Data: 2012-01-17 12:41:43 | |
Autor: maxima | |
Wspólwlasność-prośba o pomoc | |
Witam, proszę o poradę w następującej sprawie:
- czy w sytuacji ,gdzie na współwłasności jest jedno przyłącze wody, przypisane do mnie/jestem współwłaścicielem/, a drugi współwłaściciel z przyłącza korzysta, lecz za wodę nie płaci - można go jakoś zmusić do pokrywania kosztów za wodę ? Dodam, że licznik wody jest jeden, nie ma podlicznika dodatkowego. Współwłaściciel który nie płaci za wodę tłumaczy to tym, że on pokrywa w całości rachunki za kanalizację, rachunki przychodzą na nazwisko zmarłego spadkodawcy /ja spadkobiercą nie jestem / Chciałabym płacić media tylko za siebie, bo w porównaniu z mieszkającym pod jednym dachem drugim współwłaścicielem - ja oszczędnie z wody korzystam... Jak to wszystko rozwiązać? pozdrawiam -- |
|
Data: 2012-01-17 14:31:51 | |
Autor: mecenas | |
Wspólwlasność-prośba o pomoc | |
Użytkownik " maxima" <maxima12.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jf3qa7$jir$1inews.gazeta.pl... Witam, proszę o poradę w następującej sprawie: Udać się z osobistą wizytą do zakładu wodociągowo-kanalizacyjnego i porozmawiać. Pozdrawiam Michał |
|
Data: 2012-01-17 14:47:36 | |
Autor: Kamil | |
Wspólwlasność-prośba o pomoc | |
Dnia Tue, 17 Jan 2012 12:41:43 +0000 (UTC), maxima napisał(a):
- czy w sytuacji ,gdzie na współwłasności jest jedno przyłącze wody, przypisane do mnie/jestem współwłaścicielem/, a drugi współwłaściciel z przyłącza korzysta, lecz za wodę nie płaci - można go jakoś zmusić do pokrywania kosztów za wodę ? Dodam, że licznik wody jest jeden, nie ma podlicznika dodatkowego. Przecież Ty kupując wodę płacisz również do "wodociągów" opłatę za kanalizację (odpływ). No chyba że pobierasz wodę na cele np. działki rekreacyjnej (wówczas tylko sama woda, bez ścieków). Jakim cudem facet może płacić tylko za same ścieki? Generalnie, nie masz prawa "odsprzedawać" wody, nie masz uprawnień do "zbiorowego zaopatrywania w wodę i odprowadzania ścieków", więc nie użyczaj temu gościowi swojego przyłącza. Zakręć odpływ który "wychodzi gdzieś w dal" i tyle. Facet niech uda się do "wodociągów" i zawrze umowę o podłączenie do sieci wodociągowej i tyle. |
|
Data: 2012-01-17 17:17:10 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
WspĂłlwlasnoĹÄ-proĹba o pomoc | |
On 2012-01-17, Kamil <asdfg@asd.com> wrote:
[...] Przecież Ty kupując wodę płacisz również do "wodociągów" opłatę za To akurat nie jest zawsze prawda. Ja np. mam osobne rachunki za wodę, a osobne za kanalizację (i zajmuje się tym inne przedsiębiorstwo). -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2012-01-17 17:27:12 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wspólwlasność-prośba o pomoc | |
Ja wyłącznie w sprawie formalnej:
On Tue, 17 Jan 2012, Kamil wrote: Generalnie, nie masz prawa "odsprzedawać" wody, Dopóki na tym nie zarabia, "rozliczenie wspólnego zakupu" nie jest "sprzedażą" ani "zaopatrzeniem", również w rozumieniu przepisów o obrocie szczególnymi towarami, energią itd. Sprawa była dość dawno temu pracowicie wałkowana przez wszystkie instancje, do NSA a chyba i SN (kiedyś sprawował pewną formę "nadzoru" nad NSA) włącznie. Chodziło m.in. o ustalenie, co w takich przypadkach z VATem i z akcyzą tudzież pozwoleniami energetycznymi i podobnymi. Otóż, dopóki jakiś przepis w sposób szczególny i jasny ( czy ja wiem, typu handel bronią) nie reguluje prawa do *zakupu* takich towarów, sądom wyszło że... nic. Zwyczajnie, zgodnie z KC strony rozdzielają koszty i tyle, nie są "dostawcą" i "odbiorcą", są "wspólnym odbiorcą". Nawet, jeśli np. dla celów podatkowych jedna strona drugiej stronie wystawia refakturę (właśnie pod tym hasłem powinny dać się odszukać orzeczenia). Natomiast haczyk może tkwić w określonym podówczas wymogu, aby rozliczenia było oparte o *pomiar* - czyli liczniki. Ale to raczej pod kątem podatkowym było (celem ustalenia czy nie ma darowizn, nieodpłatnych świadczeń i podobnych). IMO owe liczniki nie wymagają homologacji itede, byleby były "działające" a nie służyły do fałszowania danych. nie masz uprawnień :) Cała reszta się zgadza, najprościej go przymusić do zawarcia odrębnej umowy. Ale nie widzę przeszkód aby rozliczali się na podstawie jednego wspólnego "licznika do posesji", zapinając osobne podliczniki w celu rozliczania się między sobą. Skoro drugi współwłaściciel jest oporny do rozwiązania sprawy ugodowo, to oczywiście: Facet niech uda się do "wodociągów" i zawrze umowę o podłączenie do sieci Dodatkowy koszt: opłata za licznik. Nie za założenie, za "utrzymywanie". pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-01-17 19:19:37 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Wspólwlasność-prośba o pomoc | |
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> writes:
Dopóki na tym nie zarabia, "rozliczenie wspólnego zakupu" nie Zaraz. To w końcu mogę od kolegów zebrać kasę na bilety do kina bez posądzeń o 'depozyt nieprawidłowy', czy nie? MJ |
|
Data: 2012-01-17 20:29:50 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wspólwlasność-prośba o pomoc | |
On Tue, 17 Jan 2012, Michal Jankowski wrote:
Zaraz. To w końcu mogę od kolegów zebrać kasę na bilety do kina bez A skąd ten depozyt, czyżbyś im pieniądze oddawał? ;) (IMVHO - patrz niżej - nie depozyt, a zlecenie lub komis) czy nie? Dwie sprawy. Pierwsza, to działanie w ramach "współwłasności". O tym była mowa w problemie otwierającym wątek. Jak masz bilety *na dwie osoby*, to wtedy owa współwłasność jak najbardziej wchodzi w rachubę. Jak kupujesz bilet *komuś*, bilet z którego Ty *nie* korzystasz, o żadnej współwłasności nie ma mowy. A wobec powołania się w orzeczeniach o których pisałem na dział (KC) o współwłasności, robi to się krytyczne. Zgadzamy się? Druga sprawa zaś, to "zobowiązanie". A "zobowiązani" to oni będą w momencie, jak taki dwuosobowy bilet kupisz, bo nabywca ma pełne prawo żądać "wyrównania udziału" od pozostałych. Wtedy, nie wcześniej. Wcześniej to może po prostu nie kupić, "kupcie sobie sami". Zajrzyj do Kodeksu Cywilnego - ważne jest, kto i kiedy jest "zobowiązany". No, jak ktoś przyjmie zlecenie, to owszem, zleceniodawca jest "zobowiązany" do zaliczki, żeby jasność była :) BTW: Kiedyś nie bardzo rozumiałem, skąd np. myk z prawem niezaliczenia do kwoty podatku od czynszu opłat za mieszkanie, mimo że ponosi je (formalnie!) właściciel bo to on ma pozawierane umowy na wodę, prąd, gaz i telefon (jeśli tak właśnie jest, bo wcale nie musi), również w przypadku kiedy opodatkowany jest ryczałtem (bo przy zasadach ogólnych to bez znaczenia, odjąłby jako koszt i już). A sprawa jest prosta - trzeba umieć palcem pokazać przepis, że "zobowiązany" jest najemca, więc *dlatego* dana konkretna kwota nie jest przychodem właściciela - płaci jako współposiadacz właśnie :O Ad rem: W tym co pytasz też - miałbyś rację, jakby istniał przepis, że nie zawierając umowy spółki tudzież nie przyjmując zlecenia ani nie wykonując komisu (komis może dotyczyć również polecenia zakupu!) miał podstawy zażądać przedpłaty na te bilety :D Masz taki przepis pod ręką? Jeśli tak, to nie będzie "depozytu" ani innych pułapek :) (no, chyba żeby były... nasz ustawodawca dobry jest w haczykach) A tak, to najwyraźniej przyjmiesz zaliczkę na zlecenie :] (też depozytu nie ma, ale dochodowy jest i do tego nie ma dolnej granicy zwolnienia dla uproszczonej ewidencji VAT, mimo że z VAT zwolnienie będzie). Tak dla przezorności: owszem, co poniektóre przepisy uważam za bzdurne. Do tego nie tylko są nieegzekwowane, ale w praktyce nieegzekwowalne, czyli "złe prawo" w czystej postaci. Ale dura lex... pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-01-18 01:31:50 | |
Autor: maxima | |
Wspólwlasność-prośba o pomoc | |
Witam,
sytuacja jest nieco skomplikowana, ja za to przyłącze nie płaciłam, ale ojciec jak żył - po jego smierci spadek dostał się wnuczkom, natomiast ja jestem współwłaścicielem po mamie.Ponieważ ojciec zmarł, zawarłam ja umowę z Wodociągami na dostawę wody/współwaściciel się nie kwapił/, ale on ma pociagniete rury z tego licznika do siebie na strych.Także sam licznik znajduje się w piwnicy, ktorą on sobie zajął na swoje potrzeby, piwnicę zamyka i ja nie mam tam wstępu, nawet jak chcialabym odczytać licznik... Obawiam się,że jeśli odetnę mu wodę, to znając go - zakręci zawór... mam jednak dość płacenia za niego, rachunki rosną a ja muszę oszczędzać, bo jestem sama z dzieckiem. Rozmawiałam w wodociagach i jedyne co mi zaproponowali to podlicznik, ale nie chcą wystawiać na niego osobnych faktur. To by mi załatwiło sprawę,bo mając osobną fakturę mogłabym podpisać umowę na kanalizację. On twierdzi,że po śmierci ojca ja sobie przyłącze wody "przywłaszczyłam" i ze jest wspólne, bo jest w domu ktory jest masą spadkową... ehhh... nie wiem jak to rozwiązać :( -- |