Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wiara Lecha III.

Wiara Lecha III.

Data: 2011-05-16 12:00:49
Autor: cirrus
Wiara Lecha III.
# Gdy "Gazeta" trzy lata temu pierwszy raz opisuje mariaż Lecha z kibolami, zarząd klubu wespół z Wiarą publikuje list otwarty w obronie swojej polityki: "kibice mają być jednym z największych atutów marketingowych i wizerunkowych".

Ale gdy dwa lata temu policja rozbija grupę kiboli Lecha zamieszaną w handel narkotykami i ustawki, "Litar" na forum Wiary Lecha kreśli nową politykę: "Jeśli ktoś wybiera wizerunek a nie kolegę, niech się trzyma z daleka od nas". I awansuje z członka zarządu stowarzyszenia na stanowisko prezesa, stając się dla klubu jedynym partnerem do rozmowy.

Andrzej Kadziński, prezes Lecha, jest do dzisiaj "Litarem" zachwycony. Pracownikom mówi, że imponuje mu ten chłopak, który podporządkował sobie chuliganerię, ma głowę do interesów, pomysły marketingowe. W nagrodę "Litar" dwa lata temu dostaje od zarządu Lecha wyłączność na handel kiełbaskami na stadionie. W zeszłym roku kateringowy biznes "Litara" daje prawie 2 mln przychodu. Związek charyzmatycznego kibola z zarządem wydaje się nie mieć ceny. Gdy piszemy, jak "Litar" opluł na stadionie rodzinę z dziećmi, bo przyszli na trybunę fanatyków w biało-czerwonych strojach, bo to dla kiboli forma nieakceptowanej rewii, Lech wyraził ubolewanie po ataku "Litara", ale biznes i kibicowska współpraca z klubem nie zostały tknięte.

Model współpracy z kibolami wypracowany przez Lecha opiera się na prostej zasadzie.

* Zarząd wykorzystuje religijną siłę, o której pisze Antonowicz, a która jednoczy fanatyków w robiącym wrażenie dopingu.

* Klub musi jednak przymykać oczy na wulgaryzmy, dyscyplinowanie siłą, palenie rac. Dopuścić kiboli do interesu na stadionie.

* W zamian ma 20 tys. kibiców i kilkaset tysięcy złotych z każdego meczu, które kibice wydają na bilety.

* A jeśli na murawie nic się nie dzieje, to i tak przyjdą, jak mówił Majchrzak, by obejrzeć oprawy meczowe "Litara" i jego kolegów.

* Jednak bez przyzwolenia władzy samorządowej, która aportem wniosła stadion do tej celebry dopingu, taki związek klubu i kiboli nie może przetrwać.

Wszyscy ludzie prezydenta

Gdy Tusk rękami wojewodów zamknął po zamieszkach w Bydgoszczy stadion Lecha i Legii, prezydent Poznania Ryszard Grobelny, stanął po stronie kiboli, oskarżając o prowokacyjne zachowanie w Bydgoszczy policję. Poniosły go emocje? To już raczej efekt działania systemu, który rozrósł się na stadionie. Przesłanek ku temu jest kilka.

W radzie nadzorczej Lecha Poznań zasiada Sebastian Bedekier, zaufany urzędnik Grobelnego, który dopiero kilka dni temu zrezygnował z pracy w urzędzie miasta. W lokalnych mediach Jarosław Pucek, członek Wiary Lecha, broni każdego wybryku kiboli. Pucek to urzędnik Grobelnego szefujący Zarządowi Komunalnych Zasobów Lokalowych. Wojciech Grządzielewski, podwładny Pucka, to na trybunie kiboli zapiewajło, znany tam pod ksywą "Grzęda".

Grobelny w zeszłym roku osobiście nagrodził "Litara" za świetny doping na trybunach. Firma "Litara" zapewniła katering w czasie wieczoru wyborczego prezydenta jesienią 2010.
Ze strony:
http://tiny.pl/hfg2h

--
stevep

Wiara Lecha III.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona