowaniem 50 w zabudowanym - z tym, ze nie w ten sposób jak u nas. To musi być po prostu duże prawdopodobieństwo, że jadąc 70 czy 100 wpadniesz. Nie muszą od razu zabierać prawka, może być standardowy mandat. Ale na zasadzie, że jak regularnie przekraczasz o 30 to raz na miesiąc cię ststystycznie dupną. Wtedy się nauczysz. A teraz to jak cię dupną to jest to w kategorii pecha - a widomo - jak pech to pech, w sumie siła wyższa;) Ja do pięciu lat regularnie jeżdzę po Warszawie +20 i nigdy nie zapłaciłem mandaru za prędkość w Warszawie. Za to po wioskach zawsze zwalniam (choć raczej do 60;) i zapłaciłem raz - z tym, że ciężko było to nazwać terenem zabudowanym (las z jednej strony ogrodzone działki z drugiej, późny październik), jedyni ludzie to ci funkcjonariusze z nieco ukrytego radiowozu. Także IMHO nie tędy droga - tym bardziej że +50 to akurat mało kto jeżdzi, więc nawet jak to jednostkowo jest niebezpieczne, to w statystykach zginie wśród tych co jechali +20 +30. A co by nie mówić liczy się ilość trupów, a tą ciężko sfałszować, więc w tym wypadku liczą się statystyki, a nie subiektywne odczucia czy samochód robi wzziiiiu czy brumbrum. BTW - dobrą miara jest cena OC, bo to nie populistyczna polityka a żywa kasa. A OC na ścigacz jest tańszse niż na osobówkę... Shrek |
|
Data: 2015-09-05 18:55:27 | |
Autor: Pawel \"O'Pajak\" | |
Zabrane PJ | |
Powitanko,
Slowacja. Moje wrazenia z krotkiego pobytu na Slowacji: - Rzecz absolutnie szokujaca- rowny przejazd przez tory kolejowe, nie odczuwa sie go nawet na rowerze. - brak zielonych strzalek - sa "bypasy", wiec nie ma sytuacji, ze zielona strzalka gasnie tuz przed zmiana swiatel (Ch' wie po co). - w prawie kazdej miejscowosci chodnik oddzielony od drogi. Nie dosc, ze chodnik jest, to jeszcze zwykle za rowem. - jezdzi sie spokojnie - drogi rowne, to tez szokujace i rzecz absolutnie w Polsce niedopuszczalna - wlazy do kanalow na chodniku, a nie na drodze. - znakow tyle co trzeba, nie taka sraczka jak u nas - parking przy miejscach turystycznie waznych zwykle bezplatny. - nie spotkalem FR i progow zwalniajacych, raz spotkalem miskow z suszarka - suszyli w terenie na prawde zabudowanym. Nic dziwnego, ze wypadkow jest mniej u nich, szczegolnie, ze maja chodniki, wiec malo prawdopodobne wjechanie w pieszego. Pozdroofka, Pawel Chorzempa -- "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną? -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek) ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE: moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com |
|
Data: 2015-09-05 19:27:01 | |
Autor: Shrek | |
Zabrane PJ | |
On 2015-09-05 18:55, Pawel "O'Pajak" wrote:
- brak zielonych strzalek - sa "bypasy", wiec nie ma sytuacji, ze Bypasów nie widzialem, w mniejszych miastach widać nie ma. Co do strzałek, to nie pamiętam. Ogolnie chyba mniej świateł mają. - w prawie kazdej miejscowosci chodnik oddzielony od drogi. Nie dosc, ze Z tym rowem to chyba przesadziłeś;) Ale rzeczywiście - praktycznie wszędzie chodniki są. U nas też w sumie jeśli to nie jakieś zadupie to są. - jezdzi sie spokojnie Ano. Wręcz flegmatycznie. - drogi rowne, to tez szokujace i rzecz absolutnie w Polsce Nie zwrócilem uwagi. W sumie Jak są równo to i nie przeszkadzają. - znakow tyle co trzeba, nie taka sraczka jak u nas O to, to... Shrek. |
|
Data: 2015-09-06 11:34:32 | |
Autor: Pawel \"O'Pajak\" | |
Zabrane PJ | |
Powitanko, Z tym rowem to chyba przesadziłeś;) Na przejezdzie kolejowym? Ani troche. Wieczorem postaram sie odnalezc filmik, bo az sie zatrzymalem (w szoku lepiej nie prowadzic;-)) i postawilem kamere na torach. Akurat jechali rowerzysci i normalnie bez zwalniania przejechali. Pozdroofka, Pawel Chorzempa -- "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną? -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek) ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE: moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com |
|
Data: 2015-09-06 15:09:21 | |
Autor: Shrek | |
Zabrane PJ | |
On 2015-09-06 11:34, Pawel "O'Pajak" wrote:
Nie - z tym, że chodniki są za rowami;) Shrek. |
|
Data: 2015-09-06 11:34:26 | |
Autor: J.F. | |
Zabrane PJ | |
Dnia Sat, 5 Sep 2015 18:55:27 +0200, Pawel "O'Pajak" napisał(a):
Moje wrazenia z krotkiego pobytu na Slowacji: Akurat dosc rozsadne. Stoja piesi na krawezniku i gapia sie w sygnalizator. Zapali sie zielone, to wejda. A ty akurat bedziesz nadjezdzal, zblizales sie za nimi, wiec cie nie zauwazyli. - w prawie kazdej miejscowosci chodnik oddzielony od drogi. Nie dosc, ze chodnik jest, to jeszcze zwykle za rowem. No, nie wszedzie, w Nowej Lesnej nie ma, w Lomnicy nie zawsze, A przez ten cholerny trawniczek nie ma gdzie zaparkowac :-) Ale czy to jakis zarzut lub pochwala ? Warunki zastane u nas takie, ze czesto nie ma miejsca na chodnik, a co dopiero na separacje. - jezdzi sie spokojnie No coz, gorskie drogi do szalenstw nie zachecaja, a nawet jak ktos zaszaleje, to szybko trafi na spokojnego. - drogi rowne, to tez szokujace No coz, ja sie przyzwaczailem, ale znajomi kiedys zwrocili uwage - to czuc, jak sie do Polski wjezdza :-( i rzecz absolutnie w Polsce niedopuszczalna - wlazy do kanalow na chodniku, a nie na drodze. Faktycznie u nas kanalizacja zwykle pod droga. Czemu nie pod chodnikiem ? - znakow tyle co trzeba, nie taka sraczka jak u nas U nas niby sraczka, ale prawde mowiac te znaki u nas stoja przepisowo. Usuniesz znaki, to usuniesz to, co one nakazuja, zakazuja, informuja. No to co chcesz usunac ? Mozna te "ostry zakret", na Slowacji widac wszystkie sa ostre, i nie trzeba przed tym ostrzegac. - parking przy miejscach turystycznie waznych zwykle bezplatny. Oj, Wysokich Tatr nie dotyczy :-( - nie spotkalem FR i progow zwalniajacych, raz spotkalem miskow z suszarka - suszyli w terenie na prawde zabudowanym. No, u nas prawde mowiac to malo spotyka sie juz pieszych na jezdni. Z rzadka ktos tam w poslizg wpadnie i na chodnik wjedzie, wjedzie, wiec i ten row nie pomaga ... A teraz tak: w 2010 Slowacja miala 9.4 ofiar smiertelnych na 100 tys mieszkancow i 22 na 100 tys samochodow. My 10.9 i 17.6 (choc to niby z 2012, a rzetelnosc duskusyjna) Czesi 7.1 i 13, Niemcy 4.3 i 6.9, Francja 4.9 i 8.5, Anglia 3.5 i 6.2. https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_traffic-related_death_rate Slowacy jezdza wiec niebezpiecznie i niewiele lepiej niz my. Ale to bylo dawniej, bo miedzy 2010 i 2013 smiertelnych im spadlo 37% http://etsc.eu/slovakia-leads-on-cutting-road-deaths/ (a u nas 14%) A to bardzo ciekawe, bo przeciez w miedzyczasie ani tych rowow przy chodnikach nie wykopali, ani znakow nie usuneli, ani kanalizacji nie przeniesli, ani dziur nie zalatali (dawniej tez mieli mniej). Wiec albo mandatami i radarami uspokoili, albo wymienili stare skody na nowsze samochody ... J. |
|
Data: 2015-09-06 15:12:11 | |
Autor: Shrek | |
Zabrane PJ | |
On 2015-09-06 11:34, J.F. wrote:
i rzecz absolutnie w Polsce No bo przecież ustaliłeś, że chodnika z braku miejsca nie ma, to i studzienek w chodniku;) Shrek. |
|
Data: 2015-09-06 15:28:08 | |
Autor: J.F. | |
Zabrane PJ | |
Dnia Sun, 06 Sep 2015 15:12:11 +0200, Shrek napisał(a):
On 2015-09-06 11:34, J.F. wrote: Ale w miescie sa i chodniki, i trawniki - a kanalizacja pod jezdnia. Tez mnie to dziwilo - pod chodnikiem i obciazenia mniejsze, i latwiej nawierzchnie rozebrac w razie awarii, i przejscie awaryjne zorganizowac ... J. |
|
Data: 2015-09-06 15:43:11 | |
Autor: Shrek | |
Zabrane PJ | |
On 2015-09-06 15:28, J.F. wrote:
Ale w miescie sa i chodniki, i trawniki - a kanalizacja pod jezdnia. W mieście to akurat tyle instalacji jest, że zajmą i pod jezdnią i pod chodnikiem. Ale tradycja jest taka, że kanalizacja i woda po jezdnią a kable pod chodnikami. Shrek |
|
Data: 2015-09-07 10:37:35 | |
Autor: robot | |
Zabrane PJ | |
W dniu 2015-09-05 o 18:55, Pawel "O'Pajak" pisze:
- parking przy miejscach turystycznie waznych zwykle bezplatny. No, a ja właśnie byłem w zakopanym w restauracji. Na drzwiach do kibla była kartka, na niej nabazgrane: "usługa ta swą cenę ma (dotyczy również klientów restauracji)" |
|
Data: 2015-09-07 15:43:54 | |
Autor: Miroo | |
Zabrane PJ [OT] | |
W dniu 2015-09-07 o 10:37, robot pisze:
FUT: pl.rec.nekrofilia Pozdrawiam |
|
Data: 2015-09-07 16:00:41 | |
Autor: Budzik | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik robot robot@o2.pl ...
- parking przy miejscach turystycznie waznych zwykle bezplatny. Byłem tez w takiej restauracji - to jest tak zenujace ze az zal gadac. ciekawe czy kucharzei kelnerzy tez oszczedzaja na wodzie myjac rece - pewnie tak... |
|
Data: 2015-09-07 18:30:09 | |
Autor: J.F. | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości
Użytkownik robot robot@o2.pl ... - parking przy miejscach turystycznie waznych zwykle bezplatny.No, a ja właśnie byłem w zakopanym w restauracji. Byłem tez w takiej restauracji - to jest tak zenujace ze az zal gadac. Kwestia przyzwyczajenia - u nas na razie jest bezplatnie. W Niemczech juz nie zawsze i nikogo to nie zenuje ... J. |
|
Data: 2015-09-06 12:17:45 | |
Autor: m4rkiz | |
Zabrane PJ | |
"Maciek" <docktor@poczta.onet.pl> wrote in message news:feei353dxixt.1wroeo93cuydj$.dlg40tude.net...
Ciekawy jestem czy ustanowienie "europejskiego" poziomu alko na 0,5 byNie ma co porownywac z Europa, trzeba porownywac z krajami, gdzie panuje jezdziles gdzies za granica czy tak sobie zgadujesz? bo europejskie wlochy, grecja, hiszpania, irlandia maja moim zdaniem ogolne ogarniecie kierowcow o wiele nizsze -- http://db.org.pl/ |
|
Data: 2015-09-05 17:30:37 | |
Autor: t-1 | |
Zabrane PJ | |
W dniu 05.09.2015 o 17:00, Shrek pisze:
Bezpieczne czy niebezpieczne też jestem ciekawy statystyk................. Ciekawy jestem czy ustanowienie "europejskiego" poziomu alko na 0,5 by No i ciekawe by było, ilu tych "wykreowanych przestępców" poszło na zasiłek dla bezrobotnych lub rodzina zeszła do materialnego poziomu wegetacji. |
|
Data: 2015-09-05 18:18:53 | |
Autor: Shrek | |
Zabrane PJ | |
On 2015-09-05 17:30, t-1 wrote:
Bezpieczne czy niebezpieczne też jestem ciekawy statystyk................ Jak już tak się zastanawiać, to trzeba dodać, że prawie połowa z nich to byli kierowcy rowerów. BTW - w Niemczech praktycznie nie istnieje problem pijanych rowerzystów - do 1,8 są trzeźwi, a powyżej to trzeba niezłego zawodnika, żeby ujechał;) Shrek. |
|
Data: 2015-09-06 11:54:20 | |
Autor: J.F. | |
Zabrane PJ | |
Dnia Sat, 5 Sep 2015 15:57:58 +0200, Maciek napisał(a):
Dnia Fri, 4 Sep 2015 21:39:15 +0200, J.F. napisał(a): A jak sie okaze, ze to polepszenie bezpieczenstwa jest tylko doraznym wymyslem policjantow, i po 18 maja jest tak samo niebezpiecznie jak rok wczesniej ? :-P J. |
|
Data: 2015-09-06 21:39:27 | |
Autor: re | |
Zabrane PJ | |
Użytkownik "J.F." http://moto.onet.pl/aktualnosci/kierowcy-stracili-juz-prawie-10-tys-praw-jazdy/9t7ze1 A jak sie okaze, ze to polepszenie bezpieczenstwa jest tylko doraznym wymyslem policjantow, i po 18 maja jest tak samo niebezpiecznie jak rok wczesniej ? :-P -- - Zależy o jakie niebezpieczeństwo chodzi. Jest oczywiste, że jak chodzi o prawo jazdy to dzisiaj jest zdecydowanie bardziej niebezpiecznie bo można prawko stracić, ale jak chodzi o bezpieczeństwo jazdy to obstawiam, że nawet gdyby wszystkie ograniczenia prędkości zlikwidować to miałoby to pomijalny wpływ. |
|