Data: 2011-04-13 16:31:56 | |
Autor: cirrus | |
W wymyślonym świecie. | |
# W ostatnim wywiadzie dla tygodnika "Wprost", mówiąc o swoim bracie, Jarosław Kaczyński wspomina; W dzieciństwie rozmawialiśmy o wymyślonym przez nas świecie i tym, co się w nim działo. Toczyliśmy w nim wojny, bawiliśmy się jak to dzieci. Mam wrażenie, że Kaczyński dalej pozostaje w swoim imaginowanym świecie, tylko, że jest to karykatura, taka straszliwa wersja bajki o Piotrusiu Panie.
Świat Kaczyńskiego zawsze był od-idealizowany, zanurzony w jego własnych poglądach i fobiach. Po katastrofie smoleńskiej ten stan się pogłębił. Zabrał jednak do tego świata swoich zwolenników, a właściwie wyznawców. Kaczyński nie stoi już na czele ruchu politycznego, lecz, jak to określił profesor Edmund Wnuk-Lipiński, świeckiego ruchu religijnego. Ten ruch religijny ma swoją nową mitologię, z bóstwem Lechem Kaczyńskim, a jego mitem założycielskim staje się katastrofa smoleńska, która, rzecz oczywista, zdarzyła się za przyczyną zamachu. Gdyby wszystko to było w sferze fantazji, można by to poddać analizie psychologicznej i podciągnąć to pod badania naukowe. Ale tak się nie dzieje, ponieważ Jarosław Kaczyński przenosi swoją projekcję na działania rzeczywiste. Usiłuje zbudować swój wyimaginowany świat w realu, w opozycji do realnego świata. Polega to na tym, że przestał akceptować państwo, jego struktury i władzę i co za tym idzie, jego formacja nie jest już opozycją polityczną, a staje narzędziem w jego rękach. To co poza nim, to kondominium, rządzone przez oddanych wrogim siłom zdrajców interesu narodowego. Prawdziwi Polacy i Patrioci są z nim, reszta to już tylko wrogowie śmiertelni. Kaczyński tworzy własne państwo, z własną polityką wewnętrzną, zagraniczną, z własnymi mediami. Szczególnie zaskakujące jest to, jak niektóre media ulegają tej iluzji, a jak inne cynicznie ją wykorzystują dla własnych celów. Pogłębianie podziałów wśród Polaków i próba destabilizacji państwa są ich głównym celem, a paliwem jest stałe podgrzewanie spraw związanych z katastrofą smoleńską. Ci, którzy nie wierzą w teorie zamachu i spisku, są zdrajcami, nie są godni miana Polaków i patriotów, działają "na rzecz" zagranicznych (czytaj - ruskich) mocodawców, w najlepszym przypadku są agentami wpływu. I w ten sposób Jarosław Kaczyński zamyka siebie, swoją partię i swoich zwolenników w getcie, z którego może już nie być odwrotu. Daje się zauważyć, podobnie jak to było w latach 20. i 30. ubiegłego wieku w odniesieniu do niektórych przywódców reżimów totalitarnych, że Kaczyński doszedł do takiego poziomu, że jego opinie, poglądy i decyzje wśród jego zwolenników nie są analizowane, dyskutowane, lecz przyjmowane jako pewnik, wręcz jako objawione prawdy. Na szczęście jednak żyjemy w państwie stabilnej demokracji. Demokracja ma to do siebie, że decydują w niej wybory i wyborcy, który z reguły podejmują racjonalne decyzje, oczywiście, jeżeli przedstawia im się prawdziwe, racjonalne argumenty. Dodatkowo XXI wiek staje się powoli czasem, kiedy ideologiczne i mesjanistyczne fobie przestają oddziaływać. I im ta demokracja, państwo i władze stojące na jej czele są mocniej atakowane, tym liczba racjonalnych i aktywnych obywateli, którzy będą chcieli wartości i dorobku demokracji będzie rosła. To oni zdecydują w następnych, jesiennych wyborach. Pragmatycy zwyciężą z populistami, demagogami i twórcami fałszywych mitów. # Ze strony: http://tiny.pl/hd23k -- stevep |
|
Data: 2011-04-13 19:24:28 | |
Autor: Pinocchio | |
W wymyślonym świecie. | |
Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:io4c4u$32v$1news.vectranet.pl... # W ostatnim wywiadzie dla tygodnika "Wprost", mówiąc o swoim bracie, Jarosław Kaczyński wspomina; W dzieciństwie rozmawialiśmy o wymyślonym przez nas świecie i tym, co się w nim działo. Toczyliśmy w nim wojny, bawiliśmy się jak to dzieci. Mam wrażenie, że Kaczyński dalej pozostaje w swoim imaginowanym świecie, tylko, że jest to karykatura, taka straszliwa wersja bajki o Piotrusiu Panie. Objawy wyraźnie wskazują na postępy choroby. PhD |
|