Data: 2011-07-19 04:28:26 | |
Autor: stevep | |
Wkroczy艂 jak Brjus 艁ylis. | |
# Prezes z roli wr贸ci艂 na miasto. Pan Jaros艂aw zosta艂 przebrany za premiera, zrobiono mu zdj臋cia, dodano napisy i tak spreparowany zawis艂 na bilbordach. Czas na decyzje nadszed艂 i pan Jaros艂aw zdecydowa艂 si臋 by rozsun膮膰 szklane wrota i rozsun膮艂 nie poc膮c si臋 nawet. Wtargn膮艂, jak nie przymierzaj膮c Brjus 艁ylis, do domu z艂oczy艅c贸w i mo偶na si臋 domy艣la膰 jak krwawo si臋 z nimi rozprawi. Prezes nabiera tempa jak kampania cukrownicza w nie tak odleg艂ym czasie.Trudno dziwi膰 si臋 rado艣ci wiernych prezesowi po rozsuni臋ciu wr贸t. To mo偶e by膰 ostatni sukces zm臋czonego kl臋skami wodza.
Z sonda偶y wynika jednak , 偶e nie wszystko stracone. Spora cz臋艣膰 narodu wierzy panu Jaros艂awowi na s艂owo, wierzy , 偶e prezes wie jak Polakom zrobi膰 dobrze, nawet je艣li prezes niech臋tnie o tym m贸wi.Pan Jaros艂aw w og贸le ch臋tniej ostatnio wygl膮da ni偶 m贸wi, podpisuje listy do premiera, odkrywa wi臋cej z艂a ni偶 by艂by w stanie wyprodukowa膰 Lepper z Giertychem, czy najgorszy nawet rz膮d. Pesymistyczna wizja Polski, Polski w kt贸rej tak 藕le prezesowi, a w kt贸rej wbrew prezesowi z zadowoleniem 偶yje 80% Polak贸w jest dla wielu poznawcz膮 zagadk膮. Mo偶na si臋 wr臋cz obawia膰 , 偶e gdyby by艂o lepiej, to nierozumiej膮cy prezesa rodacy gotowi s膮 zwariowa膰 ze szcz臋艣cia, wi臋c mo偶e nie zaryzykuj膮 obiecywanej przez pana Jaros艂awa poprawy.Tak szcz臋艣cie i ojczyzna wg. PiS znalaz艂o si臋 w szklanej pu艂apce. Je艣li jednak powa偶nie zastanowi膰 si臋 nad skrajnym pesymizmem prezesa 艂atwo znale藕膰 powody depresji pana Jaros艂awa i 艂atwiej zrozumie膰 nieutulony smutek.Wystarczy na pocz膮tek spojrze膰 z kim si臋 prezes zadaje, z kim sp臋dza swoje dni i wieczory, by bez specjalnego wysi艂ku ci臋偶ko si臋 zdo艂owa膰. Przecie偶 to nie PO na co dzie艅 przestaje z prezesem, to nie Donald Tusk z nim na co dzie艅 rozmawia. Prezes osaczy艂 si臋 na w艂asne 偶yczenie Ziobrami, B艂aszczykami ,Rydzykami r贸偶nymi i z nimi sp臋dza swe 偶ycie, a to musi prowadzi膰 do skrajnego pesymizmu. W takim towarzystwie uczucie osaczenia jest w pe艂ni zrozumia艂e, tu wymi臋k艂by nawet Brjus 艁ylis. Dodatkowo wyj膮tkowo szybko i kompletnie -wydaje si臋- wysch艂a spu艣cizna po bracie ,z kt贸rej narodzi膰 si臋 mia艂a nowa , 鈥瀔aczy艅ska鈥 Polska. Smole艅sk jako pomys艂 na Polsk臋 by艂 od pocz膮tku poroniony i przyni贸s艂 prezesowi co najmniej tyle smutku, ile sama katastrofa.Na dodatek prezes zupe艂nie niepotrzebnie w艂o偶y艂 tyle wysi艂ku w to by -jak to si臋 m贸wi- by膰 sob膮. Pan Jaros艂aw by艂by sob膮 nawet gdyby si臋 o to nie stara艂. Tak ma wi臋kszo艣膰 z nas poza przypadkami rozdwojenia ja藕ni.Jednak na jakiekolwiek rozdwojenie prezesa jest stanowczo za ma艂o. Nast臋pnym powodem katastrofizmu pana Jaros艂awa s膮 notoryczne pora偶ki i wyj膮tkowa zdolno艣膰 zjednywania sobie niech臋ci. W obydwu dziedzinach prezes sta艂 si臋 ekspertem je艣li nie 艣wiatowej, to na pewno europejskiej klasy. Samemu prezesowi pewnie trudno polubi膰 tych , kt贸rzy go lubi膮 i to kolejny kr膮g codziennego piek艂a. Jest jeszcze gorzej. Wi臋kszo艣膰 tych w Polsce , kt贸rzy potrafi膮 dobrze pisa膰, 藕le pisze -je艣li w og贸le- o panu Jaros艂awie. Dobrze pisz膮 o nim ci, kt贸rzy pisz膮 藕le i znowu rado艣膰 zamienia si臋 w rozpacz..Jakby tego by艂o ma艂o, najwi臋kszym i jedynym sukcesem politycznym Jaros艂awa Kaczy艅skiego by艂a wygrana wybor贸w w 2005 roku. Zwyci臋stwo zosta艂o, jak pami臋tamy, okupione koalicj膮 z LPR i Samoobron膮, rozp臋ta艂o wojn臋 Pis-u z Polsk膮 i reszta, opr贸cz Gruzji mo偶e, 艣wiata.Jak si臋 to sko艅czy艂o 偶al wspomina膰. Polacy mogli zapomnie膰. Prezes nie, bo- jakby nieszcz臋艣膰 by艂o ma艂o- nagrod膮 pocieszenia i pami膮tk膮 z 鈥瀌ni chwa艂y鈥 zosta艂 puchar przechodni lojalno艣ci pose艂 Czarnecki.To wyj膮tkowo chudy bilans i kolejny pow贸d do niezadowolenia. Nie dziwi臋 si臋 wi臋c , 偶e Pan Jaros艂aw tak 藕le czuje si臋 w Polsce , kt贸r膮 wok贸艂 siebie stworzy艂. Otoczony gromad膮 lojalnych, bezwarto艣ciowych lizus贸w musi czu膰 si臋 samotny i rozgoryczony. Kiedy ogl膮dam przebranego za premiera pana Jaros艂awa, kiedy widz臋 jak rozsuwa szklane wrota, zagl膮da pod strzechy i broni Cz臋stochowy to mam wra偶enie, 偶e ten samotny cz艂owiek, jak bohater rodem z Chaplina pr贸buje okr膮偶y膰 i osaczy膰 nies艂usznie w jego oczach zadowolonych Polak贸w i wzi膮膰 ich do niewoli w艂asnych, z takim mozo艂em osi膮gni臋tych nieszcz臋艣膰. Mam jednak r贸wnie偶 nieodparte wra偶enie, ze sk艂onno艣膰 Polak贸w do katastrof i nieszcz臋艣膰 mocno ostatnio s艂abnie, a to znowu nie najlepiej wr贸偶y prezesowi. Czy pan Jaros艂aw u艂o偶y sobie w ko艅cu 偶ycie? 呕ycz臋 mu tego i sobie serdecznie i 偶ycz臋 te偶 by zrobi艂 to na w艂asny rachunek, nie obci膮偶aj膮c swoim specyficznym geniuszem a偶 tylu rodak贸w. I gdyby nie by艂o mi szkoda zadedykowa艂bym panu Jaros艂awowi przed wyborami stary kawa艂ek J. Zawinula 鈥濵ercy, Mercy鈥, ale tego jazz by mi nie wybaczy艂. Ze strony: http://tiny.pl/hf3gv -- stevep U偶ywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|