On 3 Kwi, 08:44, Marek Woydak <mark.woy...@gmx.de> wrote:

http://niezalezna.pl/39989-wylecza-cie-jak-zaplacisz

Wyleczą cię, jak zapłacisz

W tym samym szpitalu, na ten sam zabieg onkologiczny trzeba czekać albo pół
roku, albo tydzień. Miejsca znajdą się natychmiast, kiedy recepcjonistka
usłyszy magiczne słowa "wizyta prywatna".

Dzwonimy do losowo wybranego publicznego szpitala. Pada na placówkę MSW
przy ulicy Wołoskiej w Warszawie.  Po kilkunastu próbach połączenia
recepcjonistka wreszcie podnosi słuchawkę. Prosimy o pilny termin
konsultacji onkologicznej. - Jest skierowanie? - pyta kobieta. - Tak, z
podejrzeniem nowotworowych zmian skórnych.

Dostajemy numerek na wrzesień. Po 20 minutach w tej samej placówce
próbujemy zapisać się na prywatną wizytę. - Zapraszamy w przyszłym tygodniu
- mówi uprzejmie recepcjonistka. Cena wizyty: 150 zł. Dalsze koszty będą
uzależnione od zleconych badań, ostatecznej diagnozy i ścieżki leczenia,
ale trzeba się liczyć z kilkoma tysiącami złotych. Przynajmniej na
początku.

- Kontrakt, jaki mamy z NFZ-etem, wystarczy na przyjmowanie pacjentów przez
dwie-trzy godziny dziennie. Możemy więc wyłączać nowoczesne aparatury i
zamykać sale operacyjne na klucz albo przez dalszą część dnia przyjmować
pacjentów odpłatnie - mówi rzecznik służby zdrowia MSW Jarosław Buczek.

- Dożyliśmy czasów, w których relacje chory-służba zdrowia zostają
sprowadzone do szantażu. Pacjent onkologiczny nie ma czasu, żeby czekać pół
roku na wizytę, bo w walce o jego życie liczy się każdy dzień. Zastawi się
więc, ale zapłaci - mówi Bolesław Piecha, były minister zdrowia..

Poprosiliśmy o stanowisko Ministerstwo Zdrowia. Usłyszeliśmy, że mamy
zadzwonić do MSW, bo to tam podlega szpital przy ulicy Wołoskiej.

Ja chcialem zaplacic za przyjecie mnie do lekarza ogolnego z wlasnej
kieszeni w Zgorzelcu, to pani z recepcji powiedziala, ze MUSZE
poczekac, az doktor przyjmie wszystkich, ktorzy sie wczesniej
zarejestrowali ( na NFZ - oczywiscie) i dopiero wtedy bede
przyjety !!!
Powiedzialem, ze pier...le i ide do domu.
Potem, znalazlem innego doktorka, ktory za 150 zl, "przebadal " mnie i
wystawil potrzebna mi recepte w ciagu 10 minut.

Użytkownik "Marek" <mwisniewski2008@gmail.com> napisał w wiadomości news:dac083af-07ef-4381-be39-c772e78f726cm9g2000vbc.googlegroups.com...
On 3 Kwi, 08:44, Marek Woydak <mark.woy...@gmx.de> wrote:

http://niezalezna.pl/39989-wylecza-cie-jak-zaplacisz

Wyleczą cię, jak zapłacisz

W tym samym szpitalu, na ten sam zabieg onkologiczny trzeba czekać albo pół
roku, albo tydzień. Miejsca znajdą się natychmiast, kiedy recepcjonistka
usłyszy magiczne słowa "wizyta prywatna".

Dzwonimy do losowo wybranego publicznego szpitala. Pada na placówkę MSW
przy ulicy Wołoskiej w Warszawie.  Po kilkunastu próbach połączenia
recepcjonistka wreszcie podnosi słuchawkę. Prosimy o pilny termin
konsultacji onkologicznej. - Jest skierowanie? - pyta kobieta. - Tak, z
podejrzeniem nowotworowych zmian skórnych.

Dostajemy numerek na wrzesień. Po 20 minutach w tej samej placówce
próbujemy zapisać się na prywatną wizytę. - Zapraszamy w przyszłym tygodniu
- mówi uprzejmie recepcjonistka. Cena wizyty: 150 zł. Dalsze koszty będą
uzależnione od zleconych badań, ostatecznej diagnozy i ścieżki leczenia,
ale trzeba się liczyć z kilkoma tysiącami złotych. Przynajmniej na
początku.

- Kontrakt, jaki mamy z NFZ-etem, wystarczy na przyjmowanie pacjentów przez
dwie-trzy godziny dziennie. Możemy więc wyłączać nowoczesne aparatury i
zamykać sale operacyjne na klucz albo przez dalszą część dnia przyjmować
pacjentów odpłatnie - mówi rzecznik służby zdrowia MSW Jarosław Buczek.

- Dożyliśmy czasów, w których relacje chory-służba zdrowia zostają
sprowadzone do szantażu. Pacjent onkologiczny nie ma czasu, żeby czekać pół
roku na wizytę, bo w walce o jego życie liczy się każdy dzień. Zastawi się
więc, ale zapłaci - mówi Bolesław Piecha, były minister zdrowia.

Poprosiliśmy o stanowisko Ministerstwo Zdrowia. Usłyszeliśmy, że mamy
zadzwonić do MSW, bo to tam podlega szpital przy ulicy Wołoskiej.

Ja chcialem zaplacic za przyjecie mnie do lekarza ogolnego z wlasnej
kieszeni w Zgorzelcu, to pani z recepcji powiedziala, ze MUSZE
poczekac, az doktor przyjmie wszystkich, ktorzy sie wczesniej
zarejestrowali ( na NFZ - oczywiscie) i dopiero wtedy bede
przyjety !!!
Powiedzialem, ze pier...le i ide do domu.
Potem, znalazlem innego doktorka, ktory za 150 zl, "przebadal " mnie i
wystawil potrzebna mi recepte w ciagu 10 minut.

================================

Gratulacje dla lekarza z przychodni z NFZ. Dla tego lekarza nie liczy się kasa. Liczy się pacjent.

zachwycony

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".