Data: 2009-06-06 15:10:54 | |
Autor: Ralph | |
VFR nocny | |
Mar <niepoprawny@nnon.net> napisał(a):
Jak latacie w nocy?Normalnie - tak jak w dzień, a nawet pod pewnymi względami łatwiej, bo światła miasteczek i wsi oraz pełne świecących punktów drogi to rewelacyjna mapa, którą łatwo czytać. Przed wylotem można nawet na własnej mapie markerem obrysować kształty mijanych miasteczek, żeby przy słabym świetle wewnątrz kabiny już na pierwszy rzut oka rozpoznać gdzie jesteśmy. Poza faktem, że trzeba się do nocnego latania przyzwyczaić nie ma w nim nic strasznego. Osobiście UWIELBIAM latać w nocy, za każdym razem jest to dla mnie cudowne przeżycie. Trudne nocne lądowania (np. przy porywistym wietrze i ulewnym deszczu) dostarczają niezapomnianych wrażeń ewentualnym pasażerom ;) Co w przypadku odciecia silnika gdy nic nie widac?I to jest właśnie problem... Teoretycznie miejsca w miejscach ciemnych mamy bardzo duże prawdopodobieństwo trafienia na pole ((przynajmniej w UK, gdzie najczęściej latam jest bardzo niewiele lasów), ale niestety często na obrzeżach pól są drzewa, które będzie można zauważyć dopiero w ostatniej chwili, nie będzie widać także przewodów wysokiego napięcia (które nawet w dzień są trudne do zauważenia). Ogółem - loteria. Ja robię tak, że opracowując trasę przeglądam zdjęcia lotnicze z maps.google.co.uk żeby zorientować się co dokładnie znajduje się po drodze, żeby w razie awarii przynajmniej trochę zmniejszyć ryzyko walnięcia w coś twardego. -- |
|