Data: 2011-05-20 06:42:53 | |
Autor: cirrus | |
Wasza Polska to plastik, kicz, wielkie słowa i małe czyny. | |
# Kogo ta tzw. Wasza Polska obejmuje? Pnących się w górę po szczeblach drabiny partyjnej, bezkrytycznie patrzących na plastikowych liderów fanów utartych haseł. Widzów serialu serwowanego codziennie przez TVN24 i Radio Maryja. Wszystkich, którzy za wszelką cenę potrzebują przynależności i identyfikacji z jakąś grupą. Tych, którzy za przywódcę wybrali sobie strażaka-cyborga, zgorzkniałego starszego Pana z marną znajomością hymnu narodowego, który uwielbia epatować symbolami czy wreszcie magistrów historii zapatrzonych w młodych kolegów po szkołach lansu i bounce'u. Zarazem tych którzy uznali, że ich interesy świetnie reprezentuje pijący wódkę z byłymi milicjantami młody szczeciński politologów zapatrzony w Polskę ludową.
Ten serial tu się nie kończy, bo ma jasne odzwierciedlenie w życiu i codziennych stosunkach społecznych. Szczytem marzeń staje się zrobienie dobrego biznesu - choć niestety z kapitalizmem i innowacyjnością ma to niewiele wspólnego. Interes polega na ściągnięciu dotacji z Unii Europejskiej na kolejny bezwartościowy projekt czy wzięciem roboty urzędnika z nadania partyjnego jako alternatywy bezrobocia. Tęsknicie do silnej władzy. Dobrego policjanta, skutecznego prokuratora, nieprzekupnego sędziego. W zamian dostajecie młodych policjantów urządzających libacje na szkoleniach w tzw. prestiżowym i jedynym w Polsce ośrodku w Szczytnie, SLD-owców tkwiących po uszy w lokalnych układach, gdzie cała rodzina siedzi albo w policji, albo w prokuraturze albo w partii. PIS-owców, którzy uważają, że z obecną władzą trzeba walczyć, w zamian proponujących jeszcze bardziej opresyjne Państwo. Macie platformersów i PSL-owców, którzy będąc u koryta robią interes życia. Plujecie na Rosję i tamtejsze stosunki Państwo-obywatel (skądinąd słusznie), podświadomie pragnąc przeniesienia tamtejszej struktury władzy, pod warunkiem, że władzę sprawują wasi idole. Politykę (i jej najbliższą obywatelowi ekspozyturę czyli samorząd) postrzegacie jako brudny element rzeczywistości, a jednocześnie nie robicie nic, aby zaproponować realną alternatywę. Ci co się zrazili do całej bandy czworga proponują komitety bezpartyjne... pełne tych samych ludzi, jednak w gruncie rzeczy chodzi o to samo - wydojenie nie Państwa, ale współobywateli. Powstaje wręcz cała nowa nomenklatura, która tak pięknie opisuje o co chodzi Waszym kandydatom, na których silnie identyfikując się z szyldem zagłosujecie. Żużlowanie, koryto, powrót z bezrobocia, nagroda za ciężką pracę w kampanii Bronka czy Jarka - to będą kryteria, które sprawią, że zaznaczając jedynki wprowadzicie do polityki żywe kopie Chlebowskich, Błaszczaków, Napieralskich i Pawlaków. # Ze strony: http://tiny.pl/hf7wq -- stevep |
|