LUK pisze:

może ktoś dopowie coś ciekawego... :)

Tak. Na przykład, że "artykuł" pisze się przez "u". I nie pisz mi tu, że się spieszyłeś albo masz dysgrafię, dysleksję itd.. Bo ile czasu zajmuje wklepanie tekstu do Worda, Writera czy nawet Firefoksa i sprawdzenie ortografii???

Pozdrawiam
LoboV

LoboV wrote:

 LUK pisze:

może ktoś dopowie coś ciekawego... :)

Tak. Na przykład, że "artykuł" pisze się przez "u". I nie pisz mi tu, że się spieszyłeś albo masz dysgrafię, dysleksję itd.. Bo ile czasu zajmuje wklepanie tekstu do Worda, Writera czy nawet Firefoksa i sprawdzenie ortografii???

Pozdrawiam
LoboV

Teraz dyslekcja jest w modzie.

Dnia Tue, 16 Jun 2009 15:00:53 +0200, Marcin napisał(a):

Teraz dyslekcja jest w modzie.

Słuszna uwaga - dyslekCja to taka choroba, kiedy ktoś nie jest w stanie iść
na lekcje i musi na wagary

T.

Marcin pisze:

Teraz dyslekcja jest w modzie.

Co widać na załączonym "obrazku" :)
Jak sie już czepiasz kogoś to upewnij się, że sam jesteś w porządku.

pozdrawiam
--
-- =JJay=--
www.aeroklub.deblin.pl, moje zdjęcia na airliners.net - http://tiny.pl/rcwl i na airfoto.pl - http://tiny.pl/n3mk
Nie dyskutuj z debilem bo najpierw ściągnie cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem

Użytkownik "Marcin"  napisał

Teraz dyslekcja jest w modzie.

Dyslekcja to taka jednostka chorobowa, na ktora pomaga zwykly wpierdol od taty ;)


--
uriuk

www.uriuk.com

Dnia Tue, 16 Jun 2009 20:30:13 +0200, uriuk napisał(a):

Użytkownik "Marcin"  napisał

Teraz dyslekcja jest w modzie.

Dyslekcja to taka jednostka chorobowa, na ktora pomaga zwykly wpierdol od taty ;)

Natomiast rzeczywistym problemem jest dyslekSja - wiem coś o tym, bo walczę
z nią we własnym domu. Niektórzy uczeni przypuszczają, że powodem może być
rozpowszechnienie badania USG we wczesnej ciąży - ponoć wzrost częstości
dysleksji ładnie koreluje ze wzrostem rozpowszechnienia USG na świecie.
Mechanizm też jest proponowany - ultradźwięki mają subtelnie zaburzać
migrację młodych neuronów mózgu zarodka. Podobno

T.

Tomasz Nowicki wrote:

Dnia Tue, 16 Jun 2009 20:30:13 +0200, uriuk napisał(a):

Użytkownik "Marcin"  napisał

Teraz dyslekcja jest w modzie.

Dyslekcja to taka jednostka chorobowa, na ktora pomaga zwykly wpierdol od taty ;)

Natomiast rzeczywistym problemem jest dyslekSja - wiem coś o tym, bo walczę
z nią we własnym domu. Niektórzy uczeni przypuszczają, że powodem może być
rozpowszechnienie badania USG we wczesnej ciąży - ponoć wzrost częstości
dysleksji ładnie koreluje ze wzrostem rozpowszechnienia USG na świecie.
Mechanizm też jest proponowany - ultradźwięki mają subtelnie zaburzać
migrację młodych neuronów mózgu zarodka. Podobno

T.

Dysleksja rozpowszechnia sie wsrod mlodziezy zwlaszcza przed egzaminem maturalnym. Spora czesc mlodziezy okazuje sie wtedy "dyslektykami". I na ta dysleksje tez jest lekarstwo - zaznaczac na swiadectwie maturalnym ze jest to matura "dyslektyczna" - 99% chorych w cudowny sposob wyzdrowialaby... ;)

Pozdr,
Darek.
Na dysleksje tez jest lekarstwo.

Dnia Wed, 17 Jun 2009 16:48:48 +0100, adarek07 napisał(a):

Dysleksja rozpowszechnia sie wsrod mlodziezy zwlaszcza przed egzaminem maturalnym. Spora czesc mlodziezy okazuje sie wtedy "dyslektykami". I na ta dysleksje tez jest lekarstwo - zaznaczac na swiadectwie maturalnym ze jest to matura "dyslektyczna" - 99% chorych w cudowny sposob wyzdrowialaby... ;)

To juz skrajnie OT, ale nie wiesz, o czym piszesz. Obecnie, by mieć ulgi
szkolne związane z dysleksją, trzeba przebyć całą diagnostykę w poradni
psychologiczno-pedagogicznej i uzyskać oficjalną diagnozę. A potem
uczęszczać na zajęcia rehabilitacyjne. Powtarza się to w kolejnych cyklach
nauczania, czyli w klasach 1-6, gimnazjum i liceum. Tak więc przed samą
maturą to se można...
Miałem kiedyś podobne zdanie, co ty, ale że mam dzieciaka z dysleksją, to
musiałem się douczyć. No i faktycznie - psycholog pokazała mi czarno na
białym wszystkie objawy tego kłopotliwego zaburzenia - przeczyć faktom nie
sposób, choć z poczatku uważałem, że wystarczy gnojka przypilnować, coby
się przłożył do nauki. Nie wystarczy.

A tak BTW, to ciekawe, ilu dyslektyków nie może latać z powodu problemów z
opanowaniem materiału teoretycznego - te wszystkie skrótowce, check-listy,
setki parametrów do pamiętania, błedy czeskie i inne - koszmar

T.

Pan Tomasz Nowicki napisał:

A tak BTW, to ciekawe, ilu dyslektyków nie może latać z powodu problemów z
opanowaniem materiału teoretycznego - te wszystkie skrótowce, check-listy,
setki parametrów do pamiętania, błedy czeskie i inne - koszmar

Albo z powodów "praktycznych". Dysleksja często łączy się z problemami
z koordynacją psychoruchową, myleniem stron itp. W każdym razie jest
wskazaniem do przebadania tych rzeczy.

--
Jarek

Tomasz Nowicki wrote:

Dnia Wed, 17 Jun 2009 16:48:48 +0100, adarek07 napisał(a):

Dysleksja rozpowszechnia sie wsrod mlodziezy zwlaszcza przed egzaminem maturalnym. Spora czesc mlodziezy okazuje sie wtedy "dyslektykami". I na ta dysleksje tez jest lekarstwo - zaznaczac na swiadectwie maturalnym ze jest to matura "dyslektyczna" - 99% chorych w cudowny sposob wyzdrowialaby... ;)

To juz skrajnie OT, ale nie wiesz, o czym piszesz. Obecnie, by mieć ulgi
szkolne związane z dysleksją, trzeba przebyć całą diagnostykę w poradni
psychologiczno-pedagogicznej i uzyskać oficjalną diagnozę. A potem
uczęszczać na zajęcia rehabilitacyjne. Powtarza się to w kolejnych cyklach
nauczania, czyli w klasach 1-6, gimnazjum i liceum. Tak więc przed samą
maturą to se można...
Miałem kiedyś podobne zdanie, co ty, ale że mam dzieciaka z dysleksją, to
musiałem się douczyć. No i faktycznie - psycholog pokazała mi czarno na
białym wszystkie objawy tego kłopotliwego zaburzenia - przeczyć faktom nie
sposób, choć z poczatku uważałem, że wystarczy gnojka przypilnować, coby
się przłożył do nauki. Nie wystarczy.

A tak BTW, to ciekawe, ilu dyslektyków nie może latać z powodu problemów z
opanowaniem materiału teoretycznego - te wszystkie skrótowce, check-listy,
setki parametrów do pamiętania, błedy czeskie i inne - koszmar

T.

Rozumiem, ze znasz to od strony rodzica dziecka z dysleksja. Ja natomiast znam to od strony nauczyciela. I piszac o skomplikowanych procedurach to masz tylko czesciowo racje - dla uczciwych sa skomplikowane procedury - dla "lapowkarzy" cudownie sie uproszczaja...

Mozesz wierzyc lub nie - wiem o czym pisze...

Pozdrawiam,
Darek.

Dnia Thu, 18 Jun 2009 18:13:28 +0100, adarek07 napisał(a):

Mozesz wierzyc lub nie - wiem o czym pisze...

Wierzę ci, wszak żyjemy w określonej rzeczywistości...
Ale co nas nie zabije, to nas wzmocni - młody człowiek powinien mieć
praktyczną świadomość tego, że w życiu nieczęsto spotyka się grę fair i że
zwykle (a przynajmniej często) trzeba umieć wygrywać z przeciwnikami
łamiącymi reguły

T.