Hej,

Jest blok stojący na działce będącej własnością gminy. Część mieszkań
jest wykupiona (mają KW, odrębną własność i udział w użytkowaniu
wieczystym), część należy do gminy.

Ostatnio ktoś zaczął się procesować z gminą w sprawie własności
działki na której stoi blok - szczegółów jeszcze nie znam.

Załóżmy, że działka przejdzie na własność tego kogoś - jakie to może
mieć konsekwencje dla właścicieli wykupionych mieszkań?

--
Regards
Matt

W dniu 2011-09-08 12:43, Matt pisze:

Hej,

Jest blok stojący na działce będącej własnością gminy. Część mieszkań
jest wykupiona (mają KW, odrębną własność i udział w użytkowaniu
wieczystym), część należy do gminy.

Ostatnio ktoś zaczął się procesować z gminą w sprawie własności
działki na której stoi blok - szczegółów jeszcze nie znam.

Załóżmy, że działka przejdzie na własność tego kogoś - jakie to może
mieć konsekwencje dla właścicieli wykupionych mieszkań?

--
Regards
Matt

Właściciel gruntu powie "weźcie se ten domek i wyp..ać z mojej ziemi!"

Hint: Przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności.


--

Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.

On 9/8/2011 5:43 AM, Matt wrote:

Hej,

Jest blok stojący na działce będącej własnością gminy. Część mieszkań
jest wykupiona (mają KW, odrębną własność i udział w użytkowaniu
wieczystym), część należy do gminy.

Ostatnio ktoś zaczął się procesować z gminą w sprawie własności
działki na której stoi blok - szczegółów jeszcze nie znam.

Załóżmy, że działka przejdzie na własność tego kogoś - jakie to może
mieć konsekwencje dla właścicieli wykupionych mieszkań?

ze ich akty notarialne beda warte tyle ile papier, a roszczenia sobie beda mogli dochodzic w terminie pozniejszym pewnie od gminy.

On Fri, 9 Sep 2011, witek wrote:

On 9/8/2011 5:43 AM, Matt wrote:

Hej,

Jest blok stojący na działce będącej własnością gminy. Część mieszkań
jest wykupiona (mają KW, odrębną własność i udział w użytkowaniu
wieczystym), część należy do gminy.

Ostatnio ktoś zaczął się procesować z gminą w sprawie własności
działki na której stoi blok - szczegółów jeszcze nie znam.

Załóżmy, że działka przejdzie na własność tego kogoś - jakie to może
mieć konsekwencje dla właścicieli wykupionych mieszkań?

ze ich akty notarialne beda warte tyle ile papier, a roszczenia sobie beda mogli dochodzic w terminie pozniejszym pewnie od gminy.

  Z tą uwagą, że jeśli blok był wybudowany po "zawłaszczeniu" przez
gminę, to niemal na pewno uzyskają prawo do... wykupienia gruntu :P,
które rzecz jasna będą mogli skutecznie scedować na gminę.
  231 KC :D (na 1. część operacji)

pzdr, Gotfryd

W Niemczech napewno by go ukarali bo wrzuca smieci do obcego kosza za co nie placi itd .Ale tutaj kazdy pisze w stylu " jaki paragraf mu zabrania?" itp.Dziwny ten kraj.

On Sat, 10 Sep 2011, Olek wrote:

W Niemczech napewno by go ukarali bo wrzuca smieci do obcego kosza

  Drobny szczegół: a mają w Niemczech te same przepisy co w Polsce?
  Nie?
  No to nie dziw się, że i skutki są inne.
  Przyjrzyj się np. flejmom tu i na .samochody dotyczące "jazdy
na suwak" w miejscach przewężeń (remonty itd).
  Pół Polski się burzy że "można jeździć sensownie".
  Można.
  Co z tego, skoro *przepis*:
1. daje pierwszeństwo typowi który "jedzie swoim pasem" (nie ma
  *obowiązku* ustąpienia zjeżdżającego z sąsiedniego pasa)
2. minister nie wydał "prawnie wiążącego" znaku opisującego takie
  zachowanie (no jak miał to zrobić, skoro nie ma podstaw
  ustawowych)
3. nawet w zakresie w którym by się dało, rzadko spotyka się
  znaki zakazu wyprzedzania i egzekwuje je w takich przypadkach
4. a nawet jeśli, to ze względu na 1. i 2. taki korek momentami
  się zatrzymuje i do tego "wyprzedzanie w kolumnie" nie jest
  zaliczane (poza drobnymi wyjątkami typu przejście dla pieszych)
  do wyprzedzania, więc 3. można sobie wsadzić gdzieś, nadal
  *nie* stosujący się do "suwaka" są *W PRAWIE*.

  No to nic dziwnego że "nie działa".

za co nie placi itd

  Dla ścisłości: IMVHO w .pl również można wygrać sprawę.
  Cywilnie, pewnie wyjdzie jakieś 2 zł należności za *konkretne*
śmieci które złapany *akurat* wyrzucał.
  Czyli w sumie poszkodowany może się jedynie ośmieszyć.

Ale tutaj kazdy pisze w stylu " jaki paragraf mu zabrania?" itp.

  A co mają pisać, skoro tak JEST, że bezprawie jest niejako
"zalegalizowane" i nic takiemu podrzucaczowi zrobić nie
można?

Dziwny ten kraj.

  Owszem, zgadza się.
  A najdziwniejesze jest to, że do obywateli nie dociera że
prawo jest postawione na głowie, przynajmniej "tu i ówdzie" :>
  Przykładowo: do Ciebie nie dociera, skoro oskarżasz dyskutantów.
  Dyskusja nie dotyczy tego "jak by dobrze było jakby wszyscy
dobrzy byli". Dotyczy pytania "co można zrobić takiemu
typkowi".
  I co Ci poradzimy na to, że odpowiedź brzmi "praktycznie nic"?
  Masz pretensje do PISZĄCYCH?
  O co???
  Reklamację złóż na Wiejską w W-wie.

pzdr, Gotfryd

Gotfryd Smolik news napisa?(a):

  Przyjrzyj się np. flejmom tu i na .samochody dotyczące "jazdy
na suwak" w miejscach przewężeń (remonty itd).
  Pół Polski się burzy Ĺźe "moĹźna jeĹşdzić sensownie".
  MoĹźna.

Przykład z życia: https://picasaweb.google.com/lh/photo/GTwyUBijNBDU4DVDrQXkKg

Taką tabliczkę spotkałem przy okazji remontu kawałka drogi na Zakopiance (kilkanascie km przed Krakowem), jakies połtóra tygodnia temu. Działała znakomicie ;)

j.

--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

begin Gotfryd Smolik news

  Dla ścisłości: IMVHO w .pl rĂłwnieĹź moĹźna wygrać sprawę. Cywilnie,
  pewnie wyjdzie jakieś 2 zł naleĹźności za *konkretne*
śmieci które złapany *akurat* wyrzucał.
  Czyli w sumie poszkodowany moĹźe się jedynie ośmieszyć.

Jeśli śmietnik nie był nijak oznaczony, tylko po prostu sobie stał -- wątpię.

  Reklamację złóż na Wiejską w W-wie.

Tyle, że wcale nie byłoby dobrze, gdyby się dało. Prywatne śmietniki komunalne to jakiś idiotyzm. Co będzie następne? Prywatne ławki? Prywatne chodniki? Jest tyle idiotycznych podatków, a nie da się jakoś zrobić jednego sensownego -- opłaty za wywóz śmieci. Niech ze wszystkich śmietników śmieci wywozi miasto i problem z głowy.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

On Sat, 10 Sep 2011, to wrote:

Tyle, że wcale nie byłoby dobrze, gdyby się dało. Prywatne śmietniki
komunalne to jakiś idiotyzm.

  One nie są komunalne, są zamówione i opłacane przez konkretną
wspólnotę mieszkaniową (lub spółdzielnię).
  To tak w sprawie formalnej :)

Jest tyle idiotycznych podatków, a nie da się jakoś zrobić
jednego sensownego -- opłaty za wywóz śmieci. Niech ze wszystkich
śmietników śmieci wywozi miasto i problem z głowy.

  Większym problemem jest skądinąd nielogiczny mechanizm obowiązkowego
sprzątania (rzeczywiście komunalnych) chodników.

pzdr, Gotfryd

W dniu 2011-09-10 20:16, to pisze:

   Reklamację złóż na Wiejską w W-wie.

Tyle, że wcale nie byłoby dobrze, gdyby się dało. Prywatne śmietniki
komunalne to jakiś idiotyzm. Co będzie następne? Prywatne ławki? Prywatne
chodniki? Jest tyle idiotycznych podatków, a nie da się jakoś zrobić
jednego sensownego -- opłaty za wywóz śmieci. Niech ze wszystkich
śmietników śmieci wywozi miasto i problem z głowy.

Ależ - są! I to wcale nie jest idiotyzmem.
Nie widzę w tym niczego kuriozalnego.
Za tę ławkę ktoś zapłacił i to niemało (rzędu 1-2 kpln). Wspólnota, albo spółdzielnia, czasem miasto. Więc ta ławka jest "czyjaś". Jeśli mała wspólnota, to naturalne jest, że pan Józek może jakiemuś obcemu powiedzieć "wyp...aj, bo ja tu chcę siąść z moim sąsiadem i pogadać o pogodzie, a to NASZA ławka". Jeśli to miasto (gmina), to można uznać, że miasto kupiło ławkę aby wszyscy, którzy się tu znajdą poczuli się dobrze, bo a nuż kupią plac, albo mieszkanie, albo otworzą biznes i będą dawać łapówki urzędnikom.
Śmietniki są chyba jeszcze bardziej oczywiste. Wszak za utylizację ktoś musi zapłacić i to całkiem niemało. Rzędu 100zł/m3 odpadów komunalnych. A jeśli jakiś serwisant wywali Ci tam kilka padniętych akumulatorów, albo baniak przepracowanego oleju silnikowego, to może powstać całkiem poważny problem.


--

Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.

(12.09.2011 09:32), bzdreg wrote:

W dniu 2011-09-10 20:16, to pisze:

   Reklamację złóż na Wiejską w W-wie.

Tyle, że wcale nie byłoby dobrze, gdyby się dało. Prywatne śmietniki
komunalne to jakiś idiotyzm. Co będzie następne? Prywatne ławki? Prywatne
chodniki? Jest tyle idiotycznych podatków, a nie da się jakoś zrobić
jednego sensownego -- opłaty za wywóz śmieci. Niech ze wszystkich
śmietników śmieci wywozi miasto i problem z głowy.

[...]

Śmietniki są chyba jeszcze bardziej oczywiste. Wszak za utylizację ktoś
musi zapłacić i to całkiem niemało. Rzędu 100zł/m3 odpadów komunalnych.
A jeśli jakiś serwisant wywali Ci tam kilka padniętych akumulatorów,
albo baniak przepracowanego oleju silnikowego, to może powstać całkiem
powaĹźny problem.

To'owi chodzi o to, że skoro i tak wszyscy muszą wyrzucać śmieci, więc powinno to być organizowane przez miasto/gminę/whatever i utrzymywane ze stosownego podatku.

Jest w tym trochę sensu, bo tak naprawdę to przecież i tak miasto wywozi te śmieci, zazwyczaj jest jedna spółka trudniąca się wywozem i zazwyczaj należy do miasta.

Nie bierze pod uwagę tego że w takim układzie wyjdzie to drożej niż jeżeli jest to na podstawie komercyjnej umowy użytkownik-zakład komunalny (nawet jeżeli ten zakład jest defacto publiczny), oraz że nie będzie motywacji do oszczędniejszej gospodarki śmieciami (bo skoro wszyscy płacą tyle samo niezależnie od tego ile wyrzucą ...)

p. m.

On 12.09.2011 12:06, mvoicem wrote:

(12.09.2011 09:32), bzdreg wrote:

W dniu 2011-09-10 20:16, to pisze:

Reklamację złóż na Wiejską w W-wie.

Tyle, że wcale nie byłoby dobrze, gdyby się dało. Prywatne śmietniki
komunalne to jakiś idiotyzm. Co będzie następne? Prywatne ławki?
Prywatne
chodniki? Jest tyle idiotycznych podatków, a nie da się jakoś zrobić
jednego sensownego -- opłaty za wywóz śmieci. Niech ze wszystkich
śmietników śmieci wywozi miasto i problem z głowy.

[...]

Śmietniki są chyba jeszcze bardziej oczywiste. Wszak za utylizację ktoś
musi zapłacić i to całkiem niemało. Rzędu 100zł/m3 odpadów komunalnych.
A jeśli jakiś serwisant wywali Ci tam kilka padniętych akumulatorów,
albo baniak przepracowanego oleju silnikowego, to może powstać całkiem
powaĹźny problem.

To'owi chodzi o to, że skoro i tak wszyscy muszą wyrzucać śmieci, więc
powinno to być organizowane przez miasto/gminę/whatever i utrzymywane ze
stosownego podatku.

Zdaje się że po ostatniej nowelizacji ustawy o utrzymaniu (...) w gminach jakoś tak własnie będzie.

Tomek

On Mon, 12 Sep 2011, mvoicem wrote:

Jest w tym trochę sensu, bo tak naprawdę to przecież i tak miasto wywozi te śmieci, zazwyczaj jest jedna spółka trudniąca się wywozem i zazwyczaj należy do miasta.

  E, chyba niekoniecznie.
  U mnie na ulicy co najmniej dwie konkurencyjne firmy jeżdżą.

komunalny (nawet jeżeli ten zakład jest defacto publiczny), oraz że nie będzie motywacji do oszczędniejszej gospodarki śmieciami (bo skoro wszyscy płacą tyle samo niezależnie od tego ile wyrzucą ...)

  Akurat to ostanie stanowi zdaje się sendo problemu :)
(skądś ci wyrzucacze się biorą).

pzdr, Gotfryd

begin Olek

W Niemczech napewno by go ukarali bo wrzuca smieci do obcego kosza za co
nie placi itd .Ale tutaj kazdy pisze w stylu " jaki paragraf mu
zabrania?" itp.Dziwny ten kraj.

Dziwny to kraj, w którym dorośli (?) ludzie nie potrafią sklecić kilku zdań poprawnie po polsku, jak np. niejaki Olek z psp.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway