Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna

Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna

Data: 2009-12-23 03:33:18
Autor: to
Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna
Darek S-ki wrote:

Mam nadzieję, że znajdzie się doświadczony prawnik mogący mi pomóc
Propozycje pomocy proszę przesyłać na priva - prześlę dotychczasową
korespondencję do wglądu

Szanse na wygraną zerowe, chyba, że się przyznają lub masz jakieś sensowne dowody, o których tu nie wspomniałeś.

--
cokolwiek

Data: 2009-12-23 18:16:04
Autor: Budzik
Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna
Użytkownik to to@abc.xyz ...

Mam nadzieję, że znajdzie się doświadczony prawnik mogący mi pomóc
Propozycje pomocy proszę przesyłać na priva - prześlę dotychczasową
korespondencję do wglądu

Szanse na wygraną zerowe, chyba, że się przyznają lub masz jakieś sensowne dowody, o których tu nie wspomniałeś.

brak info o rysie przy przyjmowaniu auta do ASO
auto uzywane w czasie bytnosci w ASO pomimo braku zgody własciciela
To juz sa conajmniej ciekawe przesłanki.
Skad wyciagasz wnioski ze szanse sa zerowe?

Do poszkodowanego - ubrudz auto i zobacz czy wtedy widac ryse.

Data: 2009-12-24 02:06:57
Autor: to
Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna
Budzik wrote:

brak info o rysie przy przyjmowaniu auta do ASO auto uzywane w czasie
bytnosci w ASO pomimo braku zgody własciciela To juz sa conajmniej
ciekawe przesłanki. Skad wyciagasz wnioski ze szanse sa zerowe?

Przecież ASO wykonuje te oględziny we własnym interesie. Jeśli jakaś rysa jest tam opisana, to jest to dowód na to, że była w czasie oględzin, ale jeśli jakiejś tam nie ma, to wcale nie dowód, że jej nie było.

Po za tym autor nie napisał czy zgłosił problem w momencie odbioru auta i czy ma na to jakiś dowód (najlepiej na papierze). Bo jeśli zorientował się po odbiorze auta lub co gorsza następnego dnia to już w ogóle po ptakach.

Popatrz na to z drugiej strony -- jest bardzo wielu naciągaczy, sąd nie każe warsztatowi naprawiać rysy tylko na podstawie oświadczenia właściciela, że rysy wcześniej nie było. Musi być na to sensowny dowód, a o to trudno.
 --
cokolwiek

Data: 2009-12-24 09:21:52
Autor: Budzik
Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna
Osobnik posiadający mail to@abc.xyz napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

brak info o rysie przy przyjmowaniu auta do ASO auto uzywane w czasie
bytnosci w ASO pomimo braku zgody własciciela To juz sa conajmniej
ciekawe przesłanki. Skad wyciagasz wnioski ze szanse sa zerowe?

Przecież ASO wykonuje te oględziny we własnym interesie. Jeśli jakaś
rysa jest tam opisana, to jest to dowód na to, że była w czasie
oględzin, ale jeśli jakiejś tam nie ma, to wcale nie dowód, że jej nie
było.
to ze ASO robi to we własnym interesie w zaden sposób nie zmniejsza wartosci dowodowej. Ba, powiedziałbym nawet ze dzieki temu jest wieksza - w koncu to wlasnie w interesie ASO jest zaznaczyc ze taka rysa była przy przyjmowaniu samochodu.

Po za tym autor nie napisał czy zgłosił problem w momencie odbioru
auta i czy ma na to jakiś dowód (najlepiej na papierze). Bo jeśli
zorientował się po odbiorze auta lub co gorsza następnego dnia to już
w ogóle po ptakach.

zakładam, ze gdyby nie zauwazył od razu, to nie byłoby dyskusji.
Zreszta autor przytaczał, ze ASO nie oddala skargi ze wzlgedu na to, ze przyjechał za pozno, tylko tweirdzi ze rysa była juz podczas oddawania auta do serwisu.

Popatrz na to z drugiej strony -- jest bardzo wielu naciągaczy, sąd
nie każe warsztatowi naprawiać rysy tylko na podstawie oświadczenia właściciela, że rysy wcześniej nie było. Musi być na to sensowny
dowód, a o to trudno.
 
popatrz na to z drugiej strony - w ASO pracuja tylko ludzie. Uwazasz ze nie mogliby przypadkiem zrobic rysy? I teraz klient ma udowadniac?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dziedzina ortografi to dziedzina ktura mnie delikatnie muwiac 'wali' i mam ja gdzies"  MikeXex

Data: 2009-12-25 05:39:57
Autor: to
Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna
Budzik wrote:

Przecież ASO wykonuje te oględziny we własnym interesie. Jeśli jakaś
rysa jest tam opisana, to jest to dowód na to, że była w czasie
oględzin, ale jeśli jakiejś tam nie ma, to wcale nie dowód, że jej nie
było.

to ze ASO robi to we własnym interesie w zaden sposób nie zmniejsza wartosci dowodowej. Ba, powiedziałbym nawet ze dzieki temu jest wieksza - w koncu to wlasnie w interesie ASO jest zaznaczyc ze taka rysa była przy przyjmowaniu samochodu.

Jest to dowód na to, jakie defekty na pewno BYŁY na nadwoziu, a nie na to, jakich nie było. Czujesz różnicę? Oczywiście można na tej podstawie próbować coś dowodzić, ale nie jest to twardy dowód, może byłby nim gdyby chodziło np. o duże wgniecenie na drzwiach, ale raczej nie jeśli przedmiotem sporu jest rysa na brudnym aucie.

Po za tym autor nie napisał czy zgłosił problem w momencie odbioru auta
i czy ma na to jakiś dowód (najlepiej na papierze). Bo jeśli
zorientował się po odbiorze auta lub co gorsza następnego dnia to już w
ogĂłle po ptakach.

zakładam, ze gdyby nie zauwazył od razu, to nie byłoby dyskusji. Zreszta
autor przytaczał, ze ASO nie oddala skargi ze wzlgedu na to, ze
przyjechał za pozno, tylko tweirdzi ze rysa była juz podczas oddawania
auta do serwisu.

Mało ważne kiedy zauważył, ale kiedy zgłosił i jaki ma na to dowód.

Popatrz na to z drugiej strony -- jest bardzo wielu naciągaczy, sąd nie
każe warsztatowi naprawiać rysy tylko na podstawie oświadczenia
właściciela, że rysy wcześniej nie było. Musi być na to sensowny dowód,
a o to trudno.
 
popatrz na to z drugiej strony - w ASO pracuja tylko ludzie. Uwazasz ze
nie mogliby przypadkiem zrobic rysy? I teraz klient ma udowadniac?

Żarty sobie robisz? Oczywiście, ze klient ma udowadniać, bo niby kto? Przecież to klient stawia zarzut i wysuwa roszczenia. --
cokolwiek

Data: 2009-12-25 10:58:03
Autor: Budzik
Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna
Osobnik posiadający mail to@abc.xyz napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Przecież ASO wykonuje te oględziny we własnym interesie. Jeśli jakaś
rysa jest tam opisana, to jest to dowód na to, że była w czasie
oględzin, ale jeśli jakiejś tam nie ma, to wcale nie dowód, że jej
nie było.

to ze ASO robi to we własnym interesie w zaden sposób nie zmniejsza wartosci dowodowej. Ba, powiedziałbym nawet ze dzieki temu jest
wieksza - w koncu to wlasnie w interesie ASO jest zaznaczyc ze taka
rysa była przy przyjmowaniu samochodu.

Jest to dowód na to, jakie defekty na pewno BYŁY na nadwoziu, a nie na
to, jakich nie było. Czujesz różnicę? Oczywiście można na tej
podstawie próbować coś dowodzić, ale nie jest to twardy dowód, może
byłby nim gdyby chodziło np. o duże wgniecenie na drzwiach, ale raczej
nie jeśli przedmiotem sporu jest rysa na brudnym aucie.

to wszystko zalezy.
IMO bardzo pomocne byłoby np. inne auto ktore ktrafiło do serwisu z podobna rysa i gdzie te ryse zaznaczono.

Po za tym autor nie napisał czy zgłosił problem w momencie odbioru
auta i czy ma na to jakiś dowód (najlepiej na papierze). Bo jeśli
zorientował się po odbiorze auta lub co gorsza następnego dnia to
już w ogóle po ptakach.

zakładam, ze gdyby nie zauwazył od razu, to nie byłoby dyskusji.
Zreszta autor przytaczał, ze ASO nie oddala skargi ze wzlgedu na to,
ze przyjechał za pozno, tylko tweirdzi ze rysa była juz podczas
oddawania auta do serwisu.

Mało ważne kiedy zauważył, ale kiedy zgłosił i jaki ma na to dowód.

czepiasz sie słówek.
Zakładam, ze odbierajac auto zauwazył i zgłosił.
Kwestia formalnosci tego zgoszenia to zupelnie inna sprawa.
Ale jak rozumiem, ASO nie na tej podstawie odrzuca zgłoszenie, wiec imo dyskusja jest niepotrzebna.

Popatrz na to z drugiej strony -- jest bardzo wielu naciągaczy, sąd
nie każe warsztatowi naprawiać rysy tylko na podstawie oświadczenia
właściciela, że rysy wcześniej nie było. Musi być na to sensowny
dowód, a o to trudno.
 
popatrz na to z drugiej strony - w ASO pracuja tylko ludzie. Uwazasz
ze nie mogliby przypadkiem zrobic rysy? I teraz klient ma udowadniac?

Żarty sobie robisz? Oczywiście, ze klient ma udowadniać, bo niby kto? Przecież to klient stawia zarzut i wysuwa roszczenia.
No ale klient udowadnia podajac jasną argumentacje:
- brak rysy (teoretycznie) przy oddawaniu auta
- auto uzywane (przejechane 5km) pomimo braku zgody klienta
- rysa podczas oddawania auta

Jak jeszcze bardziej miałby udowodnic?


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Mężczyzna musi trzy rzeczy w życiu zrobić...
wyrwać drzewo, zburzyć dom i dać w pysk swojemu synowi...

Data: 2009-12-25 16:52:24
Autor: to
Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna
Budzik wrote:

Jest to dowód na to, jakie defekty na pewno BYŁY na nadwoziu, a nie na
to, jakich nie było. Czujesz różnicę? Oczywiście można na tej podstawie
próbować coś dowodzić, ale nie jest to twardy dowód, może byłby nim
gdyby chodziło np. o duże wgniecenie na drzwiach, ale raczej nie jeśli
przedmiotem sporu jest rysa na brudnym aucie.

to wszystko zalezy.
IMO bardzo pomocne byłoby np. inne auto ktore ktrafiło do serwisu z
podobna rysa i gdzie te ryse zaznaczono.

Nie rozumiem.

Mało ważne kiedy zauważył, ale kiedy zgłosił i jaki ma na to dowód.

czepiasz sie słówek.

?

Zakładam, ze odbierajac auto zauwazył i zgłosił. Kwestia formalnosci
tego zgoszenia to zupelnie inna sprawa. Ale jak rozumiem, ASO nie na tej
podstawie odrzuca zgłoszenie, wiec imo dyskusja jest niepotrzebna.

To raczej źle zakładasz, bo sam napisał, że:

cytuję z ich odpowiedzi
"Nadmieniam, że podczas mycia i wydawania samochodu nie zauważyliśmy tej
rysy, a jest ona na tyle duża, że nie sposób byłoby jej nie zauważyć."

Z czego wynika, że zgłosił już PO odebraniu auta.

Żarty sobie robisz? Oczywiście, ze klient ma udowadniać, bo niby kto?
PrzecieĹź to klient stawia zarzut i wysuwa roszczenia.

No ale klient udowadnia podajac jasną argumentacje:

Rzecz w tym, Ĺźe niczego nie udowadnia...

- brak rysy (teoretycznie) przy oddawaniu auta

Brak dowodu.

- auto uzywane (przejechane 5km) pomimo braku zgody klienta

Brak związku z rysą, zresztą pretensje o 5 km są absurdalne, ale mniejsza o to.

- rysa podczas oddawania auta

Z tego co napisał wynika, że zauważył ją później. Ponownie brak dowodu.

Jak jeszcze bardziej miałby udowodnic?

Nie można udowodnić bardziej lub mniej, można udowodnić lub nie i w tym wypadku zachodzi ta druga opcja.

Jak? Pojechać do serwisu czystym autem, przypilnować oględzin, obejrzeć auto dokładnie PRZED odbiorem. Jeśli oczywiście czuje wewnętrzny przymus debatowania nad każdą rysą.

--
cokolwiek

Data: 2009-12-25 17:53:32
Autor: Budzik
Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna
Użytkownik to to@abc.xyz ...

Jest to dowód na to, jakie defekty na pewno BYŁY na nadwoziu, a nie
na to, jakich nie było. Czujesz różnicę? Oczywiście można na tej
podstawie próbować coś dowodzić, ale nie jest to twardy dowód, może
byłby nim gdyby chodziło np. o duże wgniecenie na drzwiach, ale
raczej nie jeśli przedmiotem sporu jest rysa na brudnym aucie.

to wszystko zalezy.
IMO bardzo pomocne byłoby np. inne auto ktore ktrafiło do serwisu z
podobna rysa i gdzie te ryse zaznaczono.

Nie rozumiem.

przykład innego auta, ktore do serwsiu przyjechało z podoba rysą, gdzie na notatkce sporządzanej przy przyjeciu do serwisu zaznaczono informacje o rysie.
Dowodziłoby to, ze jednak serwis takie rysy równiez opisuje, i gdyby rysa była od poczatku, informacja znalazłaby sie w dokumentacji.

Mało ważne kiedy zauważył, ale kiedy zgłosił i jaki ma na to dowód.

czepiasz sie słówek.

?

Zakładam, ze odbierajac auto zauwazył i zgłosił. Kwestia formalnosci
tego zgoszenia to zupelnie inna sprawa. Ale jak rozumiem, ASO nie na
tej podstawie odrzuca zgłoszenie, wiec imo dyskusja jest
niepotrzebna.

To raczej źle zakładasz, bo sam napisał, że:

cytuję z ich odpowiedzi
"Nadmieniam, że podczas mycia i wydawania samochodu nie zauważyliśmy
tej rysy, a jest ona na tyle duża, że nie sposób byłoby jej nie
zauważyć."

to juz poczekajmy na wyjasnienia autora.
Jezeli nie zglosił przy odbieraniu auta - IMO rzeczywiscie nie ma o czym mowic.

Z czego wynika, że zgłosił już PO odebraniu auta.

Żarty sobie robisz? Oczywiście, ze klient ma udowadniać, bo niby
kto? Przecież to klient stawia zarzut i wysuwa roszczenia.

No ale klient udowadnia podajac jasną argumentacje:

Rzecz w tym, że niczego nie udowadnia...

- brak rysy (teoretycznie) przy oddawaniu auta

Brak dowodu.

to juz jest twoja ocena.
Oddawałem auto do serwisu nie raz i zawsze zaznaczano tego typu informacje.

- auto uzywane (przejechane 5km) pomimo braku zgody klienta

Brak związku z rysą, zresztą pretensje o 5 km są absurdalne, ale
mniejsza o to.

oczywiscie - najwygodniej powiedziec ze brak zwiazku.
A mozesz wyjasnic w jaki sposób licznik przeskoczył o 5km?

- rysa podczas oddawania auta

Z tego co napisał wynika, że zauważył ją później. Ponownie brak
dowodu.
Jak jeszcze bardziej miałby udowodnic?

Nie można udowodnić bardziej lub mniej, można udowodnić lub nie i w
tym wypadku zachodzi ta druga opcja.

Jak? Pojechać do serwisu czystym autem, przypilnować oględzin,
obejrzeć auto dokładnie PRZED odbiorem. Jeśli oczywiście czuje
wewnętrzny przymus debatowania nad każdą rysą.

nie wiemy o jakiej rysie mowimy, wiec nie obrazajmy uwagami o debatowaniu.
Skad wiesz, ze w omawiamnej sytuacji ogledziny nie były dokładne?
Moze były, a informacji o rysie nie ma dlatego, ze jej w czasie oddawania nie było.
Czym rozniłaby sie sytuacja z ktora mamy do czynienia wtedy i zgodnie z twoim opisem? Czystoscia samochodu?

Data: 2009-12-26 02:09:19
Autor: to
Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna
Budzik wrote:
 
przykład innego auta, ktore do serwsiu przyjechało z podoba rysą, gdzie
na notatkce sporządzanej przy przyjeciu do serwisu zaznaczono informacje
o rysie.
Dowodziłoby to, ze jednak serwis takie rysy równiez opisuje, i gdyby
rysa była od poczatku, informacja znalazłaby sie w dokumentacji.

Auta oglądają ludzie, nie roboty, więc taki test jest bez sensu. Poza tym przypominam raz jeszcze, że w notatce wymienione są zauważone rysy i tyle, nie jest ona tożsama z oświadczeniem, że żadnych innych defektów nie ma.

Rzecz w tym, Ĺźe niczego nie udowadnia...

- brak rysy (teoretycznie) przy oddawaniu auta

Brak dowodu.

to juz jest twoja ocena.
Oddawałem auto do serwisu nie raz i zawsze zaznaczano tego typu
informacje.

Tzn. jakie informacje zaznaczano?

- auto uzywane (przejechane 5km) pomimo braku zgody klienta

Brak związku z rysą, zresztą pretensje o 5 km są absurdalne, ale
mniejsza o to.

oczywiscie - najwygodniej powiedziec ze brak zwiazku.

Nie najwygodniej, to po prostu nie ma związku, w każdym razie nie ma w sensie dowodowym.

A mozesz wyjasnic
w jaki sposób licznik przeskoczył o 5km?

Ktoś tym autem gdzieś pojechał albo właścicielowi się pomyliło.

nie wiemy o jakiej rysie mowimy, wiec nie obrazajmy uwagami o
debatowaniu. Skad wiesz, ze w omawiamnej sytuacji ogledziny nie były
dokładne? Moze były, a informacji o rysie nie ma dlatego, ze jej w
czasie oddawania nie było.

Auto było brudne, nie da się przeprowadzić dokładnych oględzin powłoki lakierniczej na brudnym aucie, bo niby jak?

Czym rozniłaby sie sytuacja z ktora mamy do czynienia wtedy i zgodnie z
twoim opisem? Czystoscia samochodu?

Tak, co jest bardzo ważne i dodatkowo zbyt późnym zgłoszeniem problemu. Czyli wszystko na odwrót.

A tak swoją drogą to myślę, ze zarzuty o te 5 km mogły istotnie przyczynić się do odrzucenia reklamacji. Jeśli ktoś sprawia wrażenie pieniacza, to nie idzie mu się na rękę chyba w żadnej branży, po prostu z obawy, że wierząc mu na słowo w niepewnej sprawie da się punkt zaczepienia do kolejnych już zupełnie nieuzasadnionych roszczeń.

--
cokolwiek

Data: 2009-12-26 11:22:01
Autor: Budzik
Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna
Osobnik posiadający mail to@abc.xyz napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

przykład innego auta, ktore do serwsiu przyjechało z podoba rysą,
gdzie na notatkce sporządzanej przy przyjeciu do serwisu zaznaczono
informacje o rysie.
Dowodziłoby to, ze jednak serwis takie rysy równiez opisuje, i gdyby
rysa była od poczatku, informacja znalazłaby sie w dokumentacji.

Auta oglądają ludzie, nie roboty, więc taki test jest bez sensu. Poza
tym przypominam raz jeszcze, że w notatce wymienione są zauważone rysy
i tyle, nie jest ona tożsama z oświadczeniem, że żadnych innych
defektów nie ma.

to ciekawe po co te ogledziny robia, skoro i tak nie maja zadnej mocy prawnej.

Rzecz w tym, że niczego nie udowadnia...

- brak rysy (teoretycznie) przy oddawaniu auta

Brak dowodu.

to juz jest twoja ocena.
Oddawałem auto do serwisu nie raz i zawsze zaznaczano tego typu
informacje.

Tzn. jakie informacje zaznaczano?

np. wlasnie o delikatnym przetarciu zderzaka.
Mało tego - miałem kiedys taka sytuacje, ze zadzwoniono do mnie, iz po ogledzinach dopatrzono sie jeszcze jednego uszczerbku informujac mnie, ze zauwazono je pozniej, ze juz było i ze jak chce, moge obejrzec zapis ich monitoringu - nie chciałem bo wiedziałem ze rzeczywiscie cos takiego było.

- auto uzywane (przejechane 5km) pomimo braku zgody klienta

Brak związku z rysą, zresztą pretensje o 5 km są absurdalne, ale
mniejsza o to.

oczywiscie - najwygodniej powiedziec ze brak zwiazku.

Nie najwygodniej, to po prostu nie ma związku, w każdym razie nie ma w
sensie dowodowym.

oczywiscie ze nie jest to bezposredni dowód, a jedynie przesłanka.
Ale moim zdaniem dosc wazna.

A mozesz wyjasnic
w jaki sposób licznik przeskoczył o 5km?

Ktoś tym autem gdzieś pojechał albo właścicielowi się pomyliło.

stan licznika chyba tez sobie odnotowuja wiec sugerowanie pomyłki wlasciciela jest raczej nie na miejscu.
Ktos tym autem pojechał - no wlasnie - dlaczego, skoro wlasciciel nie wyraził zgody?

nie wiemy o jakiej rysie mowimy, wiec nie obrazajmy uwagami o
debatowaniu. Skad wiesz, ze w omawiamnej sytuacji ogledziny nie były
dokładne? Moze były, a informacji o rysie nie ma dlatego, ze jej w
czasie oddawania nie było.

Auto było brudne, nie da się przeprowadzić dokładnych oględzin powłoki
lakierniczej na brudnym aucie, bo niby jak?

mozna powiadomic o zauwazonych usterkach po umyciu, a nie udawac ze nic sie nie stało.

Czym rozniłaby sie sytuacja z ktora mamy do czynienia wtedy i zgodnie
z twoim opisem? Czystoscia samochodu?

Tak, co jest bardzo ważne i dodatkowo zbyt późnym zgłoszeniem
problemu. Czyli wszystko na odwrót.

nigdy w salonie nie widziałem informaci ze auto musi przyjechac czyste, ba, to oni zawsze je tam myja.
 
A tak swoją drogą to myślę, ze zarzuty o te 5 km mogły istotnie przyczynić się do odrzucenia reklamacji. Jeśli ktoś sprawia wrażenie pieniacza, to nie idzie mu się na rękę chyba w żadnej branży, po
prostu z obawy, że wierząc mu na słowo w niepewnej sprawie da się
punkt zaczepienia do kolejnych już zupełnie nieuzasadnionych roszczeń.

Przerazajace - odrzucamy reklamacje (nie wazne, czy słuszną), zeby pozbyc sie upierdliwego klienta - pracujesz gdzies w ASO albo generalnie w obsłudze klienta?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Argumentowi "Bo nie!" przeciwstawiam
kontrargument "Bo tak!".   Tomasz 'tsca' Sienicki

Data: 2009-12-28 00:35:21
Autor: to
Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna
Budzik wrote:

to ciekawe po co te ogledziny robia, skoro i tak nie maja zadnej mocy
prawnej.

Mają -- odnośnie defektów tam wymienionych.

Tzn. jakie informacje zaznaczano?

np. wlasnie o delikatnym przetarciu zderzaka. Mało tego - miałem kiedys
taka sytuacje, ze zadzwoniono do mnie, iz po ogledzinach dopatrzono sie
jeszcze jednego uszczerbku informujac mnie, ze zauwazono je pozniej, ze
juz było i ze jak chce, moge obejrzec zapis ich monitoringu - nie
chciałem bo wiedziałem ze rzeczywiscie cos takiego było.

A mi nigdy nic nie wpisywali, chociaż mam parę otarć i rys na zderzakach. Może nie sprawiam wrażenia pieniacza?
 
- auto uzywane (przejechane 5km) pomimo braku zgody klienta

Brak związku z rysą, zresztą pretensje o 5 km są absurdalne, ale
mniejsza o to.

oczywiscie - najwygodniej powiedziec ze brak zwiazku.

Nie najwygodniej, to po prostu nie ma związku, w każdym razie nie ma w
sensie dowodowym.

oczywiscie ze nie jest to bezposredni dowód, a jedynie przesłanka. Ale
moim zdaniem dosc wazna.

Przesłanka niby odnośnie czego? Co 5 km pojawia Ci się na aucie głęboka rysa? Nie załamuj.

stan licznika chyba tez sobie odnotowuja wiec sugerowanie pomyłki
wlasciciela jest raczej nie na miejscu. Ktos tym autem pojechał - no
wlasnie - dlaczego, skoro wlasciciel nie wyraził zgody?

Mnie zwykle PYTAJĄ o stan licznika. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek ktoś poszedł i sprawdził.
Auto było brudne, nie da się przeprowadzić dokładnych oględzin powłoki
lakierniczej na brudnym aucie, bo niby jak?

mozna powiadomic o zauwazonych usterkach po umyciu, a nie udawac ze nic
sie nie stało.

MoĹźe nie zwrĂłcili uwagi?

Tak, co jest bardzo ważne i dodatkowo zbyt późnym zgłoszeniem problemu.
Czyli wszystko na odwrĂłt.

nigdy w salonie nie widziałem informaci ze auto musi przyjechac czyste,
ba, to oni zawsze je tam myja.

Bo nie ma takiego obowiązku, ale też nie można oczekiwać, że podczas oględzin usyfionego auta zostanie zauważona każda rysa.
 
A tak swoją drogą to myślę, ze zarzuty o te 5 km mogły istotnie
przyczynić się do odrzucenia reklamacji. Jeśli ktoś sprawia wrażenie
pieniacza, to nie idzie mu się na rękę chyba w żadnej branży, po prostu
z obawy, że wierząc mu na słowo w niepewnej sprawie da się punkt
zaczepienia do kolejnych już zupełnie nieuzasadnionych roszczeń.

Przerazajace - odrzucamy reklamacje (nie wazne, czy słuszną), zeby
pozbyc sie upierdliwego klienta - pracujesz gdzies w ASO albo generalnie
w obsłudze klienta?

Potrafisz czytać ze zrozumieniem? Chodzi o sprawę, która nie jest oczywista i odnośnie której klient nie ma dowodu. Skoro tak, to albo mu się uwierzy, albo nie. Pieniaczowi prawie nikt nie uwierzy.

--
cokolwiek

Data: 2009-12-28 03:07:01
Autor: Budzik
Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna
Osobnik posiadający mail to@abc.xyz napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

to ciekawe po co te ogledziny robia, skoro i tak nie maja zadnej mocy
prawnej.

Mają -- odnośnie defektów tam wymienionych.

wyjasnij dokładniej.
Jak jest defekt wymieniony to jaką to ma moc prawną?

Tzn. jakie informacje zaznaczano?

np. wlasnie o delikatnym przetarciu zderzaka. Mało tego - miałem
kiedys taka sytuacje, ze zadzwoniono do mnie, iz po ogledzinach
dopatrzono sie jeszcze jednego uszczerbku informujac mnie, ze
zauwazono je pozniej, ze juz było i ze jak chce, moge obejrzec zapis
ich monitoringu - nie chciałem bo wiedziałem ze rzeczywiscie cos
takiego było.

A mi nigdy nic nie wpisywali, chociaż mam parę otarć i rys na
zderzakach. Może nie sprawiam wrażenia pieniacza?
 
Pozostawię tę sugestię bez komentarza.

- auto uzywane (przejechane 5km) pomimo braku zgody klienta

Brak związku z rysą, zresztą pretensje o 5 km są absurdalne, ale
mniejsza o to.

oczywiscie - najwygodniej powiedziec ze brak zwiazku.

Nie najwygodniej, to po prostu nie ma związku, w każdym razie nie ma
w sensie dowodowym.

oczywiscie ze nie jest to bezposredni dowód, a jedynie przesłanka.
Ale moim zdaniem dosc wazna.

Przesłanka niby odnośnie czego? Co 5 km pojawia Ci się na aucie
głęboka rysa? Nie załamuj.

Przesłanka, ze z autem działo sie cos, na co własciciel nie zezwolił.

stan licznika chyba tez sobie odnotowuja wiec sugerowanie pomyłki
wlasciciela jest raczej nie na miejscu. Ktos tym autem pojechał - no
wlasnie - dlaczego, skoro wlasciciel nie wyraził zgody?

Mnie zwykle PYTAJĄ o stan licznika. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek ktoś poszedł i sprawdził.
Pytają i zostawiasz auto - jezeli nie wierzą, mogą sobie sprawdzic.
Rozumiem ze w podtekscie jest - zostawiajac auto podał inny przebieg niz faktyczny a teraz sie tego przyczepił?

Auto było brudne, nie da się przeprowadzić dokładnych oględzin
powłoki lakierniczej na brudnym aucie, bo niby jak?

mozna powiadomic o zauwazonych usterkach po umyciu, a nie udawac ze
nic sie nie stało.

Może nie zwrócili uwagi?

Wroc do korzeni i zobacz o jakiej rysie pisze watkotwórca.

Tak, co jest bardzo ważne i dodatkowo zbyt późnym zgłoszeniem
problemu. Czyli wszystko na odwrót.

nigdy w salonie nie widziałem informaci ze auto musi przyjechac
czyste, ba, to oni zawsze je tam myja.

Bo nie ma takiego obowiązku, ale też nie można oczekiwać, że podczas oględzin usyfionego auta zostanie zauważona każda rysa.
 
j.w.
Nie chodzi oryskę w okolicach zamka zrobioną kobiecym paznokciem.

A tak swoją drogą to myślę, ze zarzuty o te 5 km mogły istotnie
przyczynić się do odrzucenia reklamacji. Jeśli ktoś sprawia wrażenie
pieniacza, to nie idzie mu się na rękę chyba w żadnej branży, po
prostu z obawy, że wierząc mu na słowo w niepewnej sprawie da się
punkt zaczepienia do kolejnych już zupełnie nieuzasadnionych
roszczeń.
Przerazajace - odrzucamy reklamacje (nie wazne, czy słuszną), zeby
pozbyc sie upierdliwego klienta - pracujesz gdzies w ASO albo
generalnie w obsłudze klienta?

Potrafisz czytać ze zrozumieniem? Chodzi o sprawę, która nie jest oczywista i odnośnie której klient nie ma dowodu. Skoro tak, to albo
mu się uwierzy, albo nie. Pieniaczowi prawie nikt nie uwierzy.

Po raz drugi - te uwage o czytaniu pozostawie bez komentarza.
Twoim zdaniem jak miałby postapic klient ktory odbiera auto z salonu i ma na drzwiach sporej wielkosci ryse, ktorej jest pewien, ze wczesniej nie bylo.
Napisac pismo pt: szanowny serwisie, czy grzeczniutko moglbym apytac czy dałoby rade usunac te ryse na wasz koszt, bo, i tu nie chciałbym nikogo obrazic, ale tej rysy prawdopodobnie wczesniej nie było. Jeszcze raz, ja tylko grzecznie pytam, wszystko zalezy od waszej dobrej woli i zadowole sie kazdym rozwiazaniem. Jeszcze raz - nie uwazam ze to wasza wina, tylko pytam.
Wtedy uznaja ze to nie "pieniacz"?


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Miłosierdzie jest początkiem okrucieństwa.
Frank Herbert

Walka z ASO Skoda Suwałki - potrzebna pomoc prawna

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona