Data: 2011-02-10 19:00:11 | |
Autor: Johnson | |
Wyp?ata kosztów s?dowych | |
B pisze:
Jak jest w wyroku że masz zwracać jakąś kwotę na rzecz DK i wyrok jest prawomocny to nie ma nad czym dywagować. Poza tym zamiana osoby zarządzającej (dyrektora) nie wpływa na treść wcześniej zawartych umów. -- @2011 Johnson http://db.tt/JzsPUMU https://mozy.com/?ref=L3KY47 |
|
Data: 2011-02-10 20:31:06 | |
Autor: B | |
Wyp?ata kosztów s?dowych | |
W dniu 10.02.2011 19:00, Johnson pisze:
B pisze: Nie w tym, rzecz. Problem jest określenie wysokości kwoty. (I to nie ja byłem stroną w procesie, na całe szczęście, powiedzmy, że rozważam sytuację nowego dyrektora). Poza tym zamiana osoby zarządzającej (dyrektora) nie wpływa na treść No niby nie ma. Ale dyr. (nowy) nie posiada umowy (pisemnej) z prawnikiem na świadczenie usług prawnych w tym reprezentowanie DK przed sądem. Najprawdopodobniej poprzedni dyrektor zawarł jakąś umowę ustną ale czy to wystarczy? Powiedzmy tak, przychodzi nowy dyrektor, który słyszał o rozprawie ma wyrok, że X ma zapłacić tyle a tyle. Szuka umowy z prawnikiem, który reprezentował DK w sądzie a tu nie ma. Prawnik twierdzi, że powinien wystarczyć wyrok, by wystawić fakturę dla DK. Częściowo problem rozbija się częściowo o wysokość tego co sobie życzy prawnik, bo życzy sobie 900zł, niby nie dużo ale dlaczego tyle? A nie np. 500zł albo 15000zł? Czy są na to jakieś stawki urzędowe, że np. prawnik za reprezentowanie DK ma brać właśnie tyle? B. |
|
Data: 2011-02-10 20:50:47 | |
Autor: Liwiusz | |
Wyp?ata kosztów s?dowych | |
W dniu 2011-02-10 20:31, B pisze:
Powiedzmy tak, przychodzi nowy dyrektor, który słyszał o rozprawie ma Nie ma stawek, jak się umówicie, na tyle będzie. To, że w wyroku DK dostał XXXzł, to nie znaczy, że prawnikowi nie można zapłacić mniej, albo więcej. W sumie to w czym problem? Zapłacić prawnikowi tyle ile sąd zasądził i nie siać popeliny. -- Liwiusz |
|
Data: 2011-02-11 09:09:24 | |
Autor: B | |
Wyp?ata kosztów s?dowych | |
W dniu 10.02.2011 20:50, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-02-10 20:31, B pisze: No więc właśnie. Moje pytanie jest czy musi być w takiej sytuacji osobna umowa DK - prawnik, która to określa. A może wystarczy wyrok a prawnik wystawia fakturę na kwotę jak mu się podoba? |
|
Data: 2011-02-11 15:50:01 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wyp?ata kosztów s?dowych | |
On Fri, 11 Feb 2011, B wrote:
W dniu 10.02.2011 20:50, Liwiusz pisze: Czekaj, a kim - a raczej "czym", w rozumieniu stanowiska/zawodu itede jesteś, że usiłujesz rozwikłać ten problem? Postaw go inaczej: a ile zapłaciliby jako oddzielna jednostka? Czy jakby prawnik powiedział "900" to by zapłacili? I patrz tytuł XXII KC - prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia: http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2_117.html +++ 756 Potwierdzenie osoby, której sprawa była prowadzona, nadaje prowadzeniu sprawy skutki zlecenia. -- - Bo mi to trochę wygląda jak wielkie oczy księgowego - "co, zapłacić, a umowy nie ma?" ;) Tak, umowy może nie być, ale sam fakt "świadczenia na korzyść" ustanawia prawo do wynagrodzenia. Wysokość to inna sprawa, ale z kolei: -- - 735 § 1. Jeżeli ani z umowy, ani z okolicznoci nie wynika, że przyjmujšcy zlecenie zobowišzał się wykonać je bez wynagrodzenia, za wykonanie zlecenia należy się wynagrodzenie. § 2. Jeżeli nie ma obowišzujšcej taryfy, a nie umówiono się o wysokoć wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadajšce wykonanej pracy. -- - ....i tu trzeba zacząć od dywagacji wyżej właśnie: "czy jakby NAM powiedział >>900<< to zawarlibyśmy umowę" pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-02-11 20:27:34 | |
Autor: leon | |
Wyp?ata kosztów s?dowych | |
Dnia 11-02-2011 o 15:50:01 Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> napisał(a):
I patrz tytuł XXII KC - prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia: wczesniej jest 753 § 1. Prowadzący cudzą sprawę bez zlecenia powinien w miarę możności zawiadomić o tym osobę, której sprawę prowadzi, i stosownie do okoliczności albo oczekiwać jej zleceń, albo prowadzić sprawę dopóty, dopóki osoba ta nie będzie mogła sama się nią zająć. Czyli powinien wnioskowac o przesuniecie rozprawy na inny dzien w celu skonsultowania się z nowym zleceniodawcą. leon |
|
Data: 2011-02-12 14:22:32 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wyp?ata kosztów s?dowych | |
On Fri, 11 Feb 2011, leon wrote:
Dnia 11-02-2011 o 15:50:01 Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> napisał(a): Z przepisu to jasno nie wynika. Mi wychodzi inaczej. Powinien *powiadomić* nowego zleceniodawcy że prowadzi sprawę, że dziś jest rozprawa i tyle. Musisz się zdecydować: albo zleceniobiorca *ma* coś robić, albo *nie ma* nic robić. Jak ma robić, to może zarówno wnioskować o przesunięcie jak i "prowadzić sprawę", jak *nie ma* nic robić, to w zakres nicnierobienia wchodzi również nieskładanie żadnych wniosków :) (a chwilę później już *trzeba* robić, aby nie było szkody). To zleceniodawca może się sprzeciwić (jak chce) - zarówno mówiąc zleceniodawcy że ma się wypchać i sprawę "oddać" lub wnioskując do sądu o przełożenie terminu. Wersja z wydaniem polecenia "ostatnią rzeczą którą pan zrobi w tej sprawie jest złożenie wniosku o przełożenie terminu" oczywiście też wchodzi w rachubę, ale oczekiwanie że zleceniobiorca zrobi to by default wydaje mi się nadmierne :D Tak czy inaczej za "prace przygotowawcze" wynagrodzenie by mu się należało, IMVHO. Przecież "sprawę prowadził". pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-02-11 15:34:15 | |
Autor: GK | |
Wyp?ata kosztów s?dowych | |
B <B@B.pl> napisał(a):
(...) A nie jest przypadkiem tak, że sąd zasądził 1200 zł zwrotu kosztów? W umowie z macierzystym urzędem radca ma pewnie określoną wysokość dodatkowego wynagrodzenia z tytułu zastępstwa przed sądem (np. 75%) i pewnie tak samo potraktował dom kultury. IMHO, dobra promocja, bo za sprawę pracowniczą na wolnym rynku pewnie wziąłby więcej.:) GK -- |