W dniu .06.2014 o 07:24 Mark Woydak <markwoydak@outlook.com> pisze:
Struktury Platformy Obywatelskiej w Legnicy rozwiązane
Decyzją zarządu dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej w poniedziałek zostały rozwiązane struktury tej partii w Legnicy. To efekt publikacji "Wyborczej", w których opisywaliśmy funkcjonowanie należącej do samorządu województwa Agencji Rozwoju Regionalnego "Arleg".
Przez ostatnie kilkanaście dni opisywaliśmy w "Wyborczej" proceder, dzięki któremu przetargi w należącej do samorządu województwa spółce Arleg wygrywały firmy związane z jej dyrektorem zarządzającym. Ponad 300 tys. zł na zleceniach z agencji zarobiła firma, w której udziały miała jego partnerka życiowa. Ponad 600 tys. zł na konta firmy, której założycielem, członkiem zarządu i udziałowcem jest jego znajomy, z którym razem zakładali fundację. Kilkadziesiąt tysięcy złotych trafiło zaś do firmy należącej do jednej z pracownic Arlegu.
Dyrektorem zarządzającym w Arlegu jest Robert Kropiwnicki, poseł PO i szef legnickich struktur tej partii. Prezesem spółki jest zaś jego partyjny zastępca Jarosław Rabczenko, ogłoszony niedawno kandydatem PO na prezydenta Legnicy. Jako że i trzeci członek zarządu Arlegu jest członkiem PO, sprawą zajął się w poniedziałek zarząd dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej. Zostali na niego zaproszeni także niebędący jego członkami Kropiwnicki i Rabczenko. Jak wiemy z relacji osób biorących udział w posiedzeniu, zaprzeczali, by prowadzone przez Arleg postępowania były niezgodne z prawem. Tłumaczyli, że nie mieli wpływu na to, kto wygrywa przetargi. Całą sprawę zaś uznali za polityczną nagonkę.
Ich tłumaczenia zarządu nie przekonały. Chwilę później szefujący dolnośląskiej Platformie Jacek Protasiewicz zgłosił wniosek o rozwiązanie struktur tej partii w Legnicy. W głosowaniu poparło go 14 z 15 członków zarządu regionu. Przeciwny był tylko poseł Marek Łapiński.
- Uznaliśmy, że w sytuacji, gdy pod adresem agencji kierowane są tak poważne oskarżenia, a kierują nią osoby ze ścisłych władz powiatowych partii, stawia to Platformę w niekomfortowej sytuacji - tłumaczy w rozmowie z "Wyborczą" Protasiewicz. - Panowie Rabczenko i Kropiwnicki, jako bezpośrednio zaangażowani w sprawę, stracili na nią obiektywne spojrzenie.
Bardziej dosadnie rzecz tłumaczy inny członek zarządu. Wedle jego relacji już podczas posiedzenia zarządu marszałek Cezary Przybylski stwierdził, że w Arlegu trwa obecnie kontrola, a jej pierwsze ustalenia potwierdzają, że w spółce dochodziło do poważnych nadużyć: - Zostało powiedziane wprost, że na zleceniach z Arlegu korzystali konkubina Kropiwnickiego i firma jego kolegi, a to złamanie zasad etycznych, którego Platforma tolerować nie może.
W ten sam sposób o szczątkowych wynikach zarządzonej przez marszałka kontroli już w weekend informował jego rzecznik Jarosław Perduta, który w piśmie do "Wyborczej" napisał m.in.: "Wstępne ustalenia ww. kontroli potwierdzają uchybienia w procedurach przetargowych oraz naruszenie przyjętych przez właściciela standardów, w szczególności w zakresie przejrzystości oraz bezstronności prowadzonych przez spółkę postępowań. Jednocześnie uzyskane informacje wskazują na konieczność podjęcia zdecydowanych działań naprawczych w spółce".
Wczoraj Perduta zapowiedział, że ostateczne wyniki kontroli powinny być znane do końca tygodnia. Wówczas zapadną decyzje co dalszej przyszłości rady nadzorczej i zarządu Arlegu.
Co dalej z legnicką Platformą? Wszyscy jej dotychczasowi członkowie zachowują legitymacje partyjne. W ciągu najbliższych sześciu miesięcy (ale już po wyborach samorządowych) wybrane zostaną jej nowe lokalne władze. Do tego czasu partią w mieście i powiecie pokieruje posłanka Ewa Drozd z sąsiedniego Głogowa. O kształcie list w zbliżających się wyborach samorządowych decydować będzie zarząd regionu dolnośląskiego PO. W ciągu najbliższych dni zarząd podejmie decyzję, co z ewentualnym startem Rabczenki na stanowisko prezydenta Legnicy.
Do budy sparszywiały kundlu.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
|