Data: 2010-03-20 11:42:51 | |
Autor: jadrys | |
W normalnym domu nie ma krzyża na ści anie | |
W dniu 2010-03-20 11:30, boukun pisze:
Światli ludzie i nie mający nic wspólnego z moherowym kołtuństwem i ciemnogrodem nie zawieszają krucyfiksów na ścianach swoich domów nad drzwiami wejściowymi do swoich siedzib. Taka jest boukun natura ludzka.. Ludzie od początków swojego istnienia wieszali na ścianach swoich lokali różne totemy, amulety przynoszące szczęście albo odwołujące się do sił "wyższych". To że teraz ludzie wieszają krzyże to tylko chwilowa moda - za tysiąc lat być może będą wieszać symbol sierpa i młota. -- Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć.. Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|
Data: 2010-03-20 08:12:36 | |
Autor: Mariusz Merta | |
W normalnym domu nie ma krzyża na ścianie | |
To że teraz ludzie wieszają krzyże to tylko chwilowa moda - za tysiąc:-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))) dawno się tak nie roześmiałem jak teraz :-))))))))))))))))))) towarzyszu bokun ależ masz pan wyznawcę :-))))))))))))) towarzyszu jadrys, zdarza się, że młotek zamiast trafić w paluszek (wszystko jedno czy ten z paznokciami czy bez) może czasem trafić w głowę... uprzejmie przypominam, że tysiacletnia rzesz zdechła po kilkunastu latach... bolszewizm też zdechł ale jego duch ma się dobrze co widać u pana.... kup se pan skórzaną kurtke i budionówkę... albo pojedź pan do Somalii i przyłącz się pan do piratów właśnie zastanawiam się nad urlopem w Etiopii, mogę pana zabrać ze sobą pomóc w dostaniu się do Erytrei stamtąd towarzysze kubańscy wyślą pan do Somalii...żywego albo umarłego... Mariusz Merta |
|
Data: 2010-03-20 19:10:24 | |
Autor: jadrys | |
W normalnym domu nie ma krzyża na ści anie | |
W dniu 2010-03-20 16:12, Mariusz Merta pisze:
Jadnak nie dla wszystkich umarł zarówno faszyzm jak i komunizm. Więc nie wykluczałbym tego że one kiedyś tryumfalnie powrócą. A poza tym komunizm każdy uczciwy samodzielnie myslacy człowiek nosi w sercu. -- Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć.. Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|
Data: 2010-03-21 14:09:30 | |
Autor: Mariusz Merta | |
W normalnym domu nie ma krzyża na ścianie | |
On 20 Mar, 18:10, jadrys <andrzej...@op.pl> wrote:
W dniu 2010-03-20 16:12, Mariusz Merta pisze: :-))))))))))))))))))))))))))) razem z rewolwerem nagant za pasem :-))))))))))))))))))))))))))))))))))) ja bym nawet panu brzytwy do ręki nie dał... Chwała Najwyższemu za wynalezienie mach3 i innych podobnych gadżetów... tacy ludzie jak pan są groźni nawet jak im dać pistolet na wodę... uczciwość panie jest zadekretowan w Dekalogo i potwierdzona przez Jezusa z Nazaretu "niech mowa wasz będzie tak, tak a nie nie..." proste jak konstrukcja cepa... uczciwość nijak nie pasuje do piratów i che guevary... ideologiczny twórca komunizmu marks to oszust intelektualny Heine szybko go rozszyfrował i stwierdził, "pachnie to okrutnym i niepohamowanym biciem..." Mariusz Merta |
|
Data: 2010-03-21 22:23:15 | |
Autor: jadrys | |
W normalnym domu nie ma krzyża na ści anie | |
W dniu 2010-03-21 22:09, Mariusz Merta pisze:
I znowu to pańskie mieszanie i wrzucanie wszystkiego do jednego wora.. Co ma bojownik o wolność taki jak Che wspólnego z jakimis drobnymi złodziejaszkami? Taki wymoczek jak Heine nie miał prawa oceniać takiego człowieka jak Marks. -- Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć.. Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|
Data: 2010-03-22 06:43:53 | |
Autor: Mariusz Merta | |
W normalnym domu nie ma krzyża na ścianie | |
Taki wymoczek jak Heine nie miał prawa oceniać takiego człowieka jak Marks.oj chyba miał prawo, zdaje się, że pomagał finansowo marksowi któren nie potrafił utrzymać rodziny na przyzwoitym poziomie skazując ja na nędzę i poniewierkę... prawdopodobnie w życiu marks nie znał przypuszczalnie ani jednego proletariusza, możliwe, że jedyny proletariusz jakiego spotykał to nieślubny syn jakiego miał ze służącą swojej żony... i gdyby nie pomoc finansowa engelsa, który był synem fabrykanta dzięki czemu mógł się bawić teoretyzowanie...marks nie miałby co jeść... engels wielokrotnie zapraszał go do zwiedzenia zakładów ojca ale marks nie chciał... wiedział lepiej co jest dobre dla proletariatu lepiej od niego samego... oczywiście kiedy marksiści dorwali się do władzy nie dali żadnego wyboru... nawet w umieraniu,,,robotnicy byli rozstrzeliwani tak samo jak chłopi czy inne burżuje... Mariusz Merta |
|