Data: 2020-07-28 11:18:19 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
Witam wszystkich, Na początek wyjaśnienie, dotychczas na grupie budowlanej tylko bywałem ale od kilku dni nie mogę wejść tam. W ogóle jakieś dziwne rzeczy dzieją się z moim kontem i grupami googlowskimi. Ponieważ wiem, że część osób z tamtej grupy bywa tu więc postanowiłem zadać pytanie tutaj. W końcu dotyczy to gotowego mieszkania a nie budowy.
Mam do wyboru 2 mieszkania nr 1 to mieszkanie raczej małe 3 poziomy ale poziom to jak jeden pokój. Urządzone i wykończone fatalnie.. Na pewno trzeba będzie przeprowadzić generalny remont. Mieszkanie nr 2 w domu, w którym remont potrzebny na dzień dobry ale za to 140m2 (około). Raczej duża inwestycja. Oczywiście nie mam pieniędzy. Na początek wystarczy na zakup a remonty w późniejszym czasie. Oba domy tak samo stare 1920 i 1930. W tym z 30 oczywiście wilgoć i podciąga wodę za to jest mikroklimat - trzyma przyjemny chłód. Raczej wilgoć nie grozi - południe Hiszpanii. No i mam dylemat co wybrać, oczywiście cena porównywalna. Jakieś podpowiedzi, porady? |
|
Data: 2020-07-28 20:39:17 | |
Autor: Irokez | |
Wybór mieszkania | |
W dniu 2020-07-28 o 20:18, Kadar pisze:
Witam wszystkich, urzekło mnie "podchodzi wilgoć za to jest jest mikroklimat" :) No ale Hiszpania może rządzi się swoimi prawami, nie wiem... Zapytaj siebie czy chcesz w nocy biegać z sypialni do kuchni po szklankę wody przez 2 piętra. Potem już jakoś pójdzie bo myślę że byłeś w środku tych pokoików co piętro? -- Irokez |
|
Data: 2020-07-28 16:24:49 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
urzekło mnie "podchodzi wilgoć za to jest jest mikroklimat" :) No ale Hiszpania może rządzi się swoimi prawami, nie wiem.... Właśnie na grupie budowlanej te wszystkie kwestie wyjaśniałem. W pewnym sensie to standard. Stoją sobie domy i jak popada to całe ściany wilgotne i ciągnie od spodu bo tu nie ma fundamentów. Ale te deszcze to jak w Polsce przelotna mżawka. Potrafi padać przez 5 min i to cały deszcz. Zapytaj siebie czy chcesz w nocy biegać z sypialni do kuchni po szklankę wody przez 2 piętra. Potem już jakoś pójdzie bo myślę że byłeś w środku tych pokoików co piętro?Z tą szklanką to sobie poradzę, bieganie rzeczywiście nie najlepsze rozwiązanie z innych powodów. K. |
|
Data: 2020-07-28 23:23:14 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Wybór mieszkania | |
Irokez napisał:
Oczywiście nie mam pieniędzy. Na początek wystarczy na zakup a remonty "Warunki na zgrupowaniach miałyśmy bardzo dobre! Wszystko to zasługa naszego prezesa i nie jest prawdą, że nad łóżkami dach przeciekał! Szczególnie, że prawie nie padało! Prezes dba o nas jak ojciec najlepszy!" Jarek -- Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam. |
|
Data: 2020-07-28 23:49:20 | |
Autor: collie | |
Wybór mieszkania | |
W dniu 28.07.2020 o 23:23, Jarosław Sokołowski pisze:
"Warunki na zgrupowaniach miałyśmy bardzo dobre! Wszystko to zasługa Naoglądałeś się Familiady i próbujesz naśladować Strasburgera? To już lepiej weź się za Cheeseburgera, bo król sucharów jest tylko jeden. |
|
Data: 2020-07-28 23:21:44 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Wybór mieszkania | |
Kadar napisał:
Mam do wyboru 2 mieszkania nr 1 to mieszkanie raczej małe 3 poziomy To w Hiszpanii jeszcze w XX wieku tak się budowało?! Chodzi mi o te trzy kondygnacje. I to w *mieszkaniu*, będącym -- jak przypuszczam -- częścią budynku. Gdzie sens robienia takiego podziału, by każdy potrzebował schodów? Ja to znam z Chorwacji, z Dalmacji konkretnie -- tam mówią na to "dvokatnica". Ale są to kamienne domy stawiane w szeregu ulicy (u nizu) w czasach Republiki Weneckiej, czyli XVI wiek. Kiedyś oglądałem taki stojący na działce 19 metrów kwadratowych. Ściany swoje zajmowały, grubość bardziej pół metra niż półcegły -- ale ogólnie dawało się tam urządzić. No i mam dylemat co wybrać, oczywiście cena porównywalna. Jakieś Ja mogę pomóc wybrać czytnik grup, albo ich serwer, ale Dom, to każdy musi sam (z drzewem i tym trzecim też nie będe pomagał). Z tym że jeśli w tym wielopoziomowym dziwactwnie nie ma jakiejś szczególnej duszy, brałbym to większe, na jednym poziomie. Jarek -- I piszę: wracaj jak najprędzej, wracaj najprędzej jak się da, czekam jak zwykle bez pieniędzy -- Sentymentalny JKK |
|
Data: 2020-07-28 16:41:03 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
To w Hiszpanii jeszcze w XX wieku tak się budowało?! Chodzi mi o te trzy kondygnacje. I to w *mieszkaniu*, będącym -- jak przypuszczam -- częścią budynku. Gdzie sens robienia takiego podziału, by każdy potrzebował schodów? Ja to znam z Chorwacji, z Dalmacji konkretnie -- tam mówią na to "dvokatnica". Ale są to kamienne domy stawiane w szeregu ulicy (u nizu) w czasach Republiki Weneckiej, czyli XVI wiek. Kiedyś oglądałem taki stojący na działce 19 metrów kwadratowych. Ściany swoje zajmowały, grubość bardziej pół metra niż półcegły -- ale ogólnie dawało się tam urządzić. Kiedyś we Francji taki dom widziałem na przedmieściach Paryża. Szerokość okna. Dziwnie to wyglądało. Tu aż takich nie spotkałem ale te w zabudowie wąskiej też są pościskane jak panienki ale seksapilu to ja w nich nie dostrzegam. Raczej konieczność wyboru. Ja mogę pomóc wybrać czytnik grup, albo ich serwer, ale Dom, to każdy musi sam (z drzewem i tym trzecim też nie będe pomagał). Z tym że jeśli w tym wielopoziomowym dziwactwnie nie ma jakiejś szczególnej duszy, brałbym to większe, na jednym poziomie. Duszy to ja tam nie spotkałem poza właścicielem ale dom ma bardzo ważną zaletę. Tego typu domki przeznaczone na szybką sprzedaż są (w pewnym sensie) przygotowane do bezproblemowego zamieszkania. Tam jest prawie wszystko: pralka, kuchnia z całym wyposażeniem, oczywiście łóżka, kanapy stoły, chyba nawet pościel jest. Mam nadzieję ,że szczoteczek do zębów nie zostawiają. Ma to swoje plusy. Wprawdzie za większość z tych rzeczy podziękuję ale jak na początek pralka i kilka urządzeń może się przydać. W tamtym na wejście czekał by mnie zakup wszystkiego. Co już jest wyzwaniem. Dodatkowo ten duży dom, jak pisałem ciągnie chyba sporo z ziemi i trzeba by coś ze ścianami zrobić bo zwyczajnie się sypią. Wprawdzie mury grube ale co w środku siedzi to diabli wiedzą. W kilku miejscach są wyraźne pęknięcia ścian. Nie wiem czy to normalne czy też jakiś poważny problem. Tamto mieszkanie ma mały ale ma gotowy taras (bardzo ważna rzecz jeśli nie ma się domu na wsi) w tym dużym trzeba by dopiero zrobić. Dach pokryty papą i nic więcej przeróbka tego to pewnie też spory koszt. Jak już zapanuje nad tymi kątami pocztowymi to powrzucam zdjęcia. K. |
|
Data: 2020-07-29 07:18:27 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
To co widać w rogu placyku, ma adres Kanonia 18 i jest samodzielną kamienicą. Nigdy architekturą nie interesowałem się aż tak bardzo ale słyszałem o czymś takim. Ten we Francji to coś podobnego było ale w wikipedii o tym chyba nie pisali. K. |
|
Data: 2020-07-29 13:37:01 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
Gdyby ktoś zechciał rzucić okiem na zdjęcia to może jakieś wnioski, podpowiedzi, sugestie. W domu 2 martwią mnie ściany, te które się sypią i te fragmenty pęknięte. Pytanie czy powinienem się martwić?
Dom 1 https://ibb.co/YTFLgxk https://ibb.co/zSvLsmX https://ibb.co/Yyc6bYW https://ibb.co/YNFN7mc https://ibb.co/mTLYHj4 https://ibb.co/BL4ShGt https://ibb.co/ct6ZD8Q https://ibb.co/wNbZbJr Dom 2 https://ibb.co/fxGLLpT https://ibb.co/QQNYFmq https://ibb.co/px882PC https://ibb.co/8P8pB9f https://ibb.co/s2Z671Q https://ibb.co/v4MzMYV https://ibb.co/DC00z08 https://ibb.co/s3Kdt1V https://ibb.co/8Y9ZXw4 https://ibb.co/Zh1SrQr https://ibb.co/mz9SZfS https://ibb.co/WDqFcsY https://ibb.co/D9L8WzH |
|
Data: 2020-07-29 23:19:33 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Wybór mieszkania | |
Kadar napisał:
Gdyby ktoś zechciał rzucić okiem na zdjęcia to może jakieś wnioski, Martwić się nie powinno -- co nie jest wnioskiem, tylko zasadą ogólną. Można się pocieszać również w ten sposób, że ten pierwszy może mieć ściany w podobnym stanie, tyle że zostały one niedawno wypacykowane i nie widać. Jak już dawno ustaliliśmy, w Hiszpanii nikt się takimi drobiazgami nie przejmuje. Od takich pęknięć czy zacieków domy się nie walą. Z opisu słownego zamieszczonego w poprzednim odcinku sądziłem, że ten drugi dom jest całkowitą ruiną. Ze zdjęć nie wygląda. Wygląda jakby dało się w nim zamieszkać i w tym czasie coś pacykować. Ale to zdjęcia, więc nie wiem. Jarek -- A jednak były osoby, Które wiedziały co nieco: "Szersze lia fam" powiadały, Czyli za sprawką kobiecą. |
|
Data: 2020-07-30 08:37:08 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
zdjęcia, więc nie wiem. No może trochę przesadziłem. Martwi mnie brak sprzętu: pralki, zmywarki. Bez tego ciężko trochę funkcjonować a żeby podłączyć to przydałoby się już mieć chociaż jakieś jedno pomieszczenie w miarę przygotowane do normalnego użytkowania. K. |
|
Data: 2020-07-30 19:06:37 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Wybór mieszkania | |
Pan Kadar napisał:
zdjęcia, więc nie wiem. Kurcze, ile taka hacienda kosztuje, że brak lub obecność starej pralki może przesądizć o zakupie?! Trudno mi na podstawie zdjęć wyrobić sobie pogląd na temat istnienia bądż nieistnienia pomieszczeń przygotowanych do normalnego użytkowania. W ogóle wcześniejszy opis słowny mało mi pasuje do obrazków -- miało być "mieszkanie na jednym poziomie", a na zdjęciu widzę piętrowy dom. Na zdjęciu z wnętrza też widać schody. Pierwsza nieruchomość w ogóle nie ma zdjęcia z zewnątrz -- a to ważne. Przy tym trzeba pamiętać, że jakikolwiek remont w tak małym domu, o takim układzie, przy jednoczesnym zamieszkiwaniu stanie się katorgą. Już widzę te wory cementu targane wewnętrznymi schodami na górę przez wcześniej już urządzony salonik na parterze. Jarek -- Ja bym mógł do ciemnej nocki, tak układać z wami razem, ale dajcie nowe klocki albo zmieńcie ten obrazek! |
|
Data: 2020-07-31 10:54:26 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
Jarek20k. ale to to mój cały zapas. Jutro jadę jeszcze raz oglądać dom nr 2 i zamierzam tym razem już bardzo dokładnie go obfotografować. K. |
|
Data: 2020-07-31 20:52:29 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Wybór mieszkania | |
Kadar napisał:
20k. ale to to mój cały zapas. Jutro jadę jeszcze raz oglądać dom Ja już sobie obejrzałem obie haciendy wirtualnie. Faktycznie, całkiem inaczej patrzymy na domy. Ja bym w ogóle nie zauważył, czy jest pralka czy jej nie ma. Za to widok z okna na Sierra Nevada -- o, to jest to, o co chodzi! Bliskie widoki też ważne, a tam wokół jest przestrzeń. Ten #1 stoi w ciasnej ulicy, jakichś widoków można spodziewać się dopiero z tarasu, może z ostatniego piętra. No i w ogóle sąsiedztwo fajne (do #2 wracam). Mieszkać na takiej wsi i mieć trzy minuty pieszo do *teatru*! Do Granady też pół godziny samochodem, jakby kto chciał większego miasta zażywać. No właśnie -- to już Andaluzja, nie Murcja. Jak dla mnie też plus. Co do zacieków, to jak coś stoi w sąsiedztwie ul. Wodnej, to można się tego spodziewać. A tak poważnie -- jeśli tynk odpada przy zachodniej ścianie, to pewnie efekt wody okresowo płynącej tą uliczką, co w górę idzie do rynku. Uliczka wąska i stroma, jeśli akurat pada, to tam musi być niezły rynsztok. Można się od tego odseparować. Co do #1, to poza tym ceglanym łukiem na dole niczego szczególnego nie widać. Ze zdjęć tarasu wnioskuje, że dość tandetnie wszystko wykonane. Ale też swój urok może mieć, ale w pierwszym kontakcie słabo mnie bierze. Okolica też gorsza. Fotki osobiste chętnie zobaczę. No i radzę przejść się po okolicy. To mi wygląda na symatyczną andaluzyjską mieścinę, można ją polubić. Trochę to inne niż Murcja. -- Jarek |
|
Data: 2020-07-31 13:36:27 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
Ja już sobie obejrzałem obie haciendy wirtualnie. Faktycznie, całkiem inaczej patrzymy na domy. Ja bym w ogóle nie zauważył, czy jest pralka czy jej nie ma. Za to widok z okna na Sierra Nevada -- o, to jest to, o co chodzi! Bliskie widoki też ważne, a tam wokół jest przestrzeń. Dom nr2. Jest i nie ma, to zależy z którego okna patrzysz. Generalnie te okna to strasznie małe (tak kiedyś budowano) i przez to światła nie wiele wpada. Chociaż jak porównam mieszkanie w Polsce, które miało duże okna na wschód tylko, że na przeciwko bloki stały no i prawie cały czas szaro to w mieszkaniu w Polsce było mniej światła mimo tych dużych okien niż tu w domkach z maleńkimi okienkami. Tam prawie ciągle świecił się światło tu nie. Wiem, że to nie reguła piszę jak ja miałem. W domu nr1 nie ma żadnych widoków z okien. Uliczka na szerokość 3 m i raczej wyglądało mi to na taką część tego miasteczka, gdzie ci bardziej zamożni się nie zapuszczają. Żeby nie było podtekstu, nigdy jak do tej pory w takich małych miasteczkach nie spotkało mnie nic nieprzyjemnego szczególnie od wszelkiego rodzaju podejrzanie wyglądających typów, zapijaczonych, przesiadujących na progu domu bo nic nie robią itd. Jeżeli już to tylko ktoś zagadał z sympatią (pijacką ale sympatią). Nie mniej taki kwartał miasteczka. Widok z tarasu to widok na inne tarasy ewentualnie sypiące się dachy. To wszystko z atrakcji. Dlatego waham się, z jednej strony zamknięty w czterech ścianach ale z wyposażeniem z drugiej trochę przestrzeni. Dom nr2, to wieś z jednym sklepem. Poza kilkoma barami (nawet przyzwoite kalmary tam dają) niczego więcej tam nie ma. Dziura kompletna.. Fakt do Sierra Nevada rowerem można dojechać. Tam zimą przyjeżdżają na narty. Mają ładne trasy narciarskie. Dom stoi na rogu więc niczego już tam nikt nie postawi. Od strony północnej i wschodniej (to są jedyne kierunki na które wychodzą okna) są puste działki ale nie wyglądają mi na takie, które ktoś chce zagospodarować. Do Grenady bardzo daleko 90 km. Pewnie, że chętnie tam pojadę i to nie raz ale na zakupy po jamon raczej nie będę jeździł. To tez właśnie dylemat. Miasteczko gdzie wszystko jest, na zakupy pieszo mogę iść, nawet teatr mają. Czy wieś, gdzie niczego nie ma poza jednym a'la supermarketem a jak potrzeba czegoś więcej bez samochodu i wyprawy się nie obędzie. Region przepiękny (polecam) ale jak się zaczyna żyć nie wakacyjnie to trzeba zacząć patrzeć na inne aspekty. Jeśli remont w domu nr 1 to większość materiałów pewnie kupię w tym miasteczku, widziałem kilka sklepów. Dom nr2, z najdrobniejszą rzeczą to wyprawa kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt kilometrów. ścianie, to pewnie efekt wody okresowo płynącej tą uliczką, co w górę idzie do rynku. Uliczka wąska i stroma, jeśli akurat pada, to tam musi być niezły rynsztok. Można się od tego odseparować. Ta ściana to w środku domu. Te ściany wyglądają na grube ale czy można sprawdzić ich stan? Od ulicy nie zauważyłem niczego, może źle się przyglądałem. Nie wiem jak tam może być wiosną czy na jesieni. Te deszcze co tu padają to naprawdę "kapuśniaczek" do tego do czego jestem przyzwyczajony w Polsce. Co do #1, to poza tym ceglanym łukiem na dole niczego szczególnego nie widać. Ze zdjęć tarasu wnioskuje, że dość tandetnie wszystko wykonane. Ale też swój urok może mieć, ale w pierwszym kontakcie słabo mnie bierze. Okolica też gorsza. Dokładnie tak samo to odebrałem. Tym bardziej, że ten łuk jeśli bym przerabiał to i tak byłby do wyrzucenia. Kominki oczywiście są w obu domach ale to standard. Fotki osobiste chętnie zobaczę. No i radzę przejść się po okolicy. To mi wygląda na symatyczną andaluzyjską mieścinę, można ją polubić. Trochę to inne niż Murcja. Ty to nazywasz sympatyczną mieściną a ja wsią. Może jak się zamieszka to i stosunek się zmieni. Dzięki za te refleksje takie spojrzenie z dystansu bardzo pomocne. K. Na grupie budowlanej jakiś większy ruch był a tu jakby cisza wkoło. |
|
Data: 2020-07-31 23:35:55 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Wybór mieszkania | |
Kadar napisał:
Ja już sobie obejrzałem obie haciendy wirtualnie. Faktycznie, całkiem inaczej patrzymy na domy. Ja bym w ogóle nie zauważył, czy jest pralka czy jej nie ma. Za to widok z okna na Sierra Nevada -- o, to jest to, o co chodzi! Bliskie widoki też ważne, a tam wokół jest przestrzeń. Niekoniecznie z okna. Można siąść na przyzbie i popatrzeć. Na kwitnące migdały chociażby. Od zachodu i od południa jest otwarta przestrzeń. Ale z okien też jest widok. W domu nr1 nie ma żadnych widoków z okien. Uliczka na szerokość 3 m Bez urazy, ale jak się kupuje dom za 18 tysięcy euro, to też nie jest się bogatym. Ja potrafię się zaprzyjaźnić z otoczeniem, wśród którego przyszło mi żyć, jakie by ono nie było. Na ogół z wzajemnością. Nie wiem, czy to umiejętność wrodzona, czy można w sobie wykształcić. W każdym razie polecam próby. Oni są jacy są, trzeba to brać i jak najmniej się dziwić, jak najwięcej rozumieć. Dom nr2, to wieś z jednym sklepem. Poza kilkoma barami (nawet przyzwoite Ja w guglu zobaczyłem napis na froncie domu "TEATRO MUNICIPAL" -- i to mnie rozczuliło. To jest mocne -- nawet jeśli dają tam jedno przedstawienie w ciągu roku. Oczami wyobrażni widzę inscenizację "Przedstawienia Hamleta we wsi Głucha Dolna" (Predstava Hamleta u selu Mrduša Donja) Ivo Brešana. Znajdę kogoś, kto na hiszpański przetłumaczy. Jak spośród miejscowych pijaczków nie uda się zebrać pełnej obasdy, sam wystąpię jako naturszczyk. Od strony północnej i wschodniej (to są jedyne kierunki na które Okna wychodzą na południe i na zachód -- znowu się okazuje, że ja wiem lepiej. Ta to na działkach wygląda na lokalną agrykulturę. Choć ubogą. Do Grenady bardzo daleko 90 km. Pewnie, że chętnie tam pojadę i to Najgorzej to sobie wszystkie sklepy w okolicy poobrażać. Wtedy do Bydgoszczy trzeba jeździć. To tez właśnie dylemat. Miasteczko gdzie wszystko jest, na zakupy Ten teatr, to właśnie na andaluzyjskiej wsi mają, tuż obok ratusza! W tej metropolii w Murcji podobnych przybytków kultury nie znalazłem. Jeśli remont w domu nr 1 to większość materiałów pewnie kupię w tym Już upominałem w tej sprawie, ale przypomnę: remont w "kamienicy" przy trzymetrowej ulicy to koszmar. Inaczej jest, gdy trochę przestrzeni wokół. Zaopatrzenie materiałowe to tylko drobny element całej imprezy. ścianie, to pewnie efekt wody okresowo płynącej tą uliczką, co w Pada zimą. Wystarczająco, by nawilżyć mury. Fotki osobiste chętnie zobaczę. No i radzę przejść się po okolicy. To mi wygląda na symatyczną andaluzyjską mieścinę, można ją polubić. Trochę to inne niż Murcja. Nie tyle "z dystansu", co po prostu uważne spojrzenie. Bez mylenia stron świata i z umiejętnością zliczenia do dwóch (dom numer 2 jest na dwóch kondygnacjach, nie na jednej). Na grupie budowlanej jakiś większy ruch był a tu jakby cisza wkoło. Nie był, tylko jest. A ta grupa od dawna jest prawie martwa. -- Jarek |
|
Data: 2020-08-01 14:41:21 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
Właśnie widzę, że poza tobą to chyba nikt tu nie zagląda.
Znowu dostałem dostęp do budowlanej i tam wrzuciłem nowy wątek. Teatry w Hiszpanii to jakaś zmora, prawie w każdej wsi je znajdziesz. W Murcji też zjeździłem już kilka mieścin i w każdej znalazłem teatr. Coś w tym jest. Przeżuć się na budowlaną. Dzięki. K. |
|
Data: 2020-08-01 23:54:11 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Wybór mieszkania | |
Kadar napisał:
Właśnie widzę, że poza tobą to chyba nikt tu nie zagląda. Ja też nie zaglądam. Po prostu gdy dostaję informację, że ktoś coś napisał, sprawdzam kto i co. Teatry w Hiszpanii to jakaś zmora, prawie w każdej wsi je znajdziesz. https://ibb.co/FVb9yYp W Murcji też zjeździłem już kilka mieścin i w każdej znalazłem teatr. W większości pewnie dzisiaj jest kino. Przeżuć się na budowlaną. Przeżuwam nieśpiesznie cały Usenet. Niewiele tego jest. Jarek -- W morde kopane. W życiu bym do teatru nie poszedł. |
|
Data: 2020-08-02 01:22:59 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
W większości pewnie dzisiaj jest kino. Teatry. Jak były tak są. Kina w centrach handlowych. Jeszcze nie wiem jak z frekwencją na spektaklach ale nikt na kina tego nie zamienia, ja się nie spotkałem z czymś takim. K. |
|
Data: 2020-08-02 13:03:30 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Wybór mieszkania | |
Pan Kadar napisał:
W większości pewnie dzisiaj jest kino.Teatry. Jak były tak są. Kina w centrach handlowych. Jeszcze nie wiem Ten, o którym mówimy, z dumnym napisem "TEATRO MUNICIPAL" na froncie, w Wikipedii opisany jest jako "Cine-Teatro". -- Jarek |
|
Data: 2020-08-02 11:53:13 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
Ten, o którym mówimy, z dumnym napisem "TEATRO MUNICIPAL" na froncie, w Wikipedii opisany jest jako "Cine-Teatro". Jak tam przy okazji będę to sprawdzę. K. |
|
Data: 2020-07-30 08:51:05 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
A co z tymi pęknięciami i sypiącą się ścianą radziłbyś zrobić?
K. |
|
Data: 2020-07-30 19:10:36 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Wybór mieszkania | |
Kadar napisał:
A co z tymi pęknięciami i sypiącą się ścianą radziłbyś zrobić? Ja? Tak na podstawie przypadkowo cykniętej fotki? Nic. Do tego trzeba obejrzeć toto z bliska, również z drugiej strony. Nie mam pojęcia, czy to skutek niefartownie płynącego w mokrej porze strumyczka, czy pękniętej rury w łazience. Ale znając hiszpańskie warunki, nie spodziewam się tragedii. Jarek -- Wali się ścianka prosto na Janka Który kolankiem podpiera drzwi To nie przelewki, to nie hulanka Czterech pracuje, a reszta śpi |
|
Data: 2020-07-31 10:57:02 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
Ja? Tak na podstawie przypadkowo cykniętej fotki? Nic. Do tego trzeba obejrzeć toto z bliska, również z drugiej strony. Nie mam pojęcia, czy to skutek niefartownie płynącego w mokrej porze strumyczka, czy pękniętej rury w łazience. Ale znając hiszpańskie warunki, nie spodziewam się tragedii. Jutro zrobię z obu stron. Pęknięcie nie jest na jikmś długim odcinku więc tez mam nadzieję, że to nie tragedia ale na wszelki wypadek wolę zapytać fachowców. K. |
|
Data: 2020-07-30 00:19:54 | |
Autor: collie | |
Wybór mieszkania | |
W dniu 29.07.2020 o 22:37, Kadar pisze:
Gdyby ktoś zechciał rzucić okiem na zdjęcia to może jakieś wnioski, podpowiedzi, sugestie. W domu 2 martwią mnie ściany, te które się sypią i te fragmenty pęknięte. Pytanie czy powinienem się martwić? Jeśli jesteś jeszcze w miarę młody i latanie po schodach nie jest dla Ciebie problemem oraz nie zamierzasz w tym miejscu mieszkać do późnej starości, to bierz lokal nr 1. Ma duszę i wystarczy wszystko pomalować na biało, wywalić wielkogabarytowe graty, by stworzyć na dzień dobry przytulne gniazdko dla dwojga, bez dzieci. No i ten taras. Na czuja - ogólnie fajne miejsce. Zdjęcia lokalu nr 2 robią wrażenie typowej rudery - raczej do wyburzenia, niż do remontu. Metraż tego nie zmieni. |
|
Data: 2020-07-30 08:47:40 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
Jeśli jesteś jeszcze w miarę młody i latanie po schodach nie jest dla Ciebie problemem oraz nie zamierzasz w tym miejscu mieszkać do późnej starości, to bierz lokal nr 1. No i klasyka, żadnej jednomyślności. jeden tak drugi odwrotnie i weź teraz człowieku bądź mądry. Jestem stary i nie zamierzam tam mieszkać do jeszcze późniejszej starości. Tyle, że zamiary a realia to bardzo często 2 różne dziedziny. Mój zamiar był taki, że przyjadę tu, kupię działkę, zbuduję mały dom dla rodziny i będziemy mieli wspólna wspaniałe miejsce. Realia zrobiły się takie, że jestem sam, muszę na gwałt kupować coś do mieszkania i nie wiem co będzie dalej. Ma duszę i wystarczy wszystko pomalować na biało, wywalić wielkogabarytowe graty, by stworzyć na dzień dobry przytulne gniazdko dla dwojga, bez dzieci. No i ten taras. Zgodzę się, że duszę to ewentualnie można w to tchnąć jeśli sporo się przerobi. Nawet mam koncepcję jak i co: na dole zrobiłbym taki living room z toaletą, piętro to kuchnia, a trzeci poziom to sypialnia połączona z pokojem do pracy (więcej z tego się nie da wycisnąć). Taras taki sobie. Nie jest rewelacją. Bardzo mały, właśnie dostałem plany tego domu a tam jest napisane, że ma 15m2. Jak na standardy hiszpańskie to taki niewielki balkon. > Zdjęcia lokalu > nr 2 robią wrażenie typowej rudery - raczej do wyburzenia, niż do remontu. Metraż tego nie zmieni. Nie mam doświadczenia w remontach więc biorę to na wiarę. K. |
|
Data: 2020-07-31 08:08:38 | |
Autor: collie | |
Wybór mieszkania | |
W dniu 30.07.2020 o 17:47, Kadar pisze:
Taras taki sobie. Nie jest rewelacją. Bardzo mały, właśnie dostałem plany tego domu a tam jest napisane, że ma 15m2. Jak na standardy hiszpańskie to taki niewielki balkon. Ale jest. W takim klimacie, przy braku klimatyzacji, gorącą nocą ("gorącą nocą jaja się pocą" śpiewała Sława Przybylska) można spać na balkonotarasie. |
|
Data: 2020-07-31 10:59:24 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
Ale jest. W takim klimacie, przy braku klimatyzacji, gorącą nocą ("gorącą nocą jaja się pocą" śpiewała Sława Przybylska) można spać na balkonotarasie. Nie można. Komary, osy muchy i inne różne insekty. Mam teraz ładny taras i do póki mogłem to go zamykałem bo lazło do mieszkania wszystko. Moskitiera może pomaga ale nie eksperymentowałem jeszcze. Ponad to w domu nr 1 jest klimatyzacja, w każdym pokoju (na każdym piętrze). K. |
|
Data: 2020-07-31 20:58:41 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Wybór mieszkania | |
Kadar napisał:
Ale jest. W takim klimacie, przy braku klimatyzacji, gorącą nocą ("gorącą nocą jaja się pocą" śpiewała Sława Przybylska) można spać na balkonotarasie. Ile razy próbowałem, tyle razy żałowałem. To może dobre dla rannych ptaszków czy innej źwierzyny. Poranne słońce w południowych krajach to koszmar dla śpiącego snem sprawiedliwych. Hiszpania niby ma czas znacznie przesunięty, ale i tak bym sobie takie spanie na dachu darował. -- Jarek |
|
Data: 2020-07-31 08:17:33 | |
Autor: collie | |
Wybór mieszkania | |
W dniu 29.07.2020 o 22:37, Kadar pisze:
W domu 2 martwią mnie ściany, te które się sypią i te fragmenty pęknięte. Pytanie czy powinienem się martwić? Zapudrować syfa (obrzutka cementowa plus tynk akrylowy) i serce nie boli, gdy oczy nie widzą. Leczenie to podcinka i izolacja pozioma, ale pewnie nie warta skórka za wyprawkę, bo to rudera po całości a leczenie kosztowne i pracochłonne. |
|
Data: 2020-07-31 11:03:13 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
Zapudrować syfa (obrzutka cementowa plus tynk akrylowy) i serce nie boli, gdy oczy nie widzą. Leczenie to podcinka i izolacja pozioma, ale pewnie nie warta skórka za wyprawkę, bo to rudera po całości a leczenie kosztowne i pracochłonne. Też tak myślę. Żadnego podcinania nie ma sensu. A co z jakimiś cudami przeciwilgociowymi, które niby odpychają wodę? Tam za dużo tej wody nie ma więc wystarczyłoby może tylko zastosować jakieś cudo anty i hydrofobowe może zadziała? Mam jutro poszperać w tej ścianie? K. |
|
Data: 2020-07-29 09:50:25 | |
Autor: FEniks | |
Wybór mieszkania | |
W dniu 29.07.2020 o 01:41, Kadar pisze:
Dużo zależy, czy to ma być na chwilę, czy na dłużej. Jeśli to drugie, to zdecydowanie większe i na jednym poziomie. A jak to większe ma dużo felerów, to poszukać trzeciej opcji. Jak już zapanuje nad tymi kątami pocztowymi to powrzucam zdjęcia. Najważniejsze to zapanować nad czterema kątami. Potem można zająć się kontami pocztowymi. Ewa |
|
Data: 2020-07-29 07:14:37 | |
Autor: Kadar | |
Wybór mieszkania | |
Dużo zależy, czy to ma być na chwilę, czy na dłużej. Jeśli to drugie, to zdecydowanie większe i na jednym poziomie. A jak to większe ma dużo felerów, to poszukać trzeciej opcji. Ewa Feniks to dopiero hybryda! Ewo, nie rozpisywałem się bo dużo pisałem na grupie budowlanej z której coś luk ktoś mnie wyrzuciło a teraz w ogóle tej grupy nie ma. Nie mam czasu. Już od kilku miesięcy szukam i nie mogę trafić na coś sensownego. Teraz nagle mam okazję. Żadne z dotychczasowych się nie nadawały, były wręcz katastrofą. Te opcje są jedynymi sensownymi w dotychczasowych. Moja sytuacja tak się po... (co po? niech będzie pokręciła), że muszę jak najszybciej się wyprowadzić i poszukać czegoś własnego. Jeśli tego nie zrobię tragedii nie będzie ale katastrofa na pewno. Jestem między tzw. młotami a kowadłami. Czas mi ucieka w niewyobrażalnym tępie (pandemia mi troszeczkę pokrzyżowała plany ale inne plany to czynnik tzw. kobiecy). To konieczność życiowa brać i martwić się potem. Opcja nr 1 (pokoje w pionie) mają niewypowiedzianą zaletę: tam można zacząć mieszkać. Opcja nr 2 tam mi się podoba ale z zamieszkanie to bardzo poważny problem. Ponad to koszty na początek duże. W tych 2 opcjach jest sens i logika. Zamieszkać, wytrzymać, przecierpieć i podnieść się - przy założeniu, że za niedługo będę miał za co się podnosić. Albo wprowadzić się, dać sobie chwilę oddechu (tak długą ile będzie potrzeba) i dopiero wtedy rozpocząć zmiany. No i jest standardowy problem, przyszłość jak zawsze jest świetlana ale życie mnie nauczyło, że do tego światła to idzie się kamieniach i w błocie. Moje pytanie raczej brzmi ile w każdym z tych przypadków trzeba włożyć pracy, z jakimi kosztami powinienem się liczyć i przede wszystkim co dam radę zrobić sam? Najważniejsze to zapanować nad czterema kątami. Potem można zająć się kontami pocztowymi. Bez pomocy grupy to człowiek głuchy i ślepy. Tam i tu naprawdę są bardzo sensowni ludzie a mnie potrzeba takiego spojrzenia z boku. |
|
Data: 2020-07-29 12:30:05 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Wybór mieszkania | |
Kadar napisał:
To w Hiszpanii jeszcze w XX wieku tak się budowało?! Chodzi mi o te trzy kondygnacje. I to w *mieszkaniu*, będącym -- jak przypuszczam -- częścią budynku. Gdzie sens robienia takiego podziału, by każdy potrzebował schodów? Ja to znam z Chorwacji, z Dalmacji konkretnie -- tam mówią na to "dvokatnica". Ale są to kamienne domy stawiane w szeregu ulicy (u nizu) w czasach Republiki Weneckiej, czyli XVI wiek. Kiedyś oglądałem taki stojący na działce 19 metrów kwadratowych. Ściany swoje zajmowały, grubość bardziej pół metra niż półcegły -- ale ogólnie dawało się tam urządzić. https://pl.wikipedia.org/wiki/Dom_Kereta To jest rodzaj happeningu architektonicznego, może się nie liczyć, ale mamy w Warszawie też coś takiego: https://goo.gl/maps/guwnXiUubgsAhMR19 To co widać w rogu placyku, ma adres Kanonia 18 i jest samodzielną kamienicą. -- Jarek |
|
Data: 2020-10-26 14:03:02 | |
Autor: Ä ÄÄĹĹóşş | |
Wybór mieszkania | |
Tak: spytaj żony.
-- -- - Jakieś podpowiedzi, porady? |